Planet India. The Turbulent Rise of the World's Largest Democracy

Okładka książki Planet India. The Turbulent Rise of the World's Largest Democracy Mira Kamdar
Okładka książki Planet India. The Turbulent Rise of the World's Largest Democracy
Mira Kamdar Wydawnictwo: Pocket Books reportaż
333 str. 5 godz. 33 min.
Kategoria:
reportaż
Tytuł oryginału:
Planet India. The Turbulent Rise of the World's Largest Democracy
Wydawnictwo:
Pocket Books
Data wydania:
2008-01-01
Data 1. wydania:
2008-01-01
Liczba stron:
333
Czas czytania
5 godz. 33 min.
Język:
angielski
Tagi:
Indie polityka ekonomia subkontynent indyjski demokracja literatura faktu po angielsku
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
1 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
567
443

Na półkach: , ,

Minęło już trochę czasu od kiedy przeczytałam tę książkę. Jednocześnie czytałam wówczas dwie książki podobnego typu : tę Miry Kamdar i Amerykanina Edwarda Luce'a "In Spite of Gods". Przedmiotem obu jest społeczno-polityczna sytuacja Indii jako rosnącego giganta w nowym podziale świata. Obie są pasjonującą lekturą i obie trudno opisać, bo pasjonując się Indiami chciałabym przekazać, jak najwięcej z przedstawionych tu problemów, ale co wybrać z tak wielu stron pozakreślanych przeze mnie na żółto. Ostatnio przeczytany wątek dotyczy np paktu o współpracy w sferze rozwoju nuklearnego zawartego między Indiami a USA. Po okresie bojkotu Indii z powodu dokonania prób nuklearnych USA zdecydowały się uznać Indie jako kolejne mocarstwo dysponujące bronią atomową – obok USA, Chin, Rosji, Francji i Wielkiej Brytanii. Czemu USA chce wspierać rozwój gospodarki Indii? Nie tylko, by zapewnić sobie ogromny rynek zbytu, ale przede wszystkim po to, by wzmocnić pozycję Indii w Azji i w świecie dla przeciwwagi rosnącej siły Chin, zagrażających dominacji amerykańskiej w świecie.

Wstrząsnął mną np rozdział o sytuacji chłopów w Indiach zatytułowany "Sześćset tysięcy wiosek". To prawdziwe Indie. Wg autorki podróż przez nie pociągiem jest doświadczeniem bliskim XIX wieku. Mijając pola bawełny, A K. pisze o tym, że piękno indyjskich materiałów ściągnęło na nie uwagę kupców brytyjskich. Z klientów Indii przemienili się w jej zdobywców niszcząc indyjski przemysł tekstylny. W rezultacie doszło do tego, że słynący ze swoich materiałów Indusi kupowali ubranie produkowane w brytyjskich fabrykach. Stąd uniezależnianiu się Indii towarzyszył bojkot kupowania brytyjskich wyrobów, własnoręczne tkanie sobie odzieży i symboliczne palenie ubrań kupionych od Brytyjczyków. Jednak to, co wstrząsa to masowe samobójstwa chłopów. Najbardziej dotknięte nimi stany to Andhra Pradesh, Maharasztra, Kerala i Karnataka. Co jest powodem? Zadłużenie pogłębiane każdym nieurodzajem, kryzysem wody, brakiem państwowych kredytów. Od 1997 do 2007 - dwadzieścia pięć tysięcy osób.

"Planet India" Miry Kamdar znalazłam w internecie w spisach najlepszych non fiction o Indiach. Gdy przyszła wreszcie zamówiona w ebay-u- ucieszyłam się już z dedykacji zawierającej odniesienia do zasad Gandhiego nawiązującego do dżinijskiej idei ahinsy: przede wszystkim nie krzywdzić.

Mira Kamdar, dziennikarz wielu znaczących gazet (Washington Post, International Herald Tribune, Los Angeles Times, Chicago Tribune, World Policy Journal, Times of India, Daily News & Analysis, Outlook, Tehelka, The Guardian),wykładowca i pisarz ("Motiba's Tattoos: A Granddaughter's Journey into her Indian Family's Past") zawarła w swojej książce opowieść o gwałtownym wzroście największej demokracji świata w uzupełnionych o bibliografię i indeks nazwisk i pojęć dziewięciu rozdziałach:

Życie na planecie Indie

Indusi i Amerykanie

Jak sobie Indie wyobrażają przyszłość

Handlujące Indie

Sześćset tysięcy wiosek

Miasta

Inne Indie

Siła

Co dotyczy Indii dotyczy świata

Dylemat Indii

Zanim rzuciłam się na "Planet India" z żółtym zakreślaczem, ucieszyłam się, że na okładce zachęcają mnie do czytania Shashi Tharoor i Ramachnadra Gupta. Oboje – obok wielkiego w moich oczach Naipaula – to mistrzowie pisania non fiction o Indiach. Ja w każdym razie czytam ich bardzo chętnie.

Książkę Miry Kamdar też czytałam jednym tchem. Żałując, gdy się skończyła. Polecam.

Dalej to już nie opinia, ale trochę informacji z tej książki dla miłośników Indii.

Oczywiście, sposobem na przebywanie w Indiach jest czytanie o nich, wyszukiwanie ciekawych faktów, notowanie ich, a potem opisywanie. W "Planet India" tyle ich jest, że trudno mi wybrać, miałabym ochotę po prostu przetłumaczyć książkę. Zamiast tego

przedstawiam trochę z opisu przedstawianego przez MK materiału.

Z rozdziału o MIASTACH:

Indyjskie miasta to najszybciej rosnące miasta świata. Były premier Manmohan Singh od piątego roku rozpoczął odnawianie miast. Program Jawaharlal Nehru National Urban Renewal Mission ma odnowić oblicze sześćdziesięciu trzech miast Indie. Wśród nich przoduje Hjadarabad. Obok niego – Kalkuta, Chennai, Bangalore i Ahmadabad. Mimo rozwoju takich programów 60% z osiemnastu milionów mieszkańców Mumbaju żyje w slumsach lub na ulicy. Dziesięć, osiem milionów ludzi!. W Dharavi, największych slumsach Mumbaju jedna toaleta przypada na tysiąc pięćset osób. Dane z 2001 roku mówią, że czterdzieści milionów Indusów żyje w slumsach miast, a prawie 50% mieszkańców miast nie ma bieżącej wody. W Indiach ludzie żyją tak, jakby slumsów nie było, jakby nie widzieli otaczającej ich nędzy.

MK pisze o Nareshu Fernadesie i sile prasy w 1992 po rozebraniu przez skrajnych hindusów meczetu Babri. Reporterzy "Times of India" chodzili wówczas po trupiarniach zliczając ciała zabitych. Informacjom policji o setce zabitych przeciwstawili swoje rachunki: kilkuset zabitych – dziś wiadomo, że około tysiąca. Wg Naresha w epoce Nehru były próby troski o biednych, teraz – nie.

O ludności Mumbaju – potrafi sobie skoczyć do gardła (zamieszki hindusko-muzułmańskie 1993 roku),ale i pomagać sobie dzień i noc – jak podczas powodzi w czerwcu 2005, czy terrorystycznych ataków na pociągi podmiejskie w 2006 roku.

O konieczności edukacji:

Na sto czterdzieści milionów w szkole podstawowej trzydzieści milionów nie umie czytać, czterdzieści nie rozpoznaje liter, a 55 mln nie skończy IV klasy.

Inicjatywa Nity Ambani, żony Mukesha Ambani, jednego z największych biznesmenów Indii.
Kieruje ona DAIS, szkołą, która w Santa Cruz, dzielnicy Mumbaju uczy dzieci zachowania indyjskich tradycji – lekcje jogi, indyjskiej muzyki, tańca, ale i troski o innych – wiedzy na temat oszczędzania zasobów Ziemi, recyclingu, pomocy najuboższym. W ramach zajęć dzieci odwiedzają slumsy Dharavi i tak pracując uczą się współczucia i troski o innych.

Problem absencji nauczycieli w szkołach - mimo że wielu z nich nie przychodzi do szkoły uczyć dzieci, trudno zwolnić pracownika państwowego.

Klucz do rozwiązania problemów Indii – partnerska współpraca między państwem, sektorem prywatnym i filantropią.

Problem uzdrawiania edukacji - w Andhra Pradesh zdecydowano, że każdy nauczyciel co roku zdaje testy kwalifikujące go do nauczania. Prowadzi się dwudziestojednodniowe kursy odświeżające wiedzę związaną z nauczaniem.

E – edukacja

Rząd stanu Andhra Pradesh zakłada w wioskach centra informatycznych usług – dostęp do dokumentów: aktów urodzenia, ślubu, zwrotu podatków, nadania własności, zaświadczenia o przynależności do kasty – ważne bo część państwowych posad i rachunki za prąd zarezerwowane są dla osób urodzonych najniżej w kastach.

Niedostatki sanitarne:

80% państwowych szkól w Maharasztrze (najbogatszy stan Indii) brakuje wody zdatnej do picia.

Mumbaj – miejska kolej przewozi 5.5- 6 mln dziennie.

Problemy Mumbaju:

przeludnione pociągi

brudne ulice

cuchnące deszcze

rozpadające się budynki

kryzys mieszkań

niedostatki w infrastrukturze

rozległe slumsy

ludzie całymi rodzinami mieszkający na ulicach

Powszechny widok na budowie – kobiety i dzieci z ciężkimi koszami na głowach.



Mukesh Ambani, największy z biznesmenów w sektorze prywatnym planuje budowę nowoczesnych miast k. Delhi i Mumbaju. MK spotyka się z nim koło Nariman Point w Mumbaju. Uderza ją widok obrazu Razy na ścianie jego gabinetu. Malarska wizja przemienia biedaków Indii w konsumentów.

Ojciec Mukesha, Dhirubhai Ambani zaczynał od niczego stając się w końcu największym w Indiach, a trzecim w świecie właścicielem rafinerii naftowych. Rozwijał się też w telekomunikacji. Marzył on o taniej komórce dla każdego. Jego syn, Mukesh kontynuując jego dzieło wierzy, że zmieniając Indie zmienia świat.

Plan transformacji Indii w ujęciu Ambaniego obejmuje:

zrewolucjonizowanie rolnictwa i handlu

stworzenie nowych miast

zapewnienie Indiom bezpieczeństwa energetycznego

Ambani zainwestował pięć mld dolarów w stworzenie systemu dystrybucji łączącego z pomocą najnowszej techniki rolników bezpośrednio z miejscami sprzedaży ich produktów. Obejmuje to punkty sprzedaży w 1500 miast.

By zapobiec migracji wsi do dużych miast jego firma planuje zmiany w interiorze Indii: wyższe dochody, dobre szkoły, opiekę medyczną, możliwość handlu i rozrywki. By zdobyć wodę dla swoich operacji jego firma zbudowała miejsce odsalania wody. W czas suszy dostarcza wody do miasta Jamnagar i okolicznych wiosek.

To nowe doświadczenie otwierania perspektyw rozwiązywania problemów braku wody w Indiach. "Indie to jeden z niewielu krajów otoczonych woda morską. Umiemy już ją odsalać".

India's National Institute od ocean Technology otwiera pierwsze na świecie niskotemperaturowe odsalanie wody na Lakszadiwach. Tata wygrał konkurs na zabezpieczanie w odsalaną wodę reaktora atomowego w Tamil Nadu.

Najistotniejsze dla Indii jest lepsze wykształcenie i więcej miejsc pracy.

MK w rozmowie z Ambanim wspomina o sytuacji w Indiach, gdzie rolnicy nie mogą pompować wody na swoim polu, bo nie mają dostępu do prądu.

Ambani: "Należy pozyskać energię z biomasy. Każdy ma własny generator. Dokonaliśmy tego z telekomunikacją w Indiach. Zapewnimy też powszechny dostęp do energii."

Wg Ambaniego: Największe wyzwanie Indii: jak wyrównać różnice między bogatymi a biednymi. 15% kontroluje 85% własności, trzeba dać szansę 85% ludzi.


Z rozdz. INNE INDIE

Rosnącym problemy Indii – problem kast, pozycja kobiet i problem religii.


M K pisze, że pochodzenie odsłania w Indiach nazwisko. Trivedi to bramin, Balmiki to dalita. Nazwisko autorki Kamdar pochodzi od słowa kam – praca i wskazuje na przynależność do kasty kupieckiej "vaisza".

Dalici - kiedyś zwani niedotykalnymi – inaczej Scheduled Castes to szesnaście procent ludności. I Scheduled Tribes – adiwasi siedem procent. Other Backwards Castes – to 52% procent. Trzy najniższe w systemie kastowym grupy ludzi to 75% procent ludzi w Indiach. I to im Komisja Mandala w 1990 zapewniła dwadzieścia siedem procent miejsc na studiach i posad w sektorze państwowym, co spotkało się z protestami kast wyższych. Pomysł przeniesienia idei wyrównywania szans dla poszkodowanych przez setki lat na sektor prywatny został odrzucony. Sektor prywatny chce móc zapewnić sobie pracę najbardziej wykwalifikowanych pracowników. Niemniej 75% procent wyborców w Indiach to ludzie z najniższych kast lub z dalitów czy adiwasi, teraz już świadomi swojej krzywdy i siły.

HINDUSKI NACJONALIZM

30 stycznia 1948 roku Gandhi został zabity przez hinduskiego nacjonalistę oskarżającego go za zgodę na podział dochodu wyzwalanego spod panowania Brytyjczyków państwa między Indie a Pakistan.

Oburzenie z powodu tej śmierci na lata odsunęło hinduski nacjonalizm od wpływów. Dziś jednak, gdy Partia Kongresu osłabła, a Gandhi odchodzi w niepamięć wpływy hinduskiego nacjonalizmu rosną.

W latach osiemdziesiątych Ram Janamaboomi zaczął głosić ideę zniszczenia meczetu Bari Masjid w Ajodhyi, meczetu zbudowanego w 1528 roku ku czci Babera, założyciela dynastii Mogołów rzekomo na ruinach hinduskiej świątyni, rzekomo w miejscu narodzin boga Ramy.

Szóstego grudnia w 1992 roku zniszczono ten meczet. Zaczęły się rozruchy. Objęły nawet zazwyczaj tolerancyjny Bombaj. Hindusi zabijali muzułmanów, muzułmanie hindusów, jednak przemoc hinduska była zorganizowana - hinduski zarząd miasta pod kierownictwem Bala Thackeraya i jego partii Shiv Sena wspierał identyfikowanie zabijanych muzułmanów, użył policji, by zapewnić wolną rękę podjudzonym tłumom.

Dwa, trzy miesiące potem, dwunastego marca 1993 roku muzułmańska mafia pod przewodnictwem przebywającego w Dubaju lub Pakistanie Dawooda zemściła się wybuchami bomb za rozebranie meczetu i niebronienie przez policję muzułmanów, za rozruchy, w których zginęło tysiąc osób, w większości muzułmanów.

To zdarzenie rozpoczęło czas podejrzeń, że za konfliktami hindusko-muzułmańskimi stoją pakistańscy bojownicy zabiegający o uwolnienie Kaszmiru spod wpływów Indii. Jeden z tych konfliktów zakończył się najstraszniejszym w dziejach Indii pogromem w Gudżaracie w dwa tysiące drugim roku.

Zaczęło się od ataku hinduskich aktywistów wracających pociągiem z Ajodhyi. Na stacji Godhra wszczęli oni utarczkę z muzułmanami, a ci sprowokowani szyderstwami spalili wagon z pięćdziesięcioma hindusami – wśród nich były kobiety i dzieci. Odpowiedzią na to okrucieństwo była masakra, za którą odpowiedzialna jest BJP – Bharatiya Janaty Party- pod przewodnictwem Narendry Modi, ówczesnego premiera Gudżaratu (dziś premiera Indii). W oparciu o udostępnione listy wyborcze namierzano muzułmańskie domy i formy. Nikogo nie ukarano, a Modiego ponownie wybrano premierem.

Kopiuję mój post blogu valley-of-dance.blog.onet.pl i strony nietylkoindie.pl (tam z ilustracjami)

Minęło już trochę czasu od kiedy przeczytałam tę książkę. Jednocześnie czytałam wówczas dwie książki podobnego typu : tę Miry Kamdar i Amerykanina Edwarda Luce'a "In Spite of Gods". Przedmiotem obu jest społeczno-polityczna sytuacja Indii jako rosnącego giganta w nowym podziale świata. Obie są pasjonującą lekturą i obie trudno opisać, bo pasjonując się Indiami chciałabym...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    1
  • Posiadam
    1
  • Indie
    1
  • Przeczytane
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Planet India. The Turbulent Rise of the World's Largest Democracy


Podobne książki

Przeczytaj także