Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!
Wybraliśmy zwycięskie prace:

Słodziaczek
Greenbrain
Katarzyna
Tristenka
darek87

Serdecznie gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się bezpośrednio.

Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!
Wybraliśmy zwycięskie prace:

Słodziaczek
Greenbrain
Katarzyna
Tristenka
darek87

Serdecznie gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się bezpośrednio.

Konkurs zakończony.
Dziękujemy za wszystkie odpowiedzi.
Zwycięzców wyłonimy niebawem.

Konkurs zakończony.
Dziękujemy za wszystkie odpowiedzi.
Zwycięzców wyłonimy niebawem.

Ludzi nie potrzeba przekonywać do profilaktyki zdrowotnej,tylko przedstwić im zasadę funkcjonowania organizmu.Przedstwić im czynniki wywołujące chorobę grzyby pasożyty,bakterie,toksyny zalegające w organizmie.I trzeba się tych nienaturalnych zbędnych substancji pozbyć.Bo zaczną się problemy.I nie trzeba się nigdzie badać chodzi tu o prześwietlenia bo to promieniowanie a ono zabija komórki.My ludzie składamy się z komórki czyli to badanie częściowo nas zabija.Komórka ma mózg i jest błona komórkowa, ona ją zabezpiecza i nic co nie jest naturalnego nie jest do niej wpuszczane, chodzi tu o wszelką chemię.Chemia i farmaceutuki to substancje które są i tak wyprowadzane z organizmu przez nerki i wątrobę.Nerki przez wodę 80% w wodzie toksyn jest rozpuszczanych i 20% przez wątrobę rozpuszczanych w tłuszczach.No i czasem trzaba oczyścić z toksyn żeby dobrze pracowała,bo zalegające w niej toksyny zmieniły się często w kamienie.Trzeba pić rano dużo wody i nie doprowadzić do zakwaszenia organizmu.Zainteresowanych po więcej informacji zapraszam na mail:dabrowski102@gmail.com

Ludzi nie potrzeba przekonywać do profilaktyki zdrowotnej,tylko przedstwić im zasadę funkcjonowania organizmu.Przedstwić im czynniki wywołujące chorobę grzyby pasożyty,bakterie,toksyny zalegające w organizmie.I trzeba się tych nienaturalnych zbędnych substancji pozbyć.Bo zaczną się problemy.I nie trzeba się nigdzie badać chodzi tu o prześwietlenia bo to promieniowanie a ono...

1. Należy się zahartować! Sama zauważyłam, że odkąd dużo częściej wychodzę na spacery, moja odporność znacznie wzrosła. Nie łapię już tak szybko przeziębienia ani żadnego innego choróbska. Na spacer wychodzę nawet, gdy na zewnątrz jest siarczysty mróz czy pada śnieg. Tymczasem wiele osób unika aktywnego wypoczynku, i zamiast wyjść choćby na ten spacer czy rower, woli spędzać wolny czas przed telewizorem czy komputerem. A potem dziwią się, że bardzo szybko i z byle powodu boli ich gardło.
2. Choroba kogoś z rodziny czy znajomych działa jak kubeł zimnej wody. Gdy mama zachorowała, dosłownie z dnia na dzień musiała zrezygnować z wielu produktów. Wie, że już do końca życia może zapomnieć o czekoladzie, soli czy alkoholu, a nawet wielu zdrowych produktach, które jej mogłyby zaszkodzić. Nie było żadnego grymaszenia, prób oszukiwania. Jej dieta w końcu udzieliła się i nam - bo nikomu nie chciało się przygotowywać obiadu w dwóch oddzielnych garnkach. :) Sól w naszej kuchni jest praktycznie niepotrzebna, a słony smak jestem w stanie wyczuć nawet w nieposolonych potrawach.
Co więcej, mama po chorobie zaczęła interesować się ziołolecznictwem (jako że nie może stosować wielu "zwykłych leków"), a swoją pasją zaraża innych. Często dzieli się ze znajomymi poznanymi recepturami czy ciekawostkami, a i one często dzwonią do niej, gdy tylko usłyszą coś interesującego. No i też postanowili się przebadać, uważają na to, co jedzą i uważniej czytają składy produktów w sklepach.

1. Należy się zahartować! Sama zauważyłam, że odkąd dużo częściej wychodzę na spacery, moja odporność znacznie wzrosła. Nie łapię już tak szybko przeziębienia ani żadnego innego choróbska. Na spacer wychodzę nawet, gdy na zewnątrz jest siarczysty mróz czy pada śnieg. Tymczasem wiele osób unika aktywnego wypoczynku, i zamiast wyjść choćby na ten spacer czy rower, woli...

Myślę, że o zdrowiu i wiążącym się z nim licznymi chorobami trzeba jak najwięcej rozmawiać w gronie rodziny i znajomych, aby oswoić pewne tabu i działać profilaktycznie.
W przypadku kiedy znajoma osoba, ma wyraźny problem zdrowotny, ale odkłada wizytę u lekarza na bliżej nieokreśloną przyszłość, bez skrupułów zastraszam używając najczęściej groźnie brzmiącego słowa "nowotwór". A jednocześnie podaję rozwiązanie w postaci rady do jakiego lekarza się udać i jak może wyglądać wizyta, jeżeli wiem to z własnego doświadczenia lub innych znanych mi osób. I to działa.

Myślę, że o zdrowiu i wiążącym się z nim licznymi chorobami trzeba jak najwięcej rozmawiać w gronie rodziny i znajomych, aby oswoić pewne tabu i działać profilaktycznie.
W przypadku kiedy znajoma osoba, ma wyraźny problem zdrowotny, ale odkłada wizytę u lekarza na bliżej nieokreśloną przyszłość, bez skrupułów zastraszam używając najczęściej groźnie brzmiącego słowa...

Zdrowe nawyki.
Od jakiegoś czasu rozpoczynam dzień od zdrowych nawyków. O poranku na dzień dobry wypijam szklankę wody z cytryną. Ponieważ wyczytałam, że jest to ważne dla naszego organizmu zachęciłam mojego chłopaka do tego samego. Po miesiącu już on sam przygotowywał wodę dla nas dwóch.
Aktywność fizyczna.
Ponieważ ćwiczenia też są bardzo ważne dla naszego zdrowia to i tu postanowiłam pociągnąć za sobą chłopaka.
Ciężko się zebrać rano na basen a każda minuta dłużej w łóżku jest na wagę złota ale zdrowie górą!
Z bólem serca rozpoczęłam wczesne wstawanie i tu także mój chłopak się zmobilizował.
Początki najtruniejsze
Zauważyłam, że jeśli dbam o siebie to i inni w moim towarzystwie dbają. Najtrudniejsze są początki!
Dobry przykład jest najlepszą zachętą dla ludzi. Ja zaczęłam od drobnych zdrowych nawyków a to pociągnęło za sobą kolejne osoby.
A więc:
Jak zachęcić ludzi do profilaktyki zdrowotnej?
Odpowiedź jest prosta:
Zachęcajmy własnym dobrym przykładem!

Zdrowe nawyki.
Od jakiegoś czasu rozpoczynam dzień od zdrowych nawyków. O poranku na dzień dobry wypijam szklankę wody z cytryną. Ponieważ wyczytałam, że jest to ważne dla naszego organizmu zachęciłam mojego chłopaka do tego samego. Po miesiącu już on sam przygotowywał wodę dla nas dwóch.
Aktywność fizyczna.
Ponieważ ćwiczenia też są bardzo ważne dla naszego zdrowia to i tu...

Moja mama jest pielęgniarką onkologiczną, na codzień spotyka się z ogromną tragedią wielu rodzin. Czasem, kiedy wraca z pracy po dniu pełnym widoku bólu, coś w niej pęka i zaczyna opowiadać jak choroba onkologiczna zabiera ludziom wszystko co mieli. Umie tak dobrać słowa, że człowiek ma ochotę od razu biec i sprawdzić czy chociaż jego ten ogrom nieszczęścia nie spotkał. Nauczyłam się tego od mamy. Mój mąż, zupełnie nie zwracający uwagi na swoje zdrowie, poparty przeze mnie żywymi przykładami cierpień (znalezionych w internecie, na stronach ze zbiórkami) z lekkim przerażeniem w oczach jednej udaje się na badania. Na szczęście nigdy nie było złych wyników, ale jesteśmy oboje spokojniejsi mając pewność, a nie snując domysły.

Moja mama jest pielęgniarką onkologiczną, na codzień spotyka się z ogromną tragedią wielu rodzin. Czasem, kiedy wraca z pracy po dniu pełnym widoku bólu, coś w niej pęka i zaczyna opowiadać jak choroba onkologiczna zabiera ludziom wszystko co mieli. Umie tak dobrać słowa, że człowiek ma ochotę od razu biec i sprawdzić czy chociaż jego ten ogrom nieszczęścia nie spotkał....

Uważam, że jedną z najtrudniejszych rzeczy jest przekonanie kogoś do swoich poglądów. Staram się tego nie robić, bo wiem, że rzadko przynosi to efekty. Jeśli chodzi o zdrowie, to staram się o nie dbać poprzez odpowiednią dietę, uprawianie sportu i unikanie wszelkich używek. Z tego powodu dość rzadko choruję. Większość moich najbliższych ma podobne nawyki. Tych, którzy nadużywają alkoholu czy nie prowadzą żadnej aktywności fizycznej, starałem się kiedyś edukować. Na niewiele to się jednak zdało i od tego momentu powstrzymuję się od dawania złotych rad. Jeśli komuś nie zależy na własnym zdrowiu, to raczej ciężko jest coś zmienić w tej kwestii.

Uważam, że jedną z najtrudniejszych rzeczy jest przekonanie kogoś do swoich poglądów. Staram się tego nie robić, bo wiem, że rzadko przynosi to efekty. Jeśli chodzi o zdrowie, to staram się o nie dbać poprzez odpowiednią dietę, uprawianie sportu i unikanie wszelkich używek. Z tego powodu dość rzadko choruję. Większość moich najbliższych ma podobne nawyki. Tych, którzy...

Moi najbliżsi są równie uparci, jak i ja w kwestii profilaktyki i leczenia.
Babcia uciekła spod skalpela, choć wymagała operacji serca. Po 20 latach lekarz widząc ją łapał się za głowę, bo operacja miała jej przedłużyć życie o max 5 lat. Brak operacji widać przedłużył życie o 20 :)
Na zdrowie rodziców wpływam bez ich wiedzy. Jadąc do nich w odwiedziny pakuję torby warzyw i owoców (rodzice z oszczędności i swoich nawyków nie kupują ich zbyt wiele). Więc kupuję je - niby dla siebie, niby zawsze mam jakąś dietę, ale i tak potem im to wszystko rozkładam po lodówce i zostawiam. Nie czują wtedy, że zaopatruję ich w witaminy specjalnie.
Chociaż raz na jakiś czas, jak dorwę jakiś świetny zestaw witamin, to zachwalam go przez parę tygodni, sama go używam, opowiadam, jaki jest świetny. A potem albo kupuję taki sam dla rodziców otwarcie, albo "przez przypadek" zostawiam swój pakiet. Dzwonię tylko później, że kupiłam sobie nowy, więc ten niech używają sami.
Podobnie robię z wszelkiego rodzaju herbatkami ziołowymi, maściami itp. Podpatruję tylko wcześniej, co akurat dolega rodzicom - czy wątroba, czy żołądek czy co jeszcze innego.
Trudniej jest z badaniami i profilaktyką. Tu najnormalniej w świecie czasem jak prośba nie pomaga, to groźbą wymuszam badania. "Jak nie pójdziesz się zbadać, to ja też nie pójdę, a akurat boli mnie [tu albo tu] tak strasznie mocno!" - brutalne, ale pomaga.
Nie są to może najlepsze sposoby, ale przy naszej upartości w tej dziedzinie - są to jedyne skuteczne.

Moi najbliżsi są równie uparci, jak i ja w kwestii profilaktyki i leczenia.
Babcia uciekła spod skalpela, choć wymagała operacji serca. Po 20 latach lekarz widząc ją łapał się za głowę, bo operacja miała jej przedłużyć życie o max 5 lat. Brak operacji widać przedłużył życie o 20 :)
Na zdrowie rodziców wpływam bez ich wiedzy. Jadąc do nich w odwiedziny pakuję torby warzyw i...

"Ślachetne zdrowie,
Nikt się nie dowie,
Jako smakujesz,
Aż się zepsujesz."
Jan Kochanowski fraszka Na zdrowie

I niestety jest w tej fraszce wiele racji. Dopóki jesteśmy młodzi, piękni i zdrowi nie sądzimy, że to może się zmienić. A życie, które dotąd prowadziliśmy może też być pasmem walki z chorobą, której można było zapobiec.

Jak dbać o zdrowie? Paradoksalnie zacząć od siebie. Szanować zarówno swój umysł jak i ciało. Innych mieć nie będziemy, bo i skąd! A to czym dysponujemy musi nam posłużyć przez długie lata. W codziennym życiu często się o tym zapomina i bagatelizuje objawy, które u naszych bliskich skłoniły by nas do zajęcia się nimi. A w przypadku nas samych wydają się błahostką.
Później należy zadbać o rodzinę. Najlepiej trzymać się ustalonego terminu i robić wspólnie badania profilaktyczne raz w roku. Może to być jakaś ważna dla nas data typu rocznica ślubu, urodzin, pierwszego spotkania. Wcześnie wykryta choroba to szansa na lepsze życie.

"Ślachetne zdrowie,
Nikt się nie dowie,
Jako smakujesz,
Aż się zepsujesz."
Jan Kochanowski fraszka Na zdrowie

I niestety jest w tej fraszce wiele racji. Dopóki jesteśmy młodzi, piękni i zdrowi nie sądzimy, że to może się zmienić. A życie, które dotąd prowadziliśmy może też być pasmem walki z chorobą, której można było zapobiec.

Jak dbać o zdrowie? Paradoksalnie zacząć...