Marvels
Wydawnictwo: Hachette Polska Cykl: Wielka Kolekcja Komiksów Marvela (tom 13) Seria: Wielka Kolekcja Komiksów Marvela komiksy
224 str. 3 godz. 44 min.
- Kategoria:
- komiksy
- Cykl:
- Wielka Kolekcja Komiksów Marvela (tom 13)
- Seria:
- Wielka Kolekcja Komiksów Marvela
- Tytuł oryginału:
- Marvels
- Wydawnictwo:
- Hachette Polska
- Data wydania:
- 2013-05-22
- Data 1. wyd. pol.:
- 2009-01-01
- Liczba stron:
- 224
- Czas czytania
- 3 godz. 44 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788377397626
- Tłumacz:
- Maciej Nowak-Kreyer
- Tagi:
- WKKM marvel fantastyka superbohaterowie
Oto świat, w którym płonący ludzie spacerują po ulicach, awanturnicy w jaskrawych, kolorowych kostiumach wdrapują się po ścianach budynków, a srebrnoskóry kosmita zwiastuje całkowite zniszczenie planety. Odkryjcie narodziny Uniwersum Marvela z perspektywy zwykłego człowieka. Powróćcie do początków ery Bohaterów i poznajcie świat pełen cudownych istot.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 255
- 111
- 109
- 57
- 22
- 15
- 10
- 9
- 6
- 6
OPINIE i DYSKUSJE
ZŁOTA ERA CUDÓW
Są takie komiksy, których nikomu nie trzeba przedstawiać, polecać, zachwalać i „Marvels” bez dwóch zdań do nich należy. To małe arcydzieło (magazyn "Wizard" umieścił go na ósmym miejscu listy najlepszych komiksów w dziejach, Marvel - również na ósmym - swojej listy największych komiksów z okazji 75-lecia istnienia wydawcy, a i rzecz znalazła się w książce „1001 Comics You Must Read Before You Die"),wznawiane coraz tu i tam, także na polskim rynku, zachwycające i urzekające. Stworzone jeszcze przed bardzo do niego podobnym „Kingdome Come”, które zasiliło szeregi najwybitniejszych dzieł konkurencyjnego DC Comics, mimo niemal trzydziestu lat od premiery, nieprzerwanie zachwyca i pozostaje imponująco ambitnym projektem komiksowym, który jednocześnie polecić można i znawcom uniwersum (tym o wiele bardziej, wiadomo),i komiksowym laikom. A że teraz wraca w nowym wydaniu (uzupełnionym o masę dodatków: poprzednie wydanie miało jakieś 220 stron, to ponad 500, z nowym epilogiem etc.),warto przypomnieć sobie o tej historii (ja wracam do wcześniejszego wydania, bo uwielbiam tę okładkę, ot co) i zapomnieć, że współdzieli ona tytuł z kinowym "hitem", z którym nie ma nic wspólnego.
Rok 1939. Naukowiec tworzy pierwszą Ludzką Pochodnię. Cudu tego świadkami są – choć z początkowym wyśmiewaniem całej sytuacji – dziennikarze i fotografowie, a wśród nich Phil Sheldon, młody, butny, ambitny autor zdjęć, który chciałby pokazać, na co go stać. To on od tej chwili stanie się naszymi oczami, przewodnikiem po złotej erze cudów, która właśnie się zaczyna. Niezwykłych ludzi przybywa, przybywa też również niezwykłych, a zarazem i groźnych wydarzeń. Piękna i tragedii. A Phil jest wszędzie tam, gdzie wydarzają się najważniejsze z nich, od lat 30. do 70. XX wieku, ukazując nam jak rodziło się i rozwijało uniwersum Marvela…
https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2024/05/marvels-kurt-busiek-alex-ross.html
ZŁOTA ERA CUDÓW
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toSą takie komiksy, których nikomu nie trzeba przedstawiać, polecać, zachwalać i „Marvels” bez dwóch zdań do nich należy. To małe arcydzieło (magazyn "Wizard" umieścił go na ósmym miejscu listy najlepszych komiksów w dziejach, Marvel - również na ósmym - swojej listy największych komiksów z okazji 75-lecia istnienia wydawcy, a i rzecz znalazła się w książce...
ZŁOTA ERA CUDÓW
Są takie komiksy, których nikomu nie trzeba przedstawiać, polecać, zachwalać i „Marvels” bez dwóch zdań do nich należy. To małe arcydzieło (magazyn "Wizard" umieścił go na ósmym miejscu listy najlepszych komiksów w dziejach, Marvel - również na ósmym - swojej listy największych komiksów z okazji 75-lecia istnienia wydawcy, a i rzecz znalazła się w książce „1001 Comics You Must Read Before You Die"),wznawiane coraz tu i tam, także na polskim rynku, zachwycające i urzekające. Stworzone jeszcze przed bardzo do niego podobnym „Kingdome Come”, które zasiliło szeregi najwybitniejszych dzieł konkurencyjnego DC Comics, mimo niemal trzydziestu lat od premiery, nieprzerwanie zachwyca i pozostaje imponująco ambitnym projektem komiksowym, który jednocześnie polecić można i znawcom uniwersum (tym o wiele bardziej, wiadomo),i komiksowym laikom. A że teraz wraca w nowym wydaniu (uzupełnionym o masę dodatków: poprzednie wydanie miało jakieś 220 stron, to ponad 500, z nowym epilogiem etc.),warto przypomnieć sobie o tej historii (ja wracam do wcześniejszego wydania, bo uwielbiam tę okładkę, ot co) i zapomnieć, że współdzieli ona tytuł z kinowym "hitem", z którym nie ma nic wspólnego.
Rok 1939. Naukowiec tworzy pierwszą Ludzką Pochodnię. Cudu tego świadkami są – choć z początkowym wyśmiewaniem całej sytuacji – dziennikarze i fotografowie, a wśród nich Phil Sheldon, młody, butny, ambitny autor zdjęć, który chciałby pokazać, na co go stać. To on od tej chwili stanie się naszymi oczami, przewodnikiem po złotej erze cudów, która właśnie się zaczyna. Niezwykłych ludzi przybywa, przybywa też również niezwykłych, a zarazem i groźnych wydarzeń. Piękna i tragedii. A Phil jest wszędzie tam, gdzie wydarzają się najważniejsze z nich, od lat 30. do 70. XX wieku, ukazując nam jak rodziło się i rozwijało uniwersum Marvela…
https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2024/05/marvels-kurt-busiek-alex-ross.html
ZŁOTA ERA CUDÓW
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toSą takie komiksy, których nikomu nie trzeba przedstawiać, polecać, zachwalać i „Marvels” bez dwóch zdań do nich należy. To małe arcydzieło (magazyn "Wizard" umieścił go na ósmym miejscu listy najlepszych komiksów w dziejach, Marvel - również na ósmym - swojej listy największych komiksów z okazji 75-lecia istnienia wydawcy, a i rzecz znalazła się w książce...
Świetny komiks, który podchodzi do superbohaterów w nietypowy sposób, ponieważ fabułę śledzimy z perspektywy zwykłego człowieka, mieszkającego w mieście pełnym istot z supermocami. Komiks jest fascynujący i nawet nie przeszkadzały mi w nim malarskie ilustracje, których zazwyczaj nie lubię, ale do tej historii pasują idealnie.
Świetny komiks, który podchodzi do superbohaterów w nietypowy sposób, ponieważ fabułę śledzimy z perspektywy zwykłego człowieka, mieszkającego w mieście pełnym istot z supermocami. Komiks jest fascynujący i nawet nie przeszkadzały mi w nim malarskie ilustracje, których zazwyczaj nie lubię, ale do tej historii pasują idealnie.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toWspaniały, wybitny, genialny, przepiękny.
Ciężko było przejść koło takich opinii obojętnie. I mimo, że na pierwszy rzut oka sposób rysowania, czy też raczej malowania nie przypadł mi do gustu, skorzystałem z okazji aby przeczytać ten komiks i ocenić go samemu.
Z doświadczenia wiem, że najgorzej jest gdy oczekiwania są wysokie i gdy dzieło nie spełnia tych oczekiwań. Tym razem moje oczekiwania były dość niskie, a więc komiks miał sporą szansę pozytywnie mnie zaskoczyć.
Jak to się skończyło?
Zgodnie z moimi oczekiwaniami, niestety.
W recenzjach najczęściej ludzie chwalą fabułę i wspaniale, wręcz fotograficzne i realistyczne rysunki.
Jak już wspomniałem, rysunki nie zrobiły na mnie wrażenia ani przed lekturą, ani nie przekonałem się do nich po lekturze. Owszem, było to innowacyjne, ale nie każda innowacja okazuje się być dobrą zmianą.
Poprzez fotograficzne rysunki, zeszyt czyta się jak album ze zdjęciami zapisany tekstem. Nie mam zamiaru szczególnie krytykować tego sposobu rysunku, gdyż ma on pewne plusy. Postacie wyglądają bardziej realistycznie i mają bardziej ludzkie proporcje. Nawet zbyt ludzkie bym powiedział. W końcu skoro są tak silni i mocni to wydawać by się mogło że powinni mieć jakieś mięśnie, zamiast wyglądać jak pan Zbyszek spod sklepu.
Gdy czytałem słowa autora, że malował ten komiks rok, robił zdjęcia najbliższym aby właściwie uchwycić cień, to trochę byłem zniesmaczony. Żeby rok czasu robić około 130 stron, opierając się przy tym na negatywach fotografii? Myślę że Jim Lee czy Todd Mcfarlane narysowaliby to w miesiąc, i to z głowy, bez pomocy rodziny. I nie potrzebowaliby do tego artefaktów, aby uchwycić cień. A wszystko byłoby i tak piękniejsze niż tutaj. Bo trzeba przyznać to szczerze, styl grafiki w Marvels wybitny nie jest. Uznałbym raczej te rysunko-fotografie za średnie. I może jest to pewien argument, że skoro historia jest opowiedziana z punktu widzenia normalnego człowieka, to taki styl przedstawienia historii jest odpowiedni, ale mnie to osobiście nie przekonuje. Wolę tradycyjny rysunek. Ale każdy może mieć swoje zdanie i skoro komuś się to podoba to ok. Tylko czy to jeszcze komiks, czy bardziej jakaś hybryda?
Co do fabuły natomiast to nie rozumiem zachwytów nad tym komiksem, gdyż jest on jednowątkowy. Cała fabuła dotyczy tego, że ludzie zmieniają zdanie co chwila, są bojaźliwi i dają się łatwo manipulować. Raz kochają mutanty, a raz nienawidzą.
Główną postacią całego komiksu jest właściwie jeden reporter. Pozostali ludzie są tutaj na doczepkę, nie mają właściwie żadnego charakteru. Superbohaterowie są tutaj ukazani jak plakaty, nie mają żadnej osobowości i praktycznie nawet nie prowadzą żadnego dialogu ani monologu. Może poza jednym zdaniem Cyclopsa, któremu próbuje się nadać wielkie znaczenie.
Czytałem ten komiks i w między czasie niemal usypiałem z nudów. Bo ileż można czytać o tym samym? O strachu przed mutantami i nakręcającej show sile mediów.
Ci co już w życiu trochę widzieli i wiedzą czego spodziewać się po ludziach będą tym komiksem znudzeni. Reszta natomiast wystawi 10/10, a i tak za parę dni o wszystkim zapomni i wróci do swojego szczęśliwego życia. Tyle będzie z moralizatorstwa i uświadamianie.
A czy w ogóle to uświadamianie i zwracenie uwagi na odmienność innych i strach przed mutantami to coś nowego? No nie. Cały ciąg wydawniczy "X-men" opierał swoją historię na strachu przed mutantami. Marvels jedt tutaj wtórne i nie wnosi nic więcej.
Bohater tego komiksu na koniec jest już zmęczony tym wszystkim i odchodzi na emeryturę.
I ja też zmęczyłem się czytaniem tego albumu i nie spodziewam się, żebym miał ochotę przeczytać go po raz kolejny.
A jako że wkrótce będzie premiera filmu Marvels, to absolutnie nie wybieram się na niego do kina. Lektura komiksu od duetu Busiek /Ross w zupełności mi już wystarczy.
Wspaniały, wybitny, genialny, przepiękny.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toCiężko było przejść koło takich opinii obojętnie. I mimo, że na pierwszy rzut oka sposób rysowania, czy też raczej malowania nie przypadł mi do gustu, skorzystałem z okazji aby przeczytać ten komiks i ocenić go samemu.
Z doświadczenia wiem, że najgorzej jest gdy oczekiwania są wysokie i gdy dzieło nie spełnia tych oczekiwań. Tym...
To jedna z tych historii, która mówi o tym, że wszystko ma swój początek. Kiedyś musiał pojawić się pierwszy bohater, kiedyś pierwszy raz musiał uratować świat... Ta historia mówi również o tym, że żeby do czegoś dojść, trzeba kiedyś wykonać ten pierwszy krok. A ten krok robimy świadomie lub zbieg okoliczności pcha nas w jego kierunku...
Dzieło wybitne i graficznie i scenariuszowo!
To jedna z tych historii, która mówi o tym, że wszystko ma swój początek. Kiedyś musiał pojawić się pierwszy bohater, kiedyś pierwszy raz musiał uratować świat... Ta historia mówi również o tym, że żeby do czegoś dojść, trzeba kiedyś wykonać ten pierwszy krok. A ten krok robimy świadomie lub zbieg okoliczności pcha nas w jego kierunku...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDzieło wybitne i graficznie i...
9/10 – WYBITNY
FABUŁA - 9/10
Scenariusz: Steve Darnall, Alex Ross, Kurt Busiek
Zapierająca dech w piersiach kronika uniwersum Marvela, będąca hołdem dla złotej (lata '38-'56),srebrnej ('56-'70) oraz brązowej ('70-'84) ery komiksu, czyli czasów w których powieści ilustrowane o superherosach się narodziły, rozkwitły i osiągnęły apogeum swojej popularności. „Marvels” to tocząca się na przełomie dekad oryginalna historia przedstawiona z perspektywy zewnętrznego obserwatora – fotografa Phila Sheldona. Album ten ukazuje wieloaspektowy wymiar opowieści. Z jednej strony to epicka kronika najważniejszych (ikonicznych) wydarzeń z historii uniwersum Marvela, będąca jednocześnie wnikliwą prezentacją rozwoju koncepcji powieści graficznych. Z drugiej natomiast to bardzo osobista opowieść zwykłego człowieka, któremu przyszło żyć w niezwykłych czasach. „Marvels” składa się z czterech części oraz noszącego numer zero krótkiego prologu (wyjątkowo napisanego przez Steve’a Darnella i Alexa Rossa, pozostałe epizody wyszły spod ręki Kurta Busieka),przedstawiającego genezę jednego z pierwszych marvelowskich herosów – Ludzkiej Pochodni. Początek właściwej opowieści przypada na czasy II Wojny Światowej, ukazując głównie propagandową rolę jaką w tamtych czasach pełnił komiks. Pierwsi superbohaterowie (m.in. Kapitan Ameryka, Ludzka Pochodnia, Namor) są szlachetni, honorowi i nieskazitelni, a dodatkowo wspomagają aliantów w walce z nazistami. Nic więc dziwnego, że spotykają się z entuzjastyczną reakcją społeczeństwa. Kolejna odsłona tego albumu jest moim zdaniem najlepszą i najbardziej emocjonalną częścią „Marvels”. Pojawia się nowy rodzaj bohaterów (mutanci),który jednak nie cieszy się sympatią ogółu. W tym odcinku poruszone zostają tematy dyskryminacji oraz wykluczenia społecznego, które dodatkowo zostają spotęgowane przez zestawienie reakcji społeczności na znienawidzonych X-Men w kontrze do uwielbianych przez to samo środowisko członków Fantastycznej Czwórki. Busiek sięga głęboko w naturę problemu, ukazując najmroczniejsze zakamarki ludzkiej duszy. W końcu czyż nie jest tak, że nienawidzimy tego czego nie znamy i czego się boimy? Część trzecia ukazuje nowy rodzaj niebezpieczeństwa z jakim musieli zmierzyć się herosi – globalne zagrożenie ze strony potężnej istoty pozaziemskiej. Pojawienie się Galactusa było kolejną rewolucją w prowadzeniu opowieści graficznych. Busiek znowu wykorzystuje klasyczny marvelowski motyw, ale nie tylko po to, by go odświeżyć, ale również pokazać na jego tle ludzkie przywary, obawy oraz słabości. Ostatni epizod, opowiadający o śmierci Gwen Stacy, to mój drugi ulubiony z całego albumu. Bardziej kameralny i intymny, a co za tym idzie silnie działający na emocje. Mam wrażenie, że wielu czytelników, a nawet pracowników Marvela nie mogło pogodzić się z decyzją o uśmierceniu dziewczyny Spider-Mana. Scenarzysta z wyczuciem wykorzystuje tę nostalgię, budując wzruszającą opowieść, będącą jednocześnie znakomitą puentą dla tego fantastycznego albumu.
ILUSTRACJE - 10/10
Szkic: Alex Ross
Tusz: Alex Ross
Kolor: Alex Ross
Alex Ross pracował nad tym albumem przez okrągły rok i efekt jego pracy jest zachwycający. Ultra realistyczne podejście do ilustracji (żaden tam pop-art) oraz niesamowita dbałość o najmniejszy nawet szczegół olśniewają. Każdy kadr to absolutne arcydzieło, a mnie brakuje słów na opisanie tych cudeniek. To po prostu trzeba zobaczyć. Warto też zwrócić uwagę na fakt, że Ross ukrył w swych rysunkach sporo dodatkowych smaczków i warto mieć oczy otwarte śledząc pojedyncze ujęcia. Jeśli dobrze się przyjrzeć, to na kartach „Marvels” można między innymi doszukać się postaci pochodzących nawet z konkurencyjnego DC Comics – Clarka Kenta oraz Lois Lane.
WYDANIE – 8/10
Każdy rozdział tego komiksu poprzedzony jest komentarzem twórców albumu (Kurt Busiek, Alex Ross),bądź innych ważnych dla wydawnictwa postaci (Stan Lee, John Romita). Teksty te stanowią znakomite uzupełnienie treści albumu. Na końcu znalazło się również miejsce na dwa dodatkowe artykuły, z których jeden opisuje proces tworzenia „Marvels”, drugi natomiast przedstawia od kuchni warsztat mistrza Alexa Rossa. Dopiero ten okraszony ilustracjami, zdjęciami i komentarzami tekst uzmysławia jaki ogrom pracy artysta włożył w powstanie tego albumu. Na końcu kilka klasycznych okładek z marvelowskich komiksów (Fantastic Four vol.1 #1, Amazing Fantasy vol.1 #15, Avengers vol.1 #4, X-Men vol.1 #1). Podejrzewam, że każdy fan spotkał się kiedyś z oryginałami. Teraz można podziwiać te same kadry w wersji niezrównanego Alexa Rossa.
Dodatki:
• Wstęp autorstwa Marco M. Lupoi’ego – dyrektora wydawniczego Panini (Europa)
• Galeria okładek wydań zeszytowych
• Przedmowa – Stan Lee
• Komentarz – Kurt Busiek
• Komentarz – Alex Ross
• Komentarz – John Romita
• Artykuł „Początki – Tworzenie Marvels”
• Artykuł „Warsztat artysty – Alex Ross opowiada o pracy nad Marvels”
• Galeria okładek
Szczegóły wydania:
Wydawca: Hachette Polska
Wydawca oryginalny: Marvel Comics
Cykl: Wielka Kolekcja Komiksów Marvela
Seria: -
Data wydania: 23 maj 2013
Tłumacz: Maciej Nowak-Kreyer
Format: 170 x 260 mm
Liczba stron: 224
Okładka: Twarda
Papier: Kredowy
Druk: Kolor
ISBN-13: 978-83-7739-762-6
Cena okładkowa: 39,99 zł
Zawartość:
• Marvels vol.1 #0 – „The Origin of the Human Torch” (sierpień 1994)
• Marvels vol.1 #1 – „A Time of Marvels” (syczeń 1994)
• Marvels vol.1 #2 – „Monsters” (luty 1994)
• Marvels vol.1 #3 – „Judgement Day” (marzec 1994)
• Marvels vol.1 #4 – „The Day She Dies” (kwiecień 1994)
PODSUMOWANIE
Urzekająca rozmachem oraz oszałamiająca graficznie kronika komiksu superbohaterskiego ze stajni Marvela. Nostalgiczna, wielowątkowa i mądra opowieść ujmująca w czterech rozdziałach najważniejsze wydarzenia w wydawniczej historii „Domu Pomysłów”. Komiks wybitny, poparty tytaniczną pracą Kurta Busieka (scenariusz) oraz Alexa Rossa (ilustracje). Absolutny „must have” dla każdego fana superbohaterskich powieści ilustrowanych. Gorąco polecam!
9/10 – WYBITNY
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toFABUŁA - 9/10
Scenariusz: Steve Darnall, Alex Ross, Kurt Busiek
Zapierająca dech w piersiach kronika uniwersum Marvela, będąca hołdem dla złotej (lata '38-'56),srebrnej ('56-'70) oraz brązowej ('70-'84) ery komiksu, czyli czasów w których powieści ilustrowane o superherosach się narodziły, rozkwitły i osiągnęły apogeum swojej popularności. „Marvels” to...
Wow. Ile tutaj przekazu. Komiks bardzo aktualny. Ludzie boją się tego, co inne, lecz poklaskują, gdy tylko są w zagrożeniu a ta,,inność,, ich uratuje. Graficznie nie mam słów, jakbym oglądał żywe obrazy, coś niesamowitego. Zwykły człowiek jest na każdym kroku manipulowany, co pięknie obrazuje 2 część komiksu ( chyba najlepiej fragment z Spider-Manie). O przekazach mógłbym rozpisywać się godzinami. KOMIKS JEST PIĘKNY I MĄDRY. Każdy fan komiksów powinien zapoznać się z tym dziełem.
Wow. Ile tutaj przekazu. Komiks bardzo aktualny. Ludzie boją się tego, co inne, lecz poklaskują, gdy tylko są w zagrożeniu a ta,,inność,, ich uratuje. Graficznie nie mam słów, jakbym oglądał żywe obrazy, coś niesamowitego. Zwykły człowiek jest na każdym kroku manipulowany, co pięknie obrazuje 2 część komiksu ( chyba najlepiej fragment z Spider-Manie). O przekazach mógłbym...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toArcydzieło!
Arcydzieło!
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toFantastycznie pokazuje zmieniające się nastawienie ludzi do superbohaterów. Od przerażenia po uwielbienie, przez nienawiść i niezrozumienie. Kiedy jest zagrożenie to strach i nadzieja na pomoc, kiedy od zagrożenia daleko to niechęć i ostracyzm.
Fantastycznie pokazuje zmieniające się nastawienie ludzi do superbohaterów. Od przerażenia po uwielbienie, przez nienawiść i niezrozumienie. Kiedy jest zagrożenie to strach i nadzieja na pomoc, kiedy od zagrożenia daleko to niechęć i ostracyzm.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNiegłupie i klimatyczne. Szkoda, że przy tej technice trzeba było pójść kompromisy i momentami brakuje płynności między poszczególnymi kadrami.
Niegłupie i klimatyczne. Szkoda, że przy tej technice trzeba było pójść kompromisy i momentami brakuje płynności między poszczególnymi kadrami.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to