rozwiń zwiń

Marzysz o wydaniu pierwszej książki? To badanie pokazuje, że debiut niekoniecznie cię uszczęśliwi

Anna Sierant Anna Sierant
03.05.2023

Jak wynika z badania przeprowadzonego przez brytyjski magazyn „The Bookseller”, 54% debiutantów uważa, że doświadczenia związane z publikacją pierwszej książki negatywnie wpłynęły na ich zdrowie psychiczne. Tylko 22% osób określiło swoje emocje związane z wydaniem książki jako „ogólnie pozytywne”.

Marzysz o wydaniu pierwszej książki? To badanie pokazuje, że debiut niekoniecznie cię uszczęśliwi Skitterphoto (https://pixabay.com/users/324082/), Pixabay, via: Canva

Stres, niepokój, ale również ulga i duma

W badaniu wzięło udział 108 pisarzy i pisarek, których książki ukazały się na brytyjskim rynku wydawniczym. 61% autorek i autorów tworzy beletrystykę dla dorosłych, 19% literaturę faktu, a kolejne 17% – książki dla dzieci. Ponad 51% respondentów wydało swoją książkę u niezależnego wydawcy, 48% – u wydawcy z tzw. wielkiej czwórki (Penguin Random House, HarperCollins, Pan Macmillan i Hachette). Pozostałe 1% wydało książkę w ramach self-publishingu.

Z badania nie wynika, by to, gdzie została wydana książka, miało dużo znaczenie – 47% debiutantów pracujących z niezależnymi oficynami i 44% tych, którzy pisali dla tzw. wielkiej czwórki, negatywnie oceniło to, jak wydarzenia związane z premierą własnej książki wpłynęły na ich psychikę. Respondenci najczęściej wskazywali, że wydaniu publikacji towarzyszył stres, niepokój, obniżona samoocena, część osób zachorowała na depresję. Jedna osoba wyznała:

Byłam wyczerpana i niespokojna w czasie od około trzech miesięcy przed premierą książki aż do teraz – rok po jej wydaniu. Rozwinął się u mnie dość silny lęk, na który do tej pory biorę leki.

Z drugiej strony jedna z autorek należących do „pozytywnej” mniejszości debiutantów podkreśliła, że poczuła „ulgę i dumę” po premierze, a kolejna autorka dodała, że tak długo szukała wydawcy, iż jego znalezienie stanowiło dla niej potwierdzenie własnej wartości, dowód, że naprawdę umie pisać, i przyniosło jej satysfakcję z tego, że długoletni wysiłek w końcu dał rezultaty.

Dzień premiery

Pisarzy zapytano również o to, jak wyglądał dzień uroczystej premiery ich książek. Jedna z autorek, której książkę opublikowano w wydawnictwie z tzw. wielkiej czwórki, wspomina „uroczysty bankiet w księgarni Waterstones, w którym uczestniczyła moja rodzina, moi przyjaciele, a także agent i wydawca. Ten dzień był wspaniały”.

Z kolei autorka książek dla dzieci stwierdziła, że odczuwała „pustkę”, a dzień premiery nie różnił się niczym od innych, bo „wcale nie jest tak, że od razu zobaczysz swoją książkę w każdej lokalnej księgarni”. Co ciekawe, niemal połowa debiutantów samodzielnie zorganizowała uroczystą premierę swojej książki – „zaprosiłam swoich wydawców, potem wszyscy myśleli, że to oni byli organizatorami. Tymczasem to ja za wszystko zapłaciłam”.

Tylko niektórzy z autorów mogli liczyć na pojawienie się wzmianki w prasie o ich debiucie, część brała udział w spotkaniach, np. w szkołach („nikt mi nie powiedział, jak ma to wyglądać, pojawiłam się tam sama, bardzo się denerwowałam”).

Warto dodać, że w badaniu była mowa o procesie wydawania książki, pojawiających się w związku z nim (lub niepojawiających się) wydarzeniach promocyjnych, spotkaniach, publikacjach w prasie, a nie o samym tworzeniu publikacji.

Z całą treścią badania można się zapoznać tutaj

Smutek spowodowany opadnięciem emocji związanych z premierą książki

Tematykę tę poruszyła również w swoim poście na Instagramie australijska pisarka Genevieve Novak, której najnowsza powieść, „Crushing”, miała premierę 1 kwietnia. Autorka stwierdziła, że premierze książki zawsze towarzyszą wspaniałe uczucia i wydarzenia, że cudownie jest widzieć, iż jej dzieło trafia do rąk czytelników, że ci ustawiają się w kolejce po autograf, ale z drugiej strony kiedy to wszystko mija – trzeba wrócić do codziennego życia. I choć Novak zaznacza, że nie narzeka na swoją codzienność, to jednak ten moment „przejścia” jest trudny, powoduje w niej smutek i wymaga spędzenia kilku tygodni w łóżku. Potem siły znów wracają i można przystąpić do kolejnego projektu. Autorka opowiedziała o swoich uczuciach w związku z premierą książki (po angielsku) w tym filmiku:

 

Psychiatra Pooja Lakshmin, autorka poradnika „Real Self-Care”, również wyznała w swoich mediach społecznościowych, że wydanie własnej książki było dla niej „emocjonalnie wycieńczające”. I że obawiała się do tego przyznać, bo przecież występuje w roli autorytetu w sprawach związanych z psychiką, radzeniem sobie z emocjami. Kobieta dodała jednak, że otrzymała wiele wsparcia od innych osób z branży, także od debiutantów, ale i bardzo doświadczonych autorów. Dwa tygodnie przerwy w promowaniu książki pomogły jej uzyskać większą psychiczną stabilizację.

 

Chcielibyście wydać własną książkę? A może mamy wśród użytkowników i użytkowniczek LC autorów i autorki opublikowanych już utworów? Jakie emocje towarzyszyły wam przy okazji premiery waszych książek?

Źródło: lithub.com, thebookseller.com


komentarze [42]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Deschain 08.05.2023 15:56
Czytelnik

Książek mam już na koncie kilka, teraz czekam na ten moment, kiedy stanę się znany. Dołka na szczęście nie doświadczyłem, bo mimo skłonności do marzycielstwa staram się być realistą. Za to bardzo cieszą mnie te momenty, kiedy wydawnictwo samo prosi mnie o jakiś tekst. Można by się sprzeczać, czy pisanie na zamówienie jest czymś szlachetnym, czy nie, ale jak dla mnie to...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Lis 08.05.2023 14:10
Bibliotekarz

Każde pokolenie jest co raz słabsze:

"Respondenci najczęściej wskazywali, że wydaniu publikacji towarzyszył stres, niepokój, obniżona samoocena, część osób zachorowała na depresję."

Silne emocje w życiu są czymś normalnym i tzreba nauczyć się z nimi radzić. Jasne, że czasami trudno dać sobie rade i niektórzy chorują na depresję... ale na litość boską, życie to nie bajka!

...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
KotGacek 08.05.2023 12:23
Czytelnik

Z mojego czytelniczego doświadczenia młodzi debiutanci są jak Kononowicz: silna potrzeba bycia sławnym, bez względu na poziom rzemiosła i zawartość makówki i  kompletny brak świadomości, że te wypociny nie nadają się do publikacji. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
fidrygauka 08.05.2023 10:46
Czytelniczka

Czy chciałabym napisać książkę? Tak. I napiszę ją. Będzie to może ze 100 egzemplarzy w self publishingu, wydanych dla własnej przyjemności i dla znajomych, którzy (twierdzą, że) lubią moje pisanie. Kiedy słyszę, jak jeden z moich ulubionych pisarzy Julian Barnes , oprócz tego, że świetny pisarz, to jeszcze znawca i miłośnik...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
KKrakowiak 08.05.2023 03:40
Czytelniczka

 Napisanie książki to tak naprawdę dopiero początek długiej drogi, na która trzeba sobie przygotować porządne buty. Trzeba mieć niesamowite pokłady energii nie tylko aby przejść proces wydawniczy, ale także, żeby umieć porozumieć się z wydawnictwem i walczyć o swoje. Do tego przychodzi dzień premiery, który dla debiutanta nie jest szczególnie przygotowywany przez...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
JQwPol 07.05.2023 22:11
Czytelnik

 Wydać książkę – to wydaje się być marzeniem najważniejszym. Ale chyba powinno być inaczej – najważniejszym pragnieniem i marzeniem powinno być: napisać książkę. Napisać ją dobrze, tak dobrze, żeby można ją było samemu przeczytać kilka razy z przyjemnością, a nawet z zaciekawieniem – że ja coś takiego i to aż tak świetnie wyszło...A zatem – książka została napisana, więc...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Mini267 07.05.2023 20:14
Czytelniczka

Zadziwiające, że akurat serwis Lubimyczytac.pl zniechęca takimi artykułami do publikowania własnej twórczości. Co ma niby mieć na celu takie zniechęcanie i onieśmielanie?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
twujstary8 07.05.2023 22:48
Czytelnik

Nie wiem, ale w pełni to popieram

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
fidrygauka 08.05.2023 10:33
Czytelniczka

A może to nie zniechęcanie, tylko powiew realizmu dla efemerycznych nastolatek marzących o napisaniu powieści, która zawojuje świat?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
asymon 08.05.2023 15:09
Bibliotekarz

Bo zdecydowanie za dużo książek jest pisanych, a za mało czytanych.

Serio, nie wiem skąd się wziął ten trend, że każdy musi mieć opinię na każdy temat (i dzielić się nią w necie). Podobnie każdy, kto chce napisać książkę, MUSI ją napisać i wydać, nawet własnym sumptem w wydawnictwie typu vanity press, bo wydawnictwa jednak podziękowały, co tam, nie znają się.

Jeśli ktoś...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
fidrygauka 08.05.2023 18:19
Czytelniczka

Ha, ha, wydawnictwo typu vanity press :)))) Proszę o namiary :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
asymon 09.05.2023 16:33
Bibliotekarz

@fidrygauka jeśli pytasz serio, przeczytaj najpierw: 


https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kultura/1613159,1,chcesz-byc-autorem-ksiazki-najpierw-zaplac.read

Ale jeśli naprawdę serio, zapoznaj się też z wspomnianym wpisem na blogu Pawła Pollaka i jeśli i to cię nie zrazi, masz tam listę "wydawnictw", które chętnie przyjmą od...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
twujstary8 09.05.2023 20:16
Czytelnik

@asymon dziękuję za link do bloga, czytałem ten i kolejne artykuły chyba z 40 minut, dawno się tak nie uśmiałem, mój ulubiony: https://pawelpollak.blogspot.com/2014/04/krymina-sam-sie-napisze-czyli.html

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
fidrygauka 16.05.2023 00:25
Czytelniczka

@asymon , dziękuję, ale chyba jednak nie skorzystam :))
Bardzo spodobał mi się termin; nie wiedziałam, że on już niemalże oficjalnie funkcjonuje, jako nazwa pewnego niezbyt zacnego zjawiska. Blog Pawła Pollaka czytywałam swojego czasu - bardzo pouczająca lektura. A zjawisko 'self-publishingu' przy pomocy 'wydawnictw', to naprawdę absurd. Dzięki za linki.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Maks 05.05.2023 15:47
Autor

Stres podczas premiery mojej pierwszej powieści oczywiście był, jednak nie było to tak straszne jak się spodziewałem. Najbardziej obawiałem się negatywnych opinii i tutaj rzeczywiście pojawiły się nerwy, jednak im więcej było pozytywnych komentarzy i zadowolonych czytelników, tym bardziej stres odchodził w zapomnienie. Dziś spotkania z czytelnikami to czysta przyjemność a...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Wisienka 04.05.2023 23:57
Czytelniczka

Dobrze, że nie jestem pisarką.  Trudna to profesja.  Zwłaszcza w tych czasach, ogromnej konkurencji, gdzie już  nawet sztuczna inteligencja depcze po piętach.  

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
KKrakowiak 08.05.2023 03:30
Czytelniczka

  W całej
pisarskiej przygodzie według nie chodzi o to, aby nie doszukiwać się w innych
autorach i autorkach konkurencji, a zwyczajnie wspólnika, który rozwijać winien
nie tylko swoja pasje, ale i zachęcanie ludzi do czytania jako takiego. Ponieważ
czytanie rozwija wyobraźnię, słownictwo oraz przede wszystkim samodzielne myślenie,
które pojawia się podczas rozterek bohatera...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Dorota Karło 04.05.2023 21:04
Czytelniczka

Radość, że udało się sfinalizować wszystkie zaplanowane kroki. Ogromne wzruszenie, że trzymam w dłoniach efekt mojej wyobraźni i bardzo intensywnej  pracy umysłowej.  Wspaniałe uczucie. Tego się nie da opisać, to można jedynie przeżyć. Stresik - jaki będzie odbiór? -  pojawił się dopiero na etapie sprzedaży. Byłam dobrej myśli, ale... Przecież oddawałam „siebie” w ręce...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej