Gratuluję wszystkim wyróżnionym w konkursie:)

Gratuluję wszystkim wyróżnionym w konkursie:)

A teraz nie pozostaje nic innego tylko czerpać z tego zbiorku pomysłów na nudę:)

A teraz nie pozostaje nic innego tylko czerpać z tego zbiorku pomysłów na nudę:)

Dziękujemy za wszystkie teksty! Książki otrzymują:

Abee
Arisa
Gracenta
Pollyanna
Frigg

Serdecznie gratulujemy. Z laureatami skontaktujemy się poprzez PW.

Dziękujemy za wszystkie teksty! Książki otrzymują:

Abee
Arisa
Gracenta
Pollyanna
Frigg

Serdecznie gratulujemy. Z laureatami skontaktujemy się poprzez PW.

Konkurs zakończony! Laureatów ogłosimy w czwartek.

Konkurs zakończony! Laureatów ogłosimy w czwartek.

Nudne może być ziewanie,
podrzucanie monety a nawet książka.
Tak! Wszystko zależy od dnia, humoru czy autora powieści.
Do zabicia nudy potrzebne są chęci, pomysł i ten moment.
Leniwemu wystarczy się podrapać, tego co podrzuca monetę wystarczy wysłać do sklepu, żeby ją wydał, a ambitnemu wystarczy poszukać ciekawszej literatury...

Nudne może być ziewanie,
podrzucanie monety a nawet książka.
Tak! Wszystko zależy od dnia, humoru czy autora powieści.
Do zabicia nudy potrzebne są chęci, pomysł i ten moment.
Leniwemu wystarczy się podrapać, tego co podrzuca monetę wystarczy wysłać do sklepu, żeby ją wydał, a ambitnemu wystarczy poszukać ciekawszej literatury...

Ale bym chciała się trochę ponudzić :) Niestety nigdy nie mam na to czasu. W sumie, gdybym miała okazję trochę się ponudzić, do głowy przychodzą mi setki pomysłów, jak taki czas wykorzystać…

1. Nauczyć się sztuk walki – zawsze mi się podobało, gdy w książkach jakiś bohater świetnie walczył. Wyobrażałam sobie wtedy, jakiegoś przystojniaka, który rusza się jak Jackie Chan. Tak więc nudę zabijałabym lekcjami np. karate, by stać się niczym Mistrz Yoda.

2. Stać się mistrzem gry w szachy – Sama jestem mistrzynią w szachach, a dokładniej mistrzynią przegrywania w najmniejszej liczbie ruchów. Miło by było dla odmiany coś wygrać :)

3. Szukać palindromy – Ostatnio ogarnęła mnie całkowita fascynacja tym zjawiskiem. To naprawdę sztuka ułożyć zdanie, które czyta się tak samo od przodu i wspak np.” A to kanar złapał z rana kota?.” Prawda, że to może być zabawne? :)

4. Napisać książkę – To byłoby cudowne móc mieć czas by oddać się całkowicie pisaniu. Zawsze mam trylion pomysłów i to takich z których można by napisać naprawdę niezłą opowieść, ale nigdy nie mam czasu jej odpowiednio „oprawić”. Ty byłoby super móc w końcu poczuć zapach nowej książki, …mojej książki…

5. Nauczyć się robić ładne fryzury – Nigdy nie miałam czasu by takowych się nauczyć, a potem jak już nawet coś opanowałam, to nigdy nie chciało mi się tracić na to czasu. Może w końcu nauczyłabym się robić kłosa, kto wie?

6. Razem z ekipą naukowców stworzyć super cybernetyczne okulary – Taki wynalazek po założeniu pozwalałby na obserwowanie otoczenia, które byłoby wytworem projekcji okularów. Będąc w kabinie statku kosmicznego, moglibyśmy nagle znaleźć się w sercu amazońskiej dżungli, opalać się na księżycu Saturna lub też podziwiać skalne twory na powierzchni Plutona. Okulary pozwalałyby nam przenieść się daleko do odległych krain i światów…

Opcji jest wiele, zresztą gdyby mi zabrakło pomysłów, zawsze mogłabym po prostu „pójść na ploty” do psiapsiółek. Razem na pewno byśmy coś wymyśliły…

Ale bym chciała się trochę ponudzić :) Niestety nigdy nie mam na to czasu. W sumie, gdybym miała okazję trochę się ponudzić, do głowy przychodzą mi setki pomysłów, jak taki czas wykorzystać…

1. Nauczyć się sztuk walki – zawsze mi się podobało, gdy w książkach jakiś bohater świetnie walczył. Wyobrażałam sobie wtedy, jakiegoś przystojniaka, który rusza się jak Jackie Chan....

Zamknęłam oczy i wyobraziłam sobie ogromny statek, który przez całe życie mógłby być moim domem. Przewinęły się przez niego całe pokolenia przodków, którzy w niczym nie różnili się ode mnie. Oddychali tym samym powietrzem, uprawiali to samo pole, widzieli te same krajobrazy. Codziennie musieli tutaj pracować ze swoimi rodzinami, sąsiadami, wrogami. Zupełnie jak ja. Jestem uwięzionym ptakiem w klatce.
Obraz odszedł w zapomnienie.
Wyobraziłam sobie, że mieszkam na Ziemi. Nie na tej, do której podobno teraz miałam zmierzać, ale na tej pierwszej, prawdziwej. Mieszkam tam gdzie śpiewają ptaki, błękitnieje niebo i rosną kilkumetrowe drzewa. To najpiękniejsze miejsce we wszechświecie. Gdziekolwiek pójdę jestem zarazem blisko i daleko, niby wszystko widzę, ale tak naprawdę jestem niewidoma. Planeta skrywa zbyt wiele tajemnic, abym mogła je wszystkie poznać. I dlatego nigdy mi się ona nie znudzi…
Wizja była tak samo ulotna jak pierwsza, druga, trzynasta…
Po raz kolejny przenoszę się do świata fikcji i wyobrażam sobie Sol-Ziemię. Przez całe życie zamknięta w statku, nie jestem przyzwyczajona do otwartych przestrzeni. Sol-Ziemia widziana moimi oczami jest piękna i groźna, krucha i przebiegła. Dla obcych niebezpieczna i nieprzystępna, jednak swoim mieszkańcom pokazuje inną twarz – tę urodziwą, delikatną i opiekuńczą.
Otwieram oczy. Już wiem, które obrazy podsuwane przez wyobraźnię były rzeczywiste. Nadal żyję na statku. I nadal jestem zamkniętym ptakiem w klatce niewidzącym niczego poza metalowymi prętami, zawieszona pomiędzy Ziemią a Sol-Ziemią. Codziennie wykonuję tę samą pracę i nic poza tym. Dawniej rutyna mnie dobijała. Wtedy zobaczyłam zielone światełko w tunelu. Zaczęłam śnić na jawie, żyć marzeniami i przeżywać fikcyjne wspomnienia. Moja wyobraźnia stała się jedyną ucieczką…
Kolejny raz zamykam oczy i wkraczam w następną wizję. Może tym razem, kiedy wrócę do tego świata, będę miała jakieś zajęcie lub ktoś będzie mnie potrzebował. Tymczasem… mnie już tu nie ma.

Zamknęłam oczy i wyobraziłam sobie ogromny statek, który przez całe życie mógłby być moim domem. Przewinęły się przez niego całe pokolenia przodków, którzy w niczym nie różnili się ode mnie. Oddychali tym samym powietrzem, uprawiali to samo pole, widzieli te same krajobrazy. Codziennie musieli tutaj pracować ze swoimi rodzinami, sąsiadami, wrogami. Zupełnie jak ja. Jestem...

Moje sprawdzone sposoby na nudę przedstawiają się w następujący sposób:

* chodzenie z psami na spacery
* układanie planów na kolejny dzień
* odpowiadanie na pytanie z portalu lubimyczytać.pl
* rozwiązywanie krzyżówek
* pisanie tekstów muzycznych
* czytanie książek
* oglądanie filmów, które potrafią przykuć oko
* rozmawianie z ciekawymi ludźmi i na podstawie tego czasem spisuję ich historii

Praktycznie nigdy się nie nudzę, a przykładem tego jest,że swoje prace konkursowe oddaje na ostatnią chwilę. Najważniejsze jest dla mnie abym wyrobiła czasowo i pracę zamieściła. To jest właśnie mój świat,że się nie nudzę. W moim życiu nie ma czasu praktycznie na nudę.

Moje sprawdzone sposoby na nudę przedstawiają się w następujący sposób:

* chodzenie z psami na spacery
* układanie planów na kolejny dzień
* odpowiadanie na pytanie z portalu lubimyczytać.pl
* rozwiązywanie krzyżówek
* pisanie tekstów muzycznych
* czytanie książek
* oglądanie filmów, które potrafią przykuć oko
* rozmawianie z ciekawymi ludźmi i na podstawie tego czasem...

Zacytuję Kobieta idzie spać
"Jest juz późno ,jestem zmeczona pójde spać,"
Poszła do kuchni zrobić kanapki dla dzieci na jutrzejszy lunch,wypłukała kolby kukurydzy,wyjęła mięso,
z lodówki,na dzisiejszą kolacje,sprawdziła ile jest płatków śniadaniowych w puszce,nasypała cukru do cukierniczki,położyła łyżki i miseczki na stole,i przygotowała ekspres do parzenia kawy na jutro rano.
Potem włozyła już uprana odziez do suszarki, i załadowała nowa partie do pralki,uprasowała koszule i przyszyła guzik.Sprzątnęłq ze stołu pozostawiona gre,postawiła telefon na ładowarkę,i odłozyła książkę, powiesiła ręcznik do wysuszenia,przeciągnęła sie i poszła do sypialni.
Zatrzymała sie przy biurku i napisała kartkę do nauczyciela,odliczyła trochę kasy na wycieczkę w teren ,
i wyciagnęła podręcznik schowany pod krzesłem.
Podpisała kartkę urodzinową dla przyjaciółki,zaadresowała koperte, nakleiła znaczek oraz zapisała co kupić w sklepie spożywczym.Obie kartki położyła obok torebki.Potem zmyła twarz mleczkiem" trzy w jednym", posmarowała sie kremem "na noc i przeciw starzeniu",umyła zęby i opiłowała paznokcie.
Ojciec zawołał
"Myślałem ,ze poszłaś do łóżka"...
-"Właśnie idę"..-odpowiedziała....
Wlała troche wody do miski psa i wypuściła kota na dwór, potem sprawdziła czy drzwi sa zamkniete,i czy światło na zewnatrz jest zapalone.
Zajrzała do pokoju kazdego dziecka,wyłączyła lampki i telewizory, powiesiła koszulki,wrzuciła brudne skarpety do kosza i krótko pogadała z jednym z dzieci,jeszcze odrabiajacym lekcje.
W swoim pokoju kobieta nastawiła budzenie,wyłożyła ubranie na jutro,naprawiła stojak na buty.
Dopisała 3 rzeczy do listy,6 najważniejszych czynnośći do wykonania,Pomodliła sie i wyobraziła sobie,
że osiągnęła swoje cele.
W tym samym czasie mężczyzna wyłączył telewizor i oznajmił " w powietrze"
"Idę spać"...
Co też bez namysłu uczynił. Więc nie wiem co to nuda....pojęcia nie mam:)

Zacytuję Kobieta idzie spać
"Jest juz późno ,jestem zmeczona pójde spać,"
Poszła do kuchni zrobić kanapki dla dzieci na jutrzejszy lunch,wypłukała kolby kukurydzy,wyjęła mięso,
z lodówki,na dzisiejszą kolacje,sprawdziła ile jest płatków śniadaniowych w puszce,nasypała cukru do cukierniczki,położyła łyżki i miseczki na stole,i przygotowała ekspres do parzenia kawy na...

Jak radzę sobie z nudą? Ja się praktycznie nie nudzę (książki) lecz jeśli już nastąpi lubię gapić się w chmury. Jakie chmury? Kto normalny lubi gapić się w chmury? Ustalmy jedno: nie jestem normalna. Gdy idę do jakiegoś sklepu lubię wybierać dłuższą drogę, by wyobrazić sobie historię, które mogą się tam dziać? A gdyby istniał tam inny świat, zupełnie niepodobny do naszego? A tam u góry śmieją się z nas, jakimi jesteśmy idiotami? A może po prostu nie ma tam nic, tylko Bóg wybiera jakieś kształty, byleby tylko zadowolić oko marzyciela? Tak samo wygląda sprawa, gdy do żadnego sklepu nie idę. Wychodzę na balkon i fantazjuję: co by było gdyby... Uwierzcie mi, to naprawdę pomaga na nudę.

Jak radzę sobie z nudą? Ja się praktycznie nie nudzę (książki) lecz jeśli już nastąpi lubię gapić się w chmury. Jakie chmury? Kto normalny lubi gapić się w chmury? Ustalmy jedno: nie jestem normalna. Gdy idę do jakiegoś sklepu lubię wybierać dłuższą drogę, by wyobrazić sobie historię, które mogą się tam dziać? A gdyby istniał tam inny świat, zupełnie niepodobny do naszego?...