rozwińzwiń

Zeszyt z aniołami

Okładka książki Zeszyt z aniołami Monika Madejek
Okładka książki Zeszyt z aniołami
Monika Madejek Wydawnictwo: Zysk i S-ka literatura dziecięca
Kategoria:
literatura dziecięca
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka
Data wydania:
2013-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2013-01-01
Język:
polski
Średnia ocen

8,4 8,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,4 / 10
21 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
159
10

Na półkach:

Książka idealna na lekturę dla kl.II/III. Ciepła i rodzinna.

Książka idealna na lekturę dla kl.II/III. Ciepła i rodzinna.

Pokaż mimo to

avatar
464
85

Na półkach: ,

Świetna książka dla dzieciaków w wieku około 9-11 lat.
Ciepła, rodzinna i przyjazna.
Spotkałam się ze stwierdzeniem, że to taki polski "Mikołajek". Absolutnie się z tym nie zgadzam - jest dużo lepsza!
Czekam na drugą część :-)

Świetna książka dla dzieciaków w wieku około 9-11 lat.
Ciepła, rodzinna i przyjazna.
Spotkałam się ze stwierdzeniem, że to taki polski "Mikołajek". Absolutnie się z tym nie zgadzam - jest dużo lepsza!
Czekam na drugą część :-)

Pokaż mimo to

avatar
666
288

Na półkach: , ,

Znacie, albo chociaż kojarzycie cudowną osobę jaką jest Monika Madejek? Nie? To żałujcie i czym prędzej nadrabiajcie swoje zaległości! Nie ważne czy macie 10, 30 czy 80 lat! Debiutancka książka dla dzieci naszej rodowitej autorki podbije wasze serca już od samego spojrzenia na okładkę! A jeśli wciąż uparcie twierdzicie, że „nie”, to uwierzcie, pierwsze zdanie „Zeszytu z Aniołami” zmieni wszystko!

Tu nie ma wymówek – takie książki to nie na mój wiek. Pamiętnik prowadzony przez dziesięcioletniego Kajtka spodoba się każdemu bez wyjątku! Zresztą... Kto jak kto, ale pani Alina ma na pewno rację!

„To pani czyta książki dla dzieci? - Adaś wyjął mi z ust pytanie.
Trzeba pielęgnować w sobie dziecko, kochani - z tajemniczym uśmiechem odpowiedziała pani Aniela - a książki to jeden z najlepszych i najmilszych sposobów."

Tak więc czym prędzej pozbądźcie się wszelkich wymówek i sięgnijcie po „Zeszyt z Aniołami”, a na pewno nie pożałujecie! A jeśli jesteście miłośnikami „Mikołajka” Gościnnego i Sempego to również całym sercem pokochacie przygody Kajtka. :) A przy tym będziecie dumni, że mamy w Polsce tak utalentowanych i zdolnych pisarzy!

W dziele Moniki Madejek nie ma nic przypadkowego! No może poza tą nietrafioną datą 2 maja, o której już ktoś wspomniał w swojej recenzji. Ale na to można przymknąć oko, prawda? ;) „Zeszyt z Aniołami” jest pisany w formie pamiętnika, bo taką pracę domową dostał od swojej polonistki Kajtek. I naprawdę książka ma wygląd takiego kajetu z prawdziwego zdarzenia! Nietuzinkowy format a do tego gruba, twarda oprawa. Idealna na dziennik, jak również na książkę dla dzieci. Rozmiar i styl czcionki – również doskonała! Taka jaką najbardziej lubię i myślę, że nie tylko ja. ;)
A wszystko doprawione świetnymi rysunkami autorstwa Ewy Beniak-Haremska , także kapitalnie dopasowanymi do treści zawartej na danej stronie. I nie zarażajcie się, że są czarno-białe! Inne by być nie mogły! Nie rozpraszają, a mimo to pobudzają wyobraźnię! Jednym słowem są fantastyczne!

A sama historia opowiedziana przez Kajtka w formie pamiętnika? Och, tutaj to już brak słów, nawet tego jednego! Po prostu niebo w gębie! A raczej w oczach (?). No widzicie sami, tego nie da się określić! To trzeba samemu przeżyć... albo chociaż przeczytać. ;) Poznać osobiście Kajtka, jego rodzinę, przyjaciół, sąsiadów, a nawet kotka... ;)

Ja już wam więcej nie zdradzę! Jedynie po raz kolejny powiem – naprawdę warto przeczytać książkę Moniki Madejek pod tytułem „Zeszyt z Aniołami”! To jest książka z serii – co bym nie napisała to i tak nie odda to mojego zachwytu nad tą pozycją! Najlepsza polska książka dla dzieci! Dzieło na miarę „Mikołajka” Gościnnego i Sempego! Jestem dumna z naszej rodowitej autorki! I czekam na dalsze przygody Kajtka, którego darzę przeogromną sympatią! :)))

[Recenzja pochodzi z http://czytelnicze-zycie.blogspot.com/]

Znacie, albo chociaż kojarzycie cudowną osobę jaką jest Monika Madejek? Nie? To żałujcie i czym prędzej nadrabiajcie swoje zaległości! Nie ważne czy macie 10, 30 czy 80 lat! Debiutancka książka dla dzieci naszej rodowitej autorki podbije wasze serca już od samego spojrzenia na okładkę! A jeśli wciąż uparcie twierdzicie, że „nie”, to uwierzcie, pierwsze zdanie „Zeszytu z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
272
201

Na półkach: , , , , ,

Pamiętacie serię kultowych książeczek o Mikołajku? Niejednokrotnie zazdrościłam Francuzom i bardzo chciałam żeby jakiś mądry Polak napisał taką fajną rzecz osadzoną w naszych realiach. Wszem i wobec ogłaszam, że znalazłam autorkę na miarę Gościnnego i Sempego!

Monika Madejek napisała „Zeszyt z Aniołami”. Pamiętnik 10 letniego Kajtka, który jak sam twierdzi na wstępie, w przyszłości zostanie znanym pisarzem, a to, co teraz tworzy posłuży mu do napisania opasłej autobiografii – bardzo poczytnej zresztą, o czym Kajtek (w przyszłości Kajetan) jest święcie przekonany.
Co go skłoniło do tak mało męskiego przecież prowadzenia własnego pamiętnika? Oczywiście polonistka, która słynie z zadawania swoim uczniom nietypowych, bardzo interesujących, aczkolwiek pochłaniających wiele czasu prac domowych. Tak to się właśnie zaczyna…

Kajtek rozpoczyna pisanie od przedstawienia siebie i swojej rodziny, która trzeba przyznać jest nadzwyczaj udana. Mama Ewa na co dzień uprawia kurzą profesję (jak twierdzi tato Kajtka),czyli zajmuje się domem i dziećmi. Pracuje także w lokalnej gazecie, w której prowadzi kącik kulinarny. Kajtek jak i reszta rodziny jest z tego faktu bardzo zadowolony, bo w domu zawsze jest coś dobrego do zjedzenia. Jedynym mankamentem jest to, że potrawy, które jedzą są zwykle zimne (mama musi porządnie sfotografować każde kulinarne dzieło, a to trochę trwa). Tato również pracuje na dwóch etatach – rano jest listonoszem, a po południu wskakuje w garnitur i zamienia się w prawdziwego agenta ubezpieczeniowego. Ludzie czekają na niego tylko o poranku, kiedy jest listonoszem, po południu zwykle miasteczko pustoszeje i dziwnym trafem nikogo nie ma w domu.

Kajtek ma też dwójkę rodzeństwa: młodszego brata Ediego, który jest wpatrzony w Kajtka jak w obrazek i uważa go za swój autorytet. Kajtkowi bardzo pasuje taka rola i ma nadzieję, że również Kasia, jego półtora roczna siostra w przyszłości również będzie brać przykład z brata.
Jest jeszcze babcia. Babcia jest wyśmienita! Zwariowana i pełna młodzieńczych pomysłów na siebie, które czasem tylko przynoszą opłakane skutki. Uwielbia codzienne pogaduchy z Kajtkiem przez telefon i jemu jednemu zwierza się ze swoich fanaberii (wyobraźcie sobie, że babcia pewnego dnia wpada nawet na pomysł pisania bloga).
Nie sposób zapomnieć o przyjaciołach Kajtka. Adaś, jest zawsze tam gdzie Kajtek no i bądźmy szczerzy również tam gdzie gotuje mama Kajtka. Adaś uwielbia jeść i często się zdarza, że po szkole ląduje u przyjaciela na obiedzie. Drugim najlepszym przyjacielem jest Sławek. Sławek jest dziewczyną, zdeklarowaną chłopiarą i tak naprawdę ma na imię Beti. Jej pasją są proce. Zna wszystkie ich modele, sposoby działania, zasięg i efekty użycia. Adaś i Kajtek czują się ze Sławkiem bezpieczni. Jest jeszcze Anka tzw. przyjaciółka z obowiązku. Ogólnie rzecz biorąc Kajtek nie koleguje się z dziewczynami, ale Anka jest siostrą Adasia i ciągle kręci się w pobliżu.

Opowiadać o tej książeczce można by wiele zaczynając od przepięknego wydania. Twarda oprawa już nikogo nie dziwi i pewnie nie zachwyca, aczkolwiek ja przy książkach dla dzieci uznaję to za duży plus. Zeszyt z Aniołami wydany jest w mało powszechnym formacie 200x190, co moim zdaniem dodaje książce tylko uroku i rzeczywiście przywodzi na myśl gruby kajet do spisywania wspomnień.
Ilustracje do tej książki wykonała Ewa Beniak-Haremska i dla tej pani należą się ogromne brawa. W ilustracjach tych nie ma żadnego koloru. Jest tylko czarna kreska, która jednak pociągana dłonią pani Bieniak-Haremskiej nabiera takiego temperamentu i humoru, że trudno powstrzymać się od śmiechu spoglądając na każdy obrazek. Mnie osobiście trochę kojarzą się z rysunkiem słynnego Sempego (Mikołajek) tylko twarze bohaterów mają nieco bardziej polskie rysy.

Co do samej treści, przyznaję, że już dawno nie czytałam książki dla starszych dzieci, która tak by mnie zachwyciła. Wspominam o dzieciach starszych, gdyż z reguły czytam literaturę przeznaczoną dla przedszkolaków. Wiecie, że nie mogę się doczekać, kiedy mój Tymek sięgnie po Zeszyt z Aniołami? Oczami wyobraźni widzę jak zaśmiewa się do łez i kiwa główką z powagą godną pierwszoklasisty.
Monika Madejka, jak już wspomniałam wcześniej stworzyła według mnie prawdziwą konkurencję dla Mikołajka. Doskonale potrafiła wczuć się w rolę małego chłopca, a do tego świetnie stylizować język, który jest bardzo naturalny i prawdziwy. Zupełnie, jak gdyby książkę napisał Kajtek. Obserwujemy codzienny świat oczami nieco niesfornego dziesięciolatka, a wszystkie jego komentarze i dygresje doprowadzają czytelnika do potoku łez radości.
Zgadzam się więc z opinią pani Anieli: Ta książka powinna być na liście metod walki ze stresem.
Zeszyt z Aniołami po prostu trzeba przeczytać:
Trzeba pielęgnować w sobie dziecko – a książki to jeden z najlepszych i najmilszych sposobów.

Polecam gorąco

Pamiętacie serię kultowych książeczek o Mikołajku? Niejednokrotnie zazdrościłam Francuzom i bardzo chciałam żeby jakiś mądry Polak napisał taką fajną rzecz osadzoną w naszych realiach. Wszem i wobec ogłaszam, że znalazłam autorkę na miarę Gościnnego i Sempego!

Monika Madejek napisała „Zeszyt z Aniołami”. Pamiętnik 10 letniego Kajtka, który jak sam twierdzi na wstępie, w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach: , ,

Opowieść dla dzieci o losach Kajtka i jego sympatycznych przyjaciół : Adasia, Beti- „Sławka” i Anki. Pełen humoru opis ich perypetii splata się z ciepłymi relacjami rodzinnymi. Mama Kajtka prowadzi w gazecie rubrykę o gotowaniu, Tata Robert „ ważna osobistość” w miasteczku, jest zarówno listonoszem jak i agentem ubezpieczeniowym. Kajtek ma młodsze rodzeństwo: brata Ediego i roześmianą siostrę Kasię. Oczywiście nie można pominąć zwariowanej babci, która ma tysiąc pomysłów na minutę.
„Zeszyt z Aniołami” Moniki Madejek to rodzaj pamiętnika pisanego przez chłopca, który opisuje swoje przygody. Świat widzimy oczami Kajtka, który w charakterystyczny dla siebie sposób opisuje rzeczywistość, jaka go otacza, a robi to w sposób nie pozbawiony humoru oraz uroczych spostrzeżeń. Niemal każde zdanie wywołuje uśmiech nie tylko na twarzy dziecka ale także i dorosłego czytelnika.
Każdy najzwyczajniejszy dzień z życia Kajtka i jego przyjaciół przedstawiony jest jak najciekawsza przygoda. Wyprawy nad stawik, chodzenie do szkoły, pomoc przy pracach ogrodowych, skoki z dachu w stroju Batmana, wszystko staje się okazją do zabawy i umocnienia przyjaźni.
“Zeszyt z Aniołami” to świetna lektura nie tylko dla dziesięciolatków ale także dla starszych czytelników. Lekturę uprzyjemniają zabawne ilustracje autorstwa Ewy Beniak- Haremskiej.
Na pewno każdy młody czytelnik doceni tę rewelacyjną pozycję. Napisaną lekko, zgrabnie i zabawnie.
Książka podobała mi się niezmiernie: śmiałam się do łez, zachwycałam lekkim piórem autorki a także sposobem pokazania dziecięcej przyjaźni.
Polecam gorąco!

Opowieść dla dzieci o losach Kajtka i jego sympatycznych przyjaciół : Adasia, Beti- „Sławka” i Anki. Pełen humoru opis ich perypetii splata się z ciepłymi relacjami rodzinnymi. Mama Kajtka prowadzi w gazecie rubrykę o gotowaniu, Tata Robert „ ważna osobistość” w miasteczku, jest zarówno listonoszem jak i agentem ubezpieczeniowym. Kajtek ma młodsze rodzeństwo: brata Ediego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
515
476

Na półkach:

Monika Madejek zadebiutowała na polskim rynku pozycją „Zeszyt z aniołami”, wydaną w 2013 roku przez Zysk i S-ka.
Książka opowiada o losach Kajtka. Kajtek wie, że jak dorośnie będzie Kajetanem, ale na razie jest dzieckiem i w ogóle się tym nie martwi. Chodzi do szkoły, ma troje przyjaciół i dwójkę rodzeństwa. Jego tata jest listonoszem i agentem ubezpieczeniowym, a mama zajmuje się wychowaniem maleńkiej Kasi i gotowaniem. Pewnego dnia Kajtek dostaje dziwną pracę domową – ma przez dwa miesiące prowadzić dziennik, którego pani i tak nie sprawdzi! Kusi go jednak wizja napisania w przyszłości autobiografii, dlatego z chęcią opisuje swoje przygody. A tych ma całe mnóstwo! Oczywiście w większości towarzyszą mu przyjaciele – Adaś, jego siostra Anka i Beti, która jest typową chłopczycą i każe do siebie mówić Sławek. Kajtek lubi spędzać z nimi czas, dlatego często jedzą razem obiady, albo wybierają się na spacery. Odwiedzają nawet babcię chłopca, ale ta nie ma dla nich czasu… Za to mama Kajtka zdaje się mieć nie trójkę, a szóstkę pociech w domu. Dzieci urządzają przedstawienie na Dzień Matki, a także potajemną zbiórkę pieniędzy na aparat dla ukochanej mamy. Zarabiają pieniądze u zaprzyjaźnionego małżeństwa, pomagając w pracach w ogrodzie. Dodatkowo mają wiele pomysłów, jak urozmaicić sobie czas.
Książka jest pisana w formie dziennika. Narracja jest pierwszoosobowa, pojawiają się też dialogi. Kajtek to uważny obserwator, który zachowuje jednak cechy dziecka. Nie zawsze wie, co zrobił źle, nie rozumie też niektórych spraw dorosłych. Mimo wszystko jak na swój wiek jest bardzo dojrzały. Rzadko mówi o swoich uczuciach i emocjach, ale bardzo dobrze opisuje wszystko, co dzieje się wokół. Jest przy tym szczery i zabawny. To bardzo dobrze wykreowana postać.
Głównym tematem jest oczywiście życie Kajtka. Są tu jednak też wątki poboczne, na które warto zwrócić uwagę. Bardzo silnie zarysowuje się aspekt kulinarny – do tego stopnia, że w książce nie tylko pojawiają się liczne opisy i historie gotowania, ale też przepisy. Dodatkowym motywem, który mi osobiście bardzo przypadł do gustu, jest temat starości. Babcia Kajtka to niezła osóbka, a i pani Aniela jej dorównuje. No i piękny wątek przyjaźni, w tym przyjaźni damsko-męskiej. Nie można też zapominać o relacjach rodzinnych, które tu są wręcz niesamowicie uwydatnione!
Formułując dalsze zachwyty, muszę wspomnieć o ilustracjach Ewy Beniak-Haremskiej. To czarno-białe rysunki, dopasowane do tematu ze strony, niby proste, ale cieszą oko. Początkowo myślałam, że brak koloru będzie minusem, pod koniec książki zrozumiałam, że byłam w błędzie. Rysunki są śliczne i zabawne.
Plusem na pewno jest temat. Drugim, który muszę przyznać, jest forma – dziennik to super pomysł. Mały minus za nieco zbyt dorosłego narratora. I kolejny za wpadkę z datą – 2 maja dzieci poszły do szkoły… Nie jestem przekonana, czy to moja niewiedza, czy może błąd autorki, ale wydaje mi się, że weekend majowy zazwyczaj wlicza w siebie 2.05.
Książka podobała mi się niesamowicie. Śmiałam się, dziwiłam, zachwycałam… Niestety, widać, że autorka wychowała się w innych czasach (bardzo podobnych do moich!),bo dzieci w książce nie przesiadują przed komputerem, ale biegają po podwórku, same z siebie pomagają dorosłym, są życzliwe i nie kantują w szkole! Zachwycające i nieco wyidealizowane, ale podoba mi się to.
Komu mogę polecić książkę? Na pewno rodzicom, którzy szukają lektury dla pociech. Starsi też znajdą tu coś dla siebie – humor i nostalgię za dzieciństwem. Pozycja bardzo dobra, zachęcam.

Monika Madejek zadebiutowała na polskim rynku pozycją „Zeszyt z aniołami”, wydaną w 2013 roku przez Zysk i S-ka.
Książka opowiada o losach Kajtka. Kajtek wie, że jak dorośnie będzie Kajetanem, ale na razie jest dzieckiem i w ogóle się tym nie martwi. Chodzi do szkoły, ma troje przyjaciół i dwójkę rodzeństwa. Jego tata jest listonoszem i agentem ubezpieczeniowym, a mama...

więcej Pokaż mimo to

avatar
846
400

Na półkach: , ,

NIEZWYKŁY DZIENNIK NIEZWYKŁEGO CHŁOPCA.
"Zeszyt z aniołami" przywraca mi wiarę w to, że literatura skierowana do dzieci może zachwycić, zachęcić młodego czytelnika, odciągnąć go od komputera i telewizji, przekonać do tego, że warto czytać, iż ze słowem pisanym również możemy się świetnie bawić, śmiać, miło spędzić czas. Na pewno każdy rodzic, który podsunie swojemu potomkowi ten tytuł będzie zadowolony, a przyszły czytelnik szybko zrozumie, jaka to rewelacyjna książka i jeszcze podziękuje mamie czy tacie. Tego jestem pewna! Szczególnie teraz, gdy zbliżają się wakacje, uważam, że trzeba zaopatrzyć się w "Zeszyt z aniołami", ponieważ to powieść o prawdziwej rodzinie, z rzeczywistymi uczuciami, z prawdopodobnymi historiami, a wszystko napisane tak lekko i zabawnie, że aż się prosi o ciąg dalszy.

Nasz bohater, autor pamiętnika, to chłopiec dziesięcioletni zwany przez wszystkich Kajtkiem. Chodzi do czwartej klasy i zaczyna pisać, snuć swoją opowieść, ponieważ pani od polskiego zadała im taką nietypową pracę domową. Poznajemy całą rodzinę tego rezolutnego i spostrzegawczego ucznia szkoły podstawowej, jego przyjaciół równie ciekawych jak on sam, jego mamę, która potrafi ugotować przepyszne potrawy, choć czasem nie nadają się one do konsumpcji, jego szaloną babcię, tatę, który ma dwie lewe ręce, ale tylko podczas remontu, młodsze rodzeństwo, malutką Kasię i nieco starszego, sześcioletniego Ediego, który bywa pomysłowy i pomocny. Wszystkie postacie są świetnie nakreślone, barwne i interesujące, doskonale stworzone i przemyślane, dopracowane w każdym szczególe. I młodszy, i starszy czytelnik może tu znaleźć coś dla siebie.

Oczywiście pierwsze, co pomyślałam biorąc do ręki tę książkę, to naprawdę znakomicie wykonana okładka, ponieważ oprawa jest twarda, a ma to naprawdę niebagatelne znaczenie w przypadku powieści dla dzieci, wielokrotnie przeglądanych, dotykanych, kartkowanych, użytkowanych po prostu. Wiele wesołych ilustracji, jakie możemy znaleźć na stronach "Zeszytu z aniołami" również dodaje uroku tej historii, gdyż przyciągają one uwagę dziecka, powodują, że wyobraźnia naszej latorośli działa, w oparciu o rysunki właśnie i nie daje możliwości, by było nudno, by dziecko ziewało, nie słuchało czytania rodzica. Naturalnie jest to literatura bardziej dla starszego czytelnika, raczej nie dla przedszkolaka czy malucha, chyba, że czyta mu się to we fragmentach, wtedy może się i on zainteresować.

Byłam pewna, że się nie zawiodę, książka przeszła moje najśmielsze oczekiwania. To ciepła, pełna życzliwości opowieść o tym, jak ważne są relacje międzyludzkie. O tym, że trzeba się dzielić, myśleć o innych, być wrażliwym i dobrym człowiekiem. Niejednokrotnie powodowała u mnie wzruszenie i radość. Bardzo spodobał mi się jeden fragment, który postanowiłam tutaj przytoczyć, ponieważ i ja mogłabym się pod tymi słowami podpisać:

" -To pani czyta książki dla dzieci? - Adaś wyjął mi z ust pytanie.
- Trzeba pielęgnować w sobie dziecko, kochani - z tajemniczym uśmiechem odpowiedziała pani Aniela - a książki to jeden z najlepszych i najmilszych sposobów." *

Bardzo dobrym pomysłem było według mnie dodanie przepisów kulinarnych, tych, z których nie tylko mama Kajtka wyczarowywała smaczne dania. Naleśniki ze szpinakiem sama robię i mogę zapewnić, że są wyśmienite, przepis na chleb pieczony przez babcię na pewno wypróbuję, jak również na drożdżówki z jagodami pani Litery i na biszkopt z rabarbarem.

Najważniejsze, co można dzięki tej książce zrozumieć, pojąć i czego się nauczyć, z czego możemy brać przykład to prawdziwie rodzinna, ciepła więź, jaka panuje w domu Kajtka. Nie ma tu ideałów, są wady i zalety, ale jest miłość i szacunek, dlatego cieszę się, że powstała taka powieść, jako przykład tego, jak ważna i istotna jest rodzina, wspólne posiłki, zrozumienie, rozmowa, przyjaciele, pomoc sąsiedzka, wybaczanie błędów. Każdy znajdzie tutaj coś dla siebie, coś odmiennego go przyciągnie, zainteresuje, na coś innego zwróci uwagę, ale jestem pewna, że nikt nie powie, iż czas spędzony z "Zeszytem z aniołami" to czas stracony. Nie ma takiej opcji. Polecam szczerze i całym sercem, nie pożałujecie.

*„Zeszyt z aniołami”Monika Madejek , Wydawnictwo Zysk i S-ka, czerwiec 2013

NIEZWYKŁY DZIENNIK NIEZWYKŁEGO CHŁOPCA.
"Zeszyt z aniołami" przywraca mi wiarę w to, że literatura skierowana do dzieci może zachwycić, zachęcić młodego czytelnika, odciągnąć go od komputera i telewizji, przekonać do tego, że warto czytać, iż ze słowem pisanym również możemy się świetnie bawić, śmiać, miło spędzić czas. Na pewno każdy rodzic, który podsunie swojemu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4394
1288

Na półkach: , , , ,

http://mojswiat-szelestkart.blogspot.com/2013/06/monika-madejek-zeszyt-z-anioami.html

http://mojswiat-szelestkart.blogspot.com/2013/06/monika-madejek-zeszyt-z-anioami.html

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    25
  • Chcę przeczytać
    13
  • Posiadam
    6
  • Ulubione
    3
  • Egzemplarze recenzyjne
    2
  • Literatura polska
    2
  • 52 książki - 2013 / Wyzwanie 2013
    1
  • 2013
    1
  • Rok 2014
    1
  • Wymienione/sprzedane/podarowane
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Zeszyt z aniołami


Podobne książki

Okładka książki Flora szuka skarbów Gabriela Rzepecka-Weiss, Maciej Szymanowicz
Ocena 9,7
Flora szuka sk... Gabriela Rzepecka-W...
Okładka książki Książka o górach Patricija Bliuj-Stodulska, Robb Maciąg
Ocena 9,3
Książka o górach Patricija Bliuj-Sto...
Okładka książki Pani wiatru Lisa Aisato, Maja Lunde
Ocena 7,5
Pani wiatru Lisa Aisato, Maja L...

Przeczytaj także