rozwińzwiń

Pełnia lata

Okładka książki Pełnia lata Weronika Pawlik-Kwaśniewska
Okładka książki Pełnia lata
Weronika Pawlik-Kwaśniewska Wydawnictwo: Poesis poezja
78 str. 1 godz. 18 min.
Kategoria:
poezja
Wydawnictwo:
Poesis
Data wydania:
2023-03-31
Data 1. wyd. pol.:
2023-03-31
Liczba stron:
78
Czas czytania
1 godz. 18 min.
Język:
polski
ISBN:
9788383135328
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
12 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
160
34

Na półkach:

Książka jest wtórna, nieciekawa, pretensjonalna, źle zredagowana. Szkoda na nią czasu.

Książka jest wtórna, nieciekawa, pretensjonalna, źle zredagowana. Szkoda na nią czasu.

Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Bylem szczęśliwym posiadaczem tej ksiażki przez kilka dni. Przeczytałem ją jednym tchem. Miałem ją tylko przekazać dalej, ale osoba która mi ją wreczyła, powiedziała do mnie z uśmiechem na twarzy : "tylko jej pilnuj bo to wyjatkowa ksiażka i jak ją zgubisz będziesz miał problemy". Po chwili ją czytałem, w czasie gdy powinienem oglądać film ( bo taki był plan ).
Zanurzając sie w lekturze ciałem i całym swoim jestestwem byłem na południu Europy, tam gdzie autorka. Jakbym szedł za nią krok za krokiem. Czytajac ksiażkę "Pełnia lata" miałem przebłyski, moje myśli próbowały powrócić do wakcji w których to ja spacerowalem po krętych uliczkach, gdzieś na wyspach greckich, pośród wzgórz i palonej słońcem roślinności, a moją twarz muskał delikatny wiatr wiejący od widocznego w oddali turkusowego morza...
Tylko że ja tam nigdy nie byłem.
A może byłem.... jesli tak, to wlaśnie w tamtym momencie i w tamtej chwili, za sprawą ksiażki Weroniki Pawlik Kwaśniewskiej.

W tej książce każdy odkryje i znajdzie coś innego... Ja znalazlem inspirację, spokój i beztroskę...

Bylem szczęśliwym posiadaczem tej ksiażki przez kilka dni. Przeczytałem ją jednym tchem. Miałem ją tylko przekazać dalej, ale osoba która mi ją wreczyła, powiedziała do mnie z uśmiechem na twarzy : "tylko jej pilnuj bo to wyjatkowa ksiażka i jak ją zgubisz będziesz miał problemy". Po chwili ją czytałem, w czasie gdy powinienem oglądać film ( bo taki był plan ). ...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

„Pełnia lata” to melancholijna opowieść o podróży, utracie, zachwycie, może i wstręcie, na którą składa się 25 rozdziałów, krótkich, co najwyżej trzystronicowych, ale niekiedy kilkuwersowych próz, podzielonych na dwie części-pory roku, „Wiosnę” i „Lato”. Od początku świetliste obrazy przenika jakiś rodzaj niepokoju, trudnego do nazwania rozproszenia, które sprawiają, że mimo swej materialnej, niekiedy cielesnej ciężkości, świat wydaje się jednocześnie nierealny, ma w sobie coś zarazem „ulotnego i prawdziwego”, by posłużyć się określeniem z fragmentu pt. „Martwa natura”. „Otaczały mnie liczne budynki, sypkie niczym piasek w klepsydrze”, czytamy w innym fragmencie („Wielość”). Przepełnione szczegółami obfitości południa Europy obrazy mają w sobie coś z wizji, w której świat rozpada się na poszczególne wrażenia, obrazy czy dźwięki, które jeśli układają się w jakąś całość, to, wydaje się zrazu, tylko za sprawą swojej bujności i intensywności. Zmysły są czujne, ucieszone, i jednocześnie zaniepokojone odmiennością, którą chłoną i której nie potrafią oswoić. Jakby wszystko, co żyje, było zarazem martwe, a najbardziej żywą emanacją życia mogłaby być tylko śmierć.
„Pełnia lata” to opowieść intymna i dyskretna. Oniryczno-narkotyczne opisy przenikają nieustannie wątki wanitatywne – pojawiające się od samego początku owady, nie tylko, ale najczęściej muchy, poczucie martwoty, kruchości życia, przemijalności wszystkiego, gnicia, owoce niczym na barokowych martwych naturach. To raczej zbiór próz poetyckich, które opisują wiele miejsc, zabytków, sytuacji i rzeczy, a w których głównym wątkiem jest życie, w jego różnych rozumieniach, a przede wszystkim ta jego granica, którą jest śmierć: obumieranie, zamieranie i wreszcie umieranie, bo pojawiający się na początku motyw Zwiastowania domknięty zostanie pod koniec jak najbardziej dosłownie: poronieniem, objawiając w końcu (bez)sens tej oszałamiającej obcości świata. To zbiór fragmentów, scalonych czasem kilku miesięcy, od przedwiośnia do końca lata, współobecnością kogoś bliskiego (mężczyzny o inicjale P.),sposobem przeżywania (nade wszystko),z dominującą tonacją melancholii – uczucia utraty. To druga, znana mi książka, po „Obsoletkach” Justyny Bargielskiej (2010),poświęcona tej tematyce.
Liczne aluzje i motywy religijne przywoływane są jakby po to, by powiedzieć, że świata nie scala – mimo epifanijnej jasności niektórych obrazów – jakiś transcendentny porządek, że spogląda na niego „boskie robaczywe oko”, że dawne mity religijne utraciły swą obronną moc i nasza świadomość nie może się już w nich schronić: „Wiara na barokowych obrazach bywa zmysłowa: scałowywana z pełnych ust i anielskich skrzydeł metafizyka, nadpsute owoce tulone do młodych piersi, pleśń trawiąca liście figowca. Niepotrzebny nam Eden, jedynie lep na śmierć – niech razem z muchami zwisa spod sufitu” („Cielesność”).
Te zazwyczaj zdumione, zachwycone, ale i niespokojne obrazy kreślone są stylem pewnym, o dużej świadomości literackiej, nierzadko sięgającym po znakomity środek poetycki, jak np. „przepastne mrowia życia” czy wzmianka o dłoniach mieszkańców Palermo, które są tłuste od smażonych potraw, ale też od „krwi krów i Chrystusa”. Słowa, jak powietrze w jednym z fragmentów, nabierają ciała, które jest bliskie i obce jednocześnie. W podróży przez południe Europy, przez wewnętrzny pejzaż po stracie, towarzyszą nam (i im, choć przede wszystkim jej) bohaterowie „Dzikich palm Falknera”, Wirginia Woolf, przywołana z imienia zdaje się patronować tej onirycznej opowieści, a jedną z najdoskonalszych prób wspomnianej pewności stylu jest mistrzowska ekfraza obrazu Picassa "Matka i bawiące się dzieci".

„Pełnia lata” to melancholijna opowieść o podróży, utracie, zachwycie, może i wstręcie, na którą składa się 25 rozdziałów, krótkich, co najwyżej trzystronicowych, ale niekiedy kilkuwersowych próz, podzielonych na dwie części-pory roku, „Wiosnę” i „Lato”. Od początku świetliste obrazy przenika jakiś rodzaj niepokoju, trudnego do nazwania rozproszenia, które sprawiają, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

To debiut idealny, bo szczery i bardzo dopracowany. Autorka używa języka świadomie literackiego, udanie poetyzuje tam, gdzie to niezbędne dla konstrukcji nastroju. Znakomicie buduje krąg swoich literackich pasji, prowadząc ścieżkami anglosaskich wyobraźni (głównie tych rozdygotanych i zachłannych, jak Woolf czy Faulkner). Twórczyni prowadzi też przez prywatną geografię, odsłania kawałek swojego świata – nadal jednak pozostającego za siedmioma welonami niedopowiedzianej intymności. Taka literatura zanurza, pochłania, oblepia, przystaje do człowieka, a jednocześnie niekiedy odpycha – choć w „Pełni lata” nawet w brzęku much można dostrzec nutę melancholii, ciepłej ciężkim słońcem Śródziemnomorza. Czuć tu aromaty upału, widać kolory Europy wchłoniętej prosto w serce flâneurki, która czerpie z podróży wszystkimi zmysłami, a drodze zostawia – siebie. Jak w fotoplastykonie pokazuje landszafty kochania i cierpienia. Książka, do której należy wracać, czytać jak Cortazara, na wyrywki i dookoła, albo wprost dać się porwać momentami witkacowskim wizjom, które układają się w niebanalną opowieść o intensywnej, głęboko sensualnej relacji ze światem. Lato w pełni, a czarne słońce w szczycie!

To debiut idealny, bo szczery i bardzo dopracowany. Autorka używa języka świadomie literackiego, udanie poetyzuje tam, gdzie to niezbędne dla konstrukcji nastroju. Znakomicie buduje krąg swoich literackich pasji, prowadząc ścieżkami anglosaskich wyobraźni (głównie tych rozdygotanych i zachłannych, jak Woolf czy Faulkner). Twórczyni prowadzi też przez prywatną geografię,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Magia. Książka, ktora przenosi do umysłu autorki i daję rollercoaster emocjonalny. Dawno nie trafiłam na tak dobrą publikacje, która jest niezbędna w tym ciągłym pędzie. Czułam się jakbym była z Nią w tym minimalnym, ale jak ważnym momencie życia. Ogromna wdzięczność, że mogłam wyobrazić sobie te widoki i poczuć te towarzyszące emocje. Cudowa zabawa słowem i opis natury. Bardzo dziękuję i czekam na kolejne książki, których staje się fanem. Z czystym sumieniem polecam i zachęcam do sięgnięcia po nią, bo człowiek zaczyna doceniać każdą minutę swojego życia. Tego potrzebowałam :*

Magia. Książka, ktora przenosi do umysłu autorki i daję rollercoaster emocjonalny. Dawno nie trafiłam na tak dobrą publikacje, która jest niezbędna w tym ciągłym pędzie. Czułam się jakbym była z Nią w tym minimalnym, ale jak ważnym momencie życia. Ogromna wdzięczność, że mogłam wyobrazić sobie te widoki i poczuć te towarzyszące emocje. Cudowa zabawa słowem i opis natury....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach: , , ,

„Pełnia lata” to wspaniała książka pokazująca południe Europy i panujący tam nastrój, zwyczaje oraz uświadamiająca istnienie zjawiska śmierci i przemijania, które są nieodzowną częścią ludzkiej egzystencji. Warto zwrócić uwagę na to, że „Pełnia lata” subtelnie przedstawia śmierć i przemijanie, dzięki czemu pomimo smutku i żalu widać również nadzieję i jesteśmy w stanie docenić wartość chwil tu i teraz, które są najważniejsze i najpiękniejsze. Podziwiam umiejętne połączenie strefy fizycznej i egzystencjalnej, ponieważ Autorka swobodnie je przeplata, dzięki czemu można poczuć naprzemiennie piękno i podziw dla świata z lękiem przed tym, że w każdej chwili możemy to wszystko stracić.


Filip Nowak, student prawa UMK

„Pełnia lata” to wspaniała książka pokazująca południe Europy i panujący tam nastrój, zwyczaje oraz uświadamiająca istnienie zjawiska śmierci i przemijania, które są nieodzowną częścią ludzkiej egzystencji. Warto zwrócić uwagę na to, że „Pełnia lata” subtelnie przedstawia śmierć i przemijanie, dzięki czemu pomimo smutku i żalu widać również nadzieję i jesteśmy w stanie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Ta książka to literatura piękna w najczystszej postaci. Dzieło sztuki pokazujące czym naprawdę jest poezja.

Jest do bólu naturalnie szczera, prawdziwa i piękna. Czasami aż tak bardzo, że nie sposób znieść natłoku wrażeń, obrazów (zwłaszcza) i myśli, które wywołuje.

Najlepiej ją czytać pomału, kawałek po kawałku. Wielokrotnie. Wprawia to myśli w falowanie, które za każdym razem zabiera nas w niemożliwą i niedającą się opisać słowami podróż. Wystarczy tylko tyle, żeby poczuć aż tak wiele. Nie jestem już w stanie zliczyć, ile razy ją przeczytałem i ile razy do niej wracałem. Robię to ponownie i ponownie.

Książka jest pozornie prosta, natomiast ma w sobie nieprawdopodobną głębię myśli, obrazów i uczuć. Po każdej kolejnej lekturze doświadcza się coraz więcej i odkrywa się jej kolejne warstwy. Ponownie dociera się do istoty życia jako takiego oraz do istoty samego siebie. Nie wydaje mi się, żeby było cokolwiek ważniejszego od takich myśli i doświadczeń. Wieczność to tylko słońce i woda, nic więcej.

Słowa zawarte w tej książce i myśli, które się za nimi kryją, są jak lustro, w którym każdy, kto ją czyta, może się przejrzeć. To, co zobaczy, będzie bardzo prawdziwym odbiciem jego wrażliwości. Ja odkryłem ją w sobie, nie podejrzewając nawet, że jest jej we mnie tak wiele. Może nie byłem martwy, ale dzięki tej książce zrozumiałem, co to znaczy, kiedy naprawdę czuje się życie.

Jest to wielka literatura. Czeka tylko na to, żeby odkryli ją ci, dla których została przeznaczona. Oni zrozumieją, z czym mają do czynienia.

Ta książka to literatura piękna w najczystszej postaci. Dzieło sztuki pokazujące czym naprawdę jest poezja.

Jest do bólu naturalnie szczera, prawdziwa i piękna. Czasami aż tak bardzo, że nie sposób znieść natłoku wrażeń, obrazów (zwłaszcza) i myśli, które wywołuje.

Najlepiej ją czytać pomału, kawałek po kawałku. Wielokrotnie. Wprawia to myśli w falowanie, które za każdym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2341
2325

Na półkach:

Mamy tutaj bardzo cienką książkę, proze poetycką.

Znajdziemy w niej myśli autorki, pływanie w morzu, weneckie budynki, południe Europy, smutek, kruchość życia, psychodeliczny opór życia, wiosna i lato 2020.

Jeśli lubicie poezję ta książka może was zaciekawiać. Ja lubię ten gatunek więc chętnie sięgnęłam po tą książkę.

Okładka jest urocza, sama treść różnorodna i emocjonalna. Jedne bardziej do mnie przemawiały, inne mniej, jednak tak to jest z poezją.

Mamy tutaj bardzo cienką książkę, proze poetycką.

Znajdziemy w niej myśli autorki, pływanie w morzu, weneckie budynki, południe Europy, smutek, kruchość życia, psychodeliczny opór życia, wiosna i lato 2020.

Jeśli lubicie poezję ta książka może was zaciekawiać. Ja lubię ten gatunek więc chętnie sięgnęłam po tą książkę.

Okładka jest urocza, sama treść różnorodna i...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    16
  • Chcę przeczytać
    3
  • Posiadam
    1
  • Ulubione
    1
  • Chcę w prezencie
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Pełnia lata


Podobne książki

Przeczytaj także