Relacja z długiej podróży motocyklem z Australii do Europy. Wiele krajów, kultur.
Liczne fotografie, dużo odniesień do historii. Książkę czyta się lekko i z przyjemnoscią, ale czasami miałam wrażenie, że jakoś tak szybko mijamy poszczególne kraje.

Relacja z długiej podróży motocyklem z Australii do Europy. Wiele krajów, kultur.
Liczne fotografie, dużo odniesień do historii. Książkę czyta się lekko i z przyjemnoscią, ale czasami miałam wrażenie, że jakoś tak szybko mijamy poszczególne kraje.

Książka napisana przez Pana Dariusza, jest zwykłym opisem podróży jego i jego przyjaciela, Australijczyka "Kuby".
Co ciekawe to, powiedziane bez ogródek jak traktowani są turyści na dobrych motorach w odwiedzonych krajach. Nie przeszkadzają mi subiektywne opisy, ale czegoś zwyczajnie brakowało.
Książka wraz z dobrze wydrukowanymi, przeciętnymi fotografiami i uzupełniającymi przygody ciekawostkami historycznymi to jednak za mało. Nie dowiedziałem się niczego nowego, czy też wartościowego stąd przeciętna ocena.
Oczywiście przygoda wspaniała, gratuluję Panom wytrwałości i życzę sukcesów w dalszych podróżach! Po kolejną książkę (o ile takowa będzie) jednak nie sięgnę.

Książka napisana przez Pana Dariusza, jest zwykłym opisem podróży jego i jego przyjaciela, Australijczyka "Kuby".
Co ciekawe to, powiedziane bez ogródek jak traktowani są turyści na dobrych motorach w odwiedzonych krajach. Nie przeszkadzają mi subiektywne opisy, ale czegoś zwyczajnie brakowało.
Książka wraz z dobrze wydrukowanymi, przeciętnymi fotografiami i uzupełniającymi...

Autor (prezes/właściciel piekarni) w wieku dojrzałym rusza na etapową podróż wokół ziemi na motocyklu. Nie jest to wielka literatura, ale czyta się naprawdę przyzwoicie. Dużo dobrych zdjęć, sporo odwołań do wydarzeń historycznych, widać że facet odrobił pracę domową zanim ruszył w drogę. Czekam na drugą część...

Autor (prezes/właściciel piekarni) w wieku dojrzałym rusza na etapową podróż wokół ziemi na motocyklu. Nie jest to wielka literatura, ale czyta się naprawdę przyzwoicie. Dużo dobrych zdjęć, sporo odwołań do wydarzeń historycznych, widać że facet odrobił pracę domową zanim ruszył w drogę. Czekam na drugą część...

Bardzo lubię książki podróżnicze. Zarówno te pisane przez podróżników przez duże "P" jak Pałkiewicz, Halik czy Cejrowski, jak i tych trochę bardziej przypadkowych, którzy w pewnym momencie życia poczuli zew podróży jak Kinga Choszcz z Chopinem, Marta Owczarek i Bartek Skowroński czy Basia Meder.
Sam kilka razy odbyłem autostopowe podróże po Europie nie wiedząc gdzie będę spał i gdzie dziś dojadę. Lubię blogi podróżnicze jak Paragon z podróży albo kanały z Youtube'a typu Busem przez świat. Z każdego tego typu źródła dowiaduję się czegoś nowego albo przeżywam na nowo podobne sytuacje w których sam się znalazłem. Jednak "Dosięgnąć Horyzontu" zupełnie nie kupuję. Sam do końca nie wiem dlaczego. Jest to zapis kilkumiesięcznej podróży po naprawdę ciekawych rejonach. Mam jednak wrażenie, że autor nie chciał się z czytelnikiem swoimi przeżyciami podzielić lecz pochwalić. Pan Oskroba jest zamożnym człowiekiem sukcesu i niestety czuć to na kolejnych stronach książki. Może jestem uprzedzony, ale mam wrażenie, że pieniądze za bardzo ułatwiają życie bohaterom. Ta podróż nie jest dla mnie prawdziwa. Dla mnie to jak relacja z, nietypowego - owszem, nieco długiego - a jakże, ale jednak urlopu.

Bardzo lubię książki podróżnicze. Zarówno te pisane przez podróżników przez duże "P" jak Pałkiewicz, Halik czy Cejrowski, jak i tych trochę bardziej przypadkowych, którzy w pewnym momencie życia poczuli zew podróży jak Kinga Choszcz z Chopinem, Marta Owczarek i Bartek Skowroński czy Basia Meder.
Sam kilka razy odbyłem autostopowe podróże po Europie nie wiedząc gdzie będę...

Autor opisuje nie tylko miejsca które mu się spodobały ale również te które go obrzydziły w trzynastu przejechanych krajach, od Australii do Polski. Nawiązuje do miejscowych religii i historii odwiedzanych miejsc. Ponadto kilka ciekawostek i praktycznych wskazówek. Książka zachęca do podróży bardziej niż katalog Orbis Travel.

Autor opisuje nie tylko miejsca które mu się spodobały ale również te które go obrzydziły w trzynastu przejechanych krajach, od Australii do Polski. Nawiązuje do miejscowych religii i historii odwiedzanych miejsc. Ponadto kilka ciekawostek i praktycznych wskazówek. Książka zachęca do podróży bardziej niż katalog Orbis Travel.

Świetna opowieść o podróży. Dużo ciekawostek z odwiedzonych miejsc. Polecam.

Świetna opowieść o podróży. Dużo ciekawostek z odwiedzonych miejsc. Polecam.

Nie jest zła, ale też nie jakaś rewelacyjna. Dobrze się czyta, dla miłośników gatunku.

Nie jest zła, ale też nie jakaś rewelacyjna. Dobrze się czyta, dla miłośników gatunku.