Zupełnie nie rozumiem tak znikomego zainteresowania tak dobrą książką.
Jest to doskonałe kompendium wiedzy na temat zmieniających się trendów i form konsumpcji - przejścia z rynku hitów odgórnie proponowanych w standardowych sklepach sprzed ery Internetu, do rynku pełnej różnorodności, którą oferują wszelkiego rodzaju nisze uzupełniające ofertę tzw. przebojów rynkowych.
Lekko i ciekawie napisana, książka czyta się jak dobra powieść.

Po części jest to analiza sukcesu takich zjawisk jak iTunes, Amazon, eBay czy Google i tego jak zmieniły one ofertę podażową dla mas. Radykalne zmniejszenie kosztów produkcji i dystrybucji (poprzez choćby cyfryzację muzyki, filmów i książek), efektywny system filtrów w wyszukiwarkach wirtualnych sklepów oraz system rekomendacji w samej tylko branży rozrywkowej uwolniły ofertę dając nam prawie nieograniczone możliwości wyboru, a młodym artystom możliwość zaprezentowania się szerszej publiczności.

Muszę do powyższego dodać:
- zjawisko crowdsourcingu (którego przykładem może być Wikipedia współtworzona przez wszystkich, czy choćby strona lubimyczytać),
- udostępnienie konsumentom narzędzi do samodzielnego tworzenia muzyki, filmów i wielu innych form kreatywności (choćby oddolne, niszowe projekty wielbicieli klocków Lego)
- stworzenie platform prezentacji tych dzieł na myspace czy YouTube
- ruch Pro-Am który wspaniale sprawdził się w dziedzinie astronomii (obserwacja nieba przez ochotników-amatorów, czy analiza obrazów Marsa przez amatorów, tzw. "Mars Clickworkers", koordynowana przez NASA).

Cała ta rewolucja podaży i popytu rynkowego umożliwiająca niszowym (w ocenie dużych graczy danej branży) produktom wyjść na światło dzienne otworzyła drzwi między innymi takim zjawiskom jak: żywność ekologiczna, slow food, rozkwit rękodzielnictwa całej rzeszy mikrowytwórców, małe lokalne browary z ofertą dla koneserów, blogi internetowe czy artyści, których sława zakiełkowała na YouTube i rozwinęła się oddolnie dzięki dużej liczbie fanów.

To chyba najdłuższa opinia jaką tu napisałam. Jestem pod wielkim wrażeniem tej pozycji, bardzo mnie wzbogaciła w wiedzę ogólną oraz wyjaśniła i ubrała w słowa zjawiska z którymi stykamy się w codziennym życiu. Nie jest to książka może najnowsza, bo napisana w 2006 roku, z poprawkami naniesionymi w 2008, ale wciąż aktualna, gdyby porównać jej treść z dzisiejszą rzeczywistością.
Bardzo polecam, niech Was nie odstrasza fakt że jest o ekonomii.

Zupełnie nie rozumiem tak znikomego zainteresowania tak dobrą książką.
Jest to doskonałe kompendium wiedzy na temat zmieniających się trendów i form konsumpcji - przejścia z rynku hitów odgórnie proponowanych w standardowych sklepach sprzed ery Internetu, do rynku pełnej różnorodności, którą oferują wszelkiego rodzaju nisze uzupełniające ofertę tzw. przebojów...