Książka z półeczki bookcrossingowej. Powinna nosić tytuł "Człowiek honoru". Dla niektórych może zbyt statyczna, bo mało się dzieje, ale czy we wszystkich powieściach Austen ludzie musieli się pojedynkować i mordować? Ciekawy obraz Kanady przełomu wieków, kiedy to Europejczycy wybierali się na daleki kontynent, żeby zarobić lub przeżyć duchową odmianę. Trochę przykro mi się robiło, gdy czytałam o wybijaniu zwierząt na futra. Ludzie dawniej nic nie wiedzieli o tzw. ochronie przyrody. No cóż... Musimy zrozumieć, że dawniej nie znano materiałów syntetycznych, więc biedne zwierzaki przetrzebiano, szczególnie w zimie, kiedy to futro jest najlepsze. Poza tym wgląd w niemieckie zasady wychowania i zachowania, również jest ciekawą odmianą od angielskiego, bądź francuskiego. Nic dziwnego, że Niemcy są tacy karni i słuchają swoich przywódców, bo przez całe wieku chodzili w tak ustalonym kieracie. Naprawdę ciekawie jest czytać, to co buduje całą otoczkę wokół uczucia głównych bohaterów. Daleko od domu, słysząc pieśń w swoim rodzinnym języku, każdy by miał łzy w oczach. Daję 10, żeby choć trochę poprawić statystykę tej książeczce, bo dobrze mi się ją czytało, co nie zawsze się zdarza jeżeli chodzi o romanse historyczne, które zaliczam do literatury fantastycznej. Niektóre z nich opisują wydarzenia zbyt przesadne do omawianego okresu... autorzy lubią w nich fantazjować. ;D

Książka z półeczki bookcrossingowej. Powinna nosić tytuł "Człowiek honoru". Dla niektórych może zbyt statyczna, bo mało się dzieje, ale czy we wszystkich powieściach Austen ludzie musieli się pojedynkować i mordować? Ciekawy obraz Kanady przełomu wieków, kiedy to Europejczycy wybierali się na daleki kontynent, żeby zarobić lub przeżyć duchową odmianę. Trochę przykro mi się...

Nie była to jakaś specjalnie wciągająca lektura, która zasługuje dłuższej wypowiedzi. Sięgając po tą książkę ( nie miałam innej w domu, której nie czytałam ) nie spodziewałam się jakieś zawiłej fabuły, barwnych postaci czy czegokolwiek innego. Sądziłam, że to będzie lekka, miła choć nieco nudna lektura i miałam co do tego rację ;)

Nie była to jakaś specjalnie wciągająca lektura, która zasługuje dłuższej wypowiedzi. Sięgając po tą książkę ( nie miałam innej w domu, której nie czytałam ) nie spodziewałam się jakieś zawiłej fabuły, barwnych postaci czy czegokolwiek innego. Sądziłam, że to będzie lekka, miła choć nieco nudna lektura i miałam co do tego rację ;)

Zero niespodziewanych zwrotów akcji, fabuła sztampowa, ale przynajmniej, jak na romansidło, całość nieźle napisana.

Zero niespodziewanych zwrotów akcji, fabuła sztampowa, ale przynajmniej, jak na romansidło, całość nieźle napisana.