Odnoszę wrażenie, że zawiera kilka przekłamań, nie jestem jednak na tyle uczona w ekonomii, by złapać autora za rękę. Coś mi tu się jednak nie spina:)

Odnoszę wrażenie, że zawiera kilka przekłamań, nie jestem jednak na tyle uczona w ekonomii, by złapać autora za rękę. Coś mi tu się jednak nie spina:)

Myślę, że niektóre twierdzenia w książce mogą zaszkodzić osobom, które nie mają dużej wiedzy o ekonomii, a jak rozumiem właśnie do nich jest skierowana. Słuchałam jako audiobook, przestałam w połowie, bo część treści była dla mnie niezgodna z moją obecną wiedzą. Np. autor mówi, że większość państw w strefie Euro zdecydowała się na obniżenie stóp procentowych, co jest prawidłową decyzją, a kiedy to sprawdzimy w internecie widać, że przecież np Niemcy czy Włochy również zdecydowały się na ich podwyższanie. Nie mam dużej wiedzy w tej dziedzinie, ale ta pozycja wyjątkowo nie wzbudziła mojego zaufania co do jej treści.

Myślę, że niektóre twierdzenia w książce mogą zaszkodzić osobom, które nie mają dużej wiedzy o ekonomii, a jak rozumiem właśnie do nich jest skierowana. Słuchałam jako audiobook, przestałam w połowie, bo część treści była dla mnie niezgodna z moją obecną wiedzą. Np. autor mówi, że większość państw w strefie Euro zdecydowała się na obniżenie stóp procentowych, co jest...

Jeśli ktoś chciałby znaleźć odpowiedź na pytanie postawione na jej okładce, czyli: Jak uniknąć kryzysu i wielkiej biedy? - To go rozczaruję, bo się z tej książki tego nie dowie. Stało się tak zapewne dlatego, że nasze społeczeństwo oraz autor tej pozycji, są już tak umęczeni ciężarem lichwy kreującej pieniądze z długu (fizycznie nie możliwego do spłaty),że muszą posuwać się do coraz to mniej etycznych aktywności zarobkowych aby sprostać, stale zwiększającej się presji niedoboru pieniądza oraz rosnących cen, podbijanych przez spekulantów. Słowo Bitcoin nie pada w tej książce ani razu.

Jeśli ktoś chciałby znaleźć odpowiedź na pytanie postawione na jej okładce, czyli: Jak uniknąć kryzysu i wielkiej biedy? - To go rozczaruję, bo się z tej książki tego nie dowie. Stało się tak zapewne dlatego, że nasze społeczeństwo oraz autor tej pozycji, są już tak umęczeni ciężarem lichwy kreującej pieniądze z długu (fizycznie nie możliwego do spłaty),że muszą posuwać...

Niektóre spostrzeżenia ciekawe, a co ważne trafne.
Niestety autor tej publikacji nader często myli przyczyny ze skutkami.
I najzabawniejsze spostrzeżenie: skoro nie macie Państwo pieniędzy, to znaczy, że nie ma pieniędzy na rynku ;P
Autor jednak zapomniał, lub też celowo przemilczał, że gdy jedni biednieją, to drudzy się bogacą i gdy jednym pieniędzy brakuje, to inni mają ich nadmiar.

Wniosek. Aby nie zostać wprowadzonym w błąd przy czytaniu/słuchaniu, należałoby wcześniej dowiedzieć się na własną rękę takich podstaw jak: skąd biorą się pieniądze, inflacja i deflacja.


Drogie kredyty, wysokie podatki i wysokie ceny surowców, to według autora przyczyna inflacji i wszelkiego zła na świecie. A rozdawnictwo nie jest złe, lecz bardzo dobre... i wcale do inflacji się nie przyczynia (ani ciut ciut...). Ach, żeby to było takie proste....

Niektóre spostrzeżenia ciekawe, a co ważne trafne.
Niestety autor tej publikacji nader często myli przyczyny ze skutkami.
I najzabawniejsze spostrzeżenie: skoro nie macie Państwo pieniędzy, to znaczy, że nie ma pieniędzy na rynku ;P
Autor jednak zapomniał, lub też celowo przemilczał, że gdy jedni biednieją, to drudzy się bogacą i gdy jednym pieniędzy brakuje, to inni mają...

Skusiłem się na tę lekturę, mając w pamięci napisaną przez Pawła Górnika wraz z Jackiem Chołoniewskim książkę pn. "Banki, pieniądze, długi. Nieznana prawda o współczesnym systemie finansowym". To była niezła praca, choć nie bez wad, wprowadzająca mniej wprawnego czytelnika w świat finansów i bankowości.

Nie wiem, czy "Całą prawdą..." można traktować jako kontynuację ww. książki czy też nie, ale z całą pewnością jest to zła książka. Fakt - P. Górnik zwraca w jej treści uwagę na szereg różnego rodzaju patologii (nadmierna finansjalizacja gospodarki czy wady systemu handlu uprawnieniami do emisji dwutlenku węgla),jednak przede wszystkim w pamięci zostają kuriozalne wywody autora.

I tak, jako remedium na podwyższoną inflację proponowane jest obniżenie stóp procentowych. Dla zaciekawionych tą ideą polecam zapoznanie się z historią kryzysów inflacyjnych. Ostatnio tą drogą poszedł strażak Erdogan wraz ze swoim zięciem - szefem banku centralnego, próbując znormalizować ceny w Turcji poprzez dolewanie benzyny do ognia. Podpowiedź: obecnie inflacja w Turcji kręci się już około 80% r/r.

Następna rzecz to proponowany przez autora miks protekcjonizmu, neo-merkantyzlimu czy wręcz czasami autarkii jako modelu rozwoju (a to wszystko podlane sosem nowoczesnej teorii monetarnej).

Dalej nawet nie chcę się zagłębiać, bo od opisywania szeregu kuriozalnych twierdzeń o wiele bardziej cenię sobie poranny spacer z psem.

Skusiłem się na tę lekturę, mając w pamięci napisaną przez Pawła Górnika wraz z Jackiem Chołoniewskim książkę pn. "Banki, pieniądze, długi. Nieznana prawda o współczesnym systemie finansowym". To była niezła praca, choć nie bez wad, wprowadzająca mniej wprawnego czytelnika w świat finansów i bankowości.

Nie wiem, czy "Całą prawdą..." można traktować jako kontynuację ww....

Ekonomiczne bzdury.
Od kiedy tani kredyt ma obniżać inflację?
Nieuctwo w drukowanej formie.

Ekonomiczne bzdury.
Od kiedy tani kredyt ma obniżać inflację?
Nieuctwo w drukowanej formie.

Można przeczytać i tyle, bo krótkie.

Można przeczytać i tyle, bo krótkie.

Książka ciekawa i pożyteczna. Udowadnia konkretnymi przykładami, że system finansowy jest zły i szkodliwy dla społeczeństwa. Napisana przystępnym językiem, przez praktyka, który zna ten świat od środka. By zmienić świat na lepsze trzeba uświadomić sobie najpierw co działa źle, ta książka to świetny pierwszy krok do tego.

Książka ciekawa i pożyteczna. Udowadnia konkretnymi przykładami, że system finansowy jest zły i szkodliwy dla społeczeństwa. Napisana przystępnym językiem, przez praktyka, który zna ten świat od środka. By zmienić świat na lepsze trzeba uświadomić sobie najpierw co działa źle, ta książka to świetny pierwszy krok do tego.

Autor, gdy rozdawano umiejętnośc logicznego myslenia, poszedł na papierosa.
Książka bardziej przypomina deklarację polityka, niż ekonomisty.
Mam wrażenie, że to taki sam "ekspert" jak ci od covida, którzy twierdzili, że nadprogramowe zgony, to wina wirusa, a nie tego, że przestano leczyć ludzi.
I tu i tu myli się przyczynę ze skutkiem.

Autor, gdy rozdawano umiejętnośc logicznego myslenia, poszedł na papierosa.
Książka bardziej przypomina deklarację polityka, niż ekonomisty.
Mam wrażenie, że to taki sam "ekspert" jak ci od covida, którzy twierdzili, że nadprogramowe zgony, to wina wirusa, a nie tego, że przestano leczyć ludzi.
I tu i tu myli się przyczynę ze skutkiem.

Publikacja szkodliwa, manipulująca faktami celem nagięcia ich do tezy. Całość to mocno subiektywne pesudoakademickie rozważania o tym jak być powinno, a nie jest. Niestety dla autora realny rynek i globalny ład finansowy mają głęboko w poważaniu zbiór jego pobożnych życzeń.

Publikacja szkodliwa, manipulująca faktami celem nagięcia ich do tezy. Całość to mocno subiektywne pesudoakademickie rozważania o tym jak być powinno, a nie jest. Niestety dla autora realny rynek i globalny ład finansowy mają głęboko w poważaniu zbiór jego pobożnych życzeń.