rozwińzwiń

Misiek i fałszerze czekolady

Okładka książki Misiek i fałszerze czekolady Anna Gras
Okładka książki Misiek i fałszerze czekolady
Anna Gras Wydawnictwo: Grodkowskie literatura dziecięca
123 str. 2 godz. 3 min.
Kategoria:
literatura dziecięca
Wydawnictwo:
Grodkowskie
Data wydania:
2008-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2008-01-01
Liczba stron:
123
Czas czytania
2 godz. 3 min.
Język:
polski
ISBN:
9788392417736
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
22 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
384
178

Na półkach: , ,

Niespodziewałam się, że to tak fajna pozycja :)

Niespodziewałam się, że to tak fajna pozycja :)

Pokaż mimo to

avatar
360
347

Na półkach: ,

Każdy z nas był kiedyś dzieckiem i choć świat nieubłaganie pędzi do przodu, choć ciągle przybywa nam lat, to jednak do literatury dziecięcej bardzo lubię wracać. W szczególności lubię czytać książki moim małym szkrabom, kiedy przyjeżdżają do cioci.

Misiek to jedenastoletni smakosz, nie tylko czekolady, uwielbia on wszystko, co niestety widać po jego posturze. I choć Michał bardzo by chciał schudnąć, by koledzy przestali mu dokuczać, by życie stało się lżejsze, to nie jest to takie proste. Wszędzie pachnie jedzeniem, no i na smutki najlepsza jest oczywiście czekolada, więc jak tu sobie jej odmówić?

Pewnego dnia w szkole Michał dowiaduje się, że dyrektor wytypował go do międzyszkolnego konkursu kulinarnego, w którym potrawy rozpoznawane są wyłącznie za pomocą zmysłu smaku. Wszystko wskazywało, że Misiek ma wielkie szanse na wygraną, jednak w pewnym momencie nie potrafi on rozpoznać bardzo znanej czekolady, przegrywa, oskarżając innych, iż podsunięto mu sfałszowaną czekoladę. Niestety nikt mu nie wierzy, do tego w szkole chodzi za nim opinia, że nie potrafi z godnością przegrywać. Michał nie może pogodzić się z całą tą sytuacją dlatego postanawia za wszelką cenę znaleźć fałszerzy czekolady i udowodnić wszystkim, że swój honor ma!

„Misiek i fałszerze czekolady” to bardzo fajna i ciekawa książka dla dzieci, można by powiedzieć, że taki kryminał dla młodszych, w którym to dzielny Michał odkrywa aferę „fałszerzy czekolady”. Książka napisana jest bardzo ładnym a zaraz prostym językiem, do tego nie brakuje też poczucia humoru, dzięki czemu książkę czyta się bardzo dobrze, a dzięki wartkiej akcji – też bardzo szybciutko. No i sam Michał – wprost nie da się go nie lubić.

Ale książka jeśli się wczytać mocniej, przedstawia nam też wiele ważnych wątków dotyczących samotnego wychowywania, barku ojca, zapracowanych rodziców, którzy nie mają na nic czasu, wyjazdu za granicę za pracą. Autorka w tą niezwykłą historie wplotła prawdziwe życie, brak zrozumienia, gnębienie słabszych osób, ale zrobiła to tak, że w żadnym razie nas to nie przytłacza, i dzięki temu książka niesie nam nie tylko rozrywkę ale też uczy.

Polecam, nie tylko najmłodszym czytelnikom, a ja sama jestem bardzo ciekawa innych przygód Miśka!!!

Każdy z nas był kiedyś dzieckiem i choć świat nieubłaganie pędzi do przodu, choć ciągle przybywa nam lat, to jednak do literatury dziecięcej bardzo lubię wracać. W szczególności lubię czytać książki moim małym szkrabom, kiedy przyjeżdżają do cioci.

Misiek to jedenastoletni smakosz, nie tylko czekolady, uwielbia on wszystko, co niestety widać po jego posturze. I choć Michał...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1388
877

Na półkach: ,

Odkąd przeczytałam na blogach pierwsze recenzje książki ,,Misiek i fałszerze czekolady" byłam jej strasznie ciekawa. Zdaje się być dla młodszych czytelników, lecz się tym nie przejęłam i postanowiłam się za nią zabrać. I jak wypadło moje pierwsze spotkanie z Miśkiem? Niezwykle udanie. Tak jak się spodziewałam była to dla mnie przyjemna podróż po świecie Michała, w którym fałszerze czekolady zniszczyli mu honor.

Misiek to bohater, którego nie da się nie polubić. Mimo młodego wieku jest niezwykle mądry oraz bohaterski. Książka sobie liczy sto dwadzieścia stron, lecz mimo tego wiele razy się śmiałam, a to dzięki naszemu młodemu bohaterowi. Jego zachowanie, sposób interpretacji wydarzeń, jego uwagi względem innych sprawiały, że na mojej twarzy gościł uśmiech. Jedna rzecz mi nie pasowała do tego bohatera, a mianowicie wiek. Gdyby nie był on podany myślałabym, że Misiek ma jakieś 8-9 lat, a nie jedenaście. Patrząc na jedenastolatków w dzisiejszych czasach mam wrażenie, że bym w żadnym nie znalazła cech charakteru Michała.

Książkę ,,Misiek i fałszerze czekolady" polecam do przeczytania dla wszystkich, tym młodszym i tym trochę starszym. Mamy tu naprawdę fajnego bohatera, humor, który uprzyjemnia nam czytanie książki oraz zagadkę, z jaką można się spotkać w dobrym kryminale. Czego chcieć więcej? Po prostu trzeba ją przeczytać.

Odkąd przeczytałam na blogach pierwsze recenzje książki ,,Misiek i fałszerze czekolady" byłam jej strasznie ciekawa. Zdaje się być dla młodszych czytelników, lecz się tym nie przejęłam i postanowiłam się za nią zabrać. I jak wypadło moje pierwsze spotkanie z Miśkiem? Niezwykle udanie. Tak jak się spodziewałam była to dla mnie przyjemna podróż po świecie Michała, w którym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
259
109

Na półkach: , , , , ,

„Misiek i fałszerze czekolady” to powieść autorstwa Anny Gras. Wydana w 2008 roku, książka dla dzieci okazała się debiutem pisarki. Dodatkowo fragmenty z lektury trafiły do podręcznika dla klasy piątej, szkoły podstawowej.

Na początku książki poznajemy jedenastoletniego Michała- Miśka. Jest on smakoszem, uwielbia poznawać nowe smaki. Bohater pomimo swojej nadwagi, wręcz pała miłością do jedzenia i nie potrafi sobie odmówić wielu smakołyków. Któregoś dnia zostaje wybrany przez dyrektora do reprezentowania szkoły w konkursie. Uczestnik ma za zadanie odgadywać różne smaki, kto więcej odgadnie ten wygrywa. Miśkowi od początku konkurencji szło bardzo dobrze, niestety w ostatniej rundzie okazuje się, że rodzaj czekolady, którą miał odgadnąć został sfałszowany. Misiek chcąc ratować swój honor wyrusza ze swoją przyjaciółką Elwirą na poszukiwania fałszerzy czekolady.

Sięgając po tę lekturę nie byłam do końca przekonana co tam znajdę, muszę się przyznać, że nawet nie wiedziałam, że to książka dla młodszych czytelników. Opowieść bardzo umiliła mi czas i mogę śmiało powiedzieć, że dla wielu dorosłych również się nada. Świetna, lekka i zabawna jak najbardziej nadająca się dla osób, które akurat chcą się trochę zrelaksować.

Bohaterowie to jedenastolatkowie, Misiek jest główną postacią więc siłą rzeczy poznajemy go najbardziej. Jest to chłopiec inteligentny i mądry. Potrafi docenić prawdziwych przyjaciół. Nie można go nie lubić, jest przezabawny i sympatyczny. Elwira jest równie mądrą i bystrą dziewczyną. Wszyscy bohaterowie są przedstawieni w książce w bardzo radosny sposób i na pewno spodobają się młodszym czytelnikom. Dzięki nim wiele razy możemy się pośmiać.

Akcja utworu nie jest przesadzona, ale w sam raz jak na opowieść dla dzieci. Nie ma zbędnego przeciągania i zwrotów, przy czym utwór zawiera wiele wartości edukacyjnych, może jednocześnie uczyć i bawić, za co należy się ogromny plus. Pomysł na fabułę jest oryginalny, bo gdzie znajdziemy drugą taką książkę, która będzie opowiadała o miłości do czekolady? Jest to zdecydowanie niepowielany temat i bardzo zaskakujący. Kto nie kocha czekolady czy słodkości? Kto jak to, ale dzieci w szczególności je uwielbiają.

„Misiek i fałszerze czekolady” to przezabawna i wartościowa lektura dla młodszych czytelników. Sam tytuł już jest dobrą zapowiedzią książki, a opowiedziana historia wciąga i uczy. Autorka stworzyła coś naprawdę godnego uwagi, można się przy niej pośmiać i zrelaksować, nadaje się zarówno dla młodszych jak i starszych czytelników. Temat jest oryginalny, każdy przecież kocha czekoladę i byłby równie oburzony, co bohaterowie gdyby okazało się, że słodkość ta jest sfałszowana, prze co nie przypomina prawdziwego smaku. Polecam!

http://studnia-pelna-ksiazek.blogspot.com/ ZAPRASZAM

„Misiek i fałszerze czekolady” to powieść autorstwa Anny Gras. Wydana w 2008 roku, książka dla dzieci okazała się debiutem pisarki. Dodatkowo fragmenty z lektury trafiły do podręcznika dla klasy piątej, szkoły podstawowej.

Na początku książki poznajemy jedenastoletniego Michała- Miśka. Jest on smakoszem, uwielbia poznawać nowe smaki. Bohater pomimo swojej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1508
1304

Na półkach: , , , ,

Kim jest tytułowy Misiek? To jedenastoletni chłopiec o imieniu Michał, który uwielbia przebywać w kuchni, oglądać kulinarne programy oraz samemu smakować nowe potrawy. Uważa siebie samego za prawdziwego smakosza. Potrafi bez problemu rozróżnić potrawy jedynie na podstawie ich zapachu i smaku. Z tego też powodu dyrektor jego szkoły wyznacza go jako reprezentanta ich placówki w międzyszkolnym turnieju, w którym pojawiła się nowa konkurencja pt "szkolny smakosz". Nikt w szkole poza dyrektorem i jedną z nauczycielek nie wierzy w powodzenie Miśka. W klasie od dawna jest on obiektem kpin z powodu jego zamiłowania do jedzenia. 

Nadchodzi dzień turnieju. Misiek doskonale sobie radzi w kolejnych etapach. Przechodzi do finału wraz z reprezentantem szkoły, w której odbywa się tegoroczna zabawa. Dwaj chłopcy mają za zadanie rozpoznać nazwy czekolad, które dane im będzie kosztować. I tu wydarza się coś, czego nikt się nie spodziewał. Po skosztowaniu ostatniej z czekolad Misiek wykrzykuje: "To smakuje... (...) jak przypalony grysik! To oszustwo!" (s. 40). Tymczasem jego przeciwnik odpowiada, że to tabliczka "Mleczne siódme niebo". Odpowiedź jest prawidłowa, wygrywa konkurent Michała. Tymczasem nasz bohater wykłóca się, że to wcale nie ta czekolada. Nikt mu jednak nie chce wierzyć, a on sam staje się pośmiewiskiem szkoły.
Chcąc ratować swój honor postanawia na własną rękę dojść do prawdy. Chce odnaleźć fałszerzy czekolady. Czy mu się to uda? Czy zdoła oczyścić swoje imię? Z pomocą przychodzi mu wieloletnia koleżanka Elwira. Czym to wszystko się skończy?

"Uważam, że treść książki powinna być ważniejsza od autokreacji autora. Dlatego z założenia pozostaję w cieniu własnych utworów. Niech bronią się same. Nie muszą odnosić oszałamiających sukcesów, wystarczy, że komuś sprawią radość."
Tak o swoich utworach mówi autorka Anna Gras, absolwentka Uniwersytetu Jagielońskiego, która sama siebie uważa za osobę staroświecką i nie rozumiejącą celebryckiego podejścia do literatury. Czy ma rację? Czy jej książka jest w stanie sama siebie obronić? Czy sprawia radość podczas czytania?

Książkę czyta się niesamowicie szybko. To typowa książka dla młodych czytelników i została napisana odpowiednim dla nich językiem. Jest prosto i zabawnie. Misiek niczym młody Sherlock Holmes krok po kroku prowadzi własne śledztwo, zbiera kolejne dowody, w celu wyjaśnienia sprawy sfałszowanej czekolady. Akcja toczy się szybko, nie ma zbędnych przestojów i opisów odwracających uwagę czytelnika od właściwej historii. I bardzo dobrze. Dzięki temu lektura sprawia czystą przyjemność. Książka powinna przypaść do gustu zwłaszcza młodym chłopcom, którzy uwielbiają rozwiązywać detektywistyczne zagadki. 

Co można znaleźć w dziele pani Gras poza czystą rozrywką? Z pewnością zwraca nam ona uwagę na poczucie własnej wartości. Misiek przez swoje zamiłowanie do jedzenia czuje się bardzo samotny. Nie ma przyjaciół, ani nawet dobrych znajomych. Co prawda może zawsze zadzwonić, porozmawiać i spotkać się z Elwirą, jednak sam nie potrafi do końca nazwać relacji, które ich łączą. Ma słabą wolę i szybko ulega impulsowi sięgania po jedzenie, a zwłaszcza po słodkości. Wie, że to złe, gdyż później dręczą go wyrzuty sumienia. Jak sam o sobie mówi "Jestem skompromitowany, nieatrakcyjny i samotny. Do tego jak tak dalej pójdzie, to będę miał nadwagę, co mnie jeszcze bardziej zdołuje w szkolnej hierarchii" (s. 57). Wszyscy doskonale wiemy, jak ciężko bywa w latach szkolnych. Młodzież bywa okrutna w stosunku do jednostek, które w jakiś sposób są słabsze, wyróżniają się na tle reszty. Nic więc dziwnego, że Misiek stał się obiektem ich zainteresowania, kimś, kogo można zaczepiać i wyśmiewać. Pani Gras wyraźnie pokazuje czytelnikowi, jak coś takiego wpływa na psychikę gnębionej przez innych osoby. Spada jej poczucie własnej wartości i zaczyna wierzyć, że być może faktycznie coś jest z nią nie tak, skoro wszyscy zwracają uwagę na to samo. Cieszę się, że autorka zdecydowała się poruszyć ten temat. Być może dzięki temu młode osoby, które sięgną po tę książkę zauważą, że być może oni sami źle postępują, spojrzą na pewne sprawy z innej strony i zmienią swoje, a być może znajomych ze swego otoczenia, zachowanie.

Druga sprawa poruszona w książce, to kwestia zapracowanych rodziców. I znów przykładem dla nas jest rodzina Miśka. Matka pracuje i wielokrotnie wraca do domu zmęczona nie mając czasu nawet na rozmowę z własnym synem. A ojciec? Musiał wyjechać do Ameryki, aby móc zarobić na utrzymanie rodziny, gdyż jego kraj nie zapewnił mu odpowiednich ku temu warunków. Chłopiec nie ma przez to męskiego wsparcia obok siebie, kogoś, kto zrozumiałby jego męski punkt widzenia. Bo nie oszukujmy się, ale kobieta nie zawsze jest w stanie odpowiednio podejść do problemów dręczących chłopców w tym wieku. 

"Misiek i fałszerze czekolady" to całkiem ciekawa pozycja dla młodych czytelników. Lekka, przyjemna, niezobowiązująca, a przy tym poruszająca ważne życiowe tematy. Moim zdaniem warto poświęcić jej czas na przeczytanie. Historia Miśka nie kończy się na tym utworze. Dostępna jest kontynuacja pt "Misiek i świąteczne obżarstwo". Ze swojej strony jestem ciekawa, co tym razem wydarzy się w życiu Michała. A wy?

Moja ocena: 4/6
recenzja z mojej strony: http://magicznyswiatksiazki.pl/misiek-i-falszerze-czekolady-anna-gras-recenzja/

Kim jest tytułowy Misiek? To jedenastoletni chłopiec o imieniu Michał, który uwielbia przebywać w kuchni, oglądać kulinarne programy oraz samemu smakować nowe potrawy. Uważa siebie samego za prawdziwego smakosza. Potrafi bez problemu rozróżnić potrawy jedynie na podstawie ich zapachu i smaku. Z tego też powodu dyrektor jego szkoły wyznacza go jako reprezentanta ich placówki...

więcej Pokaż mimo to

avatar
370
304

Na półkach:

Czekolada - kawałek nieba rozpływający się w ustach, poprawiający nastrój i wywołujący uśmiech na twarzy. Któż z nas jej nie lubi ? Ja nie potrafię się jej oprzeć, ale pamiętam czasy kiedy czekolada była legalnie fałszowana, a w sklepach królowały wyroby czekoladopodobne.

„Misiek i fałszerze czekolady” to historia jedenastoletniego Michała, ucznia szkoły podstawowej, którego wszyscy nazywają Miśkiem. Jego największą pasją są smaki, uwielbia słodycze i nowe kulinarne doznania. Czasem, ku przerażeniu mamy próbuje swoich sił w kuchni, co niejednokrotnie kończy się katastrofą. Życie Miśka ulega zmianie, kiedy zostaje wytypowany do szkolnego konkursu na rozpoznawanie potraw za pomocą zmysłu smaku, podczas którego wpada na trop sfałszowanej czekolady, która przyczyniła się do jego porażki. Chłopiec czuje się oszukany i nie potrafi pogodzić się z niesprawiedliwością, dlatego postanawia za wszelką cenę odkryć tajemnicę ohydnego smaku ulubionego rarytasu.

Anna Gras, stworzyła bardzo sympatycznego bohatera, którego trudno nie polubić. Smakosza, uwielbiającego sprawiać przyjemność swojemu podniebieniu Mającego lekką nadwagę, ale dzielnie próbującego z nią walczyć. Do tego inteligentny, błyskotliwy z dużym dystansem do siebie. Mnie ujął swoim dowcipem, uporem i dojrzałością. Na uwagę zasługuje też jego mama, po której chłopiec niewątpliwie odziedziczył dowcip, która jest rodzicem wprost z dziecięcych marzeń

Fabuła książki nie jest skomplikowana i naszpikowana zbędnymi zawiłościami. Wątek detektywistyczny jest bardzo dobrze skonstruowany i dostosowana do wieku odbiorcy. Wartka akcja okraszona dobrym dowcipem sprawia, że przy książce trudno się nudzić, a co najważniejsze wydarzenia przedstawione w powieści skłaniają młodego czytelnika do refleksji. Ta lektura to nie tylko dobra zabawa i ciekawa przygoda, ale też ważna lekcja

Ja z Miśkiem spędziłam sympatyczne popołudnie, a moja jedenastoletnia córka „pochłonęła” książkę w trzy dni zaśmiewając się przy tym w głośno, a na koniec poinformowała mnie, że choć Misiek miał swoje racje postąpił bardzo nieodpowiedzialnie.

Książka przeznaczona jest dla najmłodszych czytelników, ale myślę, że i tym starszym sprawi dużo przyjemności. Jest idealna na wakacje i do czytania przed snem.

Czekolada - kawałek nieba rozpływający się w ustach, poprawiający nastrój i wywołujący uśmiech na twarzy. Któż z nas jej nie lubi ? Ja nie potrafię się jej oprzeć, ale pamiętam czasy kiedy czekolada była legalnie fałszowana, a w sklepach królowały wyroby czekoladopodobne.

„Misiek i fałszerze czekolady” to historia jedenastoletniego Michała, ucznia szkoły podstawowej,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1431
790

Na półkach: , ,

Czekoladowa okładka skutecznie zwraca uwagę. Także moją :) Jak przystało na zdeklarowaną miłośniczkę czekolady, zasiadłam z "tabliczką" w fotelu i skupiłam się na konsumpcji :)

Misiek to bardzo elokwentny jedenastolatek. Jest zdolnym uczniem miejscowej podstawówki, synem ekstrawertycznej i ekscentrycznej matki, przyjacielem Elwiry, miłośnikiem programów kulinarnych, zwłaszcza z udziałem Roberta Makłowicza oraz smakoszem potraw wykwintnych i tych mniej eleganckich. Jedzenie jest dla niego ważnym elementem życia. Lubi testować swoje podniebienie przeróżnymi kompozycjami smaków i konsystencji. Nie lubi za to chamskich docinków, Biedronki i Kielczyka oraz lekcji W-Fu.



Za namową dyrektora szkoły, Misiek bierze udział w konkursie, w którym ma rozpoznać potrawę wyłącznie za pomocą zmysłu smaku. Zabawa jest przednia, tym bardziej, że chłopiec staje się jej faworytem. Niestety, w finalnej rundzie przegrywa. Ktoś podsunął Miśkowi sfałszowaną czekoladę. To granda! Tak nie może być! Misiek postanawia odkryć dlaczego czekolada smakuje jak przypalony grysik i kto śmiał sfałszować jego ulubioną czekoladę.

Misiek to świetny chłopak. Jest inteligentny i choć sam o tym z pewnością nie wie- dowcipny. Nie jest zbyt lubiany w szkole, ale jak wszystkim dobrze wiadomo lepiej zbytnio nie wyróżniać się w tłumie, tym bardziej szkolnym tłumie. A Misiek wyróżnia się na całego. Ma nietypowe, rzadko spotykane u dzieci zamiłowanie do jedzenia, z czego jego rówieśnicy często żartują. Chłopiec nic sobie z tego nie robi i śmiało trzyma się własnej ścieżki. Jego przegrana w międzyszkolnym konkursie jest powodem do kolejnych docinków. Misiek jest zdruzgotany. Przecież został oszukany. Chce oczyścić swoje dobre imię i rozpoczyna prywatne śledztwo.

Wysiłki Miśka w dotarciu do prawdy są emocjonujące i bardzo ciekawe. Byłam autentycznie zainteresowana dalszym rozwojem wypadków i kto fałszuje czekoladę. Rozwiązanie bardzo mnie ubawiło.

Dowcip i humor oprócz czekolady jest w książce wszechobecny. Autorka nie stara się usilnie rozbawić czytelnika, nachalnie. Wychodzi jej to zgrabnie i z dużą lekkością, dzięki czemu dobry nastrój udziela się i czytającemu.

Lubię gdy książka dla dzieci i młodzieży oprócz zabawnego tekstu i wciągającej fabuły, pobudzała do refleksji, chwili zadumy i wskazywała uniwersalne, ponadczasowe, ważkie wartości. "Misiek i fałszerze czekolady" taka jest. Pokazuje, że warto mieć pasję, trzymać się własnych zasad i nie zmieniać się na siłę tylko po to by zostać zaakceptowanym przez rówieśników.

"Misiek i fałszerze czekolady" spodobają się nie tylko dzieciom ale i ich rodzicom :)


http://aleksandrowemysli.blogspot.com/

Czekoladowa okładka skutecznie zwraca uwagę. Także moją :) Jak przystało na zdeklarowaną miłośniczkę czekolady, zasiadłam z "tabliczką" w fotelu i skupiłam się na konsumpcji :)

Misiek to bardzo elokwentny jedenastolatek. Jest zdolnym uczniem miejscowej podstawówki, synem ekstrawertycznej i ekscentrycznej matki, przyjacielem Elwiry, miłośnikiem programów kulinarnych,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
935
897

Na półkach:

Anna Gras to autorka powieści o Miśku, który za wszelką cenę chciał udowodnić, że miał rację.

Michał już od najmłodszych lat uwielbiał gotowanie. Był dość postawnym chłopcem, nie miał wielu przyjaciół. Nie był wybitny w szkole, bardzo szybko męczył się na Wf-ie. Nauczycielka wraz z dyrektorem zaufali mu jednak na tyle, aby wziął udział w konkursie na rozpoznawanie dań po ich smaku i zapachu. W konkurencji wzięło udział 4 uczniów z różnych szkół. Miśkowi udało się dotrzeć do finału, jednak przegrał. Uważał, że wygrana została odebrana mu niesprawiedliwie i postanowił udowodnić swoje racje…

Na książkę trafiłam przez przypadek, gdy czytałam recenzję u Melani. Pozycja zainteresowała mnie na tyle, że z przyjemnością chciałam się z nią zapoznać. Wtedy naprzeciw wyszło mi wydawnictwo, które zaproponowało mi książkę do recenzji. Bardzo się z tego faktu ucieszyłam.

Powieść jest stosunkowo krótka, ma raptem 120 stron. Przeczytałam ją, jadąc pociągiem do domu. Przyjemnie umiliła mi podróż. Na początku nie wydawała się dość ciekawa, jednak dość szybko wciągnęłam się w opisywane wydarzenia i ochota na jej odłożenie i późniejsze doczytanie szybko mnie opuściła.

Autorka pisała w sposób prosty, całość podzielona jest na krótkie rozdziały. Całość przeczytałam dość szybko. Z każdą stroną moje zainteresowanie tą pozycją wzrastało.

Żałuję jednak, że na okładce została streszczona cała fabuła. Ja osobiście tego nie czytam, jednak jeśli ktoś to robi to nie ma żadnej przyjemności z czytania książki. Dlatego lepiej nie czytać okładek przed przeczytaniem całej powieści.

Debiutancka książka o Miśku spodobała mi się na tyle, że z przyjemnością przeczytałabym także inne części o tym bohaterze, które ukazały się na naszym rynku. Mam nadzieję, że szybko uda mi się to uczynić.

,,Misiek i fałszerze czekolady” to dość ciekawa i wciągająca pozycja, której warto poświęcić swój wolny czas. Ja nie żałuję, że postanowiłam się z nią zapoznać.

Moja ocena : 4,5/6

Anna Gras to autorka powieści o Miśku, który za wszelką cenę chciał udowodnić, że miał rację.

Michał już od najmłodszych lat uwielbiał gotowanie. Był dość postawnym chłopcem, nie miał wielu przyjaciół. Nie był wybitny w szkole, bardzo szybko męczył się na Wf-ie. Nauczycielka wraz z dyrektorem zaufali mu jednak na tyle, aby wziął udział w konkursie na rozpoznawanie dań po...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4393
1288

Na półkach: , ,

http://mojswiat-szelestkart.blogspot.com/2013/06/anna-gras-misiek-i-faszerze-czekolady.html

http://mojswiat-szelestkart.blogspot.com/2013/06/anna-gras-misiek-i-faszerze-czekolady.html

Pokaż mimo to

avatar
479
428

Na półkach: , ,

Najczęściej decydujemy się na daną lekturę, wiedzeni ulubioną tematyką, gatunkiem, autorem albo ciekawym opisem lub/i recenzją. Bywają i tacy, których do sięgnięcia po konkretną książkę zachęca okładka. A czy skusił Was kiedyś sam tytuł? Przyznam się publicznie, że mnie się to ostatnio zdarzyło. Na blogu Melanii przeczytałam recenzję powieści – dla młodszych czytelników – o prostym, ale od razu wywołującym uśmiech na twarzy, tytule, a ponieważ los czasami lubi sprawić mi miłą niespodziankę, to niedługo potem trzymałam w ręce książkę Anny Gras pt. „Misiek i fałszerze czekolady”.

Któż to ten Misiek? To jedenastoletni chłopiec imieniem Michał. Znany jest wszem i wobec z zamiłowania nie tylko do jedzenia, ale też do ogólnie pojętej sztuki kulinarnej (mimo swojego młodego wieku wnikliwie wczytuje się w fachowe opracowania na ten temat). Misiek nie kryje się ze swoją pasją. Nie kryłby się nawet wtedy, gdyby tego chciał, bo postura ciała, jaką posiada, skutecznie mu to uniemożliwia. Nie jest tak, że Misiek udaje, że nie widzi zbędnych kilogramów i nie chce z nimi walczyć – robi to nawet kosztem świętego spokoju, regularnie „dżogingując” (jak mówią jego tzw. koledzy) naokoło swojego bloku i znosząc mężnie docinki rówieśników. Jednak nadchodzi dzień, w którym Misiek zostaje doceniony i wyznaczony do ważnego zadania – i to nie przez byle kogo, bo samego dyrektora szkoły! Ma reprezentować swoją szkołę w konkursie, polegającym na rozpoznawaniu potraw po samym smaku. Miśkowi w tej konkurencji idzie świetnie! Aż do momentu, kiedy ponosi sromotną porażkę z powodu… czekolady. Chłopak nie może się z tym pogodzić, bo czuje, że coś w tym konkursie było nie tak. Rozpoczyna własne „śledztwo”.

Z chwilą gdy Misiek zacznie się doszukiwać nieprawidłowości i złapie detektywistycznego bakcyla, w jego życiu wydarzy się tyle, że ho ho! I jeszcze więcej. Jak na książkę dla młodych czytelników dzieje się tu naprawdę wiele. Przygody Miśka są ciekawie i barwnie opisane. Sama postać chłopca jest przesympatyczna – niby ma te swoje zbędne kilogramy, ale jakoś się tym specjalnie nie przejmuje, nawet gdy dokuczają mu koledzy. Jest też bardzo bystry i inteligentny. Nie brakuje mu poczucia humoru, a to już cecha bez wątpienia odziedziczona po mamie, która jest wyjątkowo klawą mamą, taką, jaką chciałby mieć każdy chłopiec w wieku naszego głównego bohatera. Ta niepozorna opowieść naprawdę może zainteresować młodych czytelników, choć w niektórych momentach przyda im się bliska obecność kogoś starszego, by mógł im wyjaśnić, kto to ci impresjoniści czy co to znaczy „surrealistyczne”, bo nie wydaje mi się, by te pojęcia wszystkim młodym duszyczkom były znane.

Nie mam większych zastrzeżeń do powieści Anny Gras. Jedynie opis na tylnej okładce książki wydaje mi się być zbyt obszerny – zdecydowanie za dużo zdradza. I okładka mogłaby bardziej przykuwać uwagę, choć motyw czekolady jest tu jak najbardziej zrozumiały.

Młodzi czytelnicy, lekturę w dłoń i spędzamy miło czas z Miśkiem. I zaproście rodziców do wspólnego czytania, bo to świetny, lekki i przyjemny tekst dla przedstawicieli każdego pokolenia. Gwarantuję!


Ocena: 4.5/6

Na blogu: http://ksiazkowka.blogspot.com/2013/06/misiek-i-faszerze-czekolady-anna-gras.html

Najczęściej decydujemy się na daną lekturę, wiedzeni ulubioną tematyką, gatunkiem, autorem albo ciekawym opisem lub/i recenzją. Bywają i tacy, których do sięgnięcia po konkretną książkę zachęca okładka. A czy skusił Was kiedyś sam tytuł? Przyznam się publicznie, że mnie się to ostatnio zdarzyło. Na blogu Melanii przeczytałam recenzję powieści – dla młodszych czytelników –...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    24
  • Chcę przeczytać
    9
  • Posiadam
    8
  • Przeczytane w 2013
    2
  • 2013
    2
  • Przeczytane/podebrane dzieciom
    1
  • 2018
    1
  • 2015
    1
  • 2015 dla dzieci
    1
  • Pod hasłem
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Misiek i fałszerze czekolady


Podobne książki

Przeczytaj także