Star Wars: Darth Maul. Syn Dathomiry

Okładka książki Star Wars: Darth Maul. Syn Dathomiry
Jeremy BarlowJuan Frigeri Wydawnictwo: Story House Egmont Seria: Star Wars kanon z Egmont komiksy
144 str. 2 godz. 24 min.
Kategoria:
komiksy
Seria:
Star Wars kanon z Egmont
Tytuł oryginału:
Star Wars: Darth Maul. Son of Dathomir
Wydawnictwo:
Story House Egmont
Data wydania:
2024-01-31
Data 1. wyd. pol.:
2024-01-31
Liczba stron:
144
Czas czytania
2 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328164413
Tłumacz:
Jacek Drewnowski
Średnia ocen

                6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Avatar - 3 - Następny cień. Jeremy Barlow, Michael Heisler, Josh Hood
Ocena 6,7
Avatar - 3 - N... Jeremy Barlow, Mich...
Okładka książki Alien vs. Predator. Krew nie Woda Jeremy Barlow, Doug Wheatley
Ocena 5,9
Alien vs. Pred... Jeremy Barlow, Doug...
Okładka książki Alien Vs. Predator: Thicker Than Blood #2 Jeremy Barlow, Doug Wheatly
Ocena 4,0
Alien Vs. Pred... Jeremy Barlow, Doug...
Okładka książki Alien vs. Predator: Thicker Than Blood #1 Jeremy Barlow, Doug Wheatly
Ocena 4,0
Alien vs. Pred... Jeremy Barlow, Doug...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Venom. Tom 4 Mark Bagley, Donny Cates, Juan Gedeon, Luke Ross, Guiu Vilanova
Ocena 7,8
Venom. Tom 4 Mark Bagley, Donny ...
Okładka książki Świat Akwilonu: Magowie:: Aldoran. Tom 01 Kyko Duarte, Jean-Luc Istin
Ocena 7,2
Świat Akwilonu... Kyko Duarte, Jean-L...
Okładka książki Star Wars. Szkarłatne rządy. Tom 4 Marco Castiello, Phil Noto, Charles Soule
Ocena 6,9
Star Wars. Szk... Marco Castiello, Ph...
Okładka książki Star Wars: Łowcy Nagród. Tom 4: Szkarłatne rządy Ramón F. Bachs, Ethan Sacks, Paolo Villanelli
Ocena 6,6
Star Wars: Łow... Ramón F. Bachs, Eth...
Okładka książki Cyberpunk 2077: Słowo honoru Jesus Hervas, Bartosz Sztybor
Ocena 7,4
Cyberpunk 2077... Jesus Hervas, Barto...
Okładka książki Cyberpunk 2077: Sny wielkiego miasta Filipe Andrade, Alessio Fioriniello, Bartosz Sztybor
Ocena 6,4
Cyberpunk 2077... Filipe Andrade, Ale...
Okładka książki Dungeons & Dragons. Cienie wampira. Tom 2 Nelson Dániel, Jim Zub
Ocena 6,2
Dungeons &... Nelson Dániel, Jim ...

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
39 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
544
540

Na półkach: ,

Do dziś uwielbiane, choć dla wielu krytyków popkultury kontrowersyjne "Mroczne Widmo" zadebiutowało w kinach w połowie maja 1999 roku. Dziś, niedługo zresztą, minie 25 lat od dnia światowej premiery tego widowiska. Epizod I, który był początkiem niesamowitej przygody rozgrywanej w mitycznej odległej i baśniowej Galaktyce, gdzieś ,,dawno, dawno temu", tam gdzie sięga nasza wyobraźnia, dał nam nowe ,,cyfrowo-midichlorianowe" Gwiezdne Wojny. Stanowiło to początek kolejnej generacji ,,lucasowskich wypocin twórczych" zwanych Nową Trylogią Star Wars lub Prequelami do Klasycznej Trylogii Uniwersum. "Mroczne Widmo" to jeden z tych obrazów Papy George'a, z którym fandomowi kojarzy się (a tak jest w wielu przypadkach głosów i opinii) przeważnie multum kontrowersji, jakby była to zbytnia swoboda twórcza Lucasa, która zaczęła nam przeszkadzać. Zamiast jeszcze bardziej, niż za czasów Trylogii z lat 1977-1983 łączyć fanów Gwiezdnych Wojen i zachęcać najbardziej młodzież, ale nie zapominajmy w tym względzie o tych najmłodszych no i tych doświadczonych dorosłych również, do zanurzania się w bezmiar mitycznego kosmosu Galaktyki, film ten miłośników "Star Wars" po prostu... podzielił.

Wraz z pojawieniem się "Mrocznego Widma" w kinach narodziło się to słynne powiedzenie, że kinowy Epizod I to takie zło konieczne, ot ,,cyfryzacja niszcząca ducha Mocy”. Może i jest w tym jakieś minimalne ziarenko prawdy, ale poza tym tego rodzaju słowa to bujda na resorach i nadmierne narzekanie fanów wciąż moczących się po nocach i srających w pieluchy. Co ciekawe, gdy będziecie czytać - co bardzo polecam tę książkę - nowelizację Epizodu I, autorstwa Terry'ego Brooksa, na podstawie scenariusza tegoż to filmu, to idę się założyć o milion galaktycznych kredytów, że poczujecie na sobie skupienie i przepływ najdalszych fluidów i wici Mocy, tak jakbyście mieli przed sobą przedłużony do formy beletrystyki Epizod I, "Mroczne Widmo". Na pewno owego ,,ducha Mocy" nie zatruwał Darth Maul, którego samym zaangażowaniem w tym filmie można było odczuć chłód Ciemnej Strony i strach słabych i pełnych hipokryzji, którymi Maul pogardzał. Ów adept Sithów to niesamowita i jak na czasy Prequeli postać niestandardowa, przez którą bardzo wyraźnie, agresywnie przemawiała natura złowrogiej, negatywnej strony potęgi Mocy. I co ciekawe, do okolic połowy emisji serialu animowanego "Wojny Klonów" Maul uważany był za martwego. Tak było do czasu, do emisji pewnych odcinków wspominanego "TCW", które ukazały Maula o dziwo ledwo co, ale jednak... żyjącego, podnoszącego się po porażce z Jedi i zdradzie swojego Mistrza, Sidiousa; Maula pragnącego krwi i zemsty swoich wrogów, a potem z czasem rozwoju jego wątku w tym serialu, a także w kolejnej animacji z Uniwersum, "Rebelianci", ukazującego w swojej naturze nieco więcej światła.

Darth Maul, to odmieniec, którego wychował, dał mu dom, umiejętności i cel w życiu, znany nam główny ,,makiawelista" Sagi Skywalkerów, wspomniany wyżej, będący dla Zabraka jak Judasz, Lord Sidious. To jemu ,,zawdzięczał” wszystko; to on nauczył go czerpać z mroku i ciemności w Mocy czystą siłę i satysfakcję. Jednak Maul został zdeptany, zniesławiony zniszczony przez swojego Pana. A to, co wydarzyło się w pewnym komiksie z Kanonu Star Wars pt. "Syn Dathomiry", ukazało pewne niecodzienne oblicze maulowskiego gniewu, zwłaszcza po zniesławieniu jego sithowskiego ambitnego Ja. Historia ta stanowi bardzo ważne dopowiedzenie treści i rozszerzenie do Uniwersum w zakresie pomiędzy serialem "TCW" a "Rebels", jak i samo dopisanie pewnych smaczków i informacji do kluczowych momentów związanych z Maulem z ,,Clonewarsów". Autorami tejże narracji graficznej są głównie: w kwestii scenariusza - Jeremy Barlow, za stronę rysunkową natomiast odpowiada Juan Frigeri, choć inni artyści też biorą w kreacji komiksu spory udział. Przedstawione tu opowieści na pewno nie są czymś arcy-niespodziewanym, wybebeszającym nasze fanowskie mózgowie całkowicie, gdzie pojęcie o losach Dartha Maula miałoby się nagle zmienić o 360 stopni. Nie, wszystko to, co przedstawia "Syn Dathomiry" wzmacnia na korzyść Maula głównie jego charakter, tą skonfliktowaną osobowość tegoż to wojowniczego Zabraka. Najważniejsze w owym komiksie dla tej postaci, jest to z kim wiąże ona sojusze, i jakie są jej cele, które stają się dużo poważniejsze niż tylko zemsta na Dooku i Sidiousie.

Pod względem dynamiki przedstawianej akcji, rozwijanych wydarzeń, logiki tak dynamicznej narracji i jej płynności, na pewno szału w "Synu Dathomiry" to aż takiego wyszukanego nie ma: nie jest tak intensywnie jak być powinno, na planszach zdaje się brakować kadrów, jakby celowo je wycięto, przez co zżera się dużo danych. Z drugiej strony jest to bardziej stabilne rozwiązanie dla wojskowo-strategiczno-politycznej natury wątku Wojen Klonów w Galaktyce. Intryga jest tu bardziej zauważalna, te liczne knowania na linii Sidious - Grievous - Dooku stają się zrozumiałe i logiczne, a nie tak jak w Epizodzie I czy II Uniwersum. W tym aspekcie komiks idzie od pierwszego do ostatniego kadru w bardzo dobrym kierunku, mimo awangardowej stylistyce w nie tyle co rysowaniu, ale wypełnianiu wnętrz konturów postaci i niektórych rzeczy/obiektów na drugim planie specyficznym kolorem, cieniem czy rzucającym się w oczy efektem ,,zblurowania". Rysunki są ogólnie nietypowe jak na Gwiezdne Wojny przystało – nie kojarzą się ani z serialami, o których mowa, ani z filmami z Sagi. To raczej ,,one-shotowa” przygoda niż coś, co może kupić gusta odbiorcy, aby sięgał on po prace tych artystów pracujących nad grafiką komiksu, tworzących w Kanonie Gwiezdnych Wojen.

W kwestii technicznej, zewnętrznej "Syna Dathomiry" na wydania, które oczywiście realizuje Egmont Polska, która to firma zawsze z gracją, własnym stylem podchodzącym pod osobnicze dla niej poczucie komiksowej estetyki i piękna, z tyłu, prawie na samym dole okładki drobnymi czerwonymi jak barwa krwawiącego sithowskiego ostrza, napisane jest m.in. cytując: ,,Opowieść stanowi adaptację niewyprodukowanych odcinków serialu ‘Wojny klonów’ i jest finałem sagi o Maulu”. Tak, po lekturze owej narracji mogę się z tym zgodzić, jednakże jak na moje oko tylko w 60%. Sprawdza się to w całości, jeśli czytelnik jest absolutnie na bieżąco z tym, co dzieje się z postacią Zabraka, Dooku i Matki Talzin w ,,Clonewarsach”, jeśli jest w cyklu oglądania go po prostu teraz!; jeśli czytelnik ma solidną podstawę wiedzy o Maulu do aktualnego jego położenia w Kanonie na Osi Czasu Uniwersum. Mówiąc inaczej i lekko łopatologicznie to uproszczając: najlepiej jest doświadczyć tego komiksu właśnie w sytuacji, gdy jest się dość obeznanym starwarso-holikiem i ma się za sobą kilka, jak nie kilkanaście seansów Epizodów I i II, a seriale o Wojnach Klonów, Parszywej Zgrai, o Rebeliantach i Załodze ,,Ducha” mamy zaliczone w ilościach co najmniej kilku uważnych podejść watchingowych, gdzie wszystko zna się od deski do deski i ,,można teraz uczestniczyć w quizach” odnośnie wszystkiego co z okresem Konfliktu Republiki z Separatystami i z Prequelami Lucasa jest związane, licząc na mega nagrody. Cóż, w przeciwnym razie, nawet z dość dobrym ogarnięciem tego kim jest Maul, mając świadomość jego historii w "Mrocznym Widmie", przeczytanie tej graficznej publikacji właśnie nie będzie satysfakcjonujące. Sam Maul, którego gniew ma tu sens i jest świetnie reprezentowany; samo to z kim i dlaczego zawiera sojusze i na kogo szykuje swój miecz świetlny – dla tych aspektów tejże komiksowej opowieści warto było ją doświadczyć. Fan Trylogii Prequeli powinien być zadowolony z narracji politycznej, bo ta nie przymula i dostosowuje się tu do satysfakcjonującego i żywotnego kreślenia fabuły kadr za kadrem, do jej tempa i, o czym wspominałem wyżej, wyszukanej stylistyki kolorystycznej, choć to i tak będzie podlegało dużo wahaniom subiektywności w ocenie. Najważniejsi, oprócz ,,rogatego” Maula bohaterowie w tej ,,clonewarsowej” przygodzie nie zawodzą – może i jest momentami statycznie i impasowo, ale… to w końcu czas Prequeli, także Wojen Klonów. Dooku i generał Grievous oraz członkowie Syndykatów i bractw współpracujących z Maulem, owszem są specyficzni, ale da się do ich kreacji i dynamiki ich sylwetek w tej narracji przywyknąć.

Czy w przypadku "Syna Dathomiry" w ogóle można mówić o sukcesie, gdzie pojęcie ,,sukcesu” oznaczałoby skupienie uwagi czytelnika i wywarcie jak najlepszego wrażenia na każdym starwarsowym fanie? Dzięki takim komiksom jak ten otwiera się nam kolejne drzwi do poznania tajemnic poszczególnych cykli tematycznych gwiezdnowojennych treści, zagwozdek, po prostu wszystkiego co jest tu galaktyczne i najlepsze. "Syn Dathomiry" to takie ,,lepsze zło akceptowalne" - coś z realiów komiksu, co wcale powstać nie musiało, ale jak już powstało to uczyniło Konflikt Wojen Klonów jeszcze bardziej atrakcyjnym. I nic nie dzieje się bez przyczyny, nawet i w przypadku... swego rodzaju ,,wtłoczenia" do niniejszego komiksu dodatkowych ,,niszowych" komedyjnych ,,przedszkolnych rysowanek", ot one-shotów przedstawiających bardzo dziwny i autorski punkt widzenia na postaci Dartha Maula i inne sylwetki znane z głównej historii niniejszego wydania. Bo to musiało zostać dodane - nie mam nic przeciwko takiemu rozwiązaniu; w ten sposób nabiera się nieco dystansu do samego tomu, lepiej się go pamięta, a koniec końców to tylko popkultura, która... życia za nas nie doświadczy i nie przeżyje. Co istotne, piszę ,,przedszkolne", gdyż w większości tych mocno nietuzinkowych historyjek dodanych ,,na zakończenie"! (no a czemu by nie?!) całe kadry wyglądają jak pomalowane dziecięcą ręką lub w tym stylu - pastele, subtelność, delikatne kontury. No i cóż więcej chcieć, bo skoro powstał taki film, który zaakceptował sam Lucas: "Kosmiczne Jaja", to znaczy, że i w taki graficzny w komiksie sposób można doświadczać i smakować tego Uniwersum.

Syn Dathomiry jest niczym ,,Old but Gold" ale w nowoczesnym wydaniu - dobry, oddający klasykę, z masą ciekawych treści i danych komiks. Ale tylko i aż dobry. A to, czy rzeczywiście okazał się aż tak niesamowicie dopowiadający wiele nowości do wątków określonych Sag/Cykli w Gwiezdnych Wojnach, oraz to czy można na niego mówić od teraz jako o ,,genialnym wydaniu kanonicznego komiksu Star Wars", zależy od smaku i gustu fana, który z tym komiksem się zapoznał.

Do dziś uwielbiane, choć dla wielu krytyków popkultury kontrowersyjne "Mroczne Widmo" zadebiutowało w kinach w połowie maja 1999 roku. Dziś, niedługo zresztą, minie 25 lat od dnia światowej premiery tego widowiska. Epizod I, który był początkiem niesamowitej przygody rozgrywanej w mitycznej odległej i baśniowej Galaktyce, gdzieś ,,dawno, dawno temu", tam gdzie sięga nasza...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    39
  • Chcę przeczytać
    15
  • Posiadam
    15
  • Komiksy
    4
  • Star Wars
    3
  • Komiks
    2
  • Komiksy Star Wars: Kanon
    1
  • Teraz czytam
    1
  • Komiks
    1
  • Star Wars
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Star Wars: Darth Maul. Syn Dathomiry


Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Thorgal Saga: Wendigo. Tom 02 Fred Duval, Corentin Rouge
Ocena 7,0
Thorgal Saga: ... Fred Duval, Corenti...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...

Przeczytaj także