Pięknie ilustrowana, wartościowa książka dla dzieci!!! W prosty sposób tłumaczy małym czytelnikom czym jest radość oraz jak ją sprawić innym. Uświadamia, że nawet zwykłe, proste codzienne czynności mogą wzbudzić w nas poczucie szczęścia, wystarczy po prostu otworzyć się na nie i je dostrzegać. Ukazana jest tu również cudowna, wzruszająca relacja pomiędzy wnuczką i babcią, które wzajemnie się o siebie troszczą. Gorąco polecam zarówno jako lekturę przed snem oraz wprowadzenie do rozmowy z dzieckiem o uczuciach.

Pięknie ilustrowana, wartościowa książka dla dzieci!!! W prosty sposób tłumaczy małym czytelnikom czym jest radość oraz jak ją sprawić innym. Uświadamia, że nawet zwykłe, proste codzienne czynności mogą wzbudzić w nas poczucie szczęścia, wystarczy po prostu otworzyć się na nie i je dostrzegać. Ukazana jest tu również cudowna, wzruszająca relacja pomiędzy wnuczką i babcią,...

Są książki, których popularność mnie zaskakuje. Musze przyznać, że kupiłam tą pozycję bez przekonania. Wydawała mi się za mało dynamiczna dla mojej rozbrykanej 2-letniej córki, tymczasem okazała się strzałem w dziesiątkę. Czytałyśmy ją już wiele razy i mała nie ma dosyć słuchania o Marysi i jej babci, rozmów o radości i streszczania mi całej, dość prostej akcji.
Może tajemnica tkwi właśnie w prostocie opowieści? A może w barwnych i pięknych ilustracjach? W każdym razie z czystym sumieniem książkę mogę polecić na wspólne wieczorne czytanie :)

Są książki, których popularność mnie zaskakuje. Musze przyznać, że kupiłam tą pozycję bez przekonania. Wydawała mi się za mało dynamiczna dla mojej rozbrykanej 2-letniej córki, tymczasem okazała się strzałem w dziesiątkę. Czytałyśmy ją już wiele razy i mała nie ma dosyć słuchania o Marysi i jej babci, rozmów o radości i streszczania mi całej, dość prostej akcji.
Może...

Radość to tak proste i oczywiste słowo, a zarazem tak trudne i skomplikowane do wytłumaczenia naszym kilkulatkom. Bo czym tak właściwie jest radość? Myślę, że dla każdego z nas jest czymś innym. Dla mnie radością jest poranne przytulanie, wspólny spacer, ten okrzyk: "mamo" kiedy przychodzę po moją A. do przedszkola, pierwszy łyk porannej kawy, czytanie książek, pocałunek od męża na dzień dobry, na dobranoc i tak bez okazji ;-) Dla mojej A. to pewnie wspólne czytanie, malowanie, tańczenie i śpiewanie, zabawa na placu zabaw, łyżeczka Nutelli... A czym jest dla Marysi? Ta kilkulatka, a zarazem główna bohaterka "Radości" dopiero odkrywa czym ona jest... Bardzo kocha swoją babcię, jej uśmiech, ciasteczka w kształcicie motylków i porcelanowe figurki na kominku. Pewnego dnia jednak jej babcia smutnieje, a Marysia nie wie jak jej pomóc. Postanawia wybrać się na spacer poszukać trochę radości, złapać ją i zanieść ukochanej staruszce. Okazuje się jednak, że jest to niewykonalne... Zrezygnowana odwiedza swoją babcię i opowiada jak próbowała jej pomóc, i... wtedy odkrywa, że jej opowieść sprawia, że babcia jaśnieje oraz znowu się uśmiecha. Okazuje się bowiem, że dla osób, które kochamy najcenniejsi jesteśmy my sami. Nasze zainteresowanie, troska i uwaga. Wspólnie spędzony czas daje najwięcej radości :-) Ta książeczka to must have każdego kilkulatka... Jest mądra, wzruszająca, ciepła, pouczająca, delikatna, subtelna i zachwycająca. Polecam z całego serca :-)

Radość to tak proste i oczywiste słowo, a zarazem tak trudne i skomplikowane do wytłumaczenia naszym kilkulatkom. Bo czym tak właściwie jest radość? Myślę, że dla każdego z nas jest czymś innym. Dla mnie radością jest poranne przytulanie, wspólny spacer, ten okrzyk: "mamo" kiedy przychodzę po moją A. do przedszkola, pierwszy łyk porannej kawy, czytanie książek, pocałunek od...

Czym jest radość? Co daje nam uczucie spełnienia? Czy jest to dobra książka, pyszny obiad, wygrana na loterii, czy może jeszcze coś innego? Każdy z nas jest inny i każdego cieszy coś innego, jednak żadne dobra materialne nie zastąpią nam szczęścia, które dostarczyć nam może druga osoba: spotkanie z przyjacielem, uśmiech dziecka, randka z mężem, czy odwiedziny rodziców.

Marysia bardzo kocha swoją babcię, uwielbia jej ciastka, kotka oraz figurki na kominku, ale pewnego dnia jej ukochana babunia stała się smutna i nie uśmiechała się wcale. Dziewczynka postanowiła złapać dla niej trochę radości. Szukała jej na placu zabaw wśród wesołych ludzi, jednak nie udało jej się tego zrobić. Czy Marysi uda się poprawić humor babci?

„Radość” to króciutka historyjka dla dzieci w wieku czterech, pięciu lat. Ma duży format, twardą oprawę oraz piękne ilustracje w wykonaniu Isabelle Follath, są one barwne i pobudzają wyobraźnię. Najpiękniejsze w niej nie jest jednak wykonanie, a przesłanie, które za sobą niesie. Opowiastka uczy tego, że najpiękniejsze, co możemy podarować drugiej osobie, to my sami. Nasza obecność w życiu bliskich może rozwiać wszelkie czarne chmury oraz przywrócić uśmiech na czyjejś twarzy, dlatego lepiej, zamiast oglądać bajki, czy też grać na telefonie, poprosić mamę, by poszła z dzieckiem do ukochanej babci, albo poczytała mu książkę. Zarówno dzieci w życiu dorosłych są ważne, jak i odwrotnie, dlatego spędzajmy czas razem! Zaszczepiajmy w naszych pociechach miłość do książek takimi właśnie wartościowymi pozycjami!

Książeczka jest wzruszająca, ciepła i chwytająca za serce. Polecam Wam zarówno ją, jak i inne opowieści, które Wydawnictwo Zielona Sowa przygotowało dla najmłodszych czytelników.

Czym jest radość? Co daje nam uczucie spełnienia? Czy jest to dobra książka, pyszny obiad, wygrana na loterii, czy może jeszcze coś innego? Każdy z nas jest inny i każdego cieszy coś innego, jednak żadne dobra materialne nie zastąpią nam szczęścia, które dostarczyć nam może druga osoba: spotkanie z przyjacielem, uśmiech dziecka, randka z mężem, czy odwiedziny rodziców....