rozwińzwiń

Polscy pisarze wobec faszyzmu

Średnia ocen

9,0 9,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
9,0 / 10
3 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
449
5

Na półkach: ,

Książka Pawła Maurycego Sobczaka – częściowo oparta na jego rozprawie doktorskiej obronionej na Uniwersytecie Łódzkim – zatytułowana "Polscy pisarze wobec faszyzmu" to lektura wprost fascynująca. I nie ma w tym moim stwierdzeniu cienia przesady. Zero hiperbolizowania. Nie mam w tym bowiem żadnego interesu. Monografią tą zachwycam się więc całkiem bezinteresownie. Zachwycam bądź też denerwuję, do czerwoności, na przemian. Ta lektura nikogo nie powinna zresztą pozostawić obojętnym. Grunt w tym tylko, ażeby dowiedziało się o niej jak najwięcej osób.
Książka – której tytuł, jak mniemam, nawiązuje do pamiętnego zbioru "Wobec faszyzmu" pod redakcją Huberta Orłowskiego, na jaki składały się artykuły tak znamienitych autorów, jak m.in. Walter Benjamin, Joseph Roth, Hermann Broch, Elias Canetti czy Thomas, Heinrich i Klaus Mannowie – zbudowany jest z pięciu pasjonujących rozdziałów. Po krótkim, rzeczowym wprowadzeniu, w którym to autor wyczerpująco definiuje zjawisko faszyzmu (za "Słownikiem politologii" jest to "nacjonalistyczna ideologia lub ruch o totalitarnej i hierarchicznej strukturze, który jest fundamentalnie przeciwny demokracji i liberalizmowi", za Erichem Frommem natomiast – "system, który, obojętnie pod jaką nazwą, zmusza jednostkę do podporządkowania się obcym celom i osłabia rozwój prawdziwej indywidualności"),następuje rozdział pierwszy, gdzie Sobczak konfrontuje ze sobą dwie, jakże odmienne postaci polskiego międzywojnia: liberała-okcydentalistę Antoniego Sobańskiego i polskiego faszystę Ferdynanda Goetla. Jak pewnie nietrudno się domyślić, część poświęconą autorowi "Cywila w Berlinie" czyta się z kciukami zwróconymi ku górze i radością w sercu, tę natomiast dotyczącą autora "Pod znakiem faszyzmu" – w postawie głębokiej dezaprobaty i z twarzą wykręconą grymasem zniesmaczenia. To oczywiście wyłącznie moje liberalne odczucia, bo Paweł Sobczak w swej rozprawie zachowuje możliwie głęboki obiektywizm: nikogo nie wychwala, nikogo też nie potępia w czambuł. Jedynie może częściowo tłumaczy, pisząc o zagubieniu i zdezorientowaniu polskich autorów dwudziestolecia międzywojennego: "Poruszenie, niepewność, obawa, nadzieja, lekceważenie – oto paleta postaw i emocji, które towarzyszyły polskim intelektualistom w pierwszej połowie lat trzydziestych" (s. 34).
Warto jeszcze wspomnieć, że podrozdział zatytułowany "Kultura? W stanie likwidacji", dotyczący sytuacji panującej na tym polu w Trzeciej Rzeszy, jaką opisał Sobański – podobnie jak obserwacje poczynione przez Annemarie Schwarzenbach na niemieckim Kongresie Kultury, spisane w wydanych jakiś czas temu przez "Zeszyty Literackie" "Podróżach przez Azję i Europę" – napawa trwogą, bo budzi pewne skojarzenia i analogie – nie powiem już nawet, jakie… Sami się Państwo pewno domyślają. Warto może jedynie zwrócić w tym miejscu uwagę na to, że gdzie zarzyna się wszelką indywidualność, kneblem cenzury dławi intelektualną i artystyczną swobodę, tam zabija się kulturę. A koniec kultury oznacza zawsze początek wojny.
I tym "wesołym" akcentem przechodzimy teraz płynnie do rozdziału drugiego, poświęconego Stanisławowi Piaseckiemu i środowisku związanemu z jego osławionym tygodnikiem "Prosto z mostu". Stąd dowiedzieć się można m.in. tego, że Adam Grzymała-Siedlecki związany był przed wojną, jako krytyk literacki, z "Myślą Narodową" Zygmunta Wasilewskiego. Albo że Jerzy Andrzejewski we wspomnianym "Pzm" sprawował funkcję kierownika działu literackiego, gnębiąc debiutujących wówczas autorów pokroju Brunona Schulza, Michała Choromańskiego, Witolda Gombrowicza czy Adolfa Rudnickiego za ich rzekomą "bezideowość", "antypolskość", "amoralność", a także innego autoramentu niepoprawność – gramatyczną (sic!).
W "Prosto z mostu" publikowali też inni pogubieni autorzy, jak np. Karol Irzykowski czy Kazimiera Iłłakowiczówna, ale ci zreflektowali się i przestali, kiedy część środowiska "Pzm" zaczęła "życzliwie interesować się" antysemicką ideologią faszystowską tuż zza zachodniej granicy… Natomiast nie zreflektował się niestety w czas pewien autor felietonów publikowanych w piśmie Piaseckiego – (anty)bohater kolejnego rozdziału "Polskich pisarzy wobec faszyzmu": Konstanty Ildefons Gałczyński. Paweł Sobczak rozkłada tu więc na części pierwsze (a Gałczyńskiego kładzie na łopatki!) antysemickie w swej wymowie wiersze autora "Porfiriona Osiełka", takie jak: "Wilno, ulica Niemiecka", "Pieśń o szalonej ulicy (brulion)", "Polska wybuchła w roku 1937" czy "Gdybym był Żydem, dziewczyno…", albo też list "Do przyjaciół 'Prosto z mostu'", który nawet córka pisarza Kira Gałczyńska uznała za niegodny dalszego przedrukowywania.
Zastanawia się także Sobczak nad wierszem zagadką – nad słynnymi "Skumbriami w tomacie". Czy był on li tylko majaczeniem beznadziejnego pijaka? Bo przecież nieskrywanym alkoholikiem był Konstanty Ildefons Gałczyński. Może stąd to całe jego zagubienie, wieczne szamotanie się?
Szkoda. W przeciwieństwie bowiem do znamienitej większości ówczesnych prawicowych literatów i publicystów Gałczyński posiadał prawdziwy talent.
Tak czy tak, dla odmiany, zupełnie nieskonfundowany pozostawał natomiast bohater rozdziału czwartego: Antoni Słonimski. Twórca "Kronik tygodniowych", publikowanych przed wojną na łamach "Wiadomości Literackich" Mieczysława Grydzewskiego, któremu w jego konsekwentnych publicystycznych działaniach przyświecała niekapitulująca nigdy myśl, że "pesymizm nie zwalnia z obowiązku walki z ciemnotą, barbarzyństwem i ohydą" (s. 271),był autorem mocnej tezy – że "totalitaryzm zabija sztukę, tak jak zabija niezależne myślenie. Sztuka może rozwijać się jedynie w sprzyjających warunkach, gdy towarzyszy jej rzetelna krytyka, wolna prasa, nieskrępowany dowcip" (s. 298). Aż serce rośnie, zupełnie odwrotnie niż w przypadku rozdziału kolejnego, gwoli ścisłości chyba przypominającego postaci prawie że zupełnie już dziś na szczęście zapomniane: Marię Jehanne Wielopolską, Jana Emila Skiwskiego i Karola Ludwika Konińskiego.
Na koniec powtórzę za autorem recenzji wydawniczej, profesorem Maciejem Urbanowskim: "Polscy pisarze wobec faszyzmu" Pawła Maurycego Sobczaka to książka "obszerna, erudycyjna, wnikliwa, ambitnie i oryginalnie pomyślana". Lepszej rekomendacji nie trzeba. Dodać mogę jedynie takie spostrzeżenie: warto tę publikację czytać właśnie teraz, w dobie, kiedy równie dobrze mogłaby powstać publikacja pod tytułem: "Polscy pisarze wobec autorytaryzmu". Dzięki otaczającej nas obecnie społeczno-politycznej rzeczywistości książka Sobczaka w sposób wprost upiorny zyskuje na aktualności i przez to czyta się ją jak rasowy horror, z nieustającą aż do ostatnich stron gęsią skórką.

Książka Pawła Maurycego Sobczaka – częściowo oparta na jego rozprawie doktorskiej obronionej na Uniwersytecie Łódzkim – zatytułowana "Polscy pisarze wobec faszyzmu" to lektura wprost fascynująca. I nie ma w tym moim stwierdzeniu cienia przesady. Zero hiperbolizowania. Nie mam w tym bowiem żadnego interesu. Monografią tą zachwycam się więc całkiem bezinteresownie. Zachwycam...

więcej Pokaż mimo to

avatar
358
358

Na półkach:

× www.majuskula.blogspot.com ×

Faszyzm — interpretowany na wiele sposobów. „Byłem młody i nie mogłem dopuścić do głosu innych prawd niż moje własne ani przyznać przeciwnikowi prawa do jego prawd, do chełpienia się nimi lub ich narzucania”, rzekł Cioran o swoich młodzieńczych sympatiach. Polityka od lat przeplata się ze sztuką, tworząc fascynujące tematy do rozważań.

Paweł Maurycy Sobczak jest doktorem nauk humanistycznych, łódzkim literaturoznawcą. W swych zawodowych zainteresowaniach skupia się na dwudziestowiecznych relacjach między dorobkiem artystycznym a ideologiami. Monografia „Polscy pisarze wobec faszyzmu” zapełnia lukę, bo do tej pory nie wydano książki tak obszernie i merytorycznie podchodzącej do tytułowego zagadnienia. Autor nawiązuje nie tylko do hitleryzmu (choć temu poświęca najwięcej miejsca),ale także do między innymi przekonań Mussoliniego, w wyczerpujący sposób ukazując opinie znanych twórców. Sobczak rzuca sporo światła na pomijane wcześniej fakty, spajając je w całość i przekazując w niezwykle przemyślanej formie.

Podeszłam do tej pozycji z dużym zaciekawieniem, nastawiona na lekturę naprawdę zajmującą. Nie pomyliłam się w tej początkowej ocenie, jeszcze powierzchownej — Paweł Sobczak musiał poświęcić dużo czasu i energii, aby móc zebrać tyle informacji, wyłuskać najpotrzebniejsze, przedstawiając je z naturalnością, którą bardzo cenię. To robi wrażenie zdając sobie sprawę, że mamy do czynienia z tematyką wymagającą ciągłego poszerzania wiedzy, dodatkowo taką, gdzie trudno zachować obiektywizm. Ważną kwestią jest możliwość pozostawienia otwartej furtki do samodzielnej oceny, podchodząc do czytelnika z szacunkiem, bez zbędnego prowadzenia za rękę. Sobczak posługuje się językiem zrozumiałym nawet dla nowicjuszy, wiele wyjaśniając w przypisach — wręcz nie mogło ich zabraknąć. Samo wydanie zasługuje na uwagę, gdyż cechuje się ogromną przejrzystością, co dodatkowo pomaga w pojmowaniu pewnych zawiłości. Bibliografia i indeks osób to kolejne ważne elementy. Zawsze zachęcają do dalszych odpowiedzi na nurtujące pytania.

„Polskich pisarzy wobec faszyzmu” podzielono na wprowadzenie, pięć rozdziałów oraz zakończenie. W ramach ułatwienia trafiamy również na stosunkowo krótkie podrozdziały, charakteryzujące się oryginalnymi tytułami. Zapadają głęboko w pamięć, jak wszystko, co błyszczy wyjątkowością. Bynajmniej nie znajdziemy przerostu formy nad treścią, w co łatwo popaść. Zamiast tego otrzymujemy równowagę między tymi dwiema sprawami, zaczynając od fragmentu poświęconego Antoniemu Sobańskiemu, zwanego w środowisku literackim „hrabim Toniem”. Sobczak stawia go obok Ferdynanda Goetela, publicysty, dramatopisarza. Na podstawie ich wypowiedzi, życiorysów i dzieł rysuje dwa portrety, wnikliwie analizując poszczególne zachowania. A to dopiero początek, z każdą kolejną stroną pojawiają się coraz bardziej frapujące fakty.

Stanisław Piasecki, Konstanty Ildefons Gałczyński, Antoni Słonimski, Karol Ludwik Koniński. To dopiero parę nazwisk, wymienić można jeszcze więcej. Mnogość łączy się z wszechstronnością, trudno byłoby się znudzić tak dobrze stworzoną publikacją. Na uwagę zasługuje żywa pasja bijąca z kart książki. Czuć, że autor nie lubi monotonnego i „suchego” podejścia, więc jego styl sprawia, że czytanie jest prawdziwą przyjemnością. Rozwinięcie tematu na stosunkowo dużą liczbę stron nie powinno przerażać — dzięki temu można poczuć się usatysfakcjonowanym zdobytą wiedzą.

Nie będzie zaskoczeniem, że najbardziej zaciekawił mnie rozdział o Gałczyńskim. Od lat cenię sobie jego twórczość, dlatego ucieszyłam się z możliwości dowiedzenia się nowych rzeczy. Głębiej pochyliłam się nad konfliktem „Karakuliambro” z Julianem Tuwimem, czułym w kwestiach antysemityzmu. Równocześnie Sobczak zgłębia genezę powiązań Gałczyńskiego z tygodnikiem „Prosto z mostu”, swego czasu dosadnie propagującego hasła nacjonalistyczne. Okazuje się, że źródło majaczy w pobudkach mocno osobistych, nie tylko ideologicznych — ale o tym należy już przeczytać samemu. Warto także wspomnieć o zajmującym opisie nie tylko procesu z udziałem pary publicystów, Adolfa Nowaczyńskiego i Marii Jehanne Wielopolskiej, a atmosfery poprzedzającej to wydarzenie.

„Polscy pisarze wobec faszyzmu” to pozycja wyjątkowa na rodzimym rynku wydawniczym. Na tyle interesująca, aby realnie zachwycić nie tylko osoby stricte związane z literaturoznawstwem, ale także miłośników tego typu publikacji. Serdecznie rekomenduję, nikt nie powinien poczuć się zawiedziony. Pozytywna opinia, jak najbardziej zasłużona!

× www.majuskula.blogspot.com ×

Faszyzm — interpretowany na wiele sposobów. „Byłem młody i nie mogłem dopuścić do głosu innych prawd niż moje własne ani przyznać przeciwnikowi prawa do jego prawd, do chełpienia się nimi lub ich narzucania”, rzekł Cioran o swoich młodzieńczych sympatiach. Polityka od lat przeplata się ze sztuką, tworząc fascynujące tematy do rozważań.

Paweł...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    11
  • Przeczytane
    3
  • Posiadam
    2
  • Anykomunizm-komunizm
    1
  • Historia
    1
  • Filozofia, religia
    1
  • Polityka
    1
  • E-book niekomerc. PDF, rtf, doc. txt
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Polscy pisarze wobec faszyzmu


Podobne książki

Przeczytaj także