rozwińzwiń

Autobiografia

Okładka książki Autobiografia Jan Twardowski
Okładka książki Autobiografia
Jan Twardowski Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie biografia, autobiografia, pamiętnik
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Tytuł oryginału:
Autobiografia
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Literackie
Data wydania:
2006-01-01
Język:
polski
ISBN:
830803926X
Średnia ocen

4,0 4,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
4,0 / 10
1 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
94
94

Na półkach:

Ciekawy bohater i ciekawy sposób napisania - posklejana z wypowiedzi i fragmentów utworów.

Ciekawy bohater i ciekawy sposób napisania - posklejana z wypowiedzi i fragmentów utworów.

Pokaż mimo to

avatar
266
79

Na półkach:

Nie gustuję w autobiografiach (i wciąż zastanawia mnie ich fenomen),tą dostałam w prezencie.

Zaskoczyła mnie lekkością języka, płynnością opowieści. Ks. Twardowski to rzeczywiście ciekawa osobowość.

Przypomina mi się ta książka, ilekroć przechodzę przez skwer ks. Twardowskiego w Warszawie. Stanęła tam jakiś czas temu ławeczka, na której siedzi właśnie ks. Twardowski, a raczej przedstawiająca go rzeźba. Po zmroku wygląda po prostu... strasznie i wielokroć wzdrygnęłam się, gdy ją mijałam.
Tworzy to ciekawy kontrast z postacią, jaka wyłania się z Autobiografii - ciepłego, wrażliwego człowieka.

Nie gustuję w autobiografiach (i wciąż zastanawia mnie ich fenomen),tą dostałam w prezencie.

Zaskoczyła mnie lekkością języka, płynnością opowieści. Ks. Twardowski to rzeczywiście ciekawa osobowość.

Przypomina mi się ta książka, ilekroć przechodzę przez skwer ks. Twardowskiego w Warszawie. Stanęła tam jakiś czas temu ławeczka, na której siedzi właśnie ks. Twardowski, a...

więcej Pokaż mimo to

avatar
181
51

Na półkach:

Raczej nie przepadam za autobiografiami, ale tą czytało się dobrze. Może dlatego, że całość jest poskładana i pozlepiana z różnych wypowiedzi księdza Twardowskiego. Dlatego też, książka znacznie różni się od innych książek autobiograficznych, a to duży plus. Bardzo ciekawie przedstawione jest dzieciństwo księdza. Opisane są wszystkie miejsca, które były dla niego ważne i jak sam przyznaje w książce, które ukształtowały go jako człowieka.

Raczej nie przepadam za autobiografiami, ale tą czytało się dobrze. Może dlatego, że całość jest poskładana i pozlepiana z różnych wypowiedzi księdza Twardowskiego. Dlatego też, książka znacznie różni się od innych książek autobiograficznych, a to duży plus. Bardzo ciekawie przedstawione jest dzieciństwo księdza. Opisane są wszystkie miejsca, które były dla niego ważne i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1855
330

Na półkach: , , , ,

„Jak to dobrze, kiedy ma się co wspominać.”

„Autobiografia. Myśli nie tylko o sobie” to piękne, pełne miłości, szacunku i wzruszeń wspomnienia dzieciństwa i młodości księdza poety Jana Twardowskiego.
Pochylenie głowy. Prostota. Autorytety i osoby, które odcisnęły swój ślad w emocjach, postawie i pamięci księdza.

I prosty dom rodzinny. I proste w nim zasady i wartości:
- wiara wpajana przez matkę („Nikt tak, jak matka nie potrafi nauczyć wiary.”„Wiarę wyniosłem z domu, ale kiedy modliłem się jako dziecko, nie zastanawiałem się nad tym, co to znaczy „wierzyć” albo „nie wierzyć”. Matka mówiła mi, że jest Ktoś tajemniczy i niewidzialny, a ja ufnie za nią podążałem.” „W naszym domu zachowano wszystkie zwyczaje religijne, ale nie hołdowano bigoterii.”)
- polskość („Nasz dom był typowym domem, w którym – pamiętając o latach zaboru rosyjskiego – przede wszystkim kultywowało się język polski i historię ojczystego kraju. (…) Zachowywaliśmy stare zwyczaje, pamiętaliśmy o rocznicach narodowych, odwiedzaliśmy cmentarze.”)
- szacunek i tolerancja („Twardowscy (…) mieli bowiem jedną cechę: wszystkich traktowali jednakowo – nie dzielili na biednych i bogatych, mniej lub bardziej wykształconych, mieszkających w lepszej lub gorszej dzielnicy”, „Rodzice byli tolerancyjni dla każdego wyznania, każdej mniejszości narodowej. Wszyscy zostaliśmy wychowani w takim duchu.”)
- książki („W naszym domu zawsze było wiele książek własnych lub wypożyczonych z pobliskiej biblioteki.”, „Byliśmy pokoleniem czytającym, które żyło – na szczęście – bez telewizji. Mamusia, chociaż stale zajęta prowadzeniem domu, zawsze znalazła czas na czytanie nam książek.”)
I stryj, który jednoczył rodzinę. Ważne, by w każdej rodzinie był taki stryj.

Powtórzę za Emerald: „Najbardziej wzruszył mnie opis zwykłej rodziny, która niezwykle dba o wychowanie dzieci. Dzieci dorastają, ale stają się po prostu (lub aż) dobrymi ludźmi.”

Galeria osób, przyjaciół lub tylko znajomych księdza, znanych z historii literatury, filozofii i sztuki. I wiele osób duchownych. I o każdej z nich jakieś dobre słowo, dobre wspomnienie.

Jan Twardowski pisze też o powołaniu, które zrodziło się podczas wojny i było „głęboką refleksją nad sensem życia i śmierci w obliczu zgonu wielu bliskich i znajomych.”

Całość przesiąknięta jest takim optymistycznym dobrem, spokojem, ciepłem.
Tylko literacko, hm, książka nie jest najwyższych lotów. Wiem, że taka ta autobiografia musi być, bo składa się z tekstów mówionych, dyktowanych, tekstów pisanych przez autora, zapisków jego bliskich i Aleksandry Iwanowskiej, która całość opracowała. W trakcie czytania może pojawiać się odczucie niedopracowania, mogą razić liczne powtórzenia…

Czasami tak jest po przeczytaniu jakiejś książki, że dominującym uczuciem jest żal. Żal, że tak późno natrafiło się na tę książkę, żal że tak późno się ją przeczytało… (do przeczytania tej książki zachęciła mnie opinia Wojciecha Gołębiewskiego - dziękuję Panie Wojciechu). Mądry, prosty człowiek u schyłku życia dzieli się wspomnieniami, doświadczeniami, przemyśleniami i emocjami dotyczącymi tego, co ważne i najważniejsze – nic, tylko korzystać z tej cennej lekcji życia.

„Jak to dobrze, kiedy ma się co wspominać.”

„Autobiografia. Myśli nie tylko o sobie” to piękne, pełne miłości, szacunku i wzruszeń wspomnienia dzieciństwa i młodości księdza poety Jana Twardowskiego.
Pochylenie głowy. Prostota. Autorytety i osoby, które odcisnęły swój ślad w emocjach, postawie i pamięci księdza.

I prosty dom rodzinny. I proste w nim zasady i wartości:
-...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2446
2372

Na półkach:

NIE ZGADZAM SIĘ!! Od tych słów zamierzam ponownie opublikować moje recenzje książek, których Państwo nie czytacie, a co do których wartości jestem głęboko przekonany. Ta idea powstała, gdy, dość przypadkowo, przejrzałem moje recenzje, które dostały najmniej plusów. Ale problem wnet okazał się o wiele poważniejszy, bo dotyczy książek za których recenzje dostałem od Państwa satysfakcjonującą ilość plusów, a mimo to poczytność tych naprawdę wartościowych pozycji jest znikoma. Wybieram tylko pozycje interesujące i zrozumiałe "dla każdego", a cykl zaczynam od utworów ks. Jana Twardowskiego.
Na LC 7,7; opinii 3 !!!, moja recenzja dostała 45 plusów
Z notki Wydawnictwa:
„...Wrodzone pogodne spojrzenie, poczucie humoru i głęboka ufność księdza Jana Twardowskiego czynią z Autobiografii prawdziwe źródło radości życia, spokoju wiary i niegasnącej nadziei. Nie publikowane dotąd fotografie podnoszą ją do rangi prawdziwego wydarzenia na rynku wydawniczym...”
Wikipedia:
“.....Pochowany w.. ..Świątynii Opatrzności Bożej, zgodnie z życzeniem.. ..Glempa, a wbrew ostatniej woli księdza Twardowskiego, który chciał być pochowany na warszawskich Powązkach..”.
Zwracam Państwa uwagę na fragment o Zieleńczykach - nazwisko matki Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, w którego siostrze ciotecznej podkochiwał się młody Twardowski.
Dotychczasowa recenzja:
Kto nie zna pogodnej aury wytwarzanej przez księdza Twardowskiego, niech bierze się ostro do czytania nie tylko „Autobiografii” właśnie omawianej, lecz wszystkiego co po nim zostało. Taka lektura bardzo pomaga, uczy przyjaznego spojrzenia na otaczający świat.
Ks. Twardowski przywiązuje wielką wagę do korzeni. Pisze: (str.16)
„Jakie to ważne - znać swoje pochodzenie, tradycje domu..”
Bo dom to rodzina, a... :(str.13)
„Rodzina jest dziełem Bożym. Może być krzyżem dla nas, może być radością... ..Rodzina jest tajemnicą woli Bożej..”.
I dalej:
„Miałem tę łaskę, że żyłem w kochającej się rodzinie, a moje wspomnienia z dzieciństwa są wzruszające, bardzo rodzinne..”.
Dzięki wartościom pielęgnowanym w rodzinie: (str.57)
„poczucie istnienia Boga miałem zawsze”, choć „męczyły mnie.. ..nieraz rzeczy zewnętrzne, pewne formy religijności”.
„Pytają mnie: „Kto nauczył księdza wiary?”. Odpowiadam: „Matka”. Nikt tak jak matka nie potrafi nauczyć wiary. Potem studiowałem, byłem na teologii, spotykałem mądrych ludzi.. To też mi bardzo dużo dało. Ale wiara przekazywana przez matkę była najważniejsza. To nie była teologia. Ona życiem swoim świadczyła o wierze”.
A propos matki, warto przytoczyć uwagę: (str.30)
Nasz szacunek do matki wyrażał się w tym, że zwracaliśmy się do niej: „Proszę mamusi”, nigdy na „ty”.”
Z domu wyniósł też tolerancję: (str.38)
„Rodzice byli bardzo tolerancyjni dla każdego wyznania, każdej mniejszości narodowej. Wszyscy zostaliśmy wychowani w takim duchu..”.
Zrozumiały jest więc stosunek autora do Żydów: (str.39)
„Zawsze czułem do narodu żydowskiego wielki szacunek. Ileż oni włożyli w kulturę, nawet polską! Mają dwie ważne cechy: mistycyzm, spryt, i jednocześnie wielkie umysły. To naród, który nigdy nie miał analfabetów. Kiedy uczyłem w szkole, zauważyłem, że najlepsi uczniowie to Żydzi. Do dziś uważam, że lepiej, jak nas obgadają: „żydofile” niż „antysemici”.”
Skoro jesteśmy przy Żydach, wspomnijmy o fascynacji przyszłego księdza Korczakiem:(str.109-110)
„To był genialny pedagog. Może od niego nauczyłem się traktować dzieci indywidualnie. Mówił „człowiek”, a nie „dziecko”.. ..Janusza Korczaka uważam za świętego. Żydowski święty, bez żadnego obrazka, bez ołtarza i bez relikwii....Według mnie Janusz Korczak, doktor Henryk Goldszmit, zwany powszechnie Starym Doktorem, był chyba jednym z najserdeczniejszych mędrców, którzy się pokłonili Dziecku”.
Wśród ulubionych autorów swoich pierwszych lektur wymienia, podobnie jak ja, Makuszyńskiego: (str.72)
„Idolem mojej młodości, legendarną postacią, którą otaczałem miłością był Kornel Makuszyński. Obecnie już nie wydaje się tak dowcipny. A hrabia Fredro swoim dowcipem do dziś broni się przed zapomnieniem..”.
Autor o przyjaźni mówi: (str.142)
„Przyjaźń to jest coś niezwykle ważnego, co nie wszyscy w życiu znajdują. Zawsze jest wzajemna - nie tak jak miłość. Można beznadziejnie kochać całe życie, ale nie można beznadziejnie się przyjaźnić”
Wiele ciepłych słów poświęca Ksiądz swojemu przyjacielowi Jerzemu Pietrkiewiczowi (1916-2007). Wstyd się przyznać, że mimo jego siedmiu publikacji na „naszym” portalu „lubimy czytać”, nigdy o nim nie słyszałem. Trzeba będzie to naprawić!
Autor od młodych lat obracał się wśród kręgów literackich, więc we wspomnieniach wymienia całą plejadę twórców jakich na swojej drodze poznał. Mnie zainteresował fragment dotyczący Zieleńczyków i Baczyńskiego, w którym znajduję potwierdzenie faktów umieszczonych przeze mnie w recenzji „Wybór poezji” Baczyński. (str.177)
„Ojciec Dziuli /Zieleńczyk/, Adam, był profesorem filozofii we Wszechnicy... ..Jego siostra była matką poety, Krzysztofa Kamila Baczyńskiego... ..Rodzina Zieleńczyków była .. ..pochodzenia żydowskiego, ale gestapo o tym nie wiedziało...”
Potem było Powstanie, a po Powstaniu seminarium, długa droga kapłańska uwieńczona stanowiskiem rektora kościoła Sióstr Wizytek, na miejsce legendarnego księdza Jana Ziei, który akurat (str.282) „podpadł u niego (tj Wyszyńskiego) w niełaskę”.
ŚWIETNA KSIĄŻKA EMANUJĄCA ŻYCZLIWOŚCIĄ DLA LUDZI, bo jak mówił ks. Twardowski, „tak szybko odchodzą”

NIE ZGADZAM SIĘ!! Od tych słów zamierzam ponownie opublikować moje recenzje książek, których Państwo nie czytacie, a co do których wartości jestem głęboko przekonany. Ta idea powstała, gdy, dość przypadkowo, przejrzałem moje recenzje, które dostały najmniej plusów. Ale problem wnet okazał się o wiele poważniejszy, bo ...

więcej Pokaż mimo to

avatar
417
223

Na półkach: ,

„Spisywanie wspomnień jest często okazją do pisania o sobie - jak ktoś zażartował - jeśli z tego nie skorzystam i nic o sobie nie powiem, któż będzie o mnie wiedział…” - tak Jan Twardowski pisze we wstępie do swojej autobiografii, tłumacząc, trochę z przymrużeniem oka, pomysł jej napisania. Bo sam o sobie tak naprawdę mówił raczej mało i niechętnie, nigdy nie był też skłonny do zwierzeń. Był za to człowiekiem wielkiej wiary, nadzwyczaj skromnym, pełnym pokory i życiowej mądrości.

Pierwszy tom autobiografii jest opowieścią o domu, szkole i pierwszych próbach literackich, a także o historii powołania i początkach kapłaństwa. Twardowski wiele uwagi poświęca czasom swojego dzieciństwa. Z sentymentem mówi o rodzinnym domu, pełnym ciepła i miłości. Powraca myślami do młodzieńczych lat i te wspomniani są jak żywe, pełne szczegółów i barw, budzą emocje. Ksiądz pisze, że „na starość często zapomina się, gdzie się położyło okulary, nożyczki, ale w sposób wyjątkowy pamięta się to, co było bardzo dawno”.

Jedną z najważniejszych osób w życiu Księdza była jego matka. Wspomina ją zawsze z miłością i szacunkiem. Miała na niego wielki i dobry wpływ i to właśnie ona nauczyła go
pacierza. Jan Twardowski, jak sam to podkreśla, wyniósł wiarę z domu. I jeśli ktoś pyta, kto go nauczył wiary, zawsze odpowiada, że matka, bo chociaż studiował i spotykał na swojej drodze wielu mądrych ludzi, najwięcej zawdzięcza swojej rodzicielce.

Czytając książkę nie można nie doszukiwać się w niej odpowiedzi na pytanie o źródło powołania księdza. Twardowski wyznaje, że zawsze chciał pomagać ludziom, służyć i być im użytecznym, ale nigdy nie przypuszczał, że zostanie księdzem. Pisze, że „tajemnica powołania jest bardzo trudna do wytłumaczenia” oraz „Jestem księdzem i na pewno było to moją decyzją. Wytrwałem w seminarium. Kiedy jednak patrzę po latach na swoje życie, widzę, jak Bóg mnie do tego przygotowywał, chociaż wcale nie zdawałam sobie z tego sprawy”.

Autobiografia nie tylko ukazuje szczegóły z życia Księdza, ale pozwala również zobaczyć proces kształtowania się jego osobowości, poglądów i wiary. Te fragmentaryczne wspomnienia, urywki wypowiedzi i strzępki informacji układają się w niezwykłą opowieść o życiu Jana Twardowskiego.

„Spisywanie wspomnień jest często okazją do pisania o sobie - jak ktoś zażartował - jeśli z tego nie skorzystam i nic o sobie nie powiem, któż będzie o mnie wiedział…” - tak Jan Twardowski pisze we wstępie do swojej autobiografii, tłumacząc, trochę z przymrużeniem oka, pomysł jej napisania. Bo sam o sobie tak naprawdę mówił raczej mało i niechętnie, nigdy nie był też...

więcej Pokaż mimo to

avatar
480
312

Na półkach: ,

Dla tych, którzy znają twórczość- pozycja obowiązkowa, dla tych, którzy kojarzą tylko nazwisko- tym bardziej.
Najbardziej wzruszył mnie opis zwykłej rodziny, która niezwykle dba o wychowanie dzieci. Dzieci dorastają, ale stają się po prostu (lub aż) dobrymi ludźmi.

Dla tych, którzy znają twórczość- pozycja obowiązkowa, dla tych, którzy kojarzą tylko nazwisko- tym bardziej.
Najbardziej wzruszył mnie opis zwykłej rodziny, która niezwykle dba o wychowanie dzieci. Dzieci dorastają, ale stają się po prostu (lub aż) dobrymi ludźmi.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    128
  • Chcę przeczytać
    76
  • Posiadam
    42
  • Ulubione
    5
  • Poezja
    2
  • Mam
    2
  • Religia, filozofia
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • Biografie
    2
  • Polskie
    1

Cytaty

Więcej
Jan Twardowski Autobiografia. Myśli nie tylko o sobie. Tom 1 1915-1959 Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także