forum Oficjalne Konkursy

Historia waszego pupila – wygraj książkę „Kudłata”.

LubimyCzytać
utworzył 08.06.2021 o 12:26

Mama za nią nie przepadała, a rodzeństwo dokuczało jej i traktowało jak wyrzutka. Różniła się od swoich, jak brzydkie kaczątko z baśni Andersena, bo miała czarne futro, którego lśniące kosmyki zwijały się w długie niesforne loki. Ale to właśnie dlatego była jedynym szczeniakiem, któremu dziadek Krzykacz nadał prawdziwe imię. W tej chwili poczuła, że wygląd nie określa tego, kim naprawdę jesteśmy. I choć życie przyniosło Kudłatej wiele dramatycznych doświadczeń, łez, rozczarowań i smutku, zawsze starała się postępować szlachetnie i odpowiedzialnie. Podobnie jak psy starożytnej koreańskiej, opiekuńczej rasy sapsari, której krew musiała w niej płynąć. Tak jak one stała się psem pilnującym domu i właścicieli przed złymi duchami… Hwang Sun-mi, po Kurze, która opuściła podwórze, po raz kolejny przekonuje czytelników, nie tylko tych najmłodszych, że życie ludzi i zwierząt toczy się równolegle, że odczuwamy takie same emocje, choć czasem nie potrafimy się porozumieć. Lecz kiedy przychodzi kres, doceniamy to, że mogliśmy się spotkać „na jednej z niezliczonej ilości ścieżek”. „Kudłata” to czasem brutalna, ale i czuła historia o kolejach losu, wyborach i ich konsekwencjach, godzeniu się ze stratą, przemijaniem i śmiercią. To pełna wzruszeń opowieść o samotności i trudnych przyjaźniach. O nas. Dariusz Mieczysław Mól, Twój Styl .

Każdy pupil jest wyjątkowy, podobnie jak jego historia. Opiszcie losy waszych zwierzaków na przestrzeni lat, od momentu jak do was trafiły. Kto wie, może te opowieści również zasługują na to, aby zostały przeczytane przez innych?



Czekamy na teksty o długości nieprzekraczającej 1500 znaków ze spacjami.


Nagrody

Autorzy pięciu najciekawszych tekstów otrzymają egzemplarz książki.


Kudłata - Jacek Skowroński
Kudłata

Autor : Sun-mi Hwang

Mama za nią nie przepadała, a rodzeństwo dokuczało jej i traktowało jak wyrzutka. Różniła się od swoich, jak brzydkie kaczątko z baśni Andersena, bo miała czarne futro, którego lśniące kosmyki zwijały się w długie niesforne loki. Ale to właśnie dlatego była jedynym szczeniakiem, któremu dziadek Krzykacz nadał prawdziwe imię. W tej chwili poczuła, że wygląd nie określa tego, kim naprawdę jesteśmy. I choć życie przyniosło Kudłatej wiele dramatycznych doświadczeń, łez, rozczarowań i smutku, zawsze starała się postępować szlachetnie i odpowiedzialnie. Podobnie jak psy starożytnej koreańskiej, opiekuńczej rasy sapsari, której krew musiała w niej płynąć. Tak jak one stała się psem pilnującym domu i właścicieli przed złymi duchami… Hwang Sun-mi, po Kurze, która opuściła podwórze, po raz kolejny przekonuje czytelników, nie tylko tych najmłodszych, że życie ludzi i zwierząt toczy się równolegle, że odczuwamy takie same emocje, choć czasem nie potrafimy się porozumieć. Lecz kiedy przychodzi kres, doceniamy to, że mogliśmy się spotkać „na jednej z niezliczonej ilości ścieżek”. Kudłata to czasem brutalna, ale i czuła historia o kolejach losu, wyborach i ich konsekwencjach, godzeniu się ze stratą, przemijaniem i śmiercią. To pełna wzruszeń opowieść o samotności i trudnych przyjaźniach. O nas. Dariusz Mieczysław Mól, Twój Styl

Regulamin
  • Konkurs trwa 8 - 14 czerwca włącznie. W konkursie mogą wziąć udział jedynie osoby posiadające adres korespondencyjny w Polsce i posiadające konto na portalu lubimyczytać.pl.
  • Prace zamieszczane na serwerze portalu powinny spełniać następujące wymagania: Maksymalna waga ilustracji - 100 KB. Maksymalna szerokość - 300 px. Format pliku graficznego: .jpeg. Wymagania nie dotyczą grafik pochodzących z serwerów zewnętrznych
  • Odpowiedzi muszą być napisane samodzielnie. Kopiowanie części lub fragmentów tekstów, recenzji innych osób jest zabronione. Teksty nie mogą przekraczać 1500 znaków ze spacjami.
  • Każdy użytkownik może zgłosić tylko jedną pracę.
  • Zwycięzców wybiera administracja serwisu lubimyczytać.pl. Decyzja jest nieodwołalna.
  • Dane osobowe uczestnika (imię, nazwisko, adres korespondencyjny i numer telefonu) przetwarzane będą przez administratora serwisu lubimyczytać.pl w celu przeprowadzania konkursu, wysyłki nagród oraz analizy i statystyki . Dane osobowe zwycięzcy mogą zostać przekazane w celu wysyłki nagrody partnerowi konkursu - Wydawnictwu Kwiaty Orientu. Więcej informacji o przetwarzaniu Twoich danych osobowych znajdziesz w naszej Polityce prywatności.
  • Adres i numer telefonu zwycięzcy powinien zostać nadesłany do dwóch tygodniu od daty ogłoszenia wyników konkursu. Po tym terminie administracja lubimyczytać.pl dopuszcza wybór kolejnego laureata lub nieprzyznanie nagrody.

odpowiedzi [61]

Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Sortuj:
więcej
marplezet  - awatar
marplezet 11.06.2021 14:24
Czytelniczka

Mój najulubieńszy kot miał na imię Myszkin, choć za gryzoniami nie przepadał. Ocalał jako jedyny z miotu (miau nieszczęście urodzić się w grudniu) i żeby nie podzielił losu rodzeństwa, został wzięty na stałe do domu (choć kotów na wsi w domu się nie trzyma). Żeby nocą za bardzo nie myszkował po pokoju, wiklinowy koszyk, który służył mu za legowisko, był przykrywany...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
MarekFeliks  - awatar
MarekFeliks 14.06.2021 20:23
Czytelnik

Myszkin, ha - imię dla kota, pierwsza klasa! :) a to, że miaUUUU ;-) nieszczęście urodzić się w grudniu wyszło mu jednak na dobre, jak widzę z Twojej opowieści...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Nygusia28  - awatar
Nygusia28 11.06.2021 08:16
Czytelniczka

Zawsze wolałam psy od kotów. Mówiłam do znajomych, że psy kochają ludzi bezwarunkowo, a koty trzeba kochać, bo one kochają tylko siebie i chodzą swoimi drogami. To był wystarczający powód, żeby mieć psa. Przez 16 lat była z nami Kama - wilczur. Bardzo mądry zresztą. Gdy w końcu musieliśmy ją uśpić (miała raka z przerzutami), zgodnie z mężem stwierdziliśmy, że żaden inny...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
MarekFeliks  - awatar
MarekFeliks 14.06.2021 20:19
Czytelnik

Od dziecka aż do dorosłości wychowywałem się wśród psów i kotów, bo w naszym domu było ich zawsze kilka. Lubię zarówno jedne, jak i drugie. Uważam jednak, że pies, to zwierz taki bardziej oczywisty, z którym komunikacja jest łatwa i bardzo wprost, natomiast koty są dużo ciekawsze, bo bardziej niezależne i prawie zawsze przynajmniej lekko trzymające dystans. Poznawanie kota,...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Grzegorz  - awatar
Grzegorz 10.06.2021 23:36
Czytelnik

Moje dwa psy, Sara (matka) i Diana (córka) nie trafiły do mnie, ale ja trafiłem do nich, kiedy miały, kolejno, 2 i 1 rok życia. Sara, sprytna i skoczna, od zawsze sprawia problemy i myśli tylko o tym, jak uciec, jak namieszać. Diana, nieporadna, uzależniona od matki, nie wyobraża sobie bez niej życia. Sara ma życie pełne przygód. W młodości wpadła pod samochód i ledwie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
megami  - awatar
megami 10.06.2021 14:33
Czytelnik

Będąc nastolatką, trafił do mnie mix sznaucera. Z racji, że był mi najdroższy na świecie, otrzymał imię Karat.
Karat był pojętny, w mig nauczyłam go podstawowych (i nieco bardziej widowiskowych) komend. Brał udział w ogólnopolskich plebiscytach (dwa z nich wygrał, raz zajmując 1. miejsce, potem 3.). Z tej okazji w gazecie ukazał się krótki ze wywiad ze mną.
Karat...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Myszka  - awatar
Myszka 10.06.2021 13:30
Czytelniczka

Odkąd sięgam pamięcią, to zawsze lubiłam koty. Do psów jak takich mam uraz jeszcze z dzieciństwa, gdyż ugryzł mnie pies i po prostu nie mam zaufania do nich. Obecnie u sąsiadów za siatką również mają agresywnego psa, lecz po kilkukrotnej interwencji Policji, teraz jest spokój. Wracając jednak do kotów, to miałam ich w sumie chyba kilkanaście. Każdy był inny, na swój sposób...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
wilk  - awatar
wilk 10.06.2021 13:05
Czytelnik

Wraz z siostrą zapragnęłyśmy królika. Nasza kuzynka takiego miała, zwierzak słodki i mięciutki, a wiadomo – dzieciaki podpatrują pewne rzeczy od swych rówieśników, w tym chęć posiadania gryzoni. Były chomiki, czas na królika.

Chciałyśmy odpowiednio się do tego przygotować, więc poza zakupieniem klatki i potrzebnych szpargałów, czytałyśmy chociażby o odpowiednim żywieniu....

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Anksunamun  - awatar
Anksunamun 10.06.2021 11:02
Czytelnik

Bodzia wzięłam ze sklepu zoologicznego, gdy miał ledwie kilka tygodni. Szczurów nie powinno się trzymać pojedynczo, gdyż są to stworzenia wybitnie stadne, ale byłam wówczas nastolatką i nie do końca zdawałam sobie z tego sprawę. Mam jednak nadzieję, że mimo braku kompanów Bodzio przeżył dobre życie i nie czuł się zbyt samotny – rzadko chorował i dotrwał do bardzo późnej jak...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Ula  - awatar
Ula 09.06.2021 22:46
Czytelniczka

  Gdy byłam małym dzieckiem razem z tatą hodowałam gołębie. Może to niezbyt popularne hobby dla kilkuletniej dziewczynki ale uwielbiałam się nimi zajmować. Karmiłam, doglądałam i znałam je wszystkie. Wśród tej gromadki był również mój pierzasty przyjaciel. Nasza przyjaźń nie trwała długo. Niestety nie wiem jaki spotkał go los. Prawdopodobnie padł ofiarą drapieżnego...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Browneyed_Ann  - awatar
Browneyed_Ann 09.06.2021 21:00
Czytelniczka

Historia mojej psinki narodziła się w moim sercu i trwa już cudowne 11 lat, a dla mnie nigdy się nie skończy. Całą sobą od najmłodszych lat marzyłam  o tym by mieć psa. Dopiero w wieku 18 lat, tuż przed maturą spełniło się moje marzenie życia i spotkałam się z malutką, bialutką i energiczną kulką! Nigdy nie zapomnę naszego pierwszego spotkania, kiedy to na krótkich nóżkach...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Anna  - awatar
Anna 09.06.2021 15:00
Czytelniczka

Masz piesek od samego początku w porze roku jesiennej, od kiedy trafił, do naszej rodziny czuje się w niej miło. Pamiętam ten dzień, kiedy znalazłam go kręcącego się wcześniej obok naszego domu i zechciałam, aby z nami zamieszkał.
Nigdy nie zapomnę, jak mu dałam po raz pierwszy posiłek, gdy on potem przytulił się do mnie. Polubiłam go od razu. Co ciekawe było, że nigdy nie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej