Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Ja od lat korzystam z biblioteki i sobie chwalę. Mała księgarnia, to mala powierzchnia, to mały wybór. Książki, które najchętniej kupują, a te znajdę w bibliotece. Te, które chciałabym przeczytać i nie ma w bibliotece to i tak nie będzie w małej księgarni. W ustawie stwierdzają, że każda księgarnia będzie zobowiązana sprowadzić książkę, którą pragnę przeczytać, a jest w ofercie wydawnictwa za dodatkową opłatą. To po co iść do księgarni, mogę ją kupić w internecie nie wychodząc z domu i poniosę te same koszty.

Ja od lat korzystam z biblioteki i sobie chwalę. Mała księgarnia, to mala powierzchnia, to mały wybór. Książki, które najchętniej kupują, a te znajdę w bibliotece. Te, które chciałabym przeczytać i nie ma w bibliotece to i tak nie będzie w małej księgarni. W ustawie stwierdzają, że każda księgarnia będzie zobowiązana sprowadzić książkę, którą pragnę przeczytać, a jest w...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

@smaku O sprowadzaniu książek przeczytałam w projekcie ustawy o książce. Wiem, że można prosić o zakup danej książki w bibliotece, często poszukuję książek raczej mniej popularnych, popularnonaukowe i wtedy wolę je posiadać
Bardzo lubię grzebać w bibliotece zawsze coś się znajdzie ciekawego. Jako dziecko marzyłam, żeby pracować w bibliotece, spędzać cały dzień wśród książek.

@smaku O sprowadzaniu książek przeczytałam w projekcie ustawy o książce. Wiem, że można prosić o zakup danej książki w bibliotece, często poszukuję książek raczej mniej popularnych, popularnonaukowe i wtedy wolę je posiadać
Bardzo lubię grzebać w bibliotece zawsze coś się znajdzie ciekawego. Jako dziecko marzyłam, żeby pracować w bibliotece, spędzać cały dzień wśród książek.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

@wybrałam matematykę bo prostsze, w taj chwili już nie jestem zainteresowana pracą. Jak szukałam pracy to nawet złożyłam podania do EMPiKu i Matrasu, ale nic z tego, za stara.
Kiedyś w Krakowie na rynku był duży EMPiK, wykładzina, różne zakamarki, Przychodzili tam studenci czytać książki. Sama widziałam jak po kątach siedzieli i czytali. Moje dziecko też w ten sposób parę książek przeczytało.

@wybrałam matematykę bo prostsze, w taj chwili już nie jestem zainteresowana pracą. Jak szukałam pracy to nawet złożyłam podania do EMPiKu i Matrasu, ale nic z tego, za stara.
Kiedyś w Krakowie na rynku był duży EMPiK, wykładzina, różne zakamarki, Przychodzili tam studenci czytać książki. Sama widziałam jak po kątach siedzieli i czytali. Moje dziecko też w ten sposób parę...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

@ W matematyce nie trzeba się tyle uczyć na pamięć.Jak ktoś jest dysortografikiem, a wtedy gdy ja chodziłam do szkoły, to nie było takiego pojęcia, odpada cała humanistyka.
Ciekawe, byłam w Monachium w olbrzymiej księgarni, wszędzie fotele, kanapy, stoliki, przestronnie z kawiarenką. U siebie potrafią zadbać. Teraz powstaje dużo małych wydawnictw w których można znaleźć ciekawe książki. Weszłam ostatnio do EMPiK-u w moim miasteczku i właściwie nie znalazłam książki, którą chciałabym mieć. Ostatnio w Lubinie znalazłam jedną książkę i od razu kupiłam.

@ W matematyce nie trzeba się tyle uczyć na pamięć.Jak ktoś jest dysortografikiem, a wtedy gdy ja chodziłam do szkoły, to nie było takiego pojęcia, odpada cała humanistyka.
Ciekawe, byłam w Monachium w olbrzymiej księgarni, wszędzie fotele, kanapy, stoliki, przestronnie z kawiarenką. U siebie potrafią zadbać. Teraz powstaje dużo małych wydawnictw w których można znaleźć...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

@ Przepraszam, po prostu szybciej myślę niż piszę. Czytać czytam, ale nie zawsze widzę.
Ja stosuję "płodozmian" coś z nowego i coś ze starego, coś z beletrystyki i coś z innej literatury. Teraz będzie okres nowej fantastyki i starej. Jadę na dłużej do mojej córki i pościągałam z biblioteki najnowszą fantastykę, może im coś przypadnie do gustu i będzie czas na przeczytanie, a oni mają też bibliotekę . Po pewnym czasie beletrystyka zaczyna mnie nużyć i wtedy zmieniam.

@ Przepraszam, po prostu szybciej myślę niż piszę. Czytać czytam, ale nie zawsze widzę.
Ja stosuję "płodozmian" coś z nowego i coś ze starego, coś z beletrystyki i coś z innej literatury. Teraz będzie okres nowej fantastyki i starej. Jadę na dłużej do mojej córki i pościągałam z biblioteki najnowszą fantastykę, może im coś przypadnie do gustu i będzie czas na...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Ja jednak piszę wolniej niż myślę. Wiem, że to jest kwestia wprawy. Od strony neurologicznej omawia to Sacks w "Rzecze świadomości". Po ćwiczeniach dochodzi się do tego, że pewne ruchy dzieją się poza naszą świadomością, widać to przy wschodnich sztukach walki. Wszystko co jest z mózgiem związane jest ciekawe. Omijam jednak w książkach romanse i tak zwaną literaturę kobiecą. Reszta jest ciekawa.

Ja jednak piszę wolniej niż myślę. Wiem, że to jest kwestia wprawy. Od strony neurologicznej omawia to Sacks w "Rzecze świadomości". Po ćwiczeniach dochodzi się do tego, że pewne ruchy dzieją się poza naszą świadomością, widać to przy wschodnich sztukach walki. Wszystko co jest z mózgiem związane jest ciekawe. Omijam jednak w książkach romanse i tak zwaną literaturę...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

"Zbrodnie miłości" trudno nazwać romansem. Tak jak nie nazywam romansem "Wichrowych wzgórz". Tam gdzie jest burza wszelkiego rodzaju uczuć, gdzie są w pełni psychologicznie pokazane postacie to dla mnie nie romans.
Zgadzam się z opisem mózgu jako jednostki centralne i właśnie moje palce nie nadążają i zjadają litery, co mnie wkurza, a więc tym bardziej się mylę.

"Zbrodnie miłości" trudno nazwać romansem. Tak jak nie nazywam romansem "Wichrowych wzgórz". Tam gdzie jest burza wszelkiego rodzaju uczuć, gdzie są w pełni psychologicznie pokazane postacie to dla mnie nie romans.
Zgadzam się z opisem mózgu jako jednostki centralne i właśnie moje palce nie nadążają i zjadają litery, co mnie wkurza, a więc tym bardziej się...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Dla mnie typowymi romansami są powieści Grocholi.Książka musi mieć nastrój, namiętność, tajemnicę i intrygę. Bohaterowie muszą być ciekawi, wielowymiarowi. Casablancę lubię ze względu na kreacje aktorski i muzykę. "Przeminęło z wiatrem" to klasyka, ile tam różnego rodzaju uczuć. Bardzo lubię powiedzenie Scarlett: "Pomyślę o tym jutro."
( Przeczytałam 2 razy. Jak są podkreślenia na czerwono to zawsze reaguję. Te błędy które robię komputer też nie wychwytuje.):-D

Dla mnie typowymi romansami są powieści Grocholi.Książka musi mieć nastrój, namiętność, tajemnicę i intrygę. Bohaterowie muszą być ciekawi, wielowymiarowi. Casablancę lubię ze względu na kreacje aktorski i muzykę. "Przeminęło z wiatrem" to klasyka, ile tam różnego rodzaju uczuć. Bardzo lubię powiedzenie Scarlett: "Pomyślę o tym jutro."
( Przeczytałam 2 razy. Jak są...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

"Mogę zrobić spis tematów i objawów i zachowań dla Pani Grocholi, jak nie jest pena jak to zebrać w objawach i przygodach przykładowych. :)"
Wiem, jestem wredna :-)
Normalnie nie widzę, ale musiałam się zastanowić "co poeta miał na myśli"
Myślę, że depresja przedstarcza dotknie je gdzieś około osiemdziesiątki, do tej pory będą się czuć młode i będą szukać szczęścia.
Jak się objawia depresja przedstarcza, może powinnam ją czuć, a o tym nie wiem.

"Mogę zrobić spis tematów i objawów i zachowań dla Pani Grocholi, jak nie jest pena jak to zebrać w objawach i przygodach przykładowych. :)"
Wiem, jestem wredna :-)
Normalnie nie widzę, ale musiałam się zastanowić "co poeta miał na myśli"
Myślę, że depresja przedstarcza dotknie je gdzieś około osiemdziesiątki, do tej pory będą się czuć młode i będą szukać szczęścia.
Jak się...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Później zostaje już tylko znaleźć bogatego męża i podróż dookoła świata. Raczej na filozofię bohaterek Grocholi nie stać.

Później zostaje już tylko znaleźć bogatego męża i podróż dookoła świata. Raczej na filozofię bohaterek Grocholi nie stać.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Wyłącznie takiego, którym by one rządziły. Inaczej pozostaje im udowadniać światu i sobie o " wyższości świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiej Nocy" .To można też nazwać filozofią. Zostaje jeszcze praca i kariera. Udowadnianie, że jest się świetnym pracownikiem.Znam parę takich z opowieści przyjaciół. Przesyłają podwładnym zadania o 22 lub w niedzielę do wykonania natychmiast, bo one przecież pracują. Mieć singielkę po 40 za szefową to porażka.
Z literatury to może Chyłka.

Wyłącznie takiego, którym by one rządziły. Inaczej pozostaje im udowadniać światu i sobie o " wyższości świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiej Nocy" .To można też nazwać filozofią. Zostaje jeszcze praca i kariera. Udowadnianie, że jest się świetnym pracownikiem.Znam parę takich z opowieści przyjaciół. Przesyłają podwładnym zadania o 22 lub w niedzielę do wykonania...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Chyłka jest postacią z książek Remigiusza Mroza o przebojowej pani adwokat, singielce w pełnej krasie.Napisał o niej cały cykl kryminałów.
Czyli trzeba podzielić zbiór singielek na podzbiory. Ciekawe ile jest singielek z całkowicie wolnego wyboru, a nie tylko, że nie spotkały odpowiedniego faceta.

Chyłka jest postacią z książek Remigiusza Mroza o przebojowej pani adwokat, singielce w pełnej krasie.Napisał o niej cały cykl kryminałów.
Czyli trzeba podzielić zbiór singielek na podzbiory. Ciekawe ile jest singielek z całkowicie wolnego wyboru, a nie tylko, że nie spotkały odpowiedniego faceta.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Radzę zapoznać się z książkami Remigiusza Mroza, seria Joanna Chyłka. W TV na Epic Drama "Zagadki kryminalne panny Fisher" - singielka z wyboru, nie stroniąca od mężczyzn, pani detektyw.Serial nakręcony na podstawie książek.
Poznałam singielki z wyboru. Facet przed rankiem ma zniknąć, bo nie wyobrażały sobie mieszkania z mężczyzną, ani też rodziny.
Myślę, że do psychoterapeutów trafiają około 35 lat, do tej pory mają nadzieję, a później uważają, że wszyscy dookoła są winni, tylko nie one.
Grupę wojowniczek trudno nie zauważyć, są najgłośniejsze.Starają się aby ich ilość rosła w siłę.
Sporą grupę stanowią też singielki po przejściach.
Z resztą podziałów całkowicie się zgadzam.
.

Radzę zapoznać się z książkami Remigiusza Mroza, seria Joanna Chyłka. W TV na Epic Drama "Zagadki kryminalne panny Fisher" - singielka z wyboru, nie stroniąca od mężczyzn, pani detektyw.Serial nakręcony na podstawie książek.
Poznałam singielki z wyboru. Facet przed rankiem ma zniknąć, bo nie wyobrażały sobie mieszkania z mężczyzną, ani też rodziny.
Myślę, że do...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Jeżeli lubisz klasyczne kryminały, starej daty, czyli na początku jest trup, a później drogą dedukcji dochodzimy do mordercy, to Ci się spodoba.

Jeżeli lubisz klasyczne kryminały, starej daty, czyli na początku jest trup, a później drogą dedukcji dochodzimy do mordercy, to Ci się spodoba.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Panna Fisher jest młodą, dociekliwą, inteligentną kobietą łamiącą wszelkie konwenanse, gdyż rzecz się dzieje w latach 30 w Montrealu.Uwielbia uwodzić mężczyzn. Jest prywatnym detektywem i pomaga w śledztwach.
A pro po starych panien, uwielbiam pannę Marple z kryminałów Agaty Christie. Takie powinny być stare panny.

Panna Fisher jest młodą, dociekliwą, inteligentną kobietą łamiącą wszelkie konwenanse, gdyż rzecz się dzieje w latach 30 w Montrealu.Uwielbia uwodzić mężczyzn. Jest prywatnym detektywem i pomaga w śledztwach.
A pro po starych panien, uwielbiam pannę Marple z kryminałów Agaty Christie. Takie powinny być stare panny.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Przyznaję się, ja nie czytam Agaty Christie, tylko oglądam w telewizji, tak jak pannę Fischer. Następnym razem zapiszę autora na podstawie którego kręcony jest serial.
Panna Marple jest drobną staruszką bardzo spostrzegawczą i bardzo inteligentną, a przy tym przemiłą. Chciałoby się żeby tylko takie staruszki istniały.

Przyznaję się, ja nie czytam Agaty Christie, tylko oglądam w telewizji, tak jak pannę Fischer. Następnym razem zapiszę autora na podstawie którego kręcony jest serial.
Panna Marple jest drobną staruszką bardzo spostrzegawczą i bardzo inteligentną, a przy tym przemiłą. Chciałoby się żeby tylko takie staruszki istniały.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

@Renax Zgadzam się z Tobą,że Mróz do pięt nie dorasta Agacie. Przeczytałam jedną książkę Agaty i była świetna. Mroza czytałam, a właściwie słuchałam z polecenia przyjaciółki. Musiałam się dowiedzieć, czym się tak zachwyca. Widziałam płytki z powieściami Agaty, to posłucham, a może poczytam. Nadrobię zaległości.
@smaku Zgadzam się z @Renax, że mamy czasy w których nie nazywamy rzeczy, ani uczuć po imieniu. Owijamy wszystko, obchodzimy i tylko komplikujemy sobie życie. Na szczęście w czasach gdy toczyły się te powieści było to proste i jasne. Jakby była zgoda być tym, kim się jest np. panną i staruszką. Chociaż ze staruszką byłabym ostrożna. Mam przyjaciółkę, która jak nie chce coś robić, to ma argument: "jestem starszą panią i nie mogę". Sama się zastanawiam, co to znaczy bycie staruszką.
Ciekawe mamy wyzwolone singielki, ale nie panny, dlaczego? Może określenie "panna" jest już wkraczaniem w przestrzeń osobistą, prywatną. Na pewno wkraczanie w takową jest określenie "dziewica".
Mamy grupę ludzi, ale nikt nie jest zły, wściekły itp.
Kulturę tworzymy my i to sami sobie narzucamy ograniczenia, czasem absurdalne. Przypomniałam sobie nie wiem z kąt taką scenę. Jest społeczeństwo w którym jedzenie jest brzydkie, nieestetyczne, a wydalanie jest przyjęte jako normalne. Więc jemy cichaczem, aby nas nikt nie widział, a później zasiadamy wspólnie na kibelkach i dyskutujemy. Taki abstrakcyjny przykład.
PS. A pro po urządzenia do golenia, może ktoś zna urządzenie do pakowania się. Jak ja tego nie lubię.

@Renax Zgadzam się z Tobą,że Mróz do pięt nie dorasta Agacie. Przeczytałam jedną książkę Agaty i była świetna. Mroza czytałam, a właściwie słuchałam z polecenia przyjaciółki. Musiałam się dowiedzieć, czym się tak zachwyca. Widziałam płytki z powieściami Agaty, to posłucham, a może poczytam. Nadrobię zaległości.
@smaku Zgadzam się z @Renax, że mamy czasy w których nie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

@Renax Dziękuję, ale ja potrafię się sama bronić. Cała dyskusja jest raczej prowadzona w formie żartobliwej i bardzo teoretycznej, rodzaj zabawy słownej.
Nie czuję się w najmniejszym stopniu urażona przez @Smaku, jeżeli by taka sytuacja zaistniała, napisałabym wprost. Zwracając mnie uwagę ma rację i staram się teraz dokładnie czytać, to co piszę, nie tylko od strony logicznej, ale też pisowni, gdyż nie zawsze komputer podkreśla na czerwono braki liter.

@Renax Dziękuję, ale ja potrafię się sama bronić. Cała dyskusja jest raczej prowadzona w formie żartobliwej i bardzo teoretycznej, rodzaj zabawy słownej.
Nie czuję się w najmniejszym stopniu urażona przez @Smaku, jeżeli by taka sytuacja zaistniała, napisałabym wprost. Zwracając mnie uwagę ma rację i staram się teraz dokładnie czytać, to co piszę, nie tylko od strony...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

@Renax Ok zgadzam się.Tyle tylko, że jak zauważyłam słowo "panna" zastąpiono słowem "singielka".

@Renax Ok zgadzam się.Tyle tylko, że jak zauważyłam słowo "panna" zastąpiono słowem "singielka".

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Nie sądzę, aby nasza dyskusja miała jakikolwiek szerszy oddźwięk. Miss Marple zostanie po wsze czasy Miss.

Nie sądzę, aby nasza dyskusja miała jakikolwiek szerszy oddźwięk. Miss Marple zostanie po wsze czasy Miss.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

@smaku Panna jest pojęciem wąskim, natomiast singielka o wiele szerszym, mogła być kiedyś w związku, a teraz jest sama. Myślę, że u nas po 40 są tylko singielki.
Czasami młode kobiety nie mają wyjścia, jak inaczej nie można się pozbyć delikwenta.
Mniej trochę litości dla tych, którzy czasami postępują niegrzecznie. Siedzę teraz w Tyrolu i będę bała się wychodzić, żeby mnie jakiś Tyrolczyk nie zaatakował, bo coś zrobiłam nie tak.

@smaku Panna jest pojęciem wąskim, natomiast singielka o wiele szerszym, mogła być kiedyś w związku, a teraz jest sama. Myślę, że u nas po 40 są tylko singielki.
Czasami młode kobiety nie mają wyjścia, jak inaczej nie można się pozbyć delikwenta.
Mniej trochę litości dla tych, którzy czasami postępują niegrzecznie. Siedzę teraz w Tyrolu i będę bała się wychodzić, żeby mnie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

@smaku Nie pojmuję, jeżeli proszę kogoś, żeby mi mówił na ty, to tego oczekuję. Mogę raz, czy drugi poprawić, ale później dochodzę do wniosku, że dana osoba nie życzy sobie być na ty i odpuszczam. Nie można nic na siłę.Mówiąc do kogoś na Pan/Pani lub na ty ma mało wspólnego z szacunkiem do tej osoby.
Nie ma czegoś takiego jak norma zdrowia psychicznego, a więc w jakimś tam stopniu każdy z nas jest "czubkiem". Chciałam kiedyś założyć stowarzyszenie podobne do AA, tylko AC, ale to wymaga jeszcze większej odwagi.
Singielki po 40, uważasz że to już przegięcie. Wszystko zależy od punktu widzenia. Kiedyś rozmawiałam z Panem po 70 i on zachwalał apetyczne i seksowne singielki około 60. Jakoś ich nie traktował jako wiedźmy, chociaż i takie się zdarzają. Wystarczy pojechać do pierwszego uzdrowiska.
Moich panów pochłaniają bieżące problemy informatyczne i już nie pragną zajmować się historią.

@smaku Nie pojmuję, jeżeli proszę kogoś, żeby mi mówił na ty, to tego oczekuję. Mogę raz, czy drugi poprawić, ale później dochodzę do wniosku, że dana osoba nie życzy sobie być na ty i odpuszczam. Nie można nic na siłę.Mówiąc do kogoś na Pan/Pani lub na ty ma mało wspólnego z szacunkiem do tej osoby.
Nie ma czegoś takiego jak norma zdrowia psychicznego, a więc w jakimś tam...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

@ Dlaczego niestosowna? Ponoć nic co ludzkie nie jest nam obce.

@ Dlaczego niestosowna? Ponoć nic co ludzkie nie jest nam obce.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

@ smaku Zgadamy się w kwestii "ty/Pan, Pani", nic na siłę. obie strony muszą się czuć komfortowo.
Ja lubię oglądać świat i ludzi w różnych perspektyw, nie tylko ze swojej.Fajnie jest obserwować ludzi i starać się pojąc, co nimi kieruje i dlaczego.
Oczywiste jest, że choroby to zupełnie inna kategoria. "Normalność" jest nudna, wolę "inność", chociaż wchodząc do grupy obserwuje się, słucha i po pewnym czasie już wiadomo co jest "normalne", a co "inne' i na ile inności można sobie pozwolić. Fajne jest właśnie poruszanie się na tej granicy.Nie czuć strachu przed innością, ale też akceptować "inność" innych.

@ smaku Zgadamy się w kwestii "ty/Pan, Pani", nic na siłę. obie strony muszą się czuć komfortowo.
Ja lubię oglądać świat i ludzi w różnych perspektyw, nie tylko ze swojej.Fajnie jest obserwować ludzi i starać się pojąc, co nimi kieruje i dlaczego.
Oczywiste jest, że choroby to zupełnie inna kategoria. "Normalność" jest nudna, wolę "inność", chociaż wchodząc do grupy...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

"O to chodzi właśnie, że 'normalność', czy 'inność' zależy od oceny innych, zawsze. Oczywiste." Raczej zależy tylko i wyłącznie od mojej oceny, Ciekawe młodzi i starzy ludzie bardzo źle reagują na "inność".
Lubię oglądać ładne dziewczyny, to jak oglądać dzieło sztuki. Wolę jednak dodrze zbudowanych mężczyzn. Dlatego też, między innymi, lubię oglądać balet, szczególnie nowoczesny. Kwestia płci.

"O to chodzi właśnie, że 'normalność', czy 'inność' zależy od oceny innych, zawsze. Oczywiste." Raczej zależy tylko i wyłącznie od mojej oceny, Ciekawe młodzi i starzy ludzie bardzo źle reagują na "inność".
Lubię oglądać ładne dziewczyny, to jak oglądać dzieło sztuki. Wolę jednak dodrze zbudowanych mężczyzn. Dlatego też, między innymi, lubię oglądać balet, szczególnie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

@smaku Dlatego zaznaczyłam balet nowoczesny, lub współczesna choreografia, też zbytnio nie przepadam za męskimi trykotami, chociaż jak świetnie tańczą, to wszystko jedno w czym. Taniec jest najważniejszy. Kiedyś oglądałam jedną najlepszych tancerek flamenco. Pani była chyba po 50 i wcale nie była szczupła, ale jak tańczyła, nie mogłam oderwać oczu.

@smaku Dlatego zaznaczyłam balet nowoczesny, lub współczesna choreografia, też zbytnio nie przepadam za męskimi trykotami, chociaż jak świetnie tańczą, to wszystko jedno w czym. Taniec jest najważniejszy. Kiedyś oglądałam jedną najlepszych tancerek flamenco. Pani była chyba po 50 i wcale nie była szczupła, ale jak tańczyła, nie mogłam oderwać oczu.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post