Kresowa opowieść. Anna
- Kategoria:
- literatura piękna
- Cykl:
- Kresowa opowieść (tom 4)
- Wydawnictwo:
- Novae Res
- Data wydania:
- 2022-03-30
- Data 1. wyd. pol.:
- 2022-03-30
- Liczba stron:
- 390
- Czas czytania
- 6 godz. 30 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788382197327
- Tagi:
- literatura polska
Są takie rany, których nie zabliźni nawet czas...
Kresy Wschodnie, huculskie połoniny i zapierające dech w piersiach krajobrazy budzą sentyment i tęsknotę za tym, co minęło. Dla czwórki uczestników wyprawy do zachodniej Ukrainy tereny te kojarzą się jednak przede wszystkim z koszmarem prześladującym przez całe życie nie tylko ich samych, ale także następne pokolenia. Anna, emerytowana nauczycielka, będzie musiała wkrótce zmierzyć się z szokującą prawdą na temat przeszłości swoich bliskich, związanych ze zbrodniczą działalnością UPA… Kolejna odsłona „Kresowej opowieści” Edwarda Łysiaka to przejmująca historia o odkrywaniu swoich korzeni i pragnieniu katharsis, które można przeżyć jedynie przez konfrontację z przeszłością, jakkolwiek bolesna by ona nie była.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 29
- 29
- 4
- 3
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
Opinia
Kolejna, jak zawsze wciągająca, kresowa opowieść Edwarda Łysiaka, już czwarta odsłona cyklu, z którego każdą część można też czytać zupełnie oddzielnie. W poprzednich częściach autor zachwycił umiejętnością opowiadania, ale też znajomością tego trudnego, polsko-ukraińskiego wyimka z historii, niezwykle szczegółową orientacją w topografii opisywanych miejsc i wyraźnie wyczuwalną empatią w stosunku do bohaterów, których nam przedstawia.
W tym przypadku nie jest inaczej. Tytułowa Anna, a wraz z nią jeszcze trzy osoby, jadą na Ukrainę w poszukiwaniu przeszłości. Chcą wypełnić luki we wspomnieniach, jak prawie 90-letnia pani Jadwiga, a także zebrać jak najwięcej informacji o swojej rodzinie, wsi, którą pamiętają, lub tylko, jak Magda, o niej słyszeli. Człowiek bez przeszłości jest niepełny, uboższy o fragmenty życia, które mu umknęły, jak dzban bez ucha, wyszczerbiony. Nic dziwnego więc, że poszukuje brakujących elementów, usiłując złożyć je w całość. To właśnie próbują zrobić nasi bohaterowie.
Tyle tylko, że odkopując rodzinne tajemnice, grzebiąc w nieznanej przeszłości, można dotrzeć do informacji, jakich nigdy nie chciałoby się usłyszeć. To zawsze duże ryzyko. Zwłaszcza wówczas, gdy dotyczy czasów burzliwych, kiedy to wszystko było ekstremalne, tak dobro, jak i zło. Czasów, w których ludzie bali się swoich sąsiadów, nie śmieli głośno wyrażać własnych poglądów i podejrzliwie mierzyli wzrokiem każdego obcego.
Ukraina była tyglem, w którym od dawna buzowało, bulgotało i kipiało, w którym ścierały się racje polskie, rosyjskie, żydowskie, ukraińskie, a w czasie wojny też niemieckie. Ukraiński nacjonalizm znalazł swoje ujście nie tylko w natrętnej propagandzie i manipulacji, ale też w krwawych, przemocowych działaniach banderowców. Ludność okolicznych miejscowości z obawą spoglądała na leśne ostępy, nie mając pojęcia, kto za chwilę ukaże się na ich obrzeżach i jakie będą jego intencje.
Edward Łysiak umiejętnie meandruje czasem. Jesteśmy w roku 2017 we Wrocławiu, by za chwilę ocknąć się gdzieś w zachodniej Ukrainie ponad sto lat wcześniej, albo w 1944 roku w Rybakach nad Czeremoszem. Huculskie krajobrazy zatrzymują nas na chwilę, by w skupieniu je pokontemplować, zanurzyć się w zieleni wzgórz i błękicie zakola rzeki. Ale tutaj błogość się kończy. Zaczyna być trudno. Z każdą odwiedzoną miejscowością, z każdą odbytą rozmową – coraz trudniej. Opowieści o ludzkiej nienawiści, o krwawych porachunkach między nacjami, które swoje krzywdy i żale składały latami do szuflady, by teraz rozliczać z nich sąsiadów.
Wszyscy wiemy o rzezi wołyńskiej. Czytaliśmy powieści, wspomnienia i reportaże, oglądaliśmy filmy dokumentalne i te fabularne, jak „Wołyń” Smarzowskiego. Potrafimy, choć niechętnie, wyobrazić sobie sceny, jakie musiały się rozgrywać w rodzinnych miejscowościach Jadwigi i Anny. One jednak stają twarzą w twarz z ludźmi, którzy to widzieli. Ba, z ludźmi, którzy w tej makabrze czynnie uczestniczyli, a teraz mówią: (…) tak, kazali zabijać. Kazali tak zabijać, żeby już nigdy żaden Polak w stronę Ukrainy nawet nie spojrzał. I sotenny tak kazał, i ksiądz. Kazali uwolnić naszą ukraińską ziemię od was, Polaków. Od Żydów uwolnili nas Niemcy, nam zostali Polacy.” Cóż, niejeden raz w trakcie lektury dreszcz przebiegnie nam po plecach i zadrżą ręce. A jak ma się czuć ktoś, kto właśnie dowiedział się, że jego bliscy stanęli po stronie oprawców? To potężny cios i zaskoczenie.
Autor stara się jednak podchodzić do tych bolesnych zagadnień z podziwu godną delikatnością i wyczuciem. Rozumie, że ówczesny kontekst i czas jest nieprzekładalny na ten obecny, który przybrał nowe, zaskakujące oblicze po agresji Rosji na Ukrainę.
Wiemy, że wcześniejsza historia pozostaje nadal nierozliczona. Wiemy też, że póki nie odważymy się, my Polacy oraz oni – Ukraińcy, dokonać takiego podsumowania, stosunki między nami radykalnie się nie poprawią. Zaś właśnie teraz może mamy do czynienia z tym sprzyjającym klimatem, który dyskusję ociepli i poprowadzi w dobrym kierunku.
Książkę mogłam przeczytać dzięki portalowi: https://sztukater.pl/
Kolejna, jak zawsze wciągająca, kresowa opowieść Edwarda Łysiaka, już czwarta odsłona cyklu, z którego każdą część można też czytać zupełnie oddzielnie. W poprzednich częściach autor zachwycił umiejętnością opowiadania, ale też znajomością tego trudnego, polsko-ukraińskiego wyimka z historii, niezwykle szczegółową orientacją w topografii opisywanych miejsc i wyraźnie...
więcej Pokaż mimo to