Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!
Wybraliśmy zwycięskie prace:

kryki83390a
Myszka
FioletowaRóża
katixd
Małgorzata

Serdecznie gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się bezpośrednio.

Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!
Wybraliśmy zwycięskie prace:

kryki83390a
Myszka
FioletowaRóża
katixd
Małgorzata

Serdecznie gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się bezpośrednio.

Konkurs zakończony.
Dziękujemy za wszystkie odpowiedzi.
Zwycięzców wyłonimy niebawem.

Konkurs zakończony.
Dziękujemy za wszystkie odpowiedzi.
Zwycięzców wyłonimy niebawem.

Miałem wrażenie, że wędrujemy już całą wieczność, że uciekliśmy bardzo dawno temu.
Gdybym tylko wiedział, jak to się skończy... Zignorowałbym skargi swojego pustego żołądka, nie sięgnąłbym po to, co nie należało do mnie, nie sprowadziłbym nieszczęścia na siebie i swoją matkę. Nie szłaby teraz po spalonej słońcem trawie, zgarbiona, ledwo żywa po potężnym ciosie, który nie był przecież przeznaczony dla niej. Przyjęła go na swoje ciało, by mnie osłonić, gdy przyłapano mnie na kradzieży kawałka mięsa z pańskiego stołu, gdy chciano mnie zabić za to, że byłem głodny.
To ten cios sprawił, że moja matka powoli umierała. Widziałem śmierć w jej oczach, błyszczących gorączką i niepokojem, słyszałem śmierć w jej nierównym, ciężkim oddechu. Chciałem, żebyśmy się zatrzymali, zaszyli gdzieś, żeby mogła odpocząć i wydobrzeć. Ale ona uparcie szła przed siebie, jakby wciąż goniły ją przekleństwa tamtych ludzi.
Pewnej sierpniowej nocy w końcu stanęliśmy przed małym domkiem. Było bardzo późno, ale jego mieszkanka jeszcze nie spała. Stała w oknie, ubrana w czarną sukienkę, cała we łzach.
Matka przez dłuższą chwilę przyglądała się jej w milczeniu.
- Zostaniesz tu - powiedziała cicho. - To będzie twój nowy dom.
- A ty? - zapytałem, choć w głębi ducha znałem odpowiedź.
- Ja pójdę dalej, przed siebie.
Rozumiałem, co ma na myśli. Wszystkie koty wiedzą, jak działa zew śmierci.
Dotknęła nosem mojej głowy i głośno zamiauczała. Kobieta odwróciła się w naszą stronę.
Matka zniknęła w ciemności.

Miałem wrażenie, że wędrujemy już całą wieczność, że uciekliśmy bardzo dawno temu.
Gdybym tylko wiedział, jak to się skończy... Zignorowałbym skargi swojego pustego żołądka, nie sięgnąłbym po to, co nie należało do mnie, nie sprowadziłbym nieszczęścia na siebie i swoją matkę. Nie szłaby teraz po spalonej słońcem trawie, zgarbiona, ledwo żywa po potężnym ciosie, który nie...

Stała się, rzecz niesłychana, pewnej sierpniowej nocy pewna Panna pokochała Pana.
Stało się to dość niespodziewanie. Lecz Pan również zakochał się w owej Pannie.
Razem w tę noc nad jeziorem, gwiazd blask śledzili wieczorem i może to rzecz codzienna, czasami trochę przyziemna.
Dość mocno się tak uwikłali, aż życzenia razem wołali. Spadające gwiazdy oglądając w oddali. Gdy chmury nad ich głowami zaczęły się kłębić stadami. Wtem raźnie śpiewać zaczęli, piosenkę o pewnej niedzieli. W takt swych nieziemskich zawodzeń, odnóżami ruszali swobodnie. Niektórzy by nawet rzekli, że było im wtedy wygodnie. Piosenka nie była długa a w ślad za nimi poszli i inni co nad ten zalew chmarami się zjechali.
Z duetu zrobił się tercet następnie zaś sekstet i oktet, tak wydzierali się wszyscy co nad
jezioro trafili. Z parą czy też bez pary niedzielę tą wychwalali.
Gdy nocy już przyszedł kres a Panna już głosu nie miała, wtedy dopiero zrozumiała, że Pana mocno kochała, a on niebędąca jej dłużny podziękował jej szczerze, że uszy jego, swym śpiewem trochę sponiewierała.
Jak to często się zdarza, historia ta bywa prawdziwa, Pan zagnał Pannę do ołtarza, co to
były za dziwa, Razem do teraz trwają, uszy i głosy nawzajem sobie zdzierają.
Kiedy to się działo, gdy serce tak się rozkochało? Latami może dawnymi, a może pewnej
sierpniowej nocy której wspomnienie jeszcze się dymi.

Stała się, rzecz niesłychana, pewnej sierpniowej nocy pewna Panna pokochała Pana.
Stało się to dość niespodziewanie. Lecz Pan również zakochał się w owej Pannie.
Razem w tę noc nad jeziorem, gwiazd blask śledzili wieczorem i może to rzecz codzienna, czasami trochę przyziemna.
Dość mocno się tak uwikłali, aż życzenia razem wołali. Spadające gwiazdy oglądając w oddali. Gdy...

Jest tyle podobnych do siebie nocy. Jedna jest kopią drugiej. Natomiast są też noce wyjątkowe, noce, które będę pamiętać przez wiele, wiele lat, a może i całe życie. Nieubłaganie dogania nas jesień, w końcu jest już wrzesień. A ja nadal myślę często o pewnej sierpniowej nocy. Ciepło. Bez kropli deszczu. Siedzę na trawie, na piknikowym kocu w zieloną kratkę. Nade mną drzewo, piękne i majestatyczne, wzbudzające szacunek. Park, ukochany park pod miastem. Daleko od centrum, daleko od hałasu, wieżowców i tłumu. Jest cicho. Jest spokojnie. Tylko ja i On. Siedzimy. Głowę oparłam o Jego ramię. Nad nami gwiazdy. Morze gwiazd,  czy jednak powinnam powiedzieć: plaża gwiazd? Mam wrażenie, że jest ich tyle, co ziarenek piasku. Świecą, jakby robiły to tylko dla nas, jakby chciały się popisać, zademonstrować, co potrafią. Nie mówimy nic. Słowa są zbędne, słowa są niepotrzebne, w końcu doskonale rozumiemy się bez nich. Najważniejsze, że jest blisko i bezgłośnie mówi: "kocham Cię". A ja rozumiem te niewypowiedziane słowa. Rozumiem Go całego, a On rozumie mnie całą. Dwa ciała tak sobie bliskie, dwa mózgi tak synchronizowane. Otaczająca cisza i spokój, ciepło Jego ciała powoduje, że zaczynam ziewać. Uparcie nie chcę się ruszyć. Chcę tam zostać. Zostać z Nim. Niech ktoś zatrzyma czas, proszę,  błagam. W końcu wstajemy. Składamy koc. Idziemy do domu. Za godzinę będę już spać. Spać i śnić. Śnić o pewnej sierpniowej nocy. Sen będzie się powtarzał wiele, wiele razy, jestem tego pewna.

Jest tyle podobnych do siebie nocy. Jedna jest kopią drugiej. Natomiast są też noce wyjątkowe, noce, które będę pamiętać przez wiele, wiele lat, a może i całe życie. Nieubłaganie dogania nas jesień, w końcu jest już wrzesień. A ja nadal myślę często o pewnej sierpniowej nocy. Ciepło. Bez kropli deszczu. Siedzę na trawie, na piknikowym kocu w zieloną kratkę. Nade mną drzewo,...

ANN49
Pewnej sierpniowej nocy przyszła do mnie miłość,
Kiedy? W moim śnie.
Bała się mnie bo wciąż uciekałam,
Goniła, a nią wzgardziłam.
Była chytra, pojawiła się w jego twarzy, jego ustach...
I..? ZWYCIĘŻYŁA.
W pęta miłości mnie pojmała.
Mówicie, że to tylko sen?
Więc nie budżcie mnie!
Pewnej sierpniowej nocy przyszła do mnie miłość...
Miłość półsenna...

ANN49
Pewnej sierpniowej nocy przyszła do mnie miłość,
Kiedy? W moim śnie.
Bała się mnie bo wciąż uciekałam,
Goniła, a nią wzgardziłam.
Była chytra, pojawiła się w jego twarzy, jego ustach...
I..? ZWYCIĘŻYŁA.
W pęta miłości mnie pojmała.
Mówicie, że to tylko sen?
Więc nie budżcie mnie!
Pewnej sierpniowej nocy przyszła do mnie miłość...
Miłość półsenna...

Pewnej sierpniowej nocy, zamiast być w domu, postanowiłam pochodzić ze znajomymi po mieście. Niby nic- w końcu nie raz już ktoś spędzał noc na chodzeniu ze znajomymi po mieście. Tyle, że to był jeden z lepszych dni tamtych wakacji- kilka dobrych godzin spędzonych na rozmowach, jedzeniu dobrego makaronu i eksplorowaniu miasta- po zmroku wszystko nabiera innego klimatu, wszelkie hamulce znikają i można poznać się od tej szczerej strony i pogadać o czymś, o czym normalnie się nie rozmawia. Poprostu cudownie spędzony czas! Warto było zapłacić za niego, lekko bolącym gardłem.

Pewnej sierpniowej nocy, zamiast być w domu, postanowiłam pochodzić ze znajomymi po mieście. Niby nic- w końcu nie raz już ktoś spędzał noc na chodzeniu ze znajomymi po mieście. Tyle, że to był jeden z lepszych dni tamtych wakacji- kilka dobrych godzin spędzonych na rozmowach, jedzeniu dobrego makaronu i eksplorowaniu miasta- po zmroku wszystko nabiera innego klimatu,...

Oj nie łatwo być rodzicem, a szczególnie wtedy gdy ma się w domu przyszłą pierwszoklasistkę. Z potrzebnej wciąż mamy zostało ,, poradzę sobie sama", po różowych ścianach zostało wspomnienie. Kilogramy zabawek zostały spakowane i czekają na przekazanie innym dzieciom. Tak, jeszcze wczoraj nie mogłam spuścić jej z oczu - dzisiaj trudno utrzymać jej uwagę. Pewnej sierpniowej nocy uświadomiłam sobie, że życie mija zbyt szybko, że zbyt mało dostrzegam w nim piękna. Postanowiłam to zmienić. Dziś wrześniowym popołudniem cieszę się słońcem, ciepłem i dobrą książką.

Oj nie łatwo być rodzicem, a szczególnie wtedy gdy ma się w domu przyszłą pierwszoklasistkę. Z potrzebnej wciąż mamy zostało ,, poradzę sobie sama", po różowych ścianach zostało wspomnienie. Kilogramy zabawek zostały spakowane i czekają na przekazanie innym dzieciom. Tak, jeszcze wczoraj nie mogłam spuścić jej z oczu - dzisiaj trudno utrzymać jej uwagę. Pewnej sierpniowej...

Sierpień to dla nas czas relaksu. Każdego roku wypad nad morze pozwalał nam naładować akumulatory na kolejny rok pracy. Obarczeni bagażami, jednak z uśmiechami na twarzach zbliżaliśmy się do wynajętej na ten czas starej chatki na skraju nadmorskiego lasku. Znajomi już w imprezowych nastrojach, dziewczyny w bikini, panowie w słomianych kapeluszach. Czułam jednak, że ten urlop będzie inny. coś nie dawało mi spokoju. Moja intuicja mnie nie zawiodła i pewnej sierpniowej nocy stało się coś, co na zawsze zmieniło życie nas wszystkich...

Sierpień to dla nas czas relaksu. Każdego roku wypad nad morze pozwalał nam naładować akumulatory na kolejny rok pracy. Obarczeni bagażami, jednak z uśmiechami na twarzach zbliżaliśmy się do wynajętej na ten czas starej chatki na skraju nadmorskiego lasku. Znajomi już w imprezowych nastrojach, dziewczyny w bikini, panowie w słomianych kapeluszach. Czułam jednak, że ten...

Jak to sie stało? Dlaczego siedzę na plaży oglądając wschód słońca z kobieta w której kocham sie od miesięcy? Chyba za dużo wypiliśmy pewnej sierpniowej nocy. Dlaczego wtula sie we mnie jak gdybym był ostatni na świecie? Dlaczego ja trzymam jej bok  choć ręką piecze juz z bólu. Noco trwaj bo nie mam pewności czy pierwsze promienie słońca uderzające w nasze twarze nie otrzeźwia nas na tyle, że odskoczymy od siebie przerażeni. 

Jak to sie stało? Dlaczego siedzę na plaży oglądając wschód słońca z kobieta w której kocham sie od miesięcy? Chyba za dużo wypiliśmy pewnej sierpniowej nocy. Dlaczego wtula sie we mnie jak gdybym był ostatni na świecie? Dlaczego ja trzymam jej bok  choć ręką piecze juz z bólu. Noco trwaj bo nie mam pewności czy pierwsze promienie słońca uderzające w nasze twarze nie...