Jeden z najpiękniejszych komiksów o Człowieku-nietoperzu wydany w Polsce. Celne ukoronowanie 50-tki Gacka przez TM-Semic.

Jeden z najpiękniejszych komiksów o Człowieku-nietoperzu wydany w Polsce. Celne ukoronowanie 50-tki Gacka przez TM-Semic.

Jubileuszowy numer pięćdziesiąty polskiej edycji „Batmana” wymagał czegoś specjalnego. Poza plakatem postanowiono tu przedstawić historię pierwszego spotkania Człowieka-Nietoperza z jego największym wrogiem czyli Jokerem. Nie jest to jednak klasyczna historia z 1940 r., a nowa wówczas kanoniczna wersja pochodzą z serii „Legends of the Dark Knight”.

Joker jest tu okrutny i bezwzględny. Bez skrupułów zdradza swoich współpracowników, a także kłamie w żywe oczy. Przy tym jednak ma zaskakująco przyziemne cele, chociaż stara się je osiągnąć w dowcipny sposób. Nie jest to specjalnie skomplikowana postać, a jego szaleństwo wydaje się zasłoną dla przestępczej działalności. Być może było to zamierzone, aby pokazać, że jest on dopiero początkującym złoczyńcą, ale mnie nie osobiście wizerunek tego łotra tutaj nie zainteresował. Ciekawostką tutaj może być, że czytelnik może dowiedzieć się tutaj jak powstał słynny gaz śmiechu. Pojawia się tu także ktoś w rodzaju krewnego Jokera, chociaż postać ta niestety nie zostaje specjalnie rozwinięta.

Fabularnie jest to bardzo typowe starcie z łotrem, gdzie Batmanem musi wykazać się swoimi zdolnościami detektywistycznymi. Widać tu, że dla bohatera również pewną nowością jest walczenie z szaleńcami, a nie zwykłymi gangsterami. Aż czułem, że jest to historia dziejąca się bezpośrednio po „Roku pierwszym”. Szkoda, że jednak sam finał sprawdza się głównie do festiwalu przemocy, który jednak jest dosyć trafnie komentowany. Nie ma też charakterystycznego motywu wyrzutów sumienia Batmana, które zazwyczaj definiowały go przy starciach z Jokerem.

Rysownikiem tego zeszytu jest Bret Blevins. Większość postaci w jego wykonaniu tutaj ma bardzo pomarszczone twarze i azjatyckie rysy, co sprawia, że wyglądają bardzo nienaturalnie. Muszę jednak pochwalić jak udało mu się pokazać skutki działania gazu śmiechu – wygląda naprawdę przerażająco.

Gdybym nie wiedział jak istotnym przeciwnikiem dla Batmana jest Joker, przeszedłbym obok tego zeszytu obojętne. Znajduję tu pewna wskazówki tego w jaki sposób ta postać się rozwinie, ale nie jest to nic, co nie charakteryzowałoby masy innych łotrów. Ogólnie jest porządnie zrobiona zamknięta historyjka z pewnymi smaczkami dla fanów, ale nic wielkiego.

Jubileuszowy numer pięćdziesiąty polskiej edycji „Batmana” wymagał czegoś specjalnego. Poza plakatem postanowiono tu przedstawić historię pierwszego spotkania Człowieka-Nietoperza z jego największym wrogiem czyli Jokerem. Nie jest to jednak klasyczna historia z 1940 r., a nowa wówczas kanoniczna wersja pochodzą z serii „Legends of the Dark Knight”.

Joker jest tu okrutny i...

"Wizerunki"
scen. Dennis O'Neil, rys. Bret Blevins

Joker szantażuje najbogatszych mieszkańców Gotham. Kto nie zapłaci - umrze z uśmiechopodobnym grymasem na twarzy. Okazuje się, że nawet najpilniej strzeżone pomieszczenie pełne policjantów nie jest w stanie uchronić od spełnienia tej groźby. Batman próbuje rozgryźć kim jest ów Joker - dziwaczny nowy przestępca.

W 50. numerze Batmana w Polsce znajdujemy historię z 50. numeru Legends of the Dark Knight, serii prezentującej początki działalności Mrocznego Rycerza. Tym razem kolejna wariacja na temat pierwszego spotkania z Jokerem. Wypada to nieźle. Joker naprawdę okazuje się inteligentny i sporo tu humoru.

Rysunki Blevinsa też całkiem dobre. Kreska staranna a zarazem swobodna. Umie trzymać mroczny nastrój gdy trzeba i oddać szaleństwo na twarzy Jokera.

"Wizerunki"
scen. Dennis O'Neil, rys. Bret Blevins

Joker szantażuje najbogatszych mieszkańców Gotham. Kto nie zapłaci - umrze z uśmiechopodobnym grymasem na twarzy. Okazuje się, że nawet najpilniej strzeżone pomieszczenie pełne policjantów nie jest w stanie uchronić od spełnienia tej groźby. Batman próbuje rozgryźć kim jest ów Joker - dziwaczny nowy przestępca.

W 50....

Jubileuszowy (50) numer "Batmana" zawiera uwspółcześnioną wersję pierwszego starcia Mrocznego Rycerza ze swoim największym wrogiem - Jokerem. Twórcą scenariusza jest legendarny Dennnis O'Neil. Za szatę graficzną odpowiedzialny jest Brett Blevins, a nie, jak sugeruje opis, Brian Bolland (jego autorstwa jest tylko znakomita okładka). Polski wydawca zapowiadał, że historia ta nawiązuje do kultowego "Zabójczego żartu", co jest trochę nadużyciem. To zdecydowanie nie ten poziom... Zatwardziali miłośnicy Zamaskowanego Krzyżowca powinni być jednak usatysfakcjonowani. Całość bowiem jest w stylu retro (w końcu opisuje początki działalności Batmana),co podkreślają charakterystyczne rysunki Blevinsa.

Jubileuszowy (50) numer "Batmana" zawiera uwspółcześnioną wersję pierwszego starcia Mrocznego Rycerza ze swoim największym wrogiem - Jokerem. Twórcą scenariusza jest legendarny Dennnis O'Neil. Za szatę graficzną odpowiedzialny jest Brett Blevins, a nie, jak sugeruje opis, Brian Bolland (jego autorstwa jest tylko znakomita okładka). Polski wydawca zapowiadał, że historia ta...