Genechten zna się na dzieciach :)

Książka ładna, prosta, kolorowa i, co najważniejsze, ciekawa.
Ciekawa w szczególny sposób, bo zachęcająca do odkrywania. A nie od dziś wiadomo, że jak trzeba gdzieś zajrzeć, coś otworzyć czy coś zgadnąć, to książka zyskuje w oczach Małego Czytelnika +1838618 do fajności

Odkrywając klapki poznajemy mniej lub bardziej oczywiste odpowiedzi na pytania w stylu "Gdzie kotek smacznie śpi?" albo "Gdzie dżdżownica ma głowę?" I choć zgadłam prawie wszystkie, bo w tej części nie są to podchwytliwe pytania - lektura nadal była super

Twarda oprawa, cienkie kartki - fajna dla dzieci 3+. Wtedy też najlepiej widać jak bardzo rozwiniętą wyobraźnię mają tacy Czytelnicy :) Polecamy!

Genechten zna się na dzieciach :)

Książka ładna, prosta, kolorowa i, co najważniejsze, ciekawa.
Ciekawa w szczególny sposób, bo zachęcająca do odkrywania. A nie od dziś wiadomo, że jak trzeba gdzieś zajrzeć, coś otworzyć czy coś zgadnąć, to książka zyskuje w oczach Małego Czytelnika +1838618 do fajności

Odkrywając klapki poznajemy mniej lub bardziej oczywiste odpowiedzi...

Przyzwyczaiłam się już do tego, że książka na której widnieje nazwisko: Guido van Genechten, bardzo nam się podoba. Nie inaczej jest w tym wypadku. "Odkryj, gdzie..." to urocza książeczka dla najmłodszych, a jednocześnie część większej serii. Pozostałych niestety jeszcze nie mamy, ale podejrzewam, że są zbudowane na podanej zasadzie.

W środku znajdziemy siedem rozkładówek. Każda składa się z pojedynczego pytania i rozkładanej strony, pod którą kryją się odpowiedzi. Całość jest urocza. Proste, optymistyczne ilustracje idealnie pozwalają się maluchom skupić na zagadce i utrzymują ich uwagę na dłużej. Wszytkie pytania dotyczą różnych zwierzątek. Dzięki temu mały czytelnik rozwinie swoją przyrodniczą wiedzę.

Książka ma niezbyt duży format, miękkie strony i zaokrąglone rogi. Gwarantuje świetną zabawę w odkrywanie. Należy jednak pilnować malucha przy jej przeglądaniu, aby szybko nie uległa zmieszczeniu. Jak dla mnie kartki mogłyby być nieco sztywniejsze.

Przyzwyczaiłam się już do tego, że książka na której widnieje nazwisko: Guido van Genechten, bardzo nam się podoba. Nie inaczej jest w tym wypadku. "Odkryj, gdzie..." to urocza książeczka dla najmłodszych, a jednocześnie część większej serii. Pozostałych niestety jeszcze nie mamy, ale podejrzewam, że są zbudowane na podanej zasadzie.

W środku znajdziemy siedem rozkładówek....

Mój zachwyt książeczkami Genechtena trwa!

„Odkryj, gdzie…” skupia się wyłącznie na zwierzątkach. I to nie tylko tych domowych! Otwierając okienko, maluch dowie się między innymi gdzie miś polarny szuka jedzenia, gdzie ptaszek karmi pisklęta i gdzie tak właściwie jest głowa dżdżownicy.

Ponadto ta książeczka jest chyba jeszcze bardziej humorystyczna niż poprzednia część (wiem, że jestem już na to zdecydowanie za stara, ale zawsze mnie bawią siusiające pieski. Na szczęście dzieciaki też uwielbiają „takie kwiatki”). A Majka zaśmiewa się za każdym razem jak tylko w dziurce pojawia się główka robaczka :D

Warto zwrócić uwagę, że rozkładane strony/okienka tworzą iluzję ruchu wprowadzając małego mola książkowego w proste podstawy animacji poklatkowej.

Mój zachwyt książeczkami Genechtena trwa!

„Odkryj, gdzie…” skupia się wyłącznie na zwierzątkach. I to nie tylko tych domowych! Otwierając okienko, maluch dowie się między innymi gdzie miś polarny szuka jedzenia, gdzie ptaszek karmi pisklęta i gdzie tak właściwie jest głowa dżdżownicy.

Ponadto ta książeczka jest chyba jeszcze bardziej humorystyczna niż poprzednia część...