forum Oficjalne Aktualności
Szkodliwość czytania, cnota oglądania
Seriale to nowe powieści, tyle że podzielone, jak dawniej, na odcinki, wysokobudżetowe gry to inkarnacje kinowego blockbustera (zwłaszcza podczas pandemicznego lockdownu), a komiksy to… wybaczcie, nie mam pojęcia. Ale bardzo lubimy porównywać sztukę i sztukę.
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [28]
A ta Gra o tron to dobra jest? Bo pierwsze słyszę o takim serialu. Może kiedy skończę czytać Mroza i Lipińską, to zobaczę, o co ten hałas.
Ten artykuł jest bez sensu.
Ludzie lubią łechtać własne ego, więc i w każdej podejmowanej przez siebie aktywności doszukują się czegoś, co ich wywyższa. Jeśli czytają książki, to z góry będą patrzeć na tych, co nie czytają albo oglądają seriale. Jak czytają literaturę "ambitną", to szydzą z tych, którzy czytają, dajmy na to, kryminały. Mi się jednak wydaję, że aby rozpoznać coś, co jest...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
"wypada promować nie literaturę per se, ale literaturę dobrą" czyli jaką, bo dla każdego to zupełnie różna literatura. Przytaczany w artykule Żulczyk to dla mnie zwykły grafoman a z tekstu wynika, że to prawie kandydat do Nobla.
Literatura jest różna i wartościowanie jej pod względem jakości to kompletnie ślepa uliczka, która prowadzi tylko do bezsensownych kłótni.
...
Zgadzam się w całej rozciągłości z wypowiedzią, a w szczególności z fragmentem o Żulczyku. Nie rozumiem co jest tak wspaniałego w jego książkach, bo dla mnie to zwykły bełkot o niczym. Tak samo jak zachwycanie się książkami Masłowskiej.
W takim wypadku wolę być tępym czytelnikiem, który uwielbia kryminały Krajewskiego, albo amerykańskie thrillery psychologiczne, niż męczyć...
Ja to chyba żyję w jakiejś bańce, bo nie spotkałam się z problemem opisanym w artykule (choć nie mogę wykluczyć, że po prostu obracam się w nieodpowiednim towarzystwie). Tak ludzie chwalą się tym co przeczytali i często namawiają (lub polecają ) ale nie żyją samymi książkami. Mają wiele innych zajęć i sposobów na "nudę" (o zgrozo niektórzy nawet nie czytają książek).
...
"Lepiej obejrzeć Kurosawę czy sięgnąć po Alana Moore’a niż przeczytać bestsellerowego gniota." a ja bym powiedziała, że lepiej przestać oceniać czyjeś pasje i zainteresowania i zająć się własnymi. Ostatnio przez internet przechodzi burza za burzą, w której "krytycy" oceniają, które medium jest lepsze, jaki gatunek wartościowy a który nadaje się tylko na podpałkę. A mi się...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejBrawo, Bartku. Kocham kino, kocham czytać, w pełni zgadzam się z tym, co napisałeś.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Nie zgodzę się z autorem tego artykułu. Wolę sto razy bardziej świetnie bawić się przy bestsellerze, niż męczyć się przez 2h przy filmie Kurosawy.
To mój czas, który ktoś mi podarował i sama wykorzystuję go jak chcę. Nie muszę usprawiedliwiać się z tego, co czytam czy oglądam. Jeśli film o krwawej anakondzie na Borneo sprawia mi radość, to tak, będę taki film oglądać i w...
Za bardzo nie wyczaiłem, o co chodzi autorowi tekstu, bo takie te zdania okrągłe, nieprzeciętne...
Ale tak coś pojmuję piąte przez dziesiąte, że znowu tykamy kijem temat o tym kto czyta lepsze książki, ogląda lepsze filmy i w ogóle nurza się w lepszej sztuce. I że ogólnie lepiej książki.
Wolę książkę, bo więcej przekazuje. Jest czas i od groma miejsca. Seriali nie oglądam,...
Odbiorca sztuki jest niemal tak samo ważny jak jej twórca. Jeśli drzewo w lesie upada a nikt tego nie słyszy to czy drzewo w ogóle upadło? A czy jeśli muzyk stworzy piękny utwór który w jego czasach zostanie niezauważony i przez nikogo nie będzie przesłuchany aż w końcu zniknie, to czy ten utwór w ogóle istniał? Jeśli nadal tak na potęgę będą tworzone różnego rodzaju dzieła...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejNie da się nadążyć za wszystkim. Stąd FOMO, choroba cywilizacyjna XXI wieku.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postObiło mi się delikatnie o uszy o tym problemie, okropna rzecz to FOMO. Nasza planeta coraz szybciej się kręci a my razem z nią, szkoda tylko że tego nie zauważamy. Uwielbiam dni kiedy udaje mi się zrobić to co sobie zaplanowałem a na koniec dnia gdy już zasypiam pożegnać odchodzący dzień. Nie będę kłamał że tak mam codziennie, lecz staram się by tak właśnie wyglądał każdy...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Dla ,mnie już od dłuższego czasu ważniejsze od przylepiania łatki (książka, film, komiks, teatr, etc.) są przeżycia jakie obcowanie z danym przejawem kultury wywołuje.
Dla każdego coś miłego, nie zamykajmy się na coś co może być odkryciem właśnie dla nas :) Jak dla mnie opera, nigdy bym się nie spodziewała jakie emocje będzie u mnie wywoływać magia muzyki :D
PS dla...