,,Mama w galopie" @wydawnictwoadamada to jakże bliska mojemu sercu książka! I założe się, że większość mam by się pod tym podpisała :)

Chyba łatwo się domyślić o czym będzie w niej mowa, prawda? O naszym codziennym życiu!

Mama jest ciągle w biegu- najpierw z dziećmi do szkoły, później do pracy, na zakupy, na zajęcia dodatkowe, do fryzjera, do lekarza... Na wieczór wręcz pada na twarz, a kolejny dzień jest taki sam... Nagle mama nie daje sobie ze wszystkim rady... Spóźniają się do szkoły, zapominają zabrać rzeczy...

Jest na to jedno rozwiązanie.. A gdyby mama pewnego ranka obudziła się w ciele... konia?! Z pewnością rozwiazałoby to część problemów, ponieważ mogłaby szybko galopować i wszędzie by zdążała!

Niestety taka przemiana wiązałaby się również z pewnymi minusami....

Gorąco zachęcam do tej bardzo zabawnej lecz prawdziwej historyjki!

Podpisujecie się pod nią?:)

Dodatkowo wielki fajny format i świetne ilustracje! Uwielbiamy każdy szczegół z nich :)

Wydawca: @wydawnictwoadamada
Data premiery: 13.08.2020
Wiek: 3-5

,,Mama w galopie" @wydawnictwoadamada to jakże bliska mojemu sercu książka! I założe się, że większość mam by się pod tym podpisała :)

Chyba łatwo się domyślić o czym będzie w niej mowa, prawda? O naszym codziennym życiu!

Mama jest ciągle w biegu- najpierw z dziećmi do szkoły, później do pracy, na zakupy, na zajęcia dodatkowe, do fryzjera, do lekarza... Na wieczór wręcz...

Czy mamy tutaj do czynienia z satyrą czy słowami uznania dla mam? Książka jest o mamach i dla mam oraz ich dzieci.
Opowiadanie napisane trochę z przymrużeniem oka.
Autor bardzo sugestywnie przedstawia jeden dzień z życia rodzica jakim jest mama, która żyje w strasznej galopadzie.
Przytłaczający nadmiar obowiązków czasami prowadzi do absurdów.
Pewna mama, jak każda z nas biegiem zaprowadziła dzieci do szkoły, a potem nietuzinkowym krokiem udała się do biura, taranując wszystkich na ruchomych schodach, jadących w dół, wbiegła na górę pod prąd. Pani urzędniczka przez to wylała kawę na głowę jakiemuś panu, babci niemalże wypadł ratlerek z nosidełka, a kartki uczniowskiego referatu fruwały w najlepsze na peronie metra.
Po pracy w biegu robiła zakupy, zderzając się z innymi zakupowymi wózkami w sklepie.
Następnie polką galopką prowadziła córkę na lekcję skrzypiec i odbierała synka z pływalni.
Zdążyła zaliczyć po drodze lekarza ,kurs angielskiego i fryzjera. Medal dla takiej mamy! Odznaka dla każdej z nas!
A teraz widzimy już inny dzień. Budzik rano nie zadzwonił.
Oj! narobiło się . Skąd to znamy? Bieg do autobusu, ale i tak dzieci spóźniły się do szkoły. Mama zostaje dłużej w pracy po godzinach. Synek już czeka przed pływalnią, a córka zapodziała skrzypce i lekcja muzyki spóźniona i tak się nie udała. Pani od muzyki nie była taka miła...
Wieczorem mama kładzie dzieci spać i obmyśla plan na dzień następny , jak przyspieszyć działanie ,żeby sytuacja się nie powtórzyła.
Następnego dnia - niespodzianka!
Mama zamienia się w konia. Nabiera cech zwierzęcych na jawie czy jest to niezwykły sen dzieci i ich mamy?
Mama jako czysty rumak krwi arabskiej świetnie spełnia się w życiowej roli rodzica.
Na pewno wszędzie jest nawet przed czasem. Nie zdaje to jednak całkiem egzaminu. Życie nie polega tylko na ciągłej pogoni. Nie może przytulić dzieci, odrobić z nimi lekcji, a obiad wcina się w postaci zieleniny na pobliskim trawniku.
Jak to wszystko się skończy? Czy dzieci obudzą się z tego koszmaru i coś się zmieni? Czy nadal będą wszyscy pędzić do przodu? Przeczytajcie.
Zakończenie jest intrygujące. Polecam zapoznać się z książeczką ,z tekstem oraz bardzo humorystycznymi ilustracjami. Warto naprawdę!

Czy mamy tutaj do czynienia z satyrą czy słowami uznania dla mam? Książka jest o mamach i dla mam oraz ich dzieci.
Opowiadanie napisane trochę z przymrużeniem oka.
Autor bardzo sugestywnie przedstawia jeden dzień z życia rodzica jakim jest mama, która żyje w strasznej galopadzie.
Przytłaczający nadmiar obowiązków czasami prowadzi do absurdów.
Pewna mama, jak każda z nas...

Pewna mama miała mnóstwo obowiązków. Wszystko wykonywała w biegu. A im bardziej się starała, tym bardziej była zmęczona. W końcu zaspała.... Dzieci dotarły spóźnione na lekcje a ona do pracy. Na zajęciach dodatkowych zabrakło instrumentów, albo pojawili się na nich później niż należało. To był bardzo kiepski dzień. Mama kładła się spać z myślą o tym, co zrobić aby biegać jeszcze szybciej, aby ze wszystkim zdarzyć.

A rano... Okazało się, że mama zmieniła się w konia! I teraz już nie miała problemu z dotarciem wszędzie na czas. Chociaż wkrótce okazało się, że przemiana jest nieco kłopotliwa 😉 Najgorsze było jednak to, że mama nie mogła przytulić swoich dzieci czy trzymać za ręce... Nie było to więc idealne rozwiązanie...

Znacie to drogie mamy? Wieczny pęd a wręcz galop w próbach pogodzenia obowiązków?🤔 Nie jest łatwo być mamą....
Książka zrobiła na nas duże wrażenie 🥰 Jest pomysłowa, dobrze napisana i ciekawie zilustrowana. Przypomina nam o tym, że czasem rzeczywiście trzeba zwolnić. Życie w biegu nikomu nie służy, a już na pewno nie wpływa dobrze na rodzinne relacje.
Mnóstwo humoru i zaskakujące przemiany mamy sprawiają, że chce się do niej wracać.

Z czystym sumieniem mogę ją wam polecić. To świetna książka do rodzinnego czytania. W końcu mówi o tym, co dla niej tak ważne 🙂🥰

Instagram: @biblioteka.malych.czytaczy

Pewna mama miała mnóstwo obowiązków. Wszystko wykonywała w biegu. A im bardziej się starała, tym bardziej była zmęczona. W końcu zaspała.... Dzieci dotarły spóźnione na lekcje a ona do pracy. Na zajęciach dodatkowych zabrakło instrumentów, albo pojawili się na nich później niż należało. To był bardzo kiepski dzień. Mama kładła się spać z myślą o tym, co zrobić aby biegać...