Wielkie odkrycie Nasza droga do Kościoła katolickiego
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Wydawnictwo:
- WAM
- Data wydania:
- 2017-07-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-07-01
- Liczba stron:
- 280
- Czas czytania
- 4 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788327714121
- Tłumacz:
- Agnieszka Stróżyk
Szukajcie, a znajdziecie.
Ulf i Birgitta Ekman - małżeństwo znane w całym chrześcijańskim świecie, od wielu lat zaangażowanie w głoszenie Dobrej Nowiny. W 2014 roku, wówczas jeszcze jako charyzmatyczni liderzy szwedzkiego wolnego Kościoła Livets Ord, dołączyli do wspólnoty katolików. Wiadomość o tym wydarzeniu odbiła się szerokim echem, wzbudzając zdziwienie, zachwyt, konsternację.
Dlaczego zdecydowali się na taki krok? Kto skłonił ich, aby po kilkudziesięciu latach dojrzałego chrześcijańskiego życia przyjąć katolicyzm? Jak aktualnie postrzegają współpracę między katolikami i protestantami?
Ich wspólna opowieść to świadectwo pełne pokoju, ale też ewangelicznej pasji. Eckmanowie odnaleźli swoje miejsce, aby z jeszcze większą gorliwością głosić wielkie dzieła Boga.
W tej książce opowiadamy o naszej kilkuletniej wędrówce, przybliżaniu się do Kościoła katolickiego i wreszcie pełnym zjednoczeniu z nim. Opowiadamy, każde ze swojej perspektywy, o osobistych doświadczeniach i wydarzeniach, w których razem na tej drodze uczestniczyliśmy. (…) Dotyka ona jednej z najważniejszych decyzji, jaką podjęliśmy na naszej chrześcijańskiej drodze.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 15
- 13
- 3
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
"Oboje to zwodziciele bo takie ruchy reprezentują, ruch wiary i katolicyzm...."
"zwodził wierzących przez wiele lat jako czołowy przedstawiciel Ruchu Wiary w Europie. Czy można się zatem dziwić, że zwodziciel jest zwiedziony, a maska wreszcie opadła?"
"on i jego żona nigdy nie byli z nas - "Wyszli oni z nas, lecz nie byli z nas; bo gdyby byli naszego ducha, pozostaliby z nami; a to stało się po to, aby wyszło na jaw, że nie wszyscy są naszego ducha" 1 Jan 2,19"
"Fałszywy duch."
"NIGDY NIE BYŁ ZIELONOŚWIĄTKOWCEM. Jego działalność w kręgach zielonoświątkowych wynikała z faktu naszej fascynacji nim, a nie odwrotnie. Nie był jednym z nas, nie chciał nim być."
To tylko kilka znalezionych komentarzy o decyzji Ekman'ów.
Co do samej książki, trudno jest i nie powinno się oceniać czyjegoś świadectwa, bo pozostaje ono zawsze czymś osobistym, co ocenia podlegać nie powinno.
Ale bardzo polecam ja katolikom, żeby popatrzyli na Kościół z innej perspektywy. Krótko mówiąc, Ekman'owie sie nim zachwycili. Dostrzegli coś, na co inni być może patrzą z półprzymkniętym znudzeniem i sennością powiek.
Minus ze błędy techniczne i językowe....
"Oboje to zwodziciele bo takie ruchy reprezentują, ruch wiary i katolicyzm...."
więcej Pokaż mimo to"zwodził wierzących przez wiele lat jako czołowy przedstawiciel Ruchu Wiary w Europie. Czy można się zatem dziwić, że zwodziciel jest zwiedziony, a maska wreszcie opadła?"
"on i jego żona nigdy nie byli z nas - "Wyszli oni z nas, lecz nie byli z nas; bo gdyby byli naszego ducha, pozostaliby z...
Książka opisuje co sprawiło, że małżeństwo p. Ekmanów zdecydowało się na "konwersję" na Katolicyzm.
Jak dla mnie za mało w niej jednak argumentów, które przeważyły za "konwersją". W niektórych tematach, w których mieli oni wątpliwości, tak naprawdę nie dowiadujemy się co je rozwiało. Być może wynika to z drażliwości tematu, który książka podejmuje. Być może dotyka zbyt osobistych tematów, którymi małżeństwo nie chciało się dzielić.
Książka opisuje co sprawiło, że małżeństwo p. Ekmanów zdecydowało się na "konwersję" na Katolicyzm.
więcej Pokaż mimo toJak dla mnie za mało w niej jednak argumentów, które przeważyły za "konwersją". W niektórych tematach, w których mieli oni wątpliwości, tak naprawdę nie dowiadujemy się co je rozwiało. Być może wynika to z drażliwości tematu, który książka podejmuje. Być może dotyka zbyt...
Kilka lat temu napisałam pracę magisterską o funkcjonowaniu społeczności protestanckiej w Trójmieście. Jako katoliczka weszłam w świat, którego nie znałam. Nie byłam świadoma tego, że wokół mnie żyje i rozwija się masa Kościołów innych niż katolicki. Nie wiedziałam wtedy zbyt wiele o protestantach. Kojarzyli mi się z Lutrem i sektami. Jakie to było nieuczciwe i krzywdzące! Czas pisania tej pracy był dla mnie mocnym okresem zmiany myślenia i nastawienia. Spojrzałam inaczej i dziś cieszę się ogromnie z tego, że miałam możliwość przebywać wśród protestantów, którzy bardzo dużo mnie w tamtym czasie nauczyli. Nie zmieniło to we mnie jednak podejścia do Kościoła Katolickiego, który kocham i któremu zostałam wierna. Uwielbiałam rozmawiać z jednym z gdyńskich pastorów, który szanując moją wiarę, pokazał mi swoją. Do dziś darzę tego człowieka ogromną sympatią i szacunkiem.
Spotkałam wiele osób, które wychowały się w Kościele Katolickim i w dorosłym życiu odeszły do zborów protestanckich. Wśród bliższych znajomych, których poznałam jako bardzo zaangażowanych katolików jest kilku protestantów. Wiedziałam jaki to rodzi konflikt – starałam się tym bardziej szanować ich wolność. Zastanawiając jak to się dzieje dostrzegłam, że…nie znam sytuacji odwrotnej. Nie znałam i nie znam nikogo kto urodził się w rodzinie protestanckiej, a dziś żyje w Kościele Katolickim. Do czasu aż poznałam historię Ulfa i Birgitty Ekman.
Wydawnictwo WAM wydało niedawno opowieść tego małżeństwa. W książce pt. „Wielkie odkrycie. Nasza droga do Kościoła Katolickiego” opisują swoją przemianę. To co przeczytałam wprawiało mnie w zdumienie i zachwyt nad tym jakimi drogami prowadzi Pan Bóg.
Ulf i Birgitta Ekman przez kilkadziesiąt lat żyli jako bardzo zaangażowani chrześcijanie i charyzmatyczni liderzy szwedzkiego wolnego Kościoła Livets Ord. Ulf przez całe swoje dorosłe życie posługiwał jako pastor, nauczał w różnych częściach świata, założył bardzo prężny i liczący wiele członków Kościół, który ciągle się rozwijał i rozrastał. Żyli w przekonaniu, że Kościół Katolicki nie jest zgodny z Ewangelią, ich nastawienie było bardzo negatywne – był taki czas, gdy pastor Ekman nie chciał wizyty papieża Jana Pawła II w Szwecji. Zmiana spojrzenia na Kościół trwała kilka lat. Ekmanowie poznawali w swojej pracy misyjnej kolejnych charyzmatycznych katolików, zaczęli poszukiwać odpowiedzi na nurtujące ich pytania w katolickich lekturach. Dogłębna analiza Pisma Świętego i jego historii, pism wczesnochrześcijańskich, pism Ojców Kościoła i świętych (np. Świętej Brygidy, która była inspiracją i poruszała serce Birgitty) prowadziła ich do poznania tego, co wcześniej kategorycznie odrzucali.
Te poszukiwania zaprowadziły ich do momentu, w którym podjęli decyzję o przystąpieniu do Kościoła Katolickiego. Nie jest to jednak tak proste, jakby się mogło wydawać. Małżeństwo przez kilka miesięcy przygotowywało się do tego wydarzenia, spotykając się wtedy z kapłanem, który się nimi opiekował.
Mieliśmy przekonanie, że decyzja o przystąpieniu do Kościoła katolickiego wypływała z woli Pana i była głęboko zakorzeniona w naszych sercach. Zrobienie tego kroku odczytywaliśmy jako swoje wyraźne powołanie. Nie oznaczało to jednak, że zostaliśmy wyposażeni w rozkład jazdy. Pytania o czas i o to, jak o naszej decyzji poinformować otoczenie, zaczęły coraz bardziej zajmować nasze myśli. Mieliśmy świadomość́, że to będzie wielkie wydarzenie, niezależnie od tego, jak dobrze przygotujemy na nie siebie i wspólnotę̨.
Spodziewałem się̨, że decyzja o opuszczeniu wspólnoty po ponad trzydziestu latach bycia jej pastorem wywoła porządny wstrząs. Choć byłem bardziej niż pewien, że Słowo Życia sobie z tym poradzi. Przecież nie chodziło o wystąpienie przeciwko wspólnocie, nie odrzucaliśmy tego, co wcześniej wspólnie zbudowaliśmy, nawet jeśli tak uważali nasi najzajadlejsi krytycy.
Wiele osób w Szwecji przeczuwało co może się wydarzyć, nie obyło się jednak bez szoku i medialnej burzy, które były skierowane przeciwko Ekmanom.
Znajdowaliśmy się w oku medialnego cyklonu. Wszystkie ważne szwedzkie media informowały o naszej decyzji.
Nie zmieniło to jednak ich decyzji i małżeństwo przystąpiło do pierwszych w swoim życiu sakramentów. Zewnętrznie może wyglądać to jak opowieść o czyimś widzimisię, zmianie na poziomie intelektualnym – doszli do jakiegoś wniosku i zmienili wyznanie… Tak jednak nie jest. Droga, jaką przebyli ci ludzie była trudna, walka wewnętrzna jaką musieli stoczyć – ogromna. Zostawili za sobą wszystko, na co po ludzku patrząc, pracowali przez całe życie. Patrząc jednak na nich ma się wrażenie, że dostali o wiele więcej.
Lektura wciągnęła mnie bardzo mocno. Polecam każdemu, kto ma na tyle otwarte serce, by poznać czyjąś historię zanim się ją oceni.
https://niezawodnanadzieja.blog.deon.pl/
Kilka lat temu napisałam pracę magisterską o funkcjonowaniu społeczności protestanckiej w Trójmieście. Jako katoliczka weszłam w świat, którego nie znałam. Nie byłam świadoma tego, że wokół mnie żyje i rozwija się masa Kościołów innych niż katolicki. Nie wiedziałam wtedy zbyt wiele o protestantach. Kojarzyli mi się z Lutrem i sektami. Jakie to było nieuczciwe i krzywdzące!...
więcej Pokaż mimo to