forum Oficjalne Aktualności
Nowe stare lektury
Od września przyszłego roku polską szkołę czeka kolejna rewolucja. Znikną gimnazja, wróci osiem klas podstawówki, wróci też obowiązkowy kanon lektur. Ale w nim akurat wiele się (niestety) nie zmieni w stosunku do tego, co było wiele lat temu. Zobaczmy, co obowiązkowo będą czytały dzieci i młodzież w szkołach podstawowych.
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [240]
Felix, Net i Nika oraz Igrzyska Śmierci na liście lektur? Miłe zaskoczenie. Nie zmienia to faktu, że... Wiersze Tadeusza Różewicza w V klasie? 10- i 11-letnie dzieci? Naprawdę? Hobbit, Trzej muszkieterowie i Cyberiada w VI? Znakomite lektury, ale wydaje mi się, że wciąż nieco zbyt nużące dla przeciętnego 12-latka. Ogólnie lista nie wydaje się najgorsza, ale... za dużo, za...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
O, właśnie, nie zauważyłam, że nie ma "Dzieci z Bullerbyn" :c.
Wywalić takie fajne książki...
Miałem w szkole wiersze Różewicza.Nie wiele z nich rozumiałem.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
"Dzieci z Bullerbyn" to chyba w młodszych klasach były, mi się coś kojarzy, że to koszmar z trzeciej?
"Trzej muszkieterowie" w szóstej? Ja czytałam rok później (na ochotnika, lekturą u mnie nie było), ale nie dlatego, że wcześniej nie dałabym rady (własne możliwości oceniam na klasę piątą w tym koszmarnym wydaniu, które miałam, a gdyby było tak dobre, jak czytany przeze...
Monika: Co do poezji romantycznej... no comments. To naprawdę bierze, jak się wgryzie w epokę, ja do dziś uwielbiam czytać z tej epoki pamiętniki a nawet listy (czego - listów - z innych epok nie cierpię)
Co do Lema: właśnie Tichy, a zwłaszcza "Kongres futurologiczny" - z tego zerżnięto pomysł na "Matrix"). "Cyberiada" też może być, ale dla dzieci niekoniecznie. Za dużą...
Po prostu znacząca większość poezji to nie moja bajka, ale wdzięczna jestem szkole, że przynajmniej podstawy pokazała - sama pewnie nigdy bym nie zajrzała, a tak przynajmniej wiem, że raz na sto może się coś trafić - zbyt rzadko, bym miała ochotę szukać, ale dość, bym nie odwracała wzroku na sam widok czegoś, co do prozy niepodobne.
W "Kongresie..." to właśnie kawałek...
No jak, "zbyt rzadko". Dyskusje Mickiewicza z Zaleskim, wspomnienia (zmyślone często) Odyńca, Słowacki do Matki, Krasiński a Norwid, Chopin, Kalergis, Kraszewski, Czartoryscy, no i reszta - oni WSZYSCY się znają osobiście. I cała epoka kształtuje się na naszych oczach. Jak wnikniemy w pamiętniki, polemiki i samą literaturę. Tam się przenika poezja, historia, polityka i...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Powtarzam: nie moja bajka.
Mówiąc o kawałku matrixowym miałam na myśli nie całą tę bardziej odjechaną część opowieści będącą zapisem zwidów po halucynogenach, ale sam jej kawałek techniczny, to, że pewna grupa trzymająca władzę za pomocą środków chemicznych oszukuje resztę ludzkości i tworzy dla niej wirtualny substytut prawdziwego świata mający zamaskować jego rzeczywistą...
Romnatyzm: uczyń bajką :-) Zacznij może od "Turnieju cieni" Cherezińskiej?
Matrix: mówimy o tym samym, tylko pozwoliłem sobie na drastyczny skrót interpretacyjny. Wizje są efektem działania "większych braci", tylko na różnych poziomach są inaczej interpretowane. Czyli prawie wszystkie poziomy "rzeczywistości", nie są rzeczywiste. A i co do ostatniej nie powinniśmy być zbyt...
A Cherezińska to romantyzm???
Ze szkoły lepiej wspominam pozytywizm, a i tak zniosło mnie do fantastyki i gdzie indziej wracać nie zamierzam, tylko od czasu do czasu na chwilkę zajrzę.
Zdecydowanie liceum, a i tam lekturę zniszczy jedynie słuszna interpretacja i "Lem wielkim pisarzem był".
Generalnie. O ile patrzy im się na ręce, a w razie operacji podpisze własne, żeby...
Chereźińską czytałem Legion polecam,mimo.Że to nie moja bajka.Nie jestem prawicowy,ale fabuła bardzo mi podobała się.Jednak książkę polecał był,bardziej starszej dziatwie szkolnej.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postCherezińska to nie romantyzm, ale "Turniej cieni" toczy się w tamtej epoce, a nawet Mickiewicz czy Chopin epizodycznie występują. Poza tym mamy carską Rosję jak na dłoni, ucieczkę z Syberii i wątek gry wywiadów (tytułowy). Więc mogłaby być w drugiej liceum, jako uzupełniająca przy romantyzmie. Nawet we fragmentach. A "Legion" (i inne) zachęcona młódź sama zaczyta na śmierć...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Znam większość książek z tej listy i uważam, że są w porządku. Zdziwiły mnie natomiast fragmenty 'Pana Tadeusza" w klasach IV-VI. Moim zdaniem to kompletnie nie na miejscu, bo dzieci po prostu się zanudzą.
Jeśli chodzi o zachęcanie do czytania, to sądzę iż coś takiego w ogóle nie jest możliwe. Można by gadać o tym jak to książki wpływają na naszą pamięć, ortografię,...
Małe dziecko jest naturalnie ciekawe i uwielbia opowieści. Tego nie trzeba uczyć! I nawet nie jest konieczne wyniesienie czytania z domu (nie zniechęcam rodziców do czytania dzieciom, zaznaczam tylko, że brak przykładu z domu nie skazuje dziecka bezpowrotnie, że szkoła może wypełnić taką lukę), bo przecież w przedszkolu i w szkole czyta się dzieciom bajki i inne opowieści.
...
Nie mam nic przeciwko przedstawionej wyżej liście. Znam wiele spośród tych lektur i stwierdzam, że są w porządku.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
To co rząd robi w tym momencie z edukacją to jeden wielki żart.
Najgorszy żart jaki widziałam. W piątej klasie fragmenty Pana Tadeusza przecież sam Mickiewicz musi się z tego śmiać. Dzieci będą tym zanudzone. Mało tego dawanie w ostatniej klasie Igrzysk śmierci jest moim zdaniem nie na miejscu. Książa niesie wartości jednak nie jest moim zdaniem na tyle ważna. Nela to już...
Szczerze to gdyby nie obowiązkowy kanon lektur szkolnych nie sięgnęłabym po wiele powieści z tej listy, a niektóre były naprawdę interesujące i wzbudziły do zapoznawania się z innymi gatunkami, niż te które znałam.
Wzburzenie, że szkoła nie zachęca do czytania trochę mnie razi. Owszem nauczyciele powinni zachęcać do czytania i dyskutowania, ale przecież zamiłowanie do...
Ale rodziny są różne. Nie każdy ma to szczęście mieć kogoś bliskiego, kto może zarazić miłością do książek.
Do szkoły na szczęście muszą chodzić wszystkie dzieci.
Ale na dziecko nie tylko wpływa rodzina, a także towarzystwo, w którym obraca oraz ludzi, których spotyka na swojej drodze.
Nawet posiadając wzór odpowiedni w rodzinie, nie oznacza że każde dziecko pokocha książkę. Mój brat nie czyta,a moja siostra sporadycznie. Po prostu każdy z nas jest inny i co innego sprawia przyjemność.
Ja to widzę tak: jeśli uznajemy czytanie książek za ważną i rozwijającą człowieka aktywność, dobrze jest nie odpuszczać żadnego kanału wpływu na czytelnika in spe. Jednych zarażą czytelnictwem rodzice, innych rówieśnicy, bibliotekarki w szkole, nauczyciele itd. Będą też takie osoby, których nic nie skłoni do czytania.
Po prostu nie odpuszczałabym szkolnej ścieżki wspierania...
No tak. Lecz nie stworzysz idealnej listy lektur, żeby każdemu przy pasowała. To utopia. Również nie można powyrzucać z listy naszego dziedzictwa kulturowego i znanych dzieł klasycznych. Wielu książkach i nie tylko można znaleźć nawiązać do nich. Moim zdaniem nie właściwe było pozbawiać młodych ludzi "klucza".
Ale można było zostawić wybór uczniom jaką chcą przeczytać...
Uważam że wszyscy macie rację. Mnie po prostu denerwuje zrzucanie niskiego poziomu czytelnictwa na szkołę. Ja tak samo uważam, że wpływ na to ma o wiele więcej czynników.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postUżytkownik wypowiedzi usunął konto
Lektury na tym etapie nie są po to, żeby zachęcać do czytania, na zachęcanie czas jest w klasach 1-3, potem można się starać zbytnio nie zniechęcać, ale priorytetem jest zapoznanie ucznia ze wszystkimi epokami i możliwie dużą różnorodnością form i gatunków, a nie rozrywka. Szkoda, że tłucze się do obrzydzenia niektóre okresy i pewnych autorów, a pomija sporo gatunków,...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejLektury powinny dawać pretekst do rozmów o ważnych sprawach. Wiara w to, że rozwiniemy miłość do czytelnictwa, układając listę przymusowych lektur wydaje mi się naiwna. Że to nie działa, świadczą wyniki badań naszego czytelnictwa. Szkoła do tej pory nie stwarzała korzystnego klimatu do rozwijania czytelnictwa (gdzie godziny poświęcone na głośne czytanie, inicjatywy...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Ja też widzę na czarno,chyba jest jeszcze gorzej.Ale obawiam się,że konserwatywne grono w MEN nigdy nie dopuści do zmian.
Chyba nie doczekam się dobrego kryminału jako lektury.
Konserwatyzm wśród urzędników to na pewno problem, ale przecież pokolenia się zmieniają. Zobaczymy z czasem jak Bóg dozwoli, rzecz jasna.
Ale kryminały moim zdaniem na lekturę się nie nadają, zwłaszcza dobre, bo dla mnie dobre to "czarne" a one są baaardzo niewychowawcze.
A śmierć mamy i w innych gatunkach.
Nawet połowy książek nie miałam w szkole czy to gimnazjum, podstawówka, czy liceum. Ze słyszenia wiele kojarzę, ale niektóre są dla mnie czymś zupełnie obcym :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postMłodzież szaleje za Harrym Potterem, a nie widzę go na liście. Może warto zainteresować się tym, co chcą czytać.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postMogą sobie czytać Pottera po lekcjach, nie ma przeciwwskazań.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postWszystko mogą czytać "po lekcjach", ale co z tymi, którzy nie czytają i nie zainteresujemy ich lekturami z powyższej listy. Może warto "zarazić" ich czytaniem poprzez wprowadzanie modnych i nowych książek.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Ale przecież są wprowadzone modne i nowe książki. Choćby Felix, Net i Nika oraz Gang niewidzialnych ludzi, Igrzyska śmierci, Hobbit...
Dostałam wieku 13 lat książkę "Felix, Net i Nika oraz Gang niewidzialnych ludzi" i to był strzał w 10. Oczywiście jak w księgarni zobaczyłam, że jest kolejna cześć to poprosiłam rodziców o kupno kolejne a później ucieszona że wyszły i...
Modne i nowe - "Hobbit" - to mnie naprawdę rozśmieszyło!
Szum medialny po filmie opadnie, to i popularność wróci do naturalnego poziomu sprzed filmowej mody na Tolkiena.
"Hobbita" won z lektur - wyjaśniałam już gdzieś wcześniej. Językowo zbyt trudny wtedy, kiedy fabuła powinna zaciekawić, fabularnie nudny i naiwny wtedy, kiedy kompetencje językowe pozwolą czytać bez bólu....
Nowy i może nie jest, bo był wcześniej wśród lektur uzupełniających. Moda ma to do siebie, że jest zmienna.
Tolkien to klasyk, więc będzie polecany i czytany, nie zależnie czy będzie w spisie lektur czy nie.
Mam inne zdanie co do tej pozycji i widzę ją na tej liście.
Miałam Hobbita jako lekturę i w podstawówce, a także w gimnazjum. Jako 12 letnia dziewczynka zachwycona...
Nic nie poszło nie tak, ja też w podstawówce czytałam różności nie tylko trudne, ale i takie, których nikt przy zdrowych zmysłach by dziecku nie polecił. "Władca pierścieni" gdzieś w tym samym wieku, w którym Ty czytałaś, to była dla mnie już powtórka, bo mama czytała mi to na dobranoc. Ale raczej nie jesteśmy typowe. Przygotowania do kolejnych książek nie mierzy się...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Mam świadomość tego że wielkiego wpływu wiek nie ma na dojrzałość do danej książki, a głównie doświadczenie, o którym piszesz.
Nie, nie mogę. Każdy z nas miał zupełnie inny bagaż doświadczeń, niektórzy mieli szczęście, że ktoś bliski im czytał, a część czytało wolnym czasie.
Ale to nie znaczy że każda z lektur była dla mnie zrozumiała albo ciekawa. Odkryłam na przestrzeni...
Prawdę napisałaś, to klasyka gatunku i z własnego wyboru sięgają po to głównie ci, którzy już w gatunku siedzą. Bo już ich wciągnęło, już pokochali i chcą sprawdzić, od czego ten gatunek się zaczął, jak się rozwijał. I tak to moim zdaniem powinno wyglądać, najpierw pokazać i zachęcić, potem dopiero truć o genezie i pokazywać zakurzone klasyki. Bo odwrotnie może być...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Dlaczego? Wielu lubi zakurzone starocie. Ja zaczęłam od zakurzonego E. Paukszty. Potem byłam w świecie norweskich sag. Do tej pory najchętniej wracam do starej lektury, J. Londona np.
Nie rozumiem mody na kryminały, nie lubię takiej lektury, bajek też nie ogarniam. H. Potter to dla mnie abstrakcja. Film też okropny. Nie rozumiem fascynacji Wiedźminem i trylogią Tolkiena.
...
Co masz na myśli pisząc wielu? Mowa tutaj o młodych ludziach, którzy raczej nie preferują staroci ze względu na nie przystępność języka.
Co mają w młodszych klasach dzieci czytać jak nie bajki czy baśnie, może filozoficzną literaturę?
A mnie odrzuca Sienkiewicza twórczości. Akurat za sprawą Tolkiena poleciałam na wakacjach do biblioteki. Chyba taki skutek powinny...
Klasa VII i VIII to moim zdaniem jakieś nieporozumienie. Brakuje mi tutaj bardzo wielu książek, które sama czytałam w szkole podstawowej. Jakaś krótka i uboga ta lista. Muszę także przyznać, że nie rozumiem dlaczego niektóre ważne lektury, traktujące o wojnie i okupacji, nie znajdują się na liście. Moze to światowa moda na swoiste oszczedzenie DZIECIOM ciężkich tematów. Bo...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
A jakich to tematów ten zestaw dzieciom oszczędza? Wojen, śmierci, bólu? Niczego takiego nie widzę.
Ja sama natychmiast usunęłabym Janka Muzykanta, a Oskara przerzuciłabym do liceum jako uzupełniającą.
Porównaj sobie listę lektur z Twoich lat młodości do obecnej. Uważam, że lektury obowiazkowe do klasy 8 to za mało. To są już ludzie na progu dorosłości i powinni niektórym wydarzeniom spojrzeć w oczy. Poza tym mam ( jeszcze?) prawo do włąsnego zdania i tutaj je wyrażam. Nie zgadzam się z Jankiem Muzykantem, to jest bardzo pouczające opowiadanie. Co do Oskara to też się...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
"Oskar..." bardzo dobry, ale po co tak późno? Do niższej klasy, może tam, gdzie dawno temu był "Janko..."?
"Janka..." won, bo ani przystępnie uczy o przeszłości, ani porusza problemy zrozumiałe dla dzieci dzisiejszych, było niezjadliwe już za moich czasów, a pewnie nawet za czasów moich rodziców - można zastąpić podobną fabułą, ale zamiast dziejącą się w przeszłości, to z...
Przecież dzieci czytają też poza lekturą obowiązkową. Te szkolne powinny poruszać ważne tematy, np. takie, o które ciężko w domu. Albo nieco zamierzchłe, któryś dziś nie słychać na ulicy. No i trudne. Dyskusyjne.
Zdania nie zabroniłam wyrażać. Wyraziłam natomiast swoje. Mogę?