forum Oficjalne Aktualności
Przewodnik po rodzajach moli książkowych
Wszyscy wiemy, jak zatroszczyć się o mola książkowego – wystarczy dać mu wygodny fotel, dużo książek i jedzenie, które można jeść, nie patrząc. Ale czy wszystkie mole książkowe są takie same, czy też można wyróżnić wśród nich jakieś podgatunki? Oto krótka lista cech pozwalających rozpoznać, z jakim typem mola książkowego masz do czynienia, a nawet… na jakiego patrzysz w lustrze!
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [47]
Ja raczej zaliczyłabym siebie do typu wszystkożernego, oraz prozopochłaniacza oraz antysnoba (z wyłączeniem czytania komiksów i czekania na ich ekranizację, ale nie czytałam nic Lauren Oliver, a "Dumę i uprzedzenie" tylko w wersji klasycznej przeczytałam).
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Prozopochłaniacz - chyba każdy chce żeby książka czy seria którą lubi była jak najdłuższa. :)
Antysnob - choć nie mam nic przeciwko "Dumie i uprzedzeniu" bez zombi i chyba nigdy nie czytałem żadnej powieści Lauren Oliver.
Wszystkożerny- już się trochę podpasowuję, ale zaznaczam że są książki od których nadal stronię.
Prozopochłaniacz- tak polecam i co z tego? Jak kogoś zarażę dwudziestomową serią, to jego problem.
Oczekujący- nie- `Obca` nie i `Harry Potter` też nie. Mam za to parę innych serii na których kontynuację czekam jak wariatka.
KONESER to ktoś, kto potrafi się rozsmakować w książce, kto nie czyta tego, co wpadnie w rękę, a wybiera pozycje mogące poszerzyć jego horyzonty myślowe, które dają mu inne spojrzenie na otaczającą go, często szarą i nieciekawą rzeczywistość. To ktoś, kto nie boi się sięgnąć zarówno po książkę naukową jak i fantastykę, czy bajki dla dzieci. Samo obcowanie z dobrą książką...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejAntysnob. Wyjąwszy ekranizacje komiksów i "Dumę i uprzedzenie" w wersji zombie.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Zabrakło grupy tych super mądrych człowieków co to nie czytają beletrystyki bo to poniżej ich poziomu. Zaspokajają swoje potrzeby czytając atlasy i poradniki, ewentualnie inne książki ze sporą liczbą obrazków.
Podzieliłbym jeszcze na ebookowców i tradycjonalistów.
Jest jeszcze elitarna grupa ęąowców charakteryzująca się miną typu "urwę twojemu pieskowi siusiaka"...
Szczęśliwie nie wpisuje się w ten zakrojony kanon :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postZnalazłam kilka cech w różnych rodzajach, ale... Nie poczuwam się do bycia żadnym konkretnym typem ;)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post