Rycerze Zodiaku - Tom 19 - Zmartwychwstanie! 108 złych gwiazd Hadesa
- Kategoria:
- komiksy
- Cykl:
- Saint Seiya (1986-1991) (tom 19)
- Seria:
- Rycerze Zodiaku: Hades
- Tytuł oryginału:
- Saint Seiya - Fukkatsu!! Hādesu Hyaku-hachi no Masei
- Wydawnictwo:
- Shueisha
- Data wydania:
- 1989-11-10
- Data 1. wydania:
- 1989-11-10
- Język:
- japoński
- ISBN:
- 408851534X
068. "Resurrection! Hades' 108 Evil Stars" (復活!ハーデス百八の魔星, Fukkatsu!!! Hādesu Hyaku-hachi no Masei).
069. "Lament! Tears of Blood" (慟哭!血の涙, Dōkoku! Chi no Namida).
070. "Ognisty zegar znów płonie!" (火時計!ふたたび燃ゆる, Hidokei! Futatabi Moyuru)
071. "Gemini! Krwawa spowiedź" (ジェミニ!血の懺悔, Jemini! Chi no Zange)
Pieczęć od boga podziemi i najsilniejszego wroga Ateny, Hadesa, zostaje złamana. Hades ożywia Złotych Świętych Afrodyty, Deathmask, nauczyciela Mu i byłego papieża, Aries Shion, aby zabić Saori. Mu nie jest w stanie zaatakować swojego nauczyciela, a Seiya próbuje mu pomóc. Jednak Mu transportuje Seiya z Sanktuarium, ponieważ Saori zabronił brązowych świętych do walki. Shion następnie uratować Deathmask i Aphrodite z Mu ataku transportu do zamku Hadesa, gdzie są one zabite przez Specter Wyvern Rhadamanthys. Będąc również ożywiony przez Hadesa, Saga, Camus i Shura następnie spróbować zabić Mu, ale Shion mówi im iść zabić Saori. Nauczyciel Shiryū, Libra Dohko, zapisuje Mu i zleca mu śledzić grupę Saga podczas twarzy Shion. Jak Mu następuje grupa Saga, odkrywa, że kilka Specters zostały wysłane do Sanktuarium, z jednym z nich już zabił Aldebaran. Grupa Sagi wchodzi do świątyni Gemini, gdzie zostają zaatakowani przez Kanona. Saga odkrywa, że Kanon robi iluzje, i pokonuje go. Milo i Saori znaleźć Kanon w pokoju papieża, a Milo próbuje go zabić myśląc, że nadal jest zły. Jednak Milo zatrzymuje się, jak widzi Kanon jako nowy Gemini Saint.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 1
- 1
Cytaty
Bądź pierwszy
Dodaj cytat z książki Rycerze Zodiaku - Tom 19 - Zmartwychwstanie! 108 złych gwiazd Hadesa
Dodaj cytat
OPINIE i DYSKUSJE
Ostatni wątek fabularny (tomiki dziewiętnasty – dwudziesty ósmy) to opowieść o ostatecznym starciu z Hadesem. Do Sanktuarium przybywają wojownicy boga śmierci z misją zabicia Ateny. Są wśród nich także dawno polegli towarzysze bohaterów. Złoci rycerze (a w mniejszym tym razem stopniu brązowi) stawiają im czoła, jednak aby pokonać Hadesa, trzeba udać się do świata umarłych. Tam włada Pandora, oczekująca niecierpliwie na odrodzenie się jej pana w nowym ciele. Wcieleniem Hadesa okazuje się ktoś, po kim nikt tego się nie spodziewał. Po walce z Pandorą brązowi rycerze udają się do Elizjum, by ocalić Atenę i raz na zawsze pokonać Hadesa.
Gdy brałem się za mangę, ciekaw byłem, do jakiego stopnia będzie ona lepsza od słabego, nie da się ukryć, anime. Okazało się, że w niewielkim. Wszystkie wady anime pojawiają się i tutaj. Postaci są jednowymiarowe i szablonowe, walki toczone zawsze wedle identycznych schematów, zachowania bohaterów łatwe do przewidzenia, a fabuła – odbijana na ksero. W zasadzie po kilku pierwszych tomikach wiadomo już, co będzie w kolejnych, zmieniają się jedynie imiona przeciwników i miejsca starć. Schematyczność tej historii jest wręcz zatrważająca, widać wyraźnie, że autor stworzył sobie pewien szkic i kopiował go tak długo, aż mu się znudziło. Tym, co względnie zyskało w mandze, jest psychologia postaci. Może tak tylko mi się wydaje, ale jednak bohaterów pod tym kątem nieco rozbudowano. Dotyczy to oczywiście w największym stopniu głównych postaci, gdyż źli dalej robią za masę niemal identycznych, różniących się jedynie imionami i kolorami zbroi, „mobków” (że posłużę się tym MMORP‑gowym terminem, wyjątkowo tu pasującym). Z nich wszystkich najwięcej chyba w mandze skorzystał Posejdon – jego postać budzi momentami nawet sympatię czytelnika. W porównaniu z anime, manga wydaje się też bardziej brutalna, choć to akurat jest zapewne winą francuskich cenzorów, którzy z wyświetlanej u nas serii pieczołowicie wycinali co bardziej krwiste fragmenty.
Graficznie to oldschool, przy czym dotyczy to głównie projektów postaci – niekiedy wyglądających jak odrysowywane od jednego szablonu. Tła, zwłaszcza zaś detale architektoniczne, są rysowane z bardzo dużą dbałością o szczegóły. Podobnie sprawa się ma ze zbrojami noszonymi przez bohaterów – w porównaniu z anime prezentują się o klasę lepiej. Co więcej, przez pięć lat powstawania, rysunek nieco się zmienił, widać to zwłaszcza w ostatnich tomikach, które dość wyraźnie różnią się od pierwszych. Dodam jednak uczciwie, że zmiany te następują w obrębie stylu. Nie mamy natomiast włosów we wszystkich kolorach tęczy – zielonowłosy w anime Shun tutaj jest brunetem, zaś niebieskowłosy Saga – blondynem. Jeśli ktoś nie lubi stylu Kurumady, nie ma co się brać za Saint Seiya. Mamy bowiem do czynienia z jednej strony z autorem niezwykle płodnym, z drugiej jednak – powtarzalnym, balansującym wręcz momentami na krawędzi autoplagiatu (a niekiedy, mam wrażenie, ją przekraczającym).
Czy warto się brać za tę mangę? Nie czuję się władny do udzielenia odpowiedzi „tak” lub „nie”. Uczciwie rzecz ujmując, patrząc czysto technicznie, jest to manga słaba, momentami nawet bardzo. A jednak jest w niej coś, co sprawia, że chce się ją czytać, a kolejne tomiki są względnie przyjemne w lekturze, mimo ewidentnej tasiemcowości. Odpowiem zatem przekornie – nie polecam, ale i nie odradzam. Fani Saint Seiya, o ile jeszcze tacy u nas są, mogą spokojnie po ten komiks sięgać. Na pewno nie będą nim zawiedzeni. Wszyscy inni mogą zaś go spokojnie sobie darować. To już raczej zabytek minionej epoki niż manga mogąca zainteresować współczesnego czytelnika, mającego do dyspozycji lepiej napisane i narysowane historie, utrzymane w tym samym duchu.
Ostatni wątek fabularny (tomiki dziewiętnasty – dwudziesty ósmy) to opowieść o ostatecznym starciu z Hadesem. Do Sanktuarium przybywają wojownicy boga śmierci z misją zabicia Ateny. Są wśród nich także dawno polegli towarzysze bohaterów. Złoci rycerze (a w mniejszym tym razem stopniu brązowi) stawiają im czoła, jednak aby pokonać Hadesa, trzeba udać się do świata umarłych....
więcej Pokaż mimo to