„Pisarka, której książki pozostaną nieśmiertelne” – „Jane Austen i jej racjonalne romanse”

Anna Sierant Anna Sierant
04.11.2021

Jane Austen – wybitna pisarka i Anna Przedpełska-Trzeciakowska – wybitna tłumaczka. Te dwie twórczynie nigdy nie miały okazji się spotkać, a nawet dzieli je całe 200 lat. Mimo to biografia „Jane Austen i jej racjonalne romanse” pióra polskiej autorki przekładów przybliża czytelnikom i czytelniczkom losy angielskiej pisarki tak barwnie, szczegółowo, a nawet czule, jakby ta różnica dwóch wieków niemal nie istniała.

„Pisarka, której książki pozostaną nieśmiertelne” – „Jane Austen i jej racjonalne romanse” Materiały prasowe Wydawnictwa W.A.B.

Kreuje „zwykłymi sposobami naturalne zdarzenia i podtrzymuje ciekawość czytelnika bez pomocy cudów”

„Wybitna”, „wybitny” to określenia, które warto stosować – w odniesieniu do autorek czy autorów, ale nie tylko – z niemałą ostrożnością. W końcu konkretne dzieło jednym krytykom literackim może się spodobać, a innym – wręcz przeciwnie. W odniesieniu do twórczości Jane Austen można się jednak na taką ocenę pokusić. Dlaczego? Jak zauważa Anna Przedpełska-Trzeciakowska, gdyby angielska pisarka była twórczynią marną, przez ponad 200 lat, które minęły od momentu wydania „Rozważnej i romantycznej” (1811) i „Dumy i uprzedzenia” (1813), już dawno historia literatury by o niej zapomniała. A przecież to umiłowanie i docenianie twórczości Austen trwa nieprzerwanie do dzisiaj. Prężnie działa Jane Austen Literary Foundation – organizacja założona w celach ułatwiania dostępu do edukacji na całym świecie, założona przez Caroline Knight – bratanicę pisarki (a właściwie jej prapraprapraprabratanicę). Każdego roku tłumy wielbicieli tej autorki odwiedzają Jane Austen’s House in Chawton, muzeum utworzone w jej dawnym domu, a listy Austen do ukochanej siostry Cassandry zostały wystawione w tym roku na jednej z aukcji jako jej główna atrakcja.

Uznanie dla pisarki wyraził już w 1915 roku Rudyard Kipling, laureat Literackiej Nagrody Nobla i autor słynnej „Księgi dżungli”. Jak zauważa w biografii Austen Przedpełska-Trzeciakowska, Kipling w „Opowiadaniu” pisał o Klubie Janeitów, czyli brytyjskich oficerów walczących we francuskich okopach i przy okazji rozmawiających językiem znanym z twórczości autorki „Emmy”. Do wielbicieli i wielbicielek Austen należeli też Virginia Woolf (o której tu za chwilę jeszcze wspomnimy), Nabokov, który zachęcał swoich studentów do czytania jej powieści czy Walter Scott. Ten ostatni autor szczególnie doceniał to, że Angielka potrafiła pisać o codzienności i uczuciach w sposób daleki od przesłodzenia czy – jak powiedzielibyśmy dzisiaj – kiczu. Scott w swoim pamiętniku, cytowanym w „Jane Austen i jej racjonalne romanse” wspominał:

Czytałem również, i to po raz trzeci, pięknie napisaną powieść „Duma i uprzedzenie”. Ta młoda dama ma niezwykły talent opisywania pospolitych czynności, postaci i uczuć w najcudowniejszy sposób, z jakim dane mi było kiedykolwiek się zetknąć. Rozmaite brewerie to ja opisać potrafię, ale niedostępna mi jest owa niezwykła umiejętność, która sprawia, że zwykłe, powszednie zdarzenia i postacie budzą ciekawość dzięki prawdziwości opisu i uczuć.

Miłośniczką twórczości angielskiej pisarki była i jest też (oczywiście) Anna Przedpełska-Trzeciakowska, która nie tylko napisała jej biografię, ale i przełożyła na język polski m.in. „Dumę i uprzedzenie”, „Rozważną i romantyczną” (a w książce przy okazji zdradza ciekawostki dotyczące pracy nad wymyśleniem polskich tytułów właśnie tych powieści), a także „Mansfield Park”, „Opactwo Northanger” czy „Perswazje”. Autorka biografii Austen jest również laureatką Nagrody Polskiego PEN Clubu za przekłady literatury obcej oraz Nagrody im. Tadeusza Boya-Żeleńskiego za całokształt twórczości translatorskiej. Odznaczono ją Krzyżem Oficerskim i Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.

Przedpełska-Trzeciakowska właśnie jako tłumaczka Austen zasłynęła najbardziej, a jej biografię rozpoczęła od zacytowania innej wielbicielki twórczości pisarki – Virginii Woolf:

Każdy, kto ośmiela się pisać o Jane Austen, musi się liczyć z tym, że spośród wszystkich wielkich angielskich pisarzy właśnie ją najtrudniej uchwycić w chwili wielkości.

(Nie)własny pokój i „kilka rodzin zebranych gdzieś, na wsi, to właściwy materiał do pracy”

Dlaczego to uchwycenie Jane Austen „w chwili wielkości” jest tak trudne? Cytowany w biografii bratanek pisarki, James Edward Austen-Leigh, wspominając ciotkę, stwierdził, że „nie było w niej nic ekscentrycznego czy kanciastego”, cechowały ją za to: zdrowy rozsądek, wierność trwałym zasadom, czułość wobec bliskich, ale czasem oschłość i niesprawiedliwość. „Jeśli więc wyróżniała się czymkolwiek spośród innych miłych i rozsądnych kobiet, to tylko tym szczególnym talentem, który jest oczywisty w jej książkach”.

Jak również możemy przeczytać w „Jane Austen i jej racjonalnych romansach”, tym talentem zachwycała się i wspominana wyżej Virginia Woolf, twierdząc, że najpewniej przyszła autorka „Dumy i uprzedzenia”, która zaczęła pisać już w wieku 15 lat, została porwana z kołyski przez dobrą wróżkę. Ta miała zabrać ją w podróż po wszechświecie i zapoznać z naturą ludzką tak dobrze, by Austen już jako nastolatka nie miała szczególnych złudzeń co do ludzkiej natury. A to, że wróżka mogłaby podkraść dziecko z domu państwa George’a i Cassandry Austen, nie byłoby znów takie niemożliwe. Pisarka miała siedmioro rodzeństwa – sześciu braci i jedną siostrę, po matce – Cassandrę. To właśnie z nią dzieliła w dzieciństwie, a potem i przez całe życie, pokój. A skoro o przestrzeni do rozwijania swojej twórczości i o kobiecie-pisarce mowa, nie sposób znów nie zacytować, za Przedpełską-Trzeciakowską, Virginii Woolf. Autorka „Fal” zaznaczała, że akurat w przypadku Austen ten „własny pokój” nie miałby aż tak wielkiego znaczenia, gdyż, „podobnie jak Szekspir, potrafiła [ona – przyp. red] pozbyć się ze świadomości wszelkich nieliterackich obciążeń”. Co do tego pewne wątpliwości ma jednak autorka biografii pisarki – bo czy gdyby Austen przez cały czas siedziała zamknięta w czterech ścianach, zdołałaby napisać „Emmę” czy „Dumę i uprzedzenie”? Przecież jej książki pełne są opisów życia społecznego rozgrywającego się w czasach georgiańskich, pełne międzyludzkich relacji i targającymi bohaterami uczuć.

I choć postaci wykreowane przez Austen zdecydowanie nie funkcjonują w zamkniętych pokojach, to też nie brylują w wielkim świecie. W jej twórczości pojawiają się co prawda wątki, które sprowadzają bohaterów do Londynu, jedynego w tamtych czasach dużego miasta w Anglii, jednak zazwyczaj, jak sama pisała, do stworzenia opowieści wystarczało jej „kilka rodzin zebranych gdzieś, na wsi”. Bo choć na tej wsi może i na co dzień niewiele się działo, to odbywające się od czasu do czasu spotkania z sąsiadami, wystawne bale cieszyły się szczególnym umiłowaniem ze strony najmłodszych członków rodzin. Wiedzieli oni bowiem, że te spotkania są im potrzebne m.in. do tego, by ich dalsze życie przebiegało zgodnie z utartym przez wielki schematem.

Jane Austen i jej romanse

„Wiesz przecież, że musimy wyjść za mąż… Ojciec nie może bezustannie na nas łożyć, a to straszne nie wyjść za mąż, być starą, ubogą i wyśmiewaną przez wszystkich…” – powiada panna Elizabeth Watson w niedokończonym opowiadaniu Jane Austen Watsonowie i dobrze wie, co mówi. Jest panną z dobrego, lecz niezamożnego domu.

Szanse młodej Jane na zamążpójście były ograniczone. Podobnie zresztą jak te na ożenek w przypadku jej braci – przecież przyszły pan młody musiał wykazać, że w przyszłości będzie potrafił utrzymać rodzinę. O ile jednak na mężczyzn czekała kariera w wojsku czy Kościele anglikańskim (pastorzy mogli się przecież żenić), o tyle kobiety miały bardzo niewielkie pole do działania, o czym mówią m.in. „Duma i uprzedzenie” czy „Rozważna i romantyczna”.

Jak wyglądały „racjonalne romanse” Austen? Najwięcej wspomina się współcześnie o Tomie Lefroyu. Jak czytamy w biografii, „był on zapewne pierwszym, jeśli nie jedynym młodym człowiekiem, który przyspieszył bicie serca przyszłej pisarki”. Młodzi przetańczyli razem (a Austen ponoć uwielbiała tańczyć) aż trzy bale, jednak cóż dobrego mogło wyjść ze związku bezposażnej panny z maleńkiego Steventon i absolwenta Trinity College w Dublinie, bez grosza (czy raczej pensa) przy duszy? Na ten związek nie zgodziliby się ani ojciec Jane, ani bogaty wuj Toma. Choć, jak zaznacza biografka pisarki, często próbuje się przypisać związkowi Austen i Lefroya duże znaczenie w życiu Angielki i duży wpływ na jej twórczość, to nie znaleziono na potwierdzenie tych domysłów zbyt wielu śladów w korespondencji Jane do siostry (inna sprawa, że Cassandra zniszczyła część listów, jakie obie między sobą wymieniły).

Swoją drugą miłość miała Austen poznać w Bath, do którego przeprowadziła się na skutek decyzji rodziców, chcących spędzić emeryturę w tym zyskującym coraz większą świetność uzdrowisku. Za wiele jednak na temat tajemniczego mężczyzny nie wiadomo – pisarka ponoć, jak wspominała Cassandra, byłaby skłonna wyjść za niego za mąż, jednak jakiś czas później jej potencjalny małżonek zmarł. I w końcu 27-letniej już Jane oświadczył się Harris Bigg-Wither, o kilka lat od niej młodszy i pochodzący z dobrej rodziny przyszły spadkobierca Manydown. Pisarka wieczorem przyjęła oświadczyny, ale rano je zerwała. Dlaczego?

Małżeństwa, jakich dziesiątki widziała wokół siebie, to nieustanne połogi, dzieci i obowiązki, pochłaniające czas i umysł. Jane Austen była osobą sumienną i odpowiedzialną, mówią o tym wszystkie pozostawione świadectwa rodzinne. Jeśli przyjmie na siebie obowiązki pani wielkiego domu – żony, przyszłej matki – to czy będzie mogła pisać?

Czyżby chodziło więc, koniec końców, o ten „własny pokój”? I pisarka wybrała jedyną dostępną jej, poza zamążpójściem i pozostawaniem na utrzymaniu braci, szansę na względną samodzielność, czyli zarabianie na własnej twórczości? Choć przyczyny jej decyzji nie są dziś do końca znane, to autorka książek, w których małżeństwa, związki odgrywały tak ważną rolę, nigdy nie wyszła za mąż. Podobnie jak jej ukochana siostra.

Pisarka feministyczna?

Nie miała męża i nie rodziła dzieci (a ich liczba rodzona przez bratowe i znajome przyprawiała ją o trwogę). Z czasem udało jej się doprowadzić do opublikowania „Dumy i uprzedzenia” oraz „Rozważnej i romantycznej” (która ukazała się w 1811 roku jako jej pierwsza wydana książka), a potem i „Mansfield Park” oraz „Emmy”. Uznanie dla jej twórczości wykazał nawet król Jerzy IV Hanowerski, pisarce zaproponowano też stworzenie powieści rozgrywającej się na dworze królewskim. Ta jednak konsekwentnie wolała pisać o tych „wsiach z kilkoma domami” i odmówiła. Czy to wyłamanie się z przestrzegania obowiązujących norm, odwaga do sprzeciwienia się bogatszym od niej, mającym większą (jakąkolwiek?) władzę, sprawia, że można nazwać Austen pisarką niepokorną, feministyczną? Przedpełska-Trzeciakowska zauważa, że autorka nie poruszała w swoich powieściach wprost takich kwestii jak prawa kobiet, nie sprzeciwiała się niewolnictwu. A jedna z bohaterek jej powieści:

Emma zostaje uratowana dzięki temu, że w jej otoczeniu istnieje ktoś, kto określa normy, a ona zaczyna rozumieć, jak się te normy przekładają na decyzje podejmowane przez odpowiedzialnego człowieka. Zwłaszcza w czasach, kiedy w jej świecie zachodzą tak wyraźne zmian.

W świecie Austen każdy zna swoje miejsce i raczej nie próbuje z tą z góry mu przypisaną pozycją, rolą, dyskutować. Pisarka była kobietą racjonalną, która nie pozwoliła ponieść się uczuciom do mężczyzny, gdyż wiedziała, że nie miało ono szansy zyskać akceptacji jej rodziny. Jak napisał przecież siostrzeniec pisarki, „niczym poza talentem” nie różniła się ona od innych jego ciotek. Talent ten pozwolił jej na napisanie jeszcze „Northanger Abbey”, „Perswazji” i „Lady Susan”, wydanych już po śmierci autorki, która odeszła, mając jedynie 42 lata. I tutaj znów warto zacytować Woolf:

Najdoskonalsza artystka spośród kobiet, pisarka, której książki pozostaną nieśmiertelne, umarła, kiedy zaczęła ufać we własne siły.

O autorce

Anna Przedpełska-Trzeciakowska – anglistka, tłumaczka literatury brytyjskiej (m.in. Charlesa Dickensa, George Eliot, Waltera Scotta, Jamesa Hogga, T.S. Eliota) i amerykańskiej (Williama Faulknera),autorka monografii o rodzeństwie Brontë „Na plebanii w Haworth”.

Przeczytaj fragment książki „Jane Austen i jej racjonalne romanse”

Jane Austen i jej racjonalne romanse

Issuu is a digital publishing platform that makes it simple to publish magazines, catalogs, newspapers, books, and more online. Easily share your publications and get them in front of Issuu's millions of monthly readers.

Książka jest już dostępna w księgarniach online.

Materiał powstał we współpracy z Wydawnictwem W.A.B.


komentarze [5]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Merylu Czytelniczka 09.11.2021 08:51
Czytelniczka

Polecam. Ciekawa pozycja. Raczej dla miłośników Jane Austen i jej epoki. Czytałam ją już w 2014 r., wydaną również przez  W.A.B. - Grupa Wydawnicza Foksal. Okładka była nieco inna. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
JustynaZaczytana 08.11.2021 17:11
Czytelniczka

Za jakiś czas chętnie przeczytam tą książkę.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Peonia_Pirat 07.11.2021 13:56
Czytelnik

  Zdaję sobie sprawę, że sednem każdej biografii jest to, co nie jest sednem wielkiej literatury, jaką uprawiała, w niektórych przypadkach, pani Austen, ale na pewno zahacza ona o problem, który wyłania się w mojej głowie po lekturze ów artykułu. A mianowicie, że grzebanie w życiu prywatnym jakiegokolwiek autora, to droga donikąd, jeśli chcieć zdefiniować przyczyny...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
awita 05.11.2021 06:29
Czytelniczka

Interesująca biografia.
(Mam prośbę o zrobienie korekty tekstu...) 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
LubimyCzytać 04.11.2021 15:31
Administrator

Zapraszamy do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post