Jak znam życie (i biblioteki w Poznaniu) to niestety by nie wzięli... 

Jak znam życie (i biblioteki w Poznaniu) to niestety by nie wzięli... 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam

Bzdura do kwadratu. Jestem Bibliotekarzem Biblioteki Miejskiej w Łodzi. regały nie są z gumy. Ciągle robi się selekcje. Mamy odgórne zarządzenie by nie przyjmować na stan książek sprzed 2010 roku. Ile u takiego profesora byłoby książek więc relatywnie nowych ? Podejrzewam że niewiele. Inna rzecz to tematyka. Germanista i specjalista z zakresu językoznawstwa bałtyckiego ? Wiecie ile osób taka tematyka interesuje? No właśnie. Biblioteka Miejska musi mieć miejsce na kryminały, powieść obyczajową i ewentualnie romanse. Poza tego typu beletrystyką ludzi interesuje luźna publicystyka i biografie aktorów i innych celebrytów. Fajnie że dziewczyny książki uratowały, ale jeśli były tam głównie rzeczy z zakresu zainteresowań naukowych szanownego śp. Profesora to poza studentami tych niszowych  kierunków nie spodziewam się wielu chętnych.

Bzdura do kwadratu. Jestem Bibliotekarzem Biblioteki Miejskiej w Łodzi. regały nie są z gumy. Ciągle robi się selekcje. Mamy odgórne zarządzenie by nie przyjmować na stan książek sprzed 2010 roku. Ile u takiego profesora byłoby książek więc relatywnie nowych ? Podejrzewam że niewiele. Inna rzecz to tematyka. Germanista i specjalista z zakresu językoznawstwa bałtyckiego ?...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam więcej mniej

Wystarczyło napisać post na grupce studenckiej/ grupce dzielnicy że ma się x książek po profesorze bałtologii, studenci by się rzucili, odebrali i jeszcze przynieśli pewnie coś w zamian. Studenci "małych" filologii wezmą wszystko co związane z ich językiem. 

Wystarczyło napisać post na grupce studenckiej/ grupce dzielnicy że ma się x książek po profesorze bałtologii, studenci by się rzucili, odebrali i jeszcze przynieśli pewnie coś w zamian. Studenci "małych" filologii wezmą wszystko co związane z ich językiem. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam

Sam próbowałem oddać kiedyś kilka tomów do biblioteki i usłyszałem, że starych książek to mają dość i ich nie przyjmą.

Sam próbowałem oddać kiedyś kilka tomów do biblioteki i usłyszałem, że starych książek to mają dość i ich nie przyjmą.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam

dokładnie tak :) 

dokładnie tak :) 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam

nie da się też pominąć faktu, że wiele naukowych książek z PRL-u, technicznych, medycznych, ale także humanistycznych jest już od dawna nieaktualnych. a wyobrażenie ludzi, że antykwariat albo biblioteka z pocałowaniem w rękę będą robić za magazyn makulatury, do której nikt nigdy nie zajrzy jest w zasadzie pocieszne. 

swego czasu na portalach aukcyjnych spuszczałam sporo książek z lat 2000-2015, o niektóre ludzie się bili, inne, nowe, w dobrym stanie, nie szły nawet po symbolicznej złotówce. i gdzie ci wielbiciele książek? taka okazja i nic? 

nie da się też pominąć faktu, że wiele naukowych książek z PRL-u, technicznych, medycznych, ale także humanistycznych jest już od dawna nieaktualnych. a wyobrażenie ludzi, że antykwariat albo biblioteka z pocałowaniem w rękę będą robić za magazyn makulatury, do której nikt nigdy nie zajrzy jest w zasadzie pocieszne. 

swego czasu na portalach aukcyjnych spuszczałam sporo...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam więcej mniej

Tu chodziło o książki językoznawcze, słowniki. Książki które nie stają się nieaktualne po iluś latach (wiem coś o tym, sami korzystamy na studiach z prac 40, 50letnich). Naprawdę wystarczyło wrzucić post że są książki językowe, zwłaszcza że wiadomo, że są one w tym samym mieście nauczane. Znajomi są przeszczęśliwi, że w końcu mają normalny, fizyczny, oryginalny słownik a nie muszą polegać na słownikach kserowanych 3 razy czy na słownikach internetowych do których każdy może wpisać co mu się podoba. 

Tu chodziło o książki językoznawcze, słowniki. Książki które nie stają się nieaktualne po iluś latach (wiem coś o tym, sami korzystamy na studiach z prac 40, 50letnich). Naprawdę wystarczyło wrzucić post że są książki językowe, zwłaszcza że wiadomo, że są one w tym samym mieście nauczane. Znajomi są przeszczęśliwi, że w końcu mają normalny, fizyczny, oryginalny słownik a...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam więcej mniej