Tajemnica starego kościółka

Okładka książki Tajemnica starego kościółka Jerzy Edigey
Okładka książki Tajemnica starego kościółka
Jerzy Edigey Wydawnictwo: Wydawnictwo Iskry Cykl: Ewa wzywa 07... (tom 91) kryminał, sensacja, thriller
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
Ewa wzywa 07... (tom 91)
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Iskry
Data wydania:
1976-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1976-01-01
Język:
polski
Średnia ocen

5,3 5,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,3 / 10
20 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
807
765

Na półkach: , , , , , , ,

"...- Czytam te wasze wszystkie „kryminały” i za głowę się łapię, jak wy możecie pisać takie brednie?
- Polskie kryminały cieszą się opinią jednych z lepszych w Europie. Są masowo tłumaczone i wydawane w ZSRR, w Czechosłowacji, na Węgrzech, w NRD, a nawet w takich państwach jak Szwecja czy Włochy, i wszędzie mają duże powodzenie - broniłem skóry własnej i kolegów. - Co im można zarzucić? Akcja toczy się zazwyczaj wokół autentycznych wydarzeń. Czy to nasza wina, że powody przestępstwa są w Polsce inne niż na zachodzie? Nie ma u nas porywaczy dzieci i bogatych bankierów. Złodzieje nie włamują się do sejfów bankowych i nie kradną brylantów wielkich jak włoskie orzechy bandy gangsterów jak np. w Chicago nie pędzą przez ulice Wrocławia, ostrzeliwując się z karabinów maszynowych. - Tego by tylko brakowało - mruknął podpułkownik.
- Realia polskiej powieści sensacyjnej - ciągnąłem dalej swoją obronę - są zawsze zgodne z rzeczywistością dnia codziennego. Przyszły historyk, który za paręset lat będzie pisał książkę o życiu Wrocławia w drugiej połowie dwudziestego wieku, właśnie w tak wyszydzanych przez ciebie kryminałach znajdzie najwięcej autentycznych informacji o tym, jak naprawdę to życie wyglądało. A na próżno będzie ich szukał w naszej powieści - Nie chodzi mi o akcję tych powieści - Krzyżewski atakował dalej - ani o tak zwane „małe realia”, o to na przykład, że ludzie stoją w ogonku po kiełbasę, że bilet tramwajowy kosztuje złotówkę, że kino „Śląsk” mieści się na tej ulicy, a kawiarnia „Stylowa” na innej, czy wreszcie o to, że hotel „Panorama” długi i niski jak jamnik jest dziwolągiem architektonicznym. Ale to co wy piszecie o milicjantach, zwłaszcza o oficerach dochodzeniowych, razi już szczególnie.
- Jak to?
- Nie ma chyba ani jednej współczesnej powieści kryminalnej, w której by oficer milicji, jakiś kapitan „biały”, „czarny” czy „brązowy” nie siedział w eleganckim nocnym lokalu i ze znudzoną miną nie sączył leniwie francuskiego koniaku, obserwując niebezpiecznego przestępcę zagryzającego dzwonkiem śledzia kieliszek czystej. Dałby nam komendant dobrze popalić, gdyby któryś z nas przyniósł rachunek już nie na parę tysięcy, lecz choćby na paręset złotych. Taki „spryciarz” długo by w milicji nie pracował. Musiałby się przekwalifikować, to jest przerzucić się na pisanie kryminałów... "

Muzeum Śląskie we Wrocławiu 29 maja 1956 roku zgłosiło kradzież wartościowych przemiotów: srebrne naczynia kościelne i świeckie - eksponaty sztuki złotniczej z XIV-XVIII wieku...Milicja współpracuje z Interpolem. Mija 10 miesięcy i z Muzeum Śląskiego skradzione kolejne dzieła sztuki:
Sejm w Gąsowie - Jan Matejko
Wjazd Walczego do Krakowa - Jan Matejko
Konrad Wallenrod - Jan Matejko
Portret Pleszowej - Jan Matejko
Studium portretu - Jan Matejko
Portret Jana Matejki - Stanisław Dębicki
Polowanie w Połużycy - Juliusz Kossak
Autoportret - Henryk Rodakowski
Hamlet - Aleksander Gierymski
Portret Sarneckiej - Andrzej Grabowski
Karol V - Wilhelm Leopolski
Miecznik i Wacław - Leon Kapliński
Portret Wandy Mone - Franciszek Streitt
Technika kradzieży nie różniła się niczym od poprzedniej. I tym razem wszystkie zamki były nie naruszone, ani śladu odcisków palców - złodzieje operowali w rękawiczkach.
Anonse prasowe z okupem, kwitami za przechowywanie...w akcję wchodzi podpułkownik Adam i doprowadza do ciekawego zakończenia.


Powieść milicyjna stała się jedna z odmian powieści kryminalnej XX wieku, publikowana w latach 1955–1991 w krajach komunistycznych Europy Środkowo-Wschodniej. Dochodzenie prowadzone przez milicjanta / adwokata / sędziego w sprawie przestępstwa kryminalnego / zbrodni, by ukazać jego schemat / działanie , przyczyny i okoliczności.
Reżim komunistyczny, ideologia, koloryt socrealizmu, propaganda, walka z kapitalizmem, inicjatywą prywatną , przedstawicielami średniego aparatu państwowego.
Powieść milicyjna była odpowiedzią na światowe klasyki kryminalne i kapitalistyczne twórczości Agaty Christie, Edgara Wallace’a.
Przedstawiciele gatunki i prekursorzy:
1. Tadeusz Kostecki vel Krystyn T. Wand, W. T. Christine
2. Andrzej Piwowarczyk
3. Adam Bahdaj vel Dominik Damian
4. Anna Kłodzińska vel Stanisław Załęski i Mierzański
5. Jerzy Korycki vel Jerzy Edigey
6. Aleksander Minkowski vel Marcin Dor, Alex Hunte
7. Zbigniew Safjan vel Andrzej Zbych
8. Helena Sekuła vel Helena Turbacz
9. Maciej Słomczyński vel Kazimierz Kwaśniewski
10. Krzysztof Teodor Toeplitz vel Krzysztof Deuter
11. Andrzej Wydrzyński vel Artur Morena
12. Zygmunt Zeydler-Zborowski.

Jerzy Edigey vel Jerzy Waldemar Korycki (1913 - 1983)
polski pisarz, adwokat i działacz społeczny pochodzenia tatarskiego.
Pochodzenie z tatarskiej rodziny szlacheckiej (herbu Koryca),osiadłej na Litwie w XVI wieku. Literacki pseudonim „Edigey” przyjął od zawołania „Edigiej-Emirza”, przodka emira Edigeya, który przewodził plemieniu Mangytów i Złotej Ordzie w latach 1400 do 1412.
W życiu zajmował się rożnymi profesjami od dziennikarstwa, prawa czy trenowania wioślarzy z zasługami dla sportu.
W 1962 roku postanowił na debiut literacki, rok poźniej wydano "Czek dla białego gangu", kilka powieści zostało sfilmowanych czy przełożonych na słuchowiska radiowe. Napisał około 50 pozycji, przetłumaczonych na wiele języków.

"...- Czytam te wasze wszystkie „kryminały” i za głowę się łapię, jak wy możecie pisać takie brednie?
- Polskie kryminały cieszą się opinią jednych z lepszych w Europie. Są masowo tłumaczone i wydawane w ZSRR, w Czechosłowacji, na Węgrzech, w NRD, a nawet w takich państwach jak Szwecja czy Włochy, i wszędzie mają duże powodzenie - broniłem skóry własnej i kolegów. - Co im...

więcej Pokaż mimo to

avatar
333
329

Na półkach:

Pięknie wydana książka..no i na tym koniec plusów. Zeznanie śledczego prowadzącego sprawę zaginionych obrazów i innych eksponatów Muzeum Śląskiego. .Ot relacja..Emocji, akcji, tajemnicy brak.

Pięknie wydana książka..no i na tym koniec plusów. Zeznanie śledczego prowadzącego sprawę zaginionych obrazów i innych eksponatów Muzeum Śląskiego. .Ot relacja..Emocji, akcji, tajemnicy brak.

Pokaż mimo to

avatar
20
20

Na półkach:

W przeciwieństwie do innych opinii mnie się podobało...

W przeciwieństwie do innych opinii mnie się podobało...

Pokaż mimo to

avatar
377
314

Na półkach: ,

Takie rzemiosło literackie...
Tytuł tylko w części odzwierciedla treść opowiadania. Całość bardziej dziennikarska, niż powieściowa i raczej opis prac śledczych niż rzeczywisty kryminał. Na plus trzeba uznać przedstawienie pomyłek badających sprawę. Na minus - język, który zawiera wiele wtrętów nachalnego dydaktyzmu tamtych czasów. A i chwalenie roli milicji też nieco przesadne.
Jest jednak pewien fragment, który można wciąż cytować w kontekście kryminałów, nie tylko zresztą polskich. To wypowiedź oficera milicji o fabułach powieściowych, w których milicjant (jeszcze nie policjant) prowadzi śledztwo w drogich lokalach i wydaje tam duże pieniądze, milicjant wyrywany z łóżka, bo musi prowadzić dochodzenie, jakby nie było nikogo na dyżurze, milicjant (także policjant) wyjeżdżający na drogie wczasy i często tuż przed lub podczas prowadzący pracę (rezygnując rzecz jasna z przysługującego urlopu. To także milicjant (także policjant),który ma powikłane życie rodzinne, bo przecież nie może być to normalna rodzina. Wreszcie - to milicjant (także policjant),który jest nieomylny (albo niemal nieomylny). Pozwoliłem sobie uwspółcześnić wywody pułkownika MO, ale są one wciąż aktualne, a poza tym - jak ów oficer podsumowuje - takie przedstawianie śledczych nijak się ma do rzeczywistości. I tu się z autorem zgadzam. I za ten fragment dodatkowa gwiazdka, choć opowiadanie tylko przeciętne.

Takie rzemiosło literackie...
Tytuł tylko w części odzwierciedla treść opowiadania. Całość bardziej dziennikarska, niż powieściowa i raczej opis prac śledczych niż rzeczywisty kryminał. Na plus trzeba uznać przedstawienie pomyłek badających sprawę. Na minus - język, który zawiera wiele wtrętów nachalnego dydaktyzmu tamtych czasów. A i chwalenie roli milicji też nieco...

więcej Pokaż mimo to

avatar
299
120

Na półkach: , ,

e... takie tam milicyjne wspominki.

e... takie tam milicyjne wspominki.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    27
  • Chcę przeczytać
    14
  • Posiadam
    7
  • Czytnik
    2
  • 2009
    1
  • Ewa wzywa 07...
    1
  • LITERATURA POLSKA
    1
  • OCALIĆ OD ZAPOMNIENIA
    1
  • FORMA: Powieści
    1
  • Kryminał
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Tajemnica starego kościółka


Podobne książki

Przeczytaj także