rozwińzwiń

Tańcząca Eurydyka. Wspomnienia o Annie German

Okładka książki Tańcząca Eurydyka. Wspomnienia o Annie German Mariola Pryzwan
Okładka książki Tańcząca Eurydyka. Wspomnienia o Annie German
Mariola Pryzwan Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy biografia, autobiografia, pamiętnik
222 str. 3 godz. 42 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania:
2013-03-21
Data 1. wyd. pol.:
2013-03-21
Liczba stron:
222
Czas czytania
3 godz. 42 min.
Język:
polski
ISBN:
9788306031560
Tagi:
Anna German piosenkarki
Średnia ocen

6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
31 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
20
20

Na półkach:

Lubię wspomnienia i biografie, dlatego też czytało mi się szybko. Film był lukierkowy. W książce jest troszkę o wadach Anny. Dobrze, bo uważam, że nikt nie jest do końca dobry, ani zły. Oczywiście Anna German była fenomenem, jednak była nadwrażliwa i mało pewna. I była nieziemsko dobra. Gdyby takich ludzi było więcej, świat byłby lepszy.

Lubię wspomnienia i biografie, dlatego też czytało mi się szybko. Film był lukierkowy. W książce jest troszkę o wadach Anny. Dobrze, bo uważam, że nikt nie jest do końca dobry, ani zły. Oczywiście Anna German była fenomenem, jednak była nadwrażliwa i mało pewna. I była nieziemsko dobra. Gdyby takich ludzi było więcej, świat byłby lepszy.

Pokaż mimo to

avatar
236
129

Na półkach: ,

Relacje wielu ludzi, którzy w ciągu swojego życia mieli zaszczyt poznać Annę German. Z mojego punktu widzenia taki sposób przybliżenia osoby jest lepszy niż najlepsza biografia. Z niego można się dowiedzieć, jak bardzo Anna German oddziaływała na innych, nie tylko poprzez muzykę, ale zachowanie poza sceną. Wszystkim zafascynowanym jej postacią polecam.

Relacje wielu ludzi, którzy w ciągu swojego życia mieli zaszczyt poznać Annę German. Z mojego punktu widzenia taki sposób przybliżenia osoby jest lepszy niż najlepsza biografia. Z niego można się dowiedzieć, jak bardzo Anna German oddziaływała na innych, nie tylko poprzez muzykę, ale zachowanie poza sceną. Wszystkim zafascynowanym jej postacią polecam.

Pokaż mimo to

avatar
943
405

Na półkach: ,

We wszystkich wspomnieniach o Annie German powtarza się to, że była niesłychanie zdolna, niezwykle pracowita i bardzo życzliwa, usposobienie wspominane jest różnie, bo i różnie zapewne była odbierana przez znajomych i współpracowników. Książka ciekawa, ale dla czytelnika, który zna biografię Anny German, osoby, które nie znają mogą trochę pogubić się w treści.

We wszystkich wspomnieniach o Annie German powtarza się to, że była niesłychanie zdolna, niezwykle pracowita i bardzo życzliwa, usposobienie wspominane jest różnie, bo i różnie zapewne była odbierana przez znajomych i współpracowników. Książka ciekawa, ale dla czytelnika, który zna biografię Anny German, osoby, które nie znają mogą trochę pogubić się w treści.

Pokaż mimo to

avatar
445
52

Na półkach:

Zanim TVP nie wyemitowało pierwszego odcinka serialu o Annie German, nigdy nie słyszałam tego nazwiska i tak pewnie by pozostało. Jestem osobą absolutnie obiektywną, nieczułą na jej talenty wokalne i przerażoną jakością owej biografii. Ktoś wykonał katorżniczą pracę, by z książki tej nie dało się uzyskać żadnej cennej informacji o piosenkarce. To pomnik z brązu, pozbawiony jakichkolwiek cieni i niuansów. Fakty z życia wyglądają tak: urodziła się, zesłano jej ojca, zmarł jej brat, ojczyma zastrzelono, uciekły z mamą do Polski; we Wrocławiu skończyła geologię i zaczęła stawiać pierwsze kroki na scenie, w działającej do dziś, skądinąd fajnej knajpce Kalambur, by awansować do Estrady Wrocławskiej i Rzeszowskiej, wygrać Opole, a stamtąd już bach – Włochy! Wypadek, tragedia, rekonwalescencja, kariera w ZSRR i katorżnicze trasy po Stanach… Ślub, syn. W końcu choroba (nie dowiedziałam się jaka) i śmierć po ostatniej trasie w Australii. I, uwaga, uwaga! To nie jest telegraficzny skrót. Pomiędzy te punkty powpychano kilka zdjęć i wspomnień osób, które miały przyjemność (i, jak podejrzewam, zgrabnie usunięto wspomnienia tych, którzy mieli nieprzyjemność) poznać Annę German i potrafiły odpowiednio się nią zachwycić. Ulubione epitety to: dobra i skromna w różnych konfiguracjach, czasem uzupełnione synonimami. Oczywiście, pojawiają się pewne rysy na pomniku anioła: Anna German rozdrapuje sobie twarz w wyniku załamania nerwowego po wypadku, Anna German nie chce śpiewać z podkładem, tylko orkiestrą ( co ważne: inne gwiazdy kapryszą, Anna słusznie wymaga),kilka razy przez niedopatrzenie pojawia się informacja, że German popełnia błąd na estradzie i (o zgrozo!),że jest zaledwie średnią, a nie wybitną kompozytorką. Jakby mało było niedostatków treściowych, to moim zdaniem podział tekstów jest chaotyczny, poruszamy się do przodu i znowu cofamy na osi czasu, słabe wyodrębnienie graficzne również nie ułatwia poruszaniu się po publikacji. Mnogość wspomnień jest bezsensowna z punktu widzenia biograficznego, najwyraźniej chodziło tylko o pomnożenie mniej i bardziej znanych nazwisk. Są to zwykłe pienia pochwalne, pozbawione ikry w postaci anegdot. Czyta się szybko, bo i refleksji w tym żadnej; brakuje tezy, konceptu. Dobra, miła, uczynna, piękna. I nudna. Ze względu na fanów mam tylko nadzieję, że ktoś wyrządził wielką krzywdę Annie German, sprowadzając ją do roli mdłej kukły na potrzebę podtrzymania jakiejś scenicznej fatamorgany, której uległy miliony słuchaczy.

Zanim TVP nie wyemitowało pierwszego odcinka serialu o Annie German, nigdy nie słyszałam tego nazwiska i tak pewnie by pozostało. Jestem osobą absolutnie obiektywną, nieczułą na jej talenty wokalne i przerażoną jakością owej biografii. Ktoś wykonał katorżniczą pracę, by z książki tej nie dało się uzyskać żadnej cennej informacji o piosenkarce. To pomnik z brązu, pozbawiony...

więcej Pokaż mimo to

avatar
966
394

Na półkach: , ,

Była aniołem o niezwykłym głosie. Po śmierci na wiele lat odeszła w zapomnienie, by rok temu przypomnieć o sobie światu. Nie byłoby to jednak możliwe, gdyby nie Mariola Pryzwan i kolejna już w jej dorobku książka pt.: "Tańcząca Eurydyka. Anna German we wspomnieniach". Tym razem o życiu i karierze tytułowej bohaterki opowiadają jej bliscy współpracownicy i rodzina i przyjaciele. Ich wypowiedzi składają się na piękną historię, której główną bohaterką jest właśnie Anna German.

Historia piosenkarki, którą nazywano "Słowikiem Neapolu", rozpoczyna się niedługo po jej narodzinach, kiedy to Irma (jej matka) i maleńka Ania podążają w głąb Rosji za zesłanym do obozu Eugeniuszem (jej biologicznym ojcem). I choć losy tej rodziny już nigdy się nie połączą, to Irma zadba o to, by jej córka miała szczęśliwe dzieciństwo. Pomoże jej w tym Herman Berner, Polak, dzięki któremu obie będą mogły rozpocząć w naszym kraju nowe, lepsze życie.

Po przyjeździe do Polski wszystko zaczyna się szczęśliwie układać. Ania kończy kolejne szkoły i by sprawić radość matce zdaje egzamin wstępny na Uniwersytet Wrocławski. Tu, jako przyszły geolog poznała wszystkie tajemnice Ziemi, jednak los przeznaczył ją do innych celów. Jej bliska przyjaciółka Janeczka jako pierwsza dostrzegła muzyczny talent Ani i zgłosiła jej kandydaturę na casting do Estrady Wrocławskiej. Na miejscu okazało się, że Anna ma absolutny słuch i głos, którego pozazdrościć mogłaby jej nie jedna piosenkarka. Zaczęła więc śpiewać. Najpierw z Estradą, potem samodzielnie. Od Katarzyny Gärtner dostała kilka tekstów piosenek i zaopatrzona we własny repertuar zaczęła podbijać sceny Zielonej Góry, Opola i Sopotu. A potem? Pierwsza jej płyta wydana w Rosji i kilka wyjazdów do Włoch. Ten ostatni zakończony tragicznym wypadkiem, który na kilka lat wycofał będącą u szczytu sławy Anię z życia publicznego.

Dzięki pomocy lekarzy, wsparciu ze strony męża, a przede wszystkim własnej determinacji, Annie German udało się powrócić na scenę. Jej repertuar stał się od tej pory nieco bardziej liryczny i tylko anielski głos ciągle pozostawał ten sam. Piosenkarka nadal podbijała serca publiczności, choć w kraju prym wiodły teraz Maryla Rodowicz i Zdzisława Sośnicka. Anna ani myślała upodabniać się do nowych gwiazd. Do końca swoich dni niezmiennie wyśpiewywała swój niepowtarzalny repertuar.

Na książkę "Tańcząca Eurydyka. Anna German we wspomnieniach" składają się relacje dotyczące bohaterki, których udzieliły Marioli Pryzwan takie osobistości jak: Krzysztof Krawczyk, Irena Santor, Danuta Rinn, Maria Koterbska, Leonid Teliga, czy Sława Przybylska. Nie brak tu również zwierzeń najbliższej przyjaciółki Anny German - Anny Kaczaliny, jak również pierwszego biografa piosenkarki, Aleksandra Żygariowa. Ich wypowiedzi tworzą niewielkiej objętości rozdziały. Dzięki nim stopniowo przemieszczamy się w czasie i poznajemy z największą dokładnością koleje losu Anny German.

Pozycja napisana przez Mariolę Pryzwan jest genialna nie tylko pod względem merytorycznym, ale również wizualnym. Wspomnieniom bliskich jej osób towarzyszy całe mnóstwo fotografii Ani, jej dyplomów i listów, które wysyłała do znajomych. Znajdziemy tu również okładki jej wszystkich płyt, zdjęcia zamieszczane w popularnych przed laty czasopismach i szczegółowe kalendarium sukcesów piosenkarki. Ta kompletna biografia Anny German stanowczo wygrywa z książką "Anna German o sobie", którą miałam okazję czytać i recenzować niespełna rok temu. Tym razem Mariola Pryzwan stworzyła dzieło skończone. Kto wie, czy nie najlepsze w twórczości tej autorki?

Była aniołem o niezwykłym głosie. Po śmierci na wiele lat odeszła w zapomnienie, by rok temu przypomnieć o sobie światu. Nie byłoby to jednak możliwe, gdyby nie Mariola Pryzwan i kolejna już w jej dorobku książka pt.: "Tańcząca Eurydyka. Anna German we wspomnieniach". Tym razem o życiu i karierze tytułowej bohaterki opowiadają jej bliscy współpracownicy i rodzina i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
88
37

Na półkach: ,

Na fali oczarowania serialem i jego bohaterką pochłonęłam tę właśnie próbę jej biografii.
Są to wspomnienia ludzi znanych i mniej znanych, bliskich p. Annie bądź nie, układające się w chronologiczną opowieść o jej barwnym, ale i niewolnym od cierpienia życiu.
Bardzo szybko się czyta, ciekawie, ale pozostawia pewien niedosyt.

Na fali oczarowania serialem i jego bohaterką pochłonęłam tę właśnie próbę jej biografii.
Są to wspomnienia ludzi znanych i mniej znanych, bliskich p. Annie bądź nie, układające się w chronologiczną opowieść o jej barwnym, ale i niewolnym od cierpienia życiu.
Bardzo szybko się czyta, ciekawie, ale pozostawia pewien niedosyt.

Pokaż mimo to

avatar
228
186

Na półkach: , ,

Anna German - niewiele o niej wiedziałam do tej pory. Właściwie nic!Obejrzałam emitowany w tvp serial biograficzny o jej życiu i karierze artystycznej i to skłoniło mnie aby cokolwiek na jej temat przeczytać. Niewątpliwie jej życie nie należało do łatwych już począwszy od dzieciństwa. Ci, którzy ją znali opisują ją jako osobę niezwykle wrażliwą, ciepłą, dobrą, spokojną czasem wręcz infantylną, nieco naiwną i zbyt ufną. O sile jej osobowości świadczy potęga jej głosu. Anna German była uwielbiana w byłym ZSRR, była bożyszczem zgromadzonych na koncertach tłumów, a PRL ... no cóż raczej nie miała zbytniej siły przebicia wśród ówczesnych władz.
Biografia warta przeczytania zwłaszcza, że pisana na podstawie wspomnień ludzi tamtej epoki, oddająca ducha tych czasów.
Moja ocena: 7/10
Polecam :)

Anna German - niewiele o niej wiedziałam do tej pory. Właściwie nic!Obejrzałam emitowany w tvp serial biograficzny o jej życiu i karierze artystycznej i to skłoniło mnie aby cokolwiek na jej temat przeczytać. Niewątpliwie jej życie nie należało do łatwych już począwszy od dzieciństwa. Ci, którzy ją znali opisują ją jako osobę niezwykle wrażliwą, ciepłą, dobrą, spokojną...

więcej Pokaż mimo to

avatar
721
99

Na półkach: , ,

"Zamiast duszy miała muzykę, nie śpiewała, ale grała na swych strunach głosowych jak nikt."

"Zamiast duszy miała muzykę, nie śpiewała, ale grała na swych strunach głosowych jak nikt."

Pokaż mimo to

avatar
585
505

Na półkach: ,

Piękny zbiór wspomnień o Annie, wartościowy nie tylko dla „starych” fanów Jej niebywałego talentu, ale też dla takich początkujących, jak ja…

Piękny zbiór wspomnień o Annie, wartościowy nie tylko dla „starych” fanów Jej niebywałego talentu, ale też dla takich początkujących, jak ja…

Pokaż mimo to

avatar
437
347

Na półkach:

Myślę,że ta książka dobrze oddała ducha AG...

Myślę,że ta książka dobrze oddała ducha AG...

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    41
  • Chcę przeczytać
    19
  • Posiadam
    10
  • 2013
    7
  • Przeczytane w 2013r.
    1
  • 2016
    1
  • Chcę w prezencie
    1
  • Ulubione
    1
  • 2014
    1
  • 7.biogr/autobiogr/ pamiętnik
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Tańcząca Eurydyka. Wspomnienia o Annie German


Podobne książki

Przeczytaj także