Wybrałabym sprawę sprzed prawie pół wieku. Jako dziecko byłam świadkiem wielu rozmów dorosłych na temat zniknięcia doktor Kamińskiej- lekarki z Płocka, której ciała nigdy nie odnaleziono. Mowiono, że została porwana, bestialsko zabita. W moich wspomnieniach jest wiele ponurych, krwawych wersji zdarzeń - zasłyszanych, pełnych niejasności, nigdy nie potwierdzonych oficjalnie. W dziecięcej główce pozostała groza związana z nazwiskiem Bielaj. To prawdopodobny, nigdy nie ukarany zabójca. Sprawa bardzo głośna w PRL, o podłożu historycznym, politycznym, i pozostająca zagadką. Powstała nawet na jej kanwie książka pt."Ostatnia wizyta"(lekarka została poproszona na wizytę do chorego dziecka i nigdy nie wróciła. ..). Może dziś udałoby się wyjaśnić sprawę?

Wybrałabym sprawę sprzed prawie pół wieku. Jako dziecko byłam świadkiem wielu rozmów dorosłych na temat zniknięcia doktor Kamińskiej- lekarki z Płocka, której ciała nigdy nie odnaleziono. Mowiono, że została porwana, bestialsko zabita. W moich wspomnieniach jest wiele ponurych, krwawych wersji zdarzeń - zasłyszanych, pełnych niejasności, nigdy nie potwierdzonych oficjalnie....

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Niewątpliwie przedstawione zbrodnie są wstrząsające. Jednak trzeba przyznać, że nasze państwo z nimi walczy. Ja chciałbym opowiedzieć o zbrodniach, które nasze państwo zdaje się chce zatrzeć.

Pewnego dnia opinia publiczna dowiedziała się o kolejnym księdzu, który molestował małe, kilkuletnie, dziewczynki. Nie byłoby w tym nic niezwykłego gdyby dziewczynki być może z pomocą rodziców zgłosiły sprawę organom ścigania. Tymczasem okazało się, że inicjatorką odkrycia zbrodni była nauczycielka prowadząca zajęcia w ramach swojego przedmiotu, gdzie opowiedziała dzieciom na jakie czyny dorosłych nie powinny pozwalać i nie godzić się na ich utajnianie. I wtedy otrzymała odpowiedź od kilku dziewczynek, że ich ksiądz w taki naganny sposób zachował się. I to właśnie ta nauczycielka wstrząśnięta niespodziewanym odkryciem poinformowała o sprawie organy ścigania. Czy sprawa wyszłaby na jaw, gdyby nauczycielka nie opowiadała im o czynnościach seksualnych? Tymczasem w naszym sejmie „dojrzewa” ustawa, która zakazuje wychowania seksualnego w jakiekolwiek formie grożąc za to więzieniem i to rzekomo w obronie tych najmłodszych. Chciałbym posłuchać tej nauczycielki co sądzi o tej ustawie. Jak inaczej można uświadomić najmłodszych co im grodzi od zwyrodniałych dorosłych czy choćby trochę starszych i jak temu zapobiegać. Trzeba podnieść alarm, bo skutki mogą być opłakane. Odwrotnie, należałoby zobowiązać nauczycieli by uświadamiali dzieci na czym polega molestowanie i ja mogą się przed tym bronić.

Niewątpliwie przedstawione zbrodnie są wstrząsające. Jednak trzeba przyznać, że nasze państwo z nimi walczy. Ja chciałbym opowiedzieć o zbrodniach, które nasze państwo zdaje się chce zatrzeć.

Pewnego dnia opinia publiczna dowiedziała się o kolejnym księdzu, który molestował małe, kilkuletnie, dziewczynki. Nie byłoby w tym nic niezwykłego gdyby dziewczynki być może z pomocą...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Postawiłbym na wampira z Zagłębia lub, któregoś z jego naśladowców - sprawa jest niewątpliwie ciekawa, nim złapano morderce zdążył napaść ponad dwadzieścia kobiet.

I o ile nigdy nie byłem za wspominaniem zbrodniarzy i ich "osiągnięć", o tyle uważam, że ważne jest budowanie świadomości ludzi i tego na, co każdy z nas powinien zwracać uwagę by uniknąć podobnych sytuacji w swoim najbliższym otoczeniu.

Postawiłbym na wampira z Zagłębia lub, któregoś z jego naśladowców - sprawa jest niewątpliwie ciekawa, nim złapano morderce zdążył napaść ponad dwadzieścia kobiet.

I o ile nigdy nie byłem za wspominaniem zbrodniarzy i ich "osiągnięć", o tyle uważam, że ważne jest budowanie świadomości ludzi i tego na, co każdy z nas powinien zwracać uwagę by uniknąć podobnych sytuacji w...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Mój odcinek przedstawiał by zbrodnie w darknecie o których się nie mówi i udaje się że ich nie ma tak zwany temat tabu a mowa tu o Daisy Dsstrucion gdzie dziecku zadawano prawdziwe tortury gdzie wreszcie padł wyrok skazujacy. Właśnie tej tematyce i takiej sprawie poświęcił bym swój program by naswietlic i pokazać światu że ciemna strona internetu istnieje

Mój odcinek przedstawiał by zbrodnie w darknecie o których się nie mówi i udaje się że ich nie ma tak zwany temat tabu a mowa tu o Daisy Dsstrucion gdzie dziecku zadawano prawdziwe tortury gdzie wreszcie padł wyrok skazujacy. Właśnie tej tematyce i takiej sprawie poświęcił bym swój program by naswietlic i pokazać światu że ciemna strona internetu istnieje

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

"Tacy porządni ludzie..."

Pani prokurator z Krakowa wcale nie przypominała oschłej i surowej przedstawicielki prawa.
Uśmiechała się do ludzi, sąsiedzi bardzo ją lubili i odczuwali szacunek, ale też sympatię do kobiety, którą często widywali z psem na spacerze.

Mieszkała razem z 26-letnim synem.
Miły chłopak, kulturalny, zawsze mówił dzień dobry.

Gdy po powrocie z imprezy zaatakował swoją mamę nożem, nikt nie połączył faktów, dopiero podczas pościgu krakowskimi ulicami, gdy zaatakował nożem przechodnia, ukradł auto grożąc pistoletem gazowym właścicielowi, rozbił kilka innych pojazdów, stróże prawa stwierdzili, że ofiara leżąca w kałuży krwi jest matką ściganego.

Co się wtedy stało? O co kłocili się nad ranem i jakim sposobem pani prokurator wychowała mordercę?
A może wbrew całemu dobru, jakie reprezentowała stała się ofiarą własnego syna?
Co doprowadziło młodego człowieka do takiej ostateczności - impuls czy tłumione od dawna emocje?

Z ciekawością obejrzałabym odcinek na ten temat,bo opiera się na kontraście. Oto kobieta, która na codzień pracuje jako prokurator, zostaje zadźgana nożem i to nie przez jakiegoś żądnego zemsty recydywistę, ale własne dziecko.
Ciekawią mnie ich relacje na płaszczyźnie matka- syn oraz to, czemu wychowywała go sama. Może pozory myliły i wcale ni była taka miła, na jaką wyglądała, a może to jej syn wcześniej wykazywał zachowania agresywne, ale skrupulatnie to ukrywano?
A może, ot po prostu, stało się.

(Sprawa z 2016 roku).

"Tacy porządni ludzie..."

Pani prokurator z Krakowa wcale nie przypominała oschłej i surowej przedstawicielki prawa.
Uśmiechała się do ludzi, sąsiedzi bardzo ją lubili i odczuwali szacunek, ale też sympatię do kobiety, którą często widywali z psem na spacerze.

Mieszkała razem z 26-letnim synem.
Miły chłopak, kulturalny, zawsze mówił dzień dobry.

Gdy po powrocie z...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Gdybym miała możliwość nakręcić odcinek "DNA polskich zbrodni" w CBS Reality, przedstawiłabym historię tajemniczych zaginięć, do jakich doszło w Zachodniopomorskiem pod koniec lat 90-tych. Zaginęli sami chłopcy, bez śladu. Los trzech z czterech pozostaje nieznany. Wiele domysłów bez wyraźnych tropów nie pomaga w rozwiązaniu sprawy. Rozwój nauki i techniki pozwala na stworzenie portretu symulującego potencjalnie obecny wygląd zaginionych, jednak sporządzono taki tylko w jednym przypadku. Anna Fryczkowska w „Równonocy” podjęła się przedstawienia traumatycznej sytuacji z punktu widzenia rodziców wciąż czekających na nurtujące ich odpowiedzi. Warto byłoby wrócić do tej sprawy i jeszcze raz przeanalizować wszystkie możliwości. Być może program oglądałby któryś z chłopców, dziś już mężczyzn, znajomy, sąsiad, ktokolwiek, kto mógłby rozwiązać tą upiorną zagadkę.

Gdybym miała możliwość nakręcić odcinek "DNA polskich zbrodni" w CBS Reality, przedstawiłabym historię tajemniczych zaginięć, do jakich doszło w Zachodniopomorskiem pod koniec lat 90-tych. Zaginęli sami chłopcy, bez śladu. Los trzech z czterech pozostaje nieznany. Wiele domysłów bez wyraźnych tropów nie pomaga w rozwiązaniu sprawy. Rozwój nauki i techniki pozwala na...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Mój odcinek opowiadałby o polskich „mistrzach zbrodni”, którzy dokonali morderstwa w latach 80, w Łodzi – mężczyzna wraz ze swoją partnerką zabili komornika, który przyszedł do ich mieszkania, aby odebrać długi. Para poćwiartowała jego ciało, zapakowała do kilku toreb i zostawiła je na terenie torowisk. Potem kilka następnych dni spędzili wraz ze swoimi dziećmi w kinie.

Jak się łatwo domyślić, torby wraz z krwawą zawartością zostały znalezione przez pracowników stacji kolejowej, którzy zaraz powiadomili milicję – i uwaga, uwaga! Jedna z toreb była podpisana. Podpisana.

Skracając opowieść – w ten sposób znaleziono i ujęto sprawców. Na koniec powiem również, że zabójca próbował jeszcze odroczyć własny proces, bo – jak stwierdził – źle się czuje po wstrzyknięciu sobie w żyły wodę z mlekiem. Sędzia, co oczywiste, się nie zgodził. Wraz z partnerką zostali skazani.

A dlaczego akurat ta historia? Bo jest tak absurdalna, że aż nierealna. I w dodatku wydarzyła się tutaj, w Polsce!

Mój odcinek opowiadałby o polskich „mistrzach zbrodni”, którzy dokonali morderstwa w latach 80, w Łodzi – mężczyzna wraz ze swoją partnerką zabili komornika, który przyszedł do ich mieszkania, aby odebrać długi. Para poćwiartowała jego ciało, zapakowała do kilku toreb i zostawiła je na terenie torowisk. Potem kilka następnych dni spędzili wraz ze swoimi dziećmi w kinie.

...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Myślę, że psychologicznie najciekawsze są zbrodnie w rodzinie, zwłaszcza miedzypokoleniowe. Rodzic zabija dziecko, dziecko rodziców, brat brata itp. To są najbardziej tragiczne i niepojęte sytuacje. Warto wowczas dociekac, co musiało się stać, aby do nich doszło, jakie granice zostały wczesniej przekroczone, do jakich krzywd dopuszczono? Postrzegam takie zbrodnie jako akt desperacji lub wynik długiego bolesnego procesu, który do nich prowadził. Analiza takich sytuacji ma wielki walor poznawczy i emocjonalny, bo stwarza ramy dla czegoś, co wymyka się pojmowaniu przeciętnego człowieka. Zbrodnia w rodzinie podważa człowieczenstwo i nasze przekonania o nieprzekraczalnych granicach, jest też zwyczajnie wbrew naturze. Zawsze mnie takie zbrodnie dotykają, bo nie mieszczą mi sie w głowie i chcę rozumieć, mam potrzebę, by cos za nimi stało, jakieś uzasadnienie, wyjasnienie, ślad logiki w zupełnym chaosie.

Myślę, że psychologicznie najciekawsze są zbrodnie w rodzinie, zwłaszcza miedzypokoleniowe. Rodzic zabija dziecko, dziecko rodziców, brat brata itp. To są najbardziej tragiczne i niepojęte sytuacje. Warto wowczas dociekac, co musiało się stać, aby do nich doszło, jakie granice zostały wczesniej przekroczone, do jakich krzywd dopuszczono? Postrzegam takie zbrodnie jako akt...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Przedstawiłabym sprawę zaginionej wiele lat temu, rocznej dziewczynki,którą to sprawą swego czasu żyła cała Legnica. Rodzice dziewczynki rozwiedli się. Mama i babcia dziewczynki zabrały ją pewnego,letniego dnia na spacer do miasta. Tam zjawił się ojciec dziecka. Powiedział,że chce się z małą przywitać i przejść na spacer.Matka niechętnie,ale zgodziła się. I od tego czasu czasu wszelki ślad po dziecku zaginął.Ujęto ojca dziecka,ale przedstawiał różne wersje zdarzeń: że dziecko nie żyje,że zostało sprzedane handlarzom organów do przeszczepu,że dziecko kupiło bezdzietne małżeństwo itp. On siedzi w więzieniu,bo jest gangsterem,a co się stało z jego córeczką - nie wiadomo,chociaż całe zdarzenie miało miejsce kilkanaście lat temu.Matka i babcia dziewczynki występowały w programach typu: "Ktokolwiek widział,ktokolwiek wie",prasa i telewizja nagłośniły sprawę,ale dziecka nie odnaleziono.Wydaje mi się,że warto by wrócić do tej sprawy,bo nawet nie jestem sobie w stanie wyobrazić co przez te wszystkie lata przeżyła rodzina tej uprowadzonej przez ojca dziewczynki i jak musi im być ciężko ze świadomością,że nie wiadomo jaki los spotkał dziecko,czy żyje i czy je jeszcze kiedykolwiek zobaczą lub dowiedzą się jaki spotkał go los...

Przedstawiłabym sprawę zaginionej wiele lat temu, rocznej dziewczynki,którą to sprawą swego czasu żyła cała Legnica. Rodzice dziewczynki rozwiedli się. Mama i babcia dziewczynki zabrały ją pewnego,letniego dnia na spacer do miasta. Tam zjawił się ojciec dziecka. Powiedział,że chce się z małą przywitać i przejść na spacer.Matka niechętnie,ale zgodziła się. I od tego czasu...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

 [authorPhoto]58019|Joanna Opiat-Bojarska[/authorPhoto] Joanna Opiat-Bojarska[authorLink]58019|Joanna Opiat-Bojarska[/authorLink]
Polowanie[bookLink]4899170|Polowanie[/bookLink]

 [authorPhoto]58019|Joanna Opiat-Bojarska[/authorPhoto] Joanna Opiat-Bojarska[authorLink]58019|Joanna Opiat-Bojarska[/authorLink]
Polowanie[bookLink]4899170|Polowanie[/bookLink]

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post