Ciepły portret rodziców i przemijających czasów. Narracja jest bardzo prostolinijna, bez zbytniej głębi ale ciekawie oddaje warunki życia sprzed stu lat. Między sylwetki bohaterów wplecione są smaczki brytyjskiej obyczajowości, przemiany historyczne, społeczne i technologiczne XX wieku. Ilustracje wzmacniają nostalgiczną atmosferę.

Ciepły portret rodziców i przemijających czasów. Narracja jest bardzo prostolinijna, bez zbytniej głębi ale ciekawie oddaje warunki życia sprzed stu lat. Między sylwetki bohaterów wplecione są smaczki brytyjskiej obyczajowości, przemiany historyczne, społeczne i technologiczne XX wieku. Ilustracje wzmacniają nostalgiczną atmosferę.

To jest opowieść o rodzicach autora, ale także o zmieniającej się błyskawicznie rzeczywistości dwudziestego wieku, za którą człowiek nie był w stanie nadążyć. Wychowani w zupełnie innej epoce, z jednej strony konserwatywni, z drugiej oszukujący się, że są kimś lepszym niż klasa pracująca. On kibicuje Laburzystom, ona z rozrzewnieniem wspomina Churchilla. Na ich oczach kilkakrotnie rozpada się świat i tworzy na nowo. Mają sporo wad i uprzedzeń, ale w gruncie rzeczy są dobrymi ludźmi, którzy momentami "nie ogarniają" czasów, w których żyją. Rzecz intymna, pozornie sprowadzona do ich małego świata, ale z wielką historią w tle. Narysowane i namalowane nieprzeciętnie.

To jest opowieść o rodzicach autora, ale także o zmieniającej się błyskawicznie rzeczywistości dwudziestego wieku, za którą człowiek nie był w stanie nadążyć. Wychowani w zupełnie innej epoce, z jednej strony konserwatywni, z drugiej oszukujący się, że są kimś lepszym niż klasa pracująca. On kibicuje Laburzystom, ona z rozrzewnieniem wspomina Churchilla. Na ich oczach...

przepięknie ilustrowany komiks :)

przepięknie ilustrowany komiks :)

Rodzice -a zwłaszcza matka - autora jawią się jako buraki. Do szału doprowadzały mnie podczas lektury jej stwierdzenia, że "Hitler nie może być taki zły". IQ ujemne!

Rodzice -a zwłaszcza matka - autora jawią się jako buraki. Do szału doprowadzały mnie podczas lektury jej stwierdzenia, że "Hitler nie może być taki zły". IQ ujemne!

To co najbardziej podobało mi się w komiksie to rysunki i dbałość o szczegóły; nie tylko świetne podawanie faktów historycznych na tle zwykłego życia rodziców autora, ale także ukazanie wszystkich sprzętów domowych i realiów epoki w której akurat przebiegała narracja. Obecnie znamy telefony, komputery, pralki, telewizory itp., ale dla bohaterów komiksu były to rzeczy z którymi musieli się oswoić, których nie rozumieli, nawet czasem się bali. A przecież to wszystko zdarzyło się całkiem niedawno. Jak wiele się zmieniło. Jak wiele z tych prostych rzeczy dzisiejszy człowiek nie docenia, bo chyba nikt nie wyobraża sobie braku pralki, telewizora itp.
Mimo iż jest to historia zwykłego życia zwykłych ludzi, którzy jednak żyli w niezwykłych czasach ( tak jak i my choć nie zdajemy sobie jeszcze z tego sprawy),nie ma w niej nic nudnego. Gorąco polecam.
Przyznam, że było to moje pierwsze zetknięcie z brytyjskim komiksem, ale bardzo przyjemne, chętnie sięgnę po więcej.

To co najbardziej podobało mi się w komiksie to rysunki i dbałość o szczegóły; nie tylko świetne podawanie faktów historycznych na tle zwykłego życia rodziców autora, ale także ukazanie wszystkich sprzętów domowych i realiów epoki w której akurat przebiegała narracja. Obecnie znamy telefony, komputery, pralki, telewizory itp., ale dla bohaterów komiksu były to rzeczy z...

ETHEL, ERNEST I WIADOMOŚCI

On jest mleczarzem, ona pokojówką i oboje się kochają. Ethel i Ernest. Biorą ślub i chcą po prostu ze sobą żyć, ale los nie jest łaskawy. Pojawiają się problemy z zajściem w ciążę, potem wojna… Ile przeżyć może zwykły człowiek?

Lubię brytyjską kultu, filmy, książki, muzykę, ale komiks brytyjski na naszym rynku jest dość rzadkim zjawiskiem. A to przecież z Wysp wywodzą się twórcy, którzy zrewolucjonizowali gatunek, jak chociażby Alan Moore.

Raymond Briggs jest może mniej od nich znany, ale na pewno nie miej wart poznania, a jego „Ethel & Ernrst” to komiks, który naprawdę warto przeczytać.

Para głównych bohaterów (rodziców autora) to przesympatyczna dwójka ludzi, których poznajmy na tle przemian jakie zachodzą w Wielkiej Brytanii na przełomie lat 1928 – 1971. Podziały klasowe, bieda, wojna, zmiany polityczne… Wszystkiemu towarzyszy najpierw radio, potem telewizja, komentując, podając fakty, zmieniając życie. Świat idzie do przodu, postęp pędzi na złamanie karku, ale Ethel i Ernest pozostają tacy sami i urzekają do ostatnich, wzruszających stron.

Tego typu biograficzne historie to samograj, przyznaję, ale trzeba mieć też talent, żeby przedstawić je w sposób pełen emocji, prawdy i siły, przedstawić tak, by czytelnik nie mógł i nie chciał oderwać się ani na chwilę, i to Briggsowi udało się znakomicie.

Duża w tym zasługa także rewelacyjnej oprawy graficznej, pełnej najprzeróżniejszych technik nakładania koloru (od kredek świecowych, przez pastele po tradycyjne farby. Poszczególne plansze i kadry urzekają i sprawiają, że chce się je podziwiać długo jeszcze po zakończeniu lektury.

Pomaga w tym oczywiście znakomite polskie wydanie – druk na grubym kredowym papierze – wsparte do tego świetnym przekładem.

Komiks ten zdobył nagrodę British Books Awards dla najlepszej książki ilustrowanej i było to zwycięstwo absolutnie zasłużone. Dlatego tym bardziej warto poznać ten album, do czego namawiam Was z całego serca.
Recenzję opublikowano także na moim blogu http://ksiazkarnia.blog.pl/2014/08/23/ethel-i-ernest-prawdziwa-historia-raymond-briggs/

ETHEL, ERNEST I WIADOMOŚCI

On jest mleczarzem, ona pokojówką i oboje się kochają. Ethel i Ernest. Biorą ślub i chcą po prostu ze sobą żyć, ale los nie jest łaskawy. Pojawiają się problemy z zajściem w ciążę, potem wojna… Ile przeżyć może zwykły człowiek?

Lubię brytyjską kultu, filmy, książki, muzykę, ale komiks brytyjski na naszym rynku jest dość rzadkim zjawiskiem. A to...

Piękny i wartościowy komiks :) Oddaje ducha tamtych czasów i pokazuje ludzi, którzy nie do końca radzą sobie z nadchodzącymi zmianami. Świetne, klimatyczne ilustracje. Perełka, po którą warto sięgnąć.

Piękny i wartościowy komiks :) Oddaje ducha tamtych czasów i pokazuje ludzi, którzy nie do końca radzą sobie z nadchodzącymi zmianami. Świetne, klimatyczne ilustracje. Perełka, po którą warto sięgnąć.