Seria „Znam to miasto” zabiera dzieci po raz kolejny (po Paryżu i Sztokholmie) do znanej europejskiej stolicy. Ta książka to nie tylko odwiedziny znanych miejsc, ale też śledzenie losów wybranych bohaterów, których poznajemy na pierwszej rozkładówce. Nela i Bruno – miłośnicy muzyki, sowa Sara, punk Paul, doktor Braun, książę Holger, Hans i zebra Kim, Nils zbierający butelki i wielu innych. Każdy z nich ma tutaj swoje pięć minut, każdy ma swoją historię i każdy odwiedza różne ciekawe miejsca w Berlinie. Czy najmłodszym uda się ich odnaleźć na każdej planszy – dodam tylko, że dużej, ponieważ książka po otwarciu dwóch stron ma wymiary słuszne (2 x)? A może ilustracje rozwiążą języki maluchów? Może zechcą opowiadać o tym, co widzą na „obrazku”, mogą przecież dopowiadać również to, to co niewidoczne i wymyślać dalszy ciąg. Na ilustracjach jest zresztą cała masa innych bohaterów, których imion nie znamy, a którzy też czekają na naszą uwagę i swoją historię. To oczywiście książkowa wyprawa do stolicy Niemiec. Można zobaczyć, zwiedzić, odwiedzić takie miejsca jak: Bramę Brandenburską, Reichstag, kolumnę zwycięstwa z figurką Nike, mur berliński, wieża telewizyjna, słynny Alexanderplatz, ulica Unten den Linden (Pod Lipami). Berlin w tej książce daje się poznać jako miasto wielu kultur, tolerancji i muzyki. Muszę dodać: miasto zwierząt, bo coś się stało, że miasto opanowały różne zwierzaki. Są dosłownie wszędzie – ale dzięki temu jest miło, zabawnie i wesoło. Mieszkańcy Berlina przepadają za Currywurst (kiełbaski curry) i często udają się na Flohmarkt (pchli targ),gdzie można kupić różne starocie. Razem 14 stron, siedem wielkich plansz do zabawy, szukania, śledzenia. Karty książki są grube, kartonowe, brzegi są zaokrąglone – dzięki temu zabiegowi czytanie dla maluchów będzie bezpieczniejsze.

Seria „Znam to miasto” zabiera dzieci po raz kolejny (po Paryżu i Sztokholmie) do znanej europejskiej stolicy. Ta książka to nie tylko odwiedziny znanych miejsc, ale też śledzenie losów wybranych bohaterów, których poznajemy na pierwszej rozkładówce. Nela i Bruno – miłośnicy muzyki, sowa Sara, punk Paul, doktor Braun, książę Holger, Hans i zebra Kim, Nils zbierający butelki...

“Berlin – znam to miasto” to bardzo specyficzna książka, bo nie niesie ze sobą opowiedzianej od początku do końca historii. Dialogów tu nie uświadczycie, żadnych wierszyków czy opowiadań. Tu chodzi o coś innego – o opowiedzenie historii, kreowanie jej na bieżąco, zgodnie z fantazją. Bo o ile mamy informację, co się właściwie stało (zwierzęta opuściły zoo),mamy również do dyspozycji przedstawienie na pierwszych dwóch stronach postaci, jakie się pojawiają oraz związane z nimi zagadki do rozwikłania.
Dzięki temu opowieści się tworzy tak, jak wyobraźnia podpowiada – nie ma żadnych ograniczeń. Drugim atutem książeczki “Berlin – znam to miasto” jest zaproszenie dziecka do zabawy w spostrzegawczych detektywów, którzy tropią, gdzie bohaterowie się skrywają, i co robią w danej chwili.
Całość recenzji na wrolimamy.pl https://wrolimamy.pl/recenzja/berlin-znam-to-miasto-trening-spostrzegawczosci/

“Berlin – znam to miasto” to bardzo specyficzna książka, bo nie niesie ze sobą opowiedzianej od początku do końca historii. Dialogów tu nie uświadczycie, żadnych wierszyków czy opowiadań. Tu chodzi o coś innego – o opowiedzenie historii, kreowanie jej na bieżąco, zgodnie z fantazją. Bo o ile mamy informację, co się właściwie stało (zwierzęta opuściły zoo),mamy również do...

Ta książka obrazkowa jest wyjątkowa, bo osadza nas w konkretnym miejscu na mapie świata. Berlin: miasto łączące wyjątkową historię, architekturę i kulturę. To jedno z tych miast w Europie, które nigdy nie zasypia, które buzuje swoją energią na cały region. Wspaniale jest tam być i poczuć ten klimat na własnej skórze. Zwiedzanie Berlina z dziećmi? Tak! Z takim przewodnikiem jak propozycja od Wydawnictwa Zakamarki – nudy być nie może.
Wyobrażam sobie, że przemierzanie berlińskich ulic z tym szczególnym - bo obrazkowym -przewodnikiem w małej dłoni, to musi być wspaniała zabawa. Poszukiwanie najbardziej charakterystycznych budowli miasta w książce i podziwianie ich na żywo tu i teraz. Bajka! Koniecznie musimy ten plan wcielić w życie, bo Berlin mamy naprawdę blisko!
Nie planujecie takiej wyprawy? Nic nie szkodzi – Berlin jako książka obrazkowa nie zawiedzie Was ani przez chwilę. Dzieje się tutaj naprawdę sporo. Rety! Z Zoo uciekły zwierzęta- czy uda się Wam znaleźć je wszystkie w gąszczu berlińskich uliczek? Książka do znakomity pretekst to wspólnej zabawy, do snucia opowieści, zadawania pytań. Taka książka do morze możliwości. Charakterystyczna kreska, dość stonowana kolorystka, wszystko to sprawia, że Berlin – znam to miasto, to może być naprawdę mocna pozycja w dziecięcej biblioteczce. Książkę obrazkową powinno mieć każde dziecko! Nie ma milszego wstępu do wspólnego czytania!
Zawsze mam problem w klasyfikacją wiekową książek typu picturebook – z mojego doświadczenia: śmiało mogą po nie sięgać dzieci roczne (a nawet mniejsze) i one naprawdę dłuuugo się nie nudzą. Książka się nie zmienia, zmienia się jedynie sposób jej czytania! Polecamy!

Ta książka obrazkowa jest wyjątkowa, bo osadza nas w konkretnym miejscu na mapie świata. Berlin: miasto łączące wyjątkową historię, architekturę i kulturę. To jedno z tych miast w Europie, które nigdy nie zasypia, które buzuje swoją energią na cały region. Wspaniale jest tam być i poczuć ten klimat na własnej skórze. Zwiedzanie Berlina z dziećmi? Tak! Z takim przewodnikiem...