Barbara

Profil użytkownika: Barbara

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 6 lata temu
3
Przeczytanych
książek
3
Książek
w biblioteczce
3
Opinii
18
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Zastanawialiście się kiedyś, czy aby naprawdę być dobrym w matematyce, trzeba się takim urodzić? Ile w tym wszystkim jest wrodzonego talentu człowieka, a ile zwykłej, ciężkiej a nawet czasem i mozolnej pracy? Z obserwacji i badań Pani Profesor Edyty Gruszczyk – Kolczyńskiej wynika, że po pierwszych niepowodzeniach szkolnych, dzieci bardzo szybko zniechęcają się do nauki matematyki. Ta niechęć, często pozostaje w młodym człowieku na długie lata a nawet całe jego życie. Matematykę da się polubić a nawet… pokochać! Warunek jest jednak jeden – matematykę trzeba zrozumieć! Dziś chcemy wam pokazać jak to zrobić dzięki pewnej naprawdę fascynującej książce… Pan Kartezjusz gra w statki czyli podróże do krainy matematyki.

Zdecydowana większość „książek matematycznych”, czy „książek o matematyce” to niestety szaro-bure i nudne podręczniki, pisane językiem, który odstrasza już po kilku stronach… Brr…
Pan Kartezjusz gra w statki czyli podróże do krainy matematyki to jednak opowieść zupełnie z innej bajki! Autorka książki Anna Cerasoli zrobiła coś, co nie udało się wielu innym pisarzom. Tu nareszcie matematyka żyje i zachwyca swoim pięknem! Taka „matematyka po ludzku” jest w stanie zafascynować i co najważniejsze zmotywować, nawet najbardziej opornego (i zniechęconego) ucznia. Z resztą naszym zdaniem, książka ta może okazać się wciągająca lekturą także dla całkiem dorosłego czytelnika.

Bohaterem książki jest niezwykle rezolutny i ciekawy świata 8-letni Filip oraz jego Dziadek, emerytowany nauczyciel matematyki. Obaj panowie świetnie się rozumieją i spędzają ze sobą mnóstwo czasu prowadząc nie całkiem łatwe ale zawsze fascynujące rozmowy o… życiu i matematyce.
Czy, że cyfry arabskie w zasadzie zostały wymyślone przez Hindusów? A może zastanawialiście się kiedyś, jak wyglądałby świat gdyby nie było w nim zera? Kim był Fibonacci i do czego służyły mu króliki? Czy kosmici używają abakusa? Co ma wspólnego czekolada i Pitagoras? I czy warto grać w Lotto? Gdzie w przyrodzie ukryła się złota liczba? Czy można zmierzyć wysokość piramidy używając do tego celu tylko kijka i cienia? Co maja wspólnego liść paproci i… śnieżynka? Hm… a co mógłby zdziałać Archimedes gdyby tylko miał dostęp do komputera i… internetu? A może wolicie poznać Panią Ludolfinę? Zaintrygowani? Pewnie, że tak!

Z pełną treścią recenzji możecie zapoznać się na blogu Zabawy z Archimedesem - http://www.zabawyzarchimedesem.pl/matematyka-jest-piekna/pan-kartezjusz-gra-w-statki/

Zastanawialiście się kiedyś, czy aby naprawdę być dobrym w matematyce, trzeba się takim urodzić? Ile w tym wszystkim jest wrodzonego talentu człowieka, a ile zwykłej, ciężkiej a nawet czasem i mozolnej pracy? Z obserwacji i badań Pani Profesor Edyty Gruszczyk – Kolczyńskiej wynika, że po pierwszych niepowodzeniach szkolnych, dzieci bardzo szybko zniechęcają się do nauki...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Tajemnica Mroku to powieść, którą śmiało można polecić czytelnikowi w każdym wieku, albowiem zawiera ona sporo takich elementów, które mogą przypaść do gustu całkiem dojrzałemu czytelnikowi. Wartka akcja, wciągająca fabuła i naprawdę niesamowity klimat, to prawdziwa gwarancja doskonałej rozrywki.
Tajemnicza wyprawa w głąb ziemi i własnych lęków okazuje się być całkiem filozoficzną opowieścią o poznawaniu samego siebie, o akceptowaniu odmienności, o pokonywaniu strachu i… narodzinach przyjaźni.

Tajemnicę Mroku czyta się niezwykle gładko i… szybko, bo naprawdę bardzo trudno oderwać się od tej lektury. Kto wie, może to także i… całkiem fajny materiał na dobry film?! Ale na to pytanie musicie odpowiedzieć już sobie sami!

Pełną moją recenzję możecie przeczytać na blogu Zabawy z Archimedesem http://www.zabawyzarchimedesem.pl/ksiazki/tajemnicamroku/

Tajemnica Mroku to powieść, którą śmiało można polecić czytelnikowi w każdym wieku, albowiem zawiera ona sporo takich elementów, które mogą przypaść do gustu całkiem dojrzałemu czytelnikowi. Wartka akcja, wciągająca fabuła i naprawdę niesamowity klimat, to prawdziwa gwarancja doskonałej rozrywki.
Tajemnicza wyprawa w głąb ziemi i własnych lęków okazuje się być całkiem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Znacie takie książki , które wciągają niczym czarna dziura?! Czytasz i wpadasz po uczy, a kiedy docierasz do ostatniej strony, to uświadamiasz sobie, że nie jesteś w stanie wydusić z siebie żadnego słowa… Właśnie takiego stanu doświadczyłam czytając „Klucz Blackthorna”.

Mroczne tajemnice, zaszyfrowane wiadomości, sekretne eliksiry i seria zagadkowych, mrożących krew w żyłach morderstw, to tylko zaledwie fragment hipnotyzującej zagadki, której rozwiązanie może wstrząsnąć światem i zmienić losy wielu ludzi.

Londyn, druga połowa XVII wieku, 14-letni Christopher Rowe, terminuje w aptece u Mistrza Benedicta Blackthorna. Nad jego głową w końcu zajaśniało słońce… Christopher był sierotą. Z sierocińca zna strach, głód i bicie. Teraz jednak było mu dobrze i spokojnie. Miał upragniony bezpieczny dom i prawdziwego przyjaciela Toma. Tworzenie tajemniczych mikstur, smarowideł i eliksirów oraz studiowanie opasłych ksiąg „magicznej wiedzy aptekarskiej” sprawiały mu niekłamaną radość. Zdobywanie wiedzy staje się jego wielką przygodą. Christopher był bystry, inteligentny i szybko się uczył. Mistrz Benedict lubił swojego zdolnego ucznia, a co więcej widział w nim, nie tylko godnego następce, ale i spadkobierce swoich włości. Pewnego dnia, cały spokojny świat Christophera wywrócił się do góry nogami… Seria zagadkowych morderstw londyńskich aptekarzy, wplątuje chłopca w sam środek mrocznej tajemnicy. Teraz Christopher musi zrobić użytek ze swoich talentów i wiedzy albo… sam stanie się ofiarą.

Czy Christopher zdoła rozwiązać tajemniczą zagadkę i wyjść cało z opresji? Jaki mroczny sekret skrywał Mistrz Benedict? Czy świat jest gotowy, aby przyjąć Ogień Archanioła? Kto i dlaczego dybał na londyńskich aptekarzy?

Obszerną recenzję mojego autorstwa przeczytasz na blogu Zabawy z Archimedesem http://www.zabawyzarchimedesem.pl/ksiazki/klucz-blackthorna/

Znacie takie książki , które wciągają niczym czarna dziura?! Czytasz i wpadasz po uczy, a kiedy docierasz do ostatniej strony, to uświadamiasz sobie, że nie jesteś w stanie wydusić z siebie żadnego słowa… Właśnie takiego stanu doświadczyłam czytając „Klucz Blackthorna”.

Mroczne tajemnice, zaszyfrowane wiadomości, sekretne eliksiry i seria zagadkowych, mrożących krew w...

więcej Pokaż mimo to

Aktywność użytkownika Barbara

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
3
książki
Średnio w roku
przeczytane
0
książek
Opinie były
pomocne
18
razy
W sumie
wystawione
3
oceny ze średnią 8,7

Spędzone
na czytaniu
14
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
0
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]