Dzisiaj słów kilka o młodym i wyjątkowo utalentowanym chłopaku.
Prowadziłam swego czasu dodatkowe zajęcia dla dzieci w kilku warszawskich szkołach. Były to zajęcia z angielskiego, plastyki po angielsku, oraz Klub Szalonego Naukowca(fizyka, chemia, biologia dla najmłodszych). Znajomy prowadzący Klub Szachowy wspomniał mi o swoim koledze, który mimo przeciwności, broni się przed robieniem zdjęć ślubnych, czy chałturzeniem i usiłuje przebić się z tym co kocha robić najbardziej, czyli z fotografiami Warszawy.
Śledziłam Macieja Margasa przez tych kilka lat. Chociaż jestem zwolenniczką tradycyjnej architektury, starych kamienic czy secesyjnych kawiarenek, to z podziwem oglądałam jego zdjęcia nowoczesnego centrum Warszawy, ale nie tylko, bo fotografuje również pozostałe dzielnice.
Dziś chyba śmiało można powiedzieć, że mu się udało. Osiągnął niewątpliwy sukces, prowadzi razem z zaprzyjaźnioną Aleksandrą Łogusz sklep internetowy i stacjonarny, a jego album "Warsaw On Air" został wręczony księciu Williamowi i jego żonie, podczas ich ostatniej wizyty w Polsce.
Nie będę rozwodzić się nad jakością zdjęć, bo po pierwsze kompletnie się na tym nie znam, a po drugie one naprawdę bronią się same. Ten album kupiłam jako podarunek dla męża, który jest niezmiennie nim zachwycony. Jeśli znacie kogoś kto kocha Warszawę, myślę że to świetny pomysł na prezent. Polecam z całego serca, tym bardziej, że wspieramy tym sposobem młodych Polaków, którym się po prostu chce. ;)

Dzisiaj słów kilka o młodym i wyjątkowo utalentowanym chłopaku.
Prowadziłam swego czasu dodatkowe zajęcia dla dzieci w kilku warszawskich szkołach. Były to zajęcia z angielskiego, plastyki po angielsku, oraz Klub Szalonego Naukowca(fizyka, chemia, biologia dla najmłodszych). Znajomy prowadzący Klub Szachowy wspomniał mi o swoim koledze, który mimo przeciwności, broni się...

Jedyne, czego mi brakuje, to bardziej równomiernego pokrycia - różne ujęcia centrum i dzielnic w pobliżu zajmują dobrze ponad połowę książki, a na przykład Anin, Wawer i tamtejsze okolice w ogóle nie istnieją. Jakieś pojedyncze kadry Tarchomina, Jelonek, Służewia, okolic Lasu Kabackiego, Praga (Pn+Pd) też po macoszemu nieco potraktowana.

Jedyne, czego mi brakuje, to bardziej równomiernego pokrycia - różne ujęcia centrum i dzielnic w pobliżu zajmują dobrze ponad połowę książki, a na przykład Anin, Wawer i tamtejsze okolice w ogóle nie istnieją. Jakieś pojedyncze kadry Tarchomina, Jelonek, Służewia, okolic Lasu Kabackiego, Praga (Pn+Pd) też po macoszemu nieco potraktowana.

Coś pięknego! Piękne zdjęcia w przepięknym wydaniu, wykonane przez człowieka z wielką pasją, chcącego podzielić się nią z innymi. Warszawa widziana oczami Macieja daje się poznać od zupełnie innej strony, niespotykanej na co dzień. Ukazana jako tętniący życiem organizm prezentuje się jako wspaniałe, nowoczesne i dumne miasto. Do tego wszystkiego autor - Maciej - bardzo sympatyczny i skromny chłopak, który chyba nie spodziewał się tak pozytywnego odbioru :) Maćku, trzymam mocno kciuki za Twój rozwój i kolejne projekty. Razem z Aleksandrą tworzycie zgrany duet :) Powodzenia!

Coś pięknego! Piękne zdjęcia w przepięknym wydaniu, wykonane przez człowieka z wielką pasją, chcącego podzielić się nią z innymi. Warszawa widziana oczami Macieja daje się poznać od zupełnie innej strony, niespotykanej na co dzień. Ukazana jako tętniący życiem organizm prezentuje się jako wspaniałe, nowoczesne i dumne miasto. Do tego wszystkiego autor - Maciej - bardzo...

Album prezentuje zbiór zdjeć Warszawy wykonanych z miejsc odbiegających od naszych codziennych perspektyw. Miasto widziane z góry ukazuje swoją tkankę i tętni życiem. Nigdy bym się nie spodziewał, że ten album będzie dla mnie stanowił ciekawą odskocznie od codzienności. Mam go raptem pare dni a praktycznie co chwile patrzę na zdjęcia tam zamieszczone, wierzyć sie nie chce, że można zrobić takie zdjęcie mając na celu realizacje swoje pasji. Piękny album nie tylko z uwagi na zdjęcia ale na to, że możemy zobaczyć świat otaczajacy nas patrząc oczami autora.

Album prezentuje zbiór zdjeć Warszawy wykonanych z miejsc odbiegających od naszych codziennych perspektyw. Miasto widziane z góry ukazuje swoją tkankę i tętni życiem. Nigdy bym się nie spodziewał, że ten album będzie dla mnie stanowił ciekawą odskocznie od codzienności. Mam go raptem pare dni a praktycznie co chwile patrzę na zdjęcia tam zamieszczone, wierzyć sie nie chce,...

Gdy na wernisażu wystawy Maćka dostałem album Warsaw on Air, nie przypuszczałem jeszcze, że w rękach trzymam nie zbiór fotografii, lecz klucz. Klucz do drzwi prowadzących do zupełnie innego, nieznanego mi dotąd wymiaru. Wymiaru niezwykle intymnego, bo jest to świat widziany oczami drugiego człowieka, taki, jakim widzi go Maciek. Stanąłem więc zaraz za Autorem, by patrzeć z jego perspektywy. By starać się dostrzec i zrozumieć jego wrażliwość, jego spostrzegawczość, by dzielić jego silne emocje, refleksje i spostrzeżenia, sposób myślenia bardzo młodego człowieka. I zobaczyłem – świat Pasji z dużej litery, potrzebnej do życia niemal tak samo jak powietrze. Przez kilka kolejnych dni wertowałem karty albumu we wszystkie strony, odkrywałem na nich coraz to nowe rzeczy, choć mogłoby się wydawać, że skoro mieszkam tu prawie całe moje życie, miasto nie ma przede mną większych tajemnic. Zauważyłem, że już dziś niektóre zdjęcia mają wartość historyczny, bowiem uwieczniły budowle, które zdążyły już zniknąć z miasta zanim książka ujrzała światło dzienne. W daleko idącej staranności i dbałości o szczegóły Fotografa dostrzegłem wielki szacunek, jaki ma dla Miasta, dla Ludzi, dla Historii. Dla mnie ma to ogromne znaczenie. Po raz kolejny mogłem uświadomić sobie i wyrazić słowami, jaki jestem dumny, że mieszkam właśnie tu, w Warszawie. Jaki jestem dumny z tego, że w tym samym miejscu mieszka, żyje i niestrudzenie tworzy Maciek. Dziękuję za taki ogrom pracy, za wszystkie Twoje wysiłki, starania, poświęcenie, za chęć mierzenia coraz wyżej, za to, że realizujesz swoje własne marzenia. Będę Ci w tym kibicował. Dziękuję za wspaniały, tak bardzo osobisty prezent. I za cudowną dedykację.

Gdy na wernisażu wystawy Maćka dostałem album Warsaw on Air, nie przypuszczałem jeszcze, że w rękach trzymam nie zbiór fotografii, lecz klucz. Klucz do drzwi prowadzących do zupełnie innego, nieznanego mi dotąd wymiaru. Wymiaru niezwykle intymnego, bo jest to świat widziany oczami drugiego człowieka, taki, jakim widzi go Maciek. Stanąłem więc zaraz za Autorem, by patrzeć z...