rozwiń zwiń

Kultowe książki dla dzieci bez słów „gruby” czy „szalony”. Rushdie: absurdalna cenzura

Konrad Wrzesiński Konrad Wrzesiński
23.02.2023

Książki Roalda Dahla, autora „Charliego i fabryki czekolady” czy „Matyldy”, zostały poddane edycji, którą wielu wprost nazywa cenzurą. By powieści stały się bardziej inkluzywne, brytyjski wydawca usunął lub zmienił między innymi niemal wszystkie słowa odnoszące się do wyglądu fizycznego. Sprawdzamy, jakie wyrazy zniknęły z klasyków.

Kultowe książki dla dzieci bez słów „gruby” czy „szalony”. Rushdie: absurdalna cenzura Rob Bogaerts / Anefo / Wikimedia Commons

Puffin Books, brytyjski wydawca należący do grupy Penguin Random House, postanowił poddać edycji książki Roalda Dahla, brytyjskiego prozaika urodzonego w 1916 roku, pamiętanego głównie jako autor tytułów dla młodszych czytelników. Spod pióra pisarza wyszły takie klasyki, jak „Charlie i fabryka czekolady”, „Matylda”, „Wiedźmy”, „BFG” (zekranizowany przez Spielberga) czy „Fantastyczny pan Lis” (przeniesiony na ekran przez Wesa Andersona).

I choć zdawałoby się, że klasyka literatury to jeden ze stałych elementów współczesnego świata, okazuje się, że i ona może ulegać przemianom. Powód? Jak przekonuje wydawca, przegląd i zmiana języka użytego przez Dahla mają sprawić, że książki będą „mogły dzisiaj cieszyć wszystkich”.

„Charlie i fabryka czekolady” i inne książki Roalda Dahla poddane poprawkom

Zmian nie dokonano bynajmniej bez wiedzy i zgody osób odpowiedzialnych za dziedzictwo Roalda Dahla. Poprawki zostały zaakceptowane przez Roald Dahl Story Company. A kaliber tychże poprawek? Jak przekonuje „Daily Telegraph”, brytyjski dziennik, który nagłośnił całą sprawę, w książkach dokonano setek zmian, które wypaczają pierwotny zamysł ich twórcy.

W większości przypadków słowa, które uznano za niewłaściwe, zostały zastąpione innymi. Zdarzyło się też jednak, że niektóre fragmenty zostały usunięte, a inne dopisane. Szczególnie przyjrzano się frazom związanym z wyglądem, wagą, płcią, rasą czy zdrowiem psychicznym.

Książki Roalda Dahla. Co zmieniono?

W efekcie Augustus Gloop z „Charliego i fabryki czekolady” nie jest już „gruby”, a „ogromny”. Oompa-Loompas zostali neutralni płciowo i w książce nie występują już jako „mali mężczyźni”, a jako „mali ludzie”. Co więcej, ich opisom nie towarzyszą już takie określenia, jak „malutcy” czy „nie wyżsi niż moje kolano”. Oompa-Loompas są więc po prostu mali.

Z książek Roalda Dahla znikły określenia, które można by powiązać ze zdrowiem psychicznym, w tym „szalony” czy „zwariowany”. Nie znajdziemy w nich też przymiotnika „brzydki”.

Zmian jest więcej. Jak donosi brytyjski dziennik, trzej synowie „Fantastycznego Pana Lisa” stali się córkami, a główna bohaterka „Matyldy” nie czyta już Rudyarda Kiplinga, a Jane Austen. W nowych wydaniach książek Dahla znajdziemy również fragmenty, które nie zostały napisane przez brytyjskiego pisarza. Do akapitu z „Wiedźm”, w którym wyjaśniono, że są one łyse i noszą peruki, dodano zdanie: „Istnieje mnóstwo innych powodów, dla których kobiety mogą nosić peruki, i z pewnością nie ma w tym nic złego”.

Salman Rushdie krytykuje cenzurę

Ingerencję w język, którym Roald Dahl napisał swoje książki, skrytykował już choćby brytyjski premier. Rishi Sunak przyznał, że twórca „Charliego i fabryki czekolady” w dzieciństwie był jego ulubionym autorem.

Jak przekazał rzecznik szefa brytyjskiego rządu, Sunak jest zdania, że w przypadku bogatego i różnorodnego dziedzictwa literackiego Wielkiej Brytanii nie powinno „bawić się słowami” (rzecznik użył słowa „gobblefunk”, nawiązując tym samym do książki „BFG”). „Zawsze broniliśmy prawa do wolności słowa i ekspresji”, dodał.

Do sytuacji odniósł się także Salman Rushdie, brytyjski pisarz indyjskiego pochodzenia. Do zmian wprowadzanych w dziełach Dahla nawiązał w mediach społecznościowych. „Roald Dahl nie był aniołem, ale to absurdalna cenzura. Puffin Books i spadkobiercy Dahla powinni się wstydzić”, czytamy we wpisie autora „Szatańskich wersetów”.

Na ten moment nie pojawiły się głosy, by zmianom ulec miały również polskie wydania książek.


komentarze [55]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
SekstusEmpiryk 28.02.2023 22:25
Czytelnik

Książka napisana i wydana to książka zamknięta - nie powinno się wprowadzać żadnych zmian/poprawek obojętne czym motywowanych. Jeżeli tekst jest dobry - obroni się; jeżeli jest słaby - i tak upadnie. O "brzydkich" słowach mogę napisać przez analogię do seksu w filmie: jest seks wciskany na siłę i seks umotywowany przebiegiem akcji, bez którego akcja ta wyglądała śmiesznie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Ajka 27.02.2023 01:41
Czytelniczka

Zmiany  wprowadzane po to, by zachęcić do czytania kultowych książek, czy po to by ta klasyka dopasowała się do nowych norm obyczajowych czy politycznych? Wpływ wprowadzonych zmian na główny sens utworu nikogo nie zastanawia.? Poprawność i tolerancja w poglądach lub nowoczesność w tłumaczeniu jako coś fantastycznego i sprawiającego, że przystępniej i w modny sposób może (?)...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Ajka 01.03.2023 12:47
Czytelniczka

Własnie przeczytałam, że książki będą wydawane w dwóch wersjach: nowo- poprawnej i tradycyjnej, takiej jaką ją stworzył autor. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Patmol 12.02.2024 13:13
Czytelnik

Skąd się wziął pomysł "zielonych szczytów". Zielone wzgórze brzmi przecież neutralnie, a zielone szczyty -dziwacznie

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Ajka 20.03.2024 12:37
Czytelniczka

Patmol: zgadzam się z Tobą, zielone szczyty są dziwaczne i nie wnoszą nic nowego, sensownego czy też niezbędnego do zrozumienia tekstu. Niepotrzebna i oszpecająca dosłowność

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Parysada 26.02.2023 23:28
Czytelniczka

Ktoś tu chyba też powinien zrobić sobie korektę zdrowia psychicznego......

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Cleopatrapl 26.02.2023 19:28
Czytelniczka

No cóż palenie  ksiąg uważam za rozpoczęte. Średniowiecze wita 😁

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Sztaluga 26.02.2023 15:30
Czytelniczka

Litości 🤦‍♀️

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Hendoslaw 26.02.2023 10:48
Czytelnik

To jest atak na wolność słowa! 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Emma 25.02.2023 17:39
Czytelniczka

Wszystkie książki są świadectwem czasów w których powstawały. Przeglądałam ostatnio Muminki i odkryłam wiele niewinnych scen, które w dzisiejszych "politycznie poprawnych" czasach "powinny" zostać usunięte np: Tatuś i Mamusia Muminka popijają wino, Włóczykij pali stale fajkę, a Panna Migotka w oryginale nazywa się Glut. Nie uważam, że z tak błahych powodów należy wpisać...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
figga91 25.02.2023 11:59
Czytelniczka

Dla mnie taka zmiana, to jak zmiana treści książki. Taka cenzura potrafi zmienić zupełnie sens danego fragmentu, wypowiedzi i tym podobne. Słabo trochę. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
FannyBrawne 24.02.2023 19:52
Bibliotekarka

Dahla czytałam tylko ,,Fredy'ego" i potem ,,Charliego i fabrykę czekolady", ale już jako starsza nastolatka, więc niespecjalnie do mnie przemówiło i nie wypowiem się na temat klimatu i konwencji jego książek. Ale sama mam w domu wydanie Anii z Zielonego Wzgórza z Bellony, gdzie ocenzurowano dwa fragmenty. W pierwszym tomie, gdy Ania farbuje swoje włosy, Maryla mówi jej, że...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Bookoholiczka 24.02.2023 18:06
Czytelniczka

chore ... dziś czytam, że jednak Puffin wycofuje się z tego barbarzyństwa... presja ma sens 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post