forum Oficjalne Aktualności
Spór o brak różnorodności na amerykańskim rynku książki. Największa sieć księgarni przeprasza
Znana amerykańska sieć księgarni Barnes & Noble chciała wpisać się w lutowe obchody Black History Month, oddając do sprzedaży książki ze specjalnie na tę okazję zaprojektowanymi okładkami. Wbrew zamierzeniom nie pokazały one jednak różnorodności rasowej i wzbudziły falę krytyki.
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [82]
Jak zaczynam poznawać nowego autora, o ile nie jest to klasyk, to zupełnie nie zwracam uwagi na to jakiego koloru jest jego skóra. Nie zakładam też że jest biała.
Ludzie bądźmy poważni.
Kompletnie absurdalna akcja... Nie chodzi o rasizm czy jakąkolwiek inną formę nietolerancji, ale o zwyczajną poprawność historyczną. Jeśli z muszkieterów nagle zrobimy osoby czarnoskóre, będzie to po prostu śmieszne, zważywszy na czasy, jakich powieść dotyczy... Zamiast udawanej poprawności politycznej przydałoby się więcej rozsądku.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postPrzecież sam autor "Trzech muszkieterów" był mulatem, więc jeśli wykreowałby czarnoskórych bohaterów nie byłoby w tym nic dziwnego :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postAutor żył w XIX wieku, natomiast powieść dotyczy czasów wieku XVII, w którym to, powiedzmy, "normy społeczne" były zgoła inne niż dwa stulecia później. Plus zawód pisarza, a gwardzisty też podlegały innym regułom.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postwszyscy anglosasi imperialiści będą się zawsze borykać z problemem rasizmu - no, ale jak się traktowało miliony ludzi gorzej niż worki ziemniaków i uważało za panów i władców świata, to takie są skutki. Szkoda tylko, że my się musimy temu przyglądać - żałosne spektakle burz medialnych z fałszywą nutą. Bo jakoś nie ma dyskusji o jakości literatury tylko o kolorze skóry...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejA najlepsze z tego wszystkiego jest to że LC wciąga nas po raz kolejny w tego typu dyskusje. O rasizmie, feminizmie, poprawności politycznej itp. Po co to wszystko?
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postNie, no sam z siebie portal do niczego nie wciąga - tylko informuje, czytaj: trochę prowokuje. Ot, taka błaha ciekawostka księgarska z USA. Można by było darować sobie komentarz, bo to przecież matrix - rzeczywistość, która nas nie dotyczy i na którą nie mamy żadnego wpływu. Informacje takie funkcjonują więc jako zastępcze, być może po to, człowiek przestał ewentualnie...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejUżytkownik wypowiedzi usunął konto
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
@Renax: "zachajczas" - ładne:). Ciekawe, jaka jest etymologia tego wyrazu - wiesz może?
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
@tsantsara:
Ale to już nie pierwszy artykuł tego typu. Temat ważny zwłaszcza, że rasizm jest problemem także u nas, tylko mam wrażenie, że ktoś zaciera ręce i śmieje się "znowu ich sprowokowałem".
O naiwności. Liczba aktywnych userów podnosi pułap cen za reklamy. Czaisz już?
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postUżytkownik wypowiedzi usunął konto
@Renax: Tak, to z pewnością regionalizm. Dziękuję za odpowiedź:)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postUżytkownik wypowiedzi usunął konto
Zawsze ciekawe są regionalizmy. Na początku małżeństwa musieliśmy z mężem niektóre słowa zdefiniować.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postIdeologiczna post-współczesność, której jednym z przejawów jest tzw. polityczna poprawność pożera własny ogon coraz większymi kęsami. Zamknięte koło absurdu. Kto to wreszcie przerwie?
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Żałosne. America is dying slowly. Love sees no color but America always will.
Jak czarny aktor zagra postać która ewidentnie była (np. w oryginalnym filmie lub powieści lub w tej historii po prostu nie pasuje czarny) to jest git i różnorodność cymesik. Ale jak biały pomaluje się na czarnego to rasizm i blackface.
Hugo Bader pomalował się na czarno by pokazać jakimi to...
Łał. Już dawno na żadnym portalu nie widziałam tylu rasistów i ksenofobów na raz. Jesteśmy na portalu czytelniczym, i wydawać by się mogło, że osoby oczytane mają szersze horyzonty, a tu figa z makiem.
Niektórzy naprawdę popłynęli, bo najwyraźniej mają ogromny problem z czytaniem ze zrozumieniem (a uczą tego w szkole podstawowej). Bo nie chodzi o to, żeby wydawać książki...
Och, mamy nareszcie jednego sprawiedliwego pośród samych rasistów! Która to szkoła podstawowa może czuć się tym faktem zaszczycona?
Owszem, chodzi także o to, by wydawać literaturę natywną, tworzoną w językach Azji, Afryki (czarni może nie mają starej tradycji literackiej - nie ten klimat dla ksiąg - ale mają ludowe opowieści; no i Arabowie z bogatą literaturą) - bo tam są...
Też właśnie czuję zdziwienie i niesmak.
To jest w ogóle temat dotyczący kraju leżącego 7000 km od Warszawy, kraju w którym 30% ludzi nie jest biała. Ale zignorujmy dystans, zignorujmy fakty i piszmy po polsku zaangażowane komentarze o upadku amerykańskiej cywilizacji, które na pewno coś zmienią. Ludzie jednak są dziwni.
Co znaczy, że jest marginalizowana? Bo wg mnie to proste, przedsiębiorstwo nie wydaje jakiejś książki tylko dlatego, że się to nie opłaca. Dziś mało kto pozwoli sobie na świadomie odrzucenie czegoś ze względu na kolor skóry osoby która to oferuje, poza tym to logiczne, firmy istnieją by zarabiać pieniądze i jeśli coś im je da to to wezmą. Już większą pretensję można by mieć...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejUżytkownik wypowiedzi usunął konto
Ej ludzie, serio, skąd wy macie na ten temat tyle liter?
Kultura to jest jedno wielkie przemalowywanie okładek: bierze się motyw, który gdzieś się sprawdził i przepisuje się go na lokalne problemy i lokalne warunki. Równie dobrze możecie być oburzeni o to, że Jezus i jego matka są malowani z włosami blond i o niebieskich oczach. Albo o Leonardo DiCaprio, który jako Romeo...
Na to jest bardzo prosta recepta: niech ci, którzy czują się odrzuceni, założą własne wydawnictwo i niech się wydają. Robienie durnej rewolucji kulturowej, bo odrzucili mi arcydzieło, do niczego nie prowadzi. Miernoty zresztą zawsze znajdą powód do biadolenia, na zły świat, na rasizm, na gender, na gejów, na dupcię maryni.
"Kultura to jest jedno wielkie przemalowywanie...
Bzdura totalna. Bzdura. Gdy słucham sobie jazzu, to w większości przypadków czarni grają lepiej. Podobnie jak w koszykówkę. Biali natomiast lepiej grają muzykę klasyczną i Szekspir też był biały. Różnorodność polega na tym, że widzimy i szanujemy wszystkie kolory, a nie mieszamy wszystko z wszystkim i odbieramy jednym coś, co do nich należy.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postPan Twardowski też byłby czarny. I Sędzia Soplica.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post"Spór o brak różnorodności na amerykańskim rynku książki. Największa sieć księgarni przeprasza" - czemu tytuł artykułu nie precyzuje dokładniej czego dotyczy spór o różnorodność? Wiedząc że dotyczy ilości pigmentu w skórze człowieka, nie kliknąłbym w artykuł.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postUżytkownik wypowiedzi usunął konto
Wydawnictwo zrobiło coś głupiego. Ale jeżeli chodzi o drugą stronę sporu, to jestem przeciwna wydawania książek tylko dlatego, że autor ma inny kolor skóry niż biały. Powinny być wydane, bo są dobre. To jak z parytetami. Nie chciałabym, aby moja praca była wyróżniona tylko dlatego, że urodziłam się kobietą na co wpływu nie miałam, ale chce być doceniona za bycie dobrą w tym...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejBardzo mądre słowa, niestety we współczesnym świecie, najważniejsze jest przypodobanie się danej grupie społecznej,aby broń Boże, nie być posądzonym o rasizm,ksenofobię, seksizm,czy homofobię. Przynajmniej takie,jest moje zdanie. Niedawno czytałam,że jakaś znana piosenkarka (nie pamiętam,o kogo chodziło) nie czyta, swoim dzieciom tradycyjnych baśni np. Kopciuszek, Śpiąca...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejUżytkownik wypowiedzi usunął konto
Spór nie jest o to, żeby wydawać byle co tylko dlatego, że osoba NIE jest biała, tylko o to, że zamiast zauważyć dobrą literaturę osoby "kolorowej", wydawnictwa wolą wydać byle co osoby białej.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Ponieważ "byle co" się sprzedaje. Smutne ale prawdziwe. Gdyby czytelnicy kupowali lepszej jakości literaturę, to półki w księgarniach nie uginałyby się pod chłamem.
Ale to już temat na dłuższą dyskusję.
Ale to też nie o to chodzi, że "byle co" się sprzedaje, tylko o to, że wydawnictwa uważają, że "byle co" osoby białej jest lepsze niż "nie byle co" osoby ciemnoskórej, i dlatego "byle co" jest wydawane.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Zgadzam się jak najbardziej, że rasa autora nie powinna mieć żadnego znaczenia przy ocenie literatury (i czuję się teraz tak, jakbym napisała, że nie powinien mieć znaczenia kolor czapki sąsiada).
Ale nie czytałabym dziecku Kopciuszka czy Śpiącej Królewny (dla jasności - nie mówię o jakiejś absolutnej cenzurze, po prostu nie byłyby to książki, do których bym zachęcała)....
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
Patusza - gdyby ludzie zrezygnowali z kupowania byle czego, to wydawnictwa nie miałyby wyjścia tylko wydawałyby coś wyższej jakości. Jeżeli sprzedawaliby się autorzy, którzy akurat mają ciemniejszą skórę, to właśnie ich książki trafiałyby na rynek. Dlaczego? Bo hajs się musi zgadzać. Nie dotyczy to oczywiście tylko koloru skóry autora. Książka to produkt, który wydawca chce...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej