Proste Rzeczy
- Kategoria:
- poradniki dla rodziców
- Wydawnictwo:
- Self Publishing
- Data wydania:
- 2017-10-05
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-10-05
- Liczba stron:
- 248
- Czas czytania
- 4 godz. 8 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788394904302
Dzisiejsza rzeczywistość to czasy ogromnych skrajności. Nowoczesnych
wspaniałych rozwiązań i często skrzywionych wartości. Napisałem
tę książkę bo wiem, że pomimo wszelkich zmian, priorytety wciąż
powinny być takie same. To nie jest kolejna książka o tym, co robić gdy…
Nie znajdziesz tu lekarstwa na każdy problem, ale dzięki tej książce
nauczysz się, z czego one wynikają i jak sobie z nimi radzić. Nie ma tu też
zamieszczonej listy dobrych rad, co i kiedy robić. To bardziej
recepta kim i jaką osobą warto się stać, aby być możliwie najlepszym
rodzicem. Znajdziesz tu A,B,C tego, na co warto zwrócić uwagę przy
wychowywaniu dzieci. I co najważniejsze, postaram się przekonać
Cię, że ogromnie warto być wspaniałym rodzicem. Zapraszam
Cię do tej wyjątkowej przygody. Książkę zacząłem pisać typowo
dla facetów, jednak po jej przeczytaniu, zarówno ja, jak i każdy jej
czytelnik twierdzimy, że powinna być to podstawowa lektura
dla każdego człowieka, który ma styczność z dziećmi. Gorąco
polecam tę lekturę zarówno mężczyznom jak i kobietom.
Pozwól, że zapoznam Cię nieco z historią tej książki. Powstała ona jako efekt spełnienia marzenia jej autora – Luis'a Timm'a, czyli mnie.
Wymyśliłem sobie dawniej, że kiedyś napiszę książkę. Wtedy nie wiedziałem jeszcze z jak dużym przedsięwzięciem się to wiąże. Na filmach widziałem, jak autorzy piszą swoje książki na laptopach, lub zabytkowych maszynach do pisania, w pięknych okolicznościach przyrody, często nad jakimś pięknym morzem, oceanem, lub w ciszy leśnej krainy.
Popijają kawę, jedzą owoce, poznają okolice i poświęcają całe dnie na tworzenie swojego dzieła. Tia, jasne.. Może czyjaś rzeczywistość tak wyglądała, ale na pewno nie moja.
Ja czas na pisanie książki znajdowałem najczęściej startując ok. godziny 22 lub 23, gdy synek już zasnął, a żona nadrabiała swoje zajęcia lub odpoczywała. Często, gdy w całej okolicy nie świeciło się ani jedno światło, ja przelewałem swoje serce i myśli na klawisze komputera. Absolutnie wspaniały czas. Postawiłem sobie cel i wyznaczyłem termin jego realizacji. W trakcie poznałem też realia tego, co wiąże się z wydaniem książki.
Od początku wiedziałem, że interesuje mnie tylko i wyłącznie model selfpublishingowy. Oznacza to, że wydaję książkę sam, własnymi siłami, pomysłami, sam ją stworzę od a do z. Nie stoi za mną żadne wielkie wydawnictwo, które zjadło zęby na podobnych pracach.
Wielką inspiracją i kopalnią wiedzy był dla mnie Michał Szafrański i jego finansowyninja.pl Michał, jeśli kiedyś tu trafisz, serdecznie dziękuję...
Oczywiście nie obyło się bez pomocy niezbędnych fachowców. Część prac zleciłem wspaniałym ludziom.
Okładkę stworzyła wyjątkowa ilustratorka. Panna Lola, dziękuję.
Dziękuję również Pani Kasi z e-korekta24.pl, która przeprowadziła redakcję tekstu, w której ja później miejscami jeszcze namieszałem i pojawiły się finalnie delikatne błędy.
Wielki ukłon w stronę drukarni Poznal z Inowrocławia, która wydrukowała książkę, pilnując wszystkich szczegółów, na których mi zależało.
Składem zająłem się sam i wiem, że więcej tego błędu nie popełnię. :) Nie ustrzegłem się pomyłek, cały ja! Niezbyt idealny, ale starający się „pisarz po godzinach”. Z drugiej strony dla Ciebie, to może być zaleta, że stajesz/stałeś/stałaś się właścicielem egzemplarza z kilkoma błędami, co oznacza, że jest to wyjątkowe pierwsze wydanie.
Piszę ten tekst, w dzień gdy ta książka dla mnie się urodziła. Czyli dziś pierwszy raz, w pełni, w całości, skończoną, gotową wziąłem ją do ręki. Emocje towarzyszące otwieraniu paczki z pierwszymi egzemplarzami sygnalnymi były czymś niesamowitym. Bałem się jak cholera. Czy coś nie zostało pomylone, czy okładka dobrze wyszła, czy papier który wybrałem nie jest zły, czy pasuje, czy książka ma odpowiednią grubość, wielkość, wagę…? Zawsze nastawiam się pozytywnie i wiedziałem, że będzie dobrze. Jednak inwestując swoje pieniądze, nie kontrolując do końca czyjejś pracy, zawsze pozostaje pewna doza niepewności. I wreszcie jest! Gdy pojawiła się w moich rękach, przed oczami, poczułem wielkie szczęście.
Jestem zadowolony, mam nadzieję, że i Tobie się spodoba :)
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 59
- 36
- 14
- 5
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Opinia
Kiedy wielokrotnie widziałam okładkę tej książki w social mediach byłam pewna, że to pozycja napisana przez jakiegoś zagranicznego autora. Dopiero kiedy pojawiła się na mojej półce i doczytałam podtytuł, że jest pozycją "dla facetów" doszłam do wniosku, że muszę się mocno skupić na lekturze, żeby nie podsunąć mężowi jakiegoś gniota. Na szczęście mojego męża - zamierzam się tej książki pozbyć tak szybko, jak szybko wpadła w moje ręce. Wstrząsnęła mną do tego stopnia, że nadal zastanawiam się co Autor miał na myśli klejąc na tylu stronach tyle pustych, wyświechtanych frazesów. Podczas lektury czułam się jak na kiepskim szkoleniu ze sprzedaży Oriflame albo innego Avonu, gdzie po prostu powinieneś być "najlepszą wersją siebie", ale "nie zapominaj o odpuszczaniu". Strona przeczy stronie, tworząc wspaniały bełkot pomieszany z wstawkami o wierze i przytaczanymi przykładami konkretnych osób z codzienności. Co zabawne... Autor wiele razy przywołuje konkretną postać z imienia i nazwiska, ale nie fatyguje się o szczegółowe objaśnienie dlaczego, co konkretnie uczyniła dana osoba. No ale czego spodziewać się po pustych frazesach...
PS.: Zapomniałabym dodać. Dzieciak Autora będzie miał kiedyś ładną pamiątkę, bo w sumie książka ma śliczną okładkę, co kilka kartek pojawiają się prywatne fotki, a i czcionka też ładna. O, trzy atuty za które mogę dać trzy gwiazdki.
Kiedy wielokrotnie widziałam okładkę tej książki w social mediach byłam pewna, że to pozycja napisana przez jakiegoś zagranicznego autora. Dopiero kiedy pojawiła się na mojej półce i doczytałam podtytuł, że jest pozycją "dla facetów" doszłam do wniosku, że muszę się mocno skupić na lekturze, żeby nie podsunąć mężowi jakiegoś gniota. Na szczęście mojego męża - zamierzam się...
więcej Pokaż mimo to