Recenzję książek dla małych dzieci trzeba zacząć od papieru. Za cienki całkowicie dyskwalifikuje wydawnictwo (np. Kicia Kocia do niczego się nie nadaje, po tygodniu jest rozerwana albo zjedzona). Tu mamy gruby karton i niezłe klejenie, nasz egzemplarz ma już z pół roku i przeżył wiele zmasowanych ataków ze strony bliźniąt. Książka jest śmieszna, kolorowa, zaglądanie przez dziury różnego rozmiaru daje dużo radości.

Recenzję książek dla małych dzieci trzeba zacząć od papieru. Za cienki całkowicie dyskwalifikuje wydawnictwo (np. Kicia Kocia do niczego się nie nadaje, po tygodniu jest rozerwana albo zjedzona). Tu mamy gruby karton i niezłe klejenie, nasz egzemplarz ma już z pół roku i przeżył wiele zmasowanych ataków ze strony bliźniąt. Książka jest śmieszna, kolorowa, zaglądanie przez...

Dobra książka, rogi bardzo smaczne.

Dobra książka, rogi bardzo smaczne.

Przeczytaliśmy już chyba wszystkie książki Dexeta wydane w Polsce i wciąż jesteśmy zauroczeni. "Kto jadł biedronkę" to dobra książka, od której warto zacząć przygodę z tym autorem. Jest to kartonowa książka z otworami, której nie sfatyguje za bardzo nawet najmłodszy czytelnik. Inne książki tego autora były już na cieńszym papierze, więc małym rączkom zdarzało się coś urwać.

W tej opowieści szukamy odpowiedzi na tytułowe pytanie, która ostatecznie może nas zaskoczyć. Proste, kolorowe ilustracje mogą pomóc w nauce kolorów.

Bardzo dobry autor, warto znać.

Przeczytaliśmy już chyba wszystkie książki Dexeta wydane w Polsce i wciąż jesteśmy zauroczeni. "Kto jadł biedronkę" to dobra książka, od której warto zacząć przygodę z tym autorem. Jest to kartonowa książka z otworami, której nie sfatyguje za bardzo nawet najmłodszy czytelnik. Inne książki tego autora były już na cieńszym papierze, więc małym rączkom zdarzało się coś urwać....

Fajna i do tego z dziurami :D Nie wiem jak wasze dzieciaki, ale mój prawie 14 miesięczny szkrab uwielbia dziurki w książkach, wkłada tam paluszki, zagląda, robi kuku.... zabawy naprawdę co niemiara :D Książeczka porządnie wykonana, kolorowa z bardzo małą ilością tekstu, co u nas jest na plus bo mój mały urwis jest strasznie niecierpliwy na razie.
Dla mnie całkiem przyjemna pozycja, a mój urwis daje jej dużo plusów za dziurki w których kryje się biedronka :D

Fajna i do tego z dziurami :D Nie wiem jak wasze dzieciaki, ale mój prawie 14 miesięczny szkrab uwielbia dziurki w książkach, wkłada tam paluszki, zagląda, robi kuku.... zabawy naprawdę co niemiara :D Książeczka porządnie wykonana, kolorowa z bardzo małą ilością tekstu, co u nas jest na plus bo mój mały urwis jest strasznie niecierpliwy na razie.
Dla mnie całkiem...

Synek chętnie po nią sięgał i oglądał. Dla mnie estetycznie w porządku.

Synek chętnie po nią sięgał i oglądał. Dla mnie estetycznie w porządku.

Jedna z pierwszych i ulubionych książeczek Czarka. Mała ilość tekstu sprzyja kreatywności podczas jej opowiadania. Poziom zaawansowania tekstu może rosnąć wraz z dzieckiem :)
Mimo że była czytana dziesiątki razy to "przetrwała" w niezłym stanie.

Jedna z pierwszych i ulubionych książeczek Czarka. Mała ilość tekstu sprzyja kreatywności podczas jej opowiadania. Poziom zaawansowania tekstu może rosnąć wraz z dzieckiem :)
Mimo że była czytana dziesiątki razy to "przetrwała" w niezłym stanie.

Ciekawy pomysł, synek lubił oglądać i wymieniać kto po kolei nie zjadł biedronki - dla mnie trochę dziwna logika opowieści (choć na plus, że prosta) i trochę przekłamanie kolorów (tam, gdzie kolory są nazywane to ważne, żeby kolor widziany odpowiadał temu nazwanemu;-) Bez szału, ale też bez tragedii:)

Ciekawy pomysł, synek lubił oglądać i wymieniać kto po kolei nie zjadł biedronki - dla mnie trochę dziwna logika opowieści (choć na plus, że prosta) i trochę przekłamanie kolorów (tam, gdzie kolory są nazywane to ważne, żeby kolor widziany odpowiadał temu nazwanemu;-) Bez szału, ale też bez tragedii:)

Hector Dexet oddał do rąk maluszków pozycję, która zachęca do zabawy. Zabawy, która pozwala na poznawania kolorów i zwierząt a co za tym idzie odkrywania świata. To na pewno zalety tej pozycji. Czy jest warta posiadania? Cóż to wszystko zależy od Waszych maluszków. Jeśli są wśród nich miłośnicy biedroneczek to obowiązkowo, jeśli uwielbiają książeczki z dziurami to warto się nią zainteresować. W przeciwnym wypadku, musicie sami podjąć decyzję.

więcej: https://sweeciak.pl/ksiazki-dla-dzieci/kto-zjadl-biedronke-hector-dexet-recenzja/

Hector Dexet oddał do rąk maluszków pozycję, która zachęca do zabawy. Zabawy, która pozwala na poznawania kolorów i zwierząt a co za tym idzie odkrywania świata. To na pewno zalety tej pozycji. Czy jest warta posiadania? Cóż to wszystko zależy od Waszych maluszków. Jeśli są wśród nich miłośnicy biedroneczek to obowiązkowo, jeśli uwielbiają książeczki z dziurami to warto się...

Książka w formie która intryguje maluszki- kółka - doskonałe do przewracania kartonowe kartki. Gabrysia jest zadowolona z tej ksiązki więc ją polecam.

Książka w formie która intryguje maluszki- kółka - doskonałe do przewracania kartonowe kartki. Gabrysia jest zadowolona z tej ksiązki więc ją polecam.

Solidnie wydana, piękne kolory ilustracji. W sam raz dla około rocznego dziecka. Tekstu jak na lekarstwo, co może być plusem dla dzieci, które niecierpliwią się już przy 3 wersach tekstu ;) Stosunkowo droga do tego co oferuje i na ile posłuży.

Solidnie wydana, piękne kolory ilustracji. W sam raz dla około rocznego dziecka. Tekstu jak na lekarstwo, co może być plusem dla dzieci, które niecierpliwią się już przy 3 wersach tekstu ;) Stosunkowo droga do tego co oferuje i na ile posłuży.