forum Oficjalne Aktualności
Nikt nie chce wydać wspomnień Woody'ego Allena
Uznany reżyser czy skompromitowany twórca? Pozycja Woody'ego Allena w erze ruchu #MeToo nie jest jednoznaczna. W polepszeniu obrazu artysty mogłaby pomóc jego biografia. Rzecz w tym, że żadne wydawnictwo nie jest zainteresowane jej wydaniem.
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [38]
Wspomnienia, pamiętniki piszę się po coś..żeby wyjaśnić, pokazać, być może poszukać przebaczenia, a wreszcie przeprosić... Czy Woody Allen nie zasługuje żeby je wydać? Uważam, że każdy ma prawo do wyrażenia swoich wspomnień nie zależnie od tego co zrobił, czy o co się go podejrzewa.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postAfera sprzed niemal trzydziestu lat, raptem wszyscy się obudzili w owczym pędzie.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postPodejrzewam, że chodzi raczej o wysokie honorarium autorskie, a nie względy #MeToo. Jakoś trudno mi uwierzyć, by biografia znanej osoby, nawet nieco kontrowersyjnej, nie mogła znaleźć swojego wydawcy. Ale wymyśla się różne rzeczy, żeby wytłumaczyć, że się nie jest zainteresowanym. Podobna kwestia może być z filmami - w tym przypadku mam nieodparte ważnienie, że Allen...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejCo za czasy. Wystarczy użyć hasztaga #MeToo żeby zrujnować człowiekowi życie... No, ale przynajmniej można zarobić na talencie artysty i trochę uszczknąć z jego budżetu.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postMaciejowi chyba chodziło o "Leaving Neverland"...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post„A Rainy Day in New York” zostało w pełni nakręcone i jakoś od przedwczoraj krążą słuchy, że być może film trafi do dystrybucji w kilku krajach (na czele z Włochami), w tym w Polsce. biografię Allena chętnie bym przeczytał, niezależnie od tego, czy oskarżenia wobec niego miałyby okazać się prawdziwe, bowiem cenię go jako twórcę i wiele jego filmu jest dla mnie ważnych. nie...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejDlaczego "Finding Neverland"? Nie rozumiem. Toż to film Marca Forstera.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postWątpię, czy media znają sprawę od strony prawnej tak dobrze, że mogą twierdzić ponad wszelką wątpliwość o winie Allena. W systemie prawnym w USA jest coś takiego jak prawo do sprawiedliwego procesu przed ławą przysięgłych i stwierdzenie ponad wszelką wątpliwość, że oskarżony jest winny zarzucanych mu czynów zgodnie z 6. poprawką Konstytucji USA ("Due process of law";...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejZ filmów świetnie pokazuje to też "Wątpliwość" z nieodżałowanym Philipem Seymourem Hoffmanem. Pozdrawiam.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postPomijając to czy jest winien czy nie, należy oddzielić ocenę jego życia zawodowego od prywatnego. Osobiście go nie znam więc oceniam jedynie twórczość, resztę zostawiam przebywającym z nim na co dzień
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postNie pojmuję coraz bardziej ruchu #MeToo. Skoro w 1992 roku było oficjalne śledztwo, które nie potwierdziło zarzutów to dlaczego ciągłe oskarżenia. Zaczyna to wyglądać na formę nagonki na sławnych i bogatych w celu wyciągnięcia pieniędzy, dziwnej sławy. Przypomina to trochę powiedzenie: "wskażcie człowieka, a paragraf już się znajdzie."
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Sprawa jest bardzo skomplikowana, jak się wydaje.
Na pewno nie pomaga w tym fakt, że Allen związał się z adoptowaną córką swojej partnerki. Jego jedyny biologiczny syn - Ronnan Farrow, prawnik - uznaje zarzuty siostry oskarżającej Allena o molestowanie. Sprawy tym bardziej nie ułatwia fakt, że Mia Farrow wyznała kilka lat temu, że Ronnan może być jednak synem jej pierwszego...
Opowiedzenie się po którejś ze stron jest normalnym zjawiskiem. Jedni ci wierzą, inni są twoimi zagorzałymi przeciwnikami. Jednak to nie to samo, co wykazanie winy przed sądem. Allen twierdzi, że Farrow zrobiła córce pranie mózgu. Czytałem trochę o niej (o Farrow) przy okazji jej związku z Sinatrą słynącym z wybuchowego charakteru i strasznej zaborczości, i na pewno nie...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Wystrzegałabym się przed diagnozowaniem kogokolwiek na odległość, nie wspominając o niezbędnych do tego kwalifikacjach.
I wtedy trzeba byłoby wspomnieć - dla sprawiedliwej równowagi - że Allen też nie jest doskonałym przykładem zdrowej osobowości ze swoim hiperneurotyzmem, narcyzmem i licznymi fobiami.
A z ciekawostek - Allen i Farrow przez 12 lat związku nigdy nie...
Tylko, czy nie czyni to z niego właśnie łatwego celu? Nie chcę wyjść na jego zaślepionego apologetę, ale ta sprawa jest tak skomplikowana, dlatego właśnie wkurza mnie to przedwczesne ferowanie wyroków przez media. Tak samo sprawa wygląda z Jacksonem. O jego stabilności emocjonalnej powiedziano wiele i na pewno nie był okazem cnót, a jego ciągoty stawiały go w niezbyt dobrym...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Tak, nie ferujmy wyroków na podstawie nieuwodnionej winy. Dlatego ograniczyłam się tylko do podania faktów i nie opowiadania się po żadnej stronie.
Natomiast najpierw Twoje podważanie wiarygodności kobiety na podstawie jej "niestabilności psychicznej" (cokolwiek to znaczy), a potem używanie tego samego argumentu w obronie mężczyzny, co rzekomo czyni go łatwym celem uważam...
Oczywiście wszechobecne media w takich sprawach jawią się oazą moralności i sprawiedliwości. Szkoda tylko że postawy i ludzie, których wynoszą na piedestał nie mają z moralnością nic wspólnego. Ludzie niestety są już tak sformatowani, że nie dostrzegają tej dychotomii, tylko ślepo, bezkrytycznie podpinają się pod jakieś akcje. To dowód infantylizacji i całkowitego...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejJa nie opowiadam się po żadnej ze stron. Powinien być proces, kara i jakieś jej granice. Publiczny lincz i skazywanie kogoś na niebyt, czy to jest właściwa kara.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postPrawda jest taka, że dziś łatwo człowieka oskarżyć i zniszczyć mu życie nawet bez dowodów. Osobiście wierzę w wymiar sprawiedliwości, mimo tego, że czasami popełniane są błędy przy orzekaniu ( czynnik ludzki zawsze będzie zawodził). Mam wrażenie, że niektórzy zrobią wszystko by wybić się na znanym nazwisku.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
I to jest właśnie takie upraszczanie. Jeśli wyrażasz swoje wątpliwości, co do prawdomówności kobiety będącej stroną w postępowaniu o molestowanie seksualne (na podstawie jej sylwetki, ogólnie dostępnych danych), od razu przypinają ci łatkę seksisty, mizogina. Ech...
Dużo trudniej jest oskarżyć kogoś o nieposzlakowanej opinii, na zasadzie rzucenia i może się przyklei,...
Prawda jest taka, że dziś łatwo człowieka oskarżyć i zniszczyć mu życie nawet bez dowodów. Osobiście wierzę w wymiar sprawiedliwości, mimo tego, że czasami popełniane są błędy przy orzekaniu ( czynnik ludzki zawsze będzie zawodził). Mam wrażenie, że niektórzy zrobią wszystko by wybić się na znanym nazwisku.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post@PedroP - nie odniosłeś się do tego, co napisałam do Ciebie. Wydaje mi się, że poniekąd sam robisz to, nad czym biadasz.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postDoceniam twórczość Woody Alena, ale w prawdziwym życiu powinien ponieść konsekwencje swoich czynów jak każdy z nas. Promowanie jego biografii byłoby dla mnie co najmniej niestosowne.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postJa bardziej rozumiem to jako możliwość zapoznania się z jego historią. Przecież będzie tam mowa o twórczości, o życiu osobistym. Warto poznać jego perspektywę. I żeby nie było, nie pochwalam jego czynów.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postNie chcę czytać pokrętnych tłumaczeń. Fakty są, jakie są. Lepiej więc będzie spuścić zasłonę milczenia na jego życie osobiste. Takie przemilczenie to chyba najgorsza kara dla artysty.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postFaktem jest, że Woddy Allen nie został skazany. Wobec tego nie jest winny zarzucanych mu czynów. Ale Pani wie lepiej jak było i, że jego wyjaśnienia są pokrętne...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postFaktem jest, że ożenił się z dzieckiem, które adoptował. Złamał zasady moralne i nie potrzebuję wyroku sądu, aby ocenić kim jest człowiek, który robi takie rzeczy.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postW sensie prawnym jej nie adoptował. Nie on jeden ma dużo młodszą partnerkę. Przed osądem warto też poczytać o Mii Farrlow i jej zachowaniu mówią jej adoptowane dzieci. I gwoli ścisłości: nie bronię Woddy`ego Allena jednak irytują mnie komentarze osób, które nie zagłębiają się w sytuację i komentują. Żeby ocenić trzeba poznać.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postTu nie ma co pogłębiać ogarbejbe, po prostu trzeba mieć zasady.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post@AgataMay - tak, trzeba mieć zasady. Np. taką, żeby nie pisać kłamstw w rodzaju "Allen adoptował" jeżeli nie adoptował (w przypadku Soon-Yi Previn ojcem adopcyjnym był Andre Previn).
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post