Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!

Wybraliśmy zwycięskie prace:

Haczlo
mojekotki
Cichousty
mangi17
lena

Serdecznie gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się bezpośrednio.

Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!

Wybraliśmy zwycięskie prace:

Haczlo
mojekotki
Cichousty
mangi17
lena

Serdecznie gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się bezpośrednio.

Problem polega na tym że ludzie nie chcą znać prawdy. Większość woli kurczowo trzymać się szablonów na których się wychowała i do których się przyzwyczaiła. Spotyka na swojej drodze osobę, sytuację, coś nowego i od razu przycina to i na siłę wciska do swoich starych dobrych foremek. Musi pasować, musi się zmieścić. Kiedyś byłam bardzo szczera. Starałam się zawsze mówić prawdę. Oczywiście nie zawsze było mi łatwo i lekko. Uważałam że to nie w porządku tworzyć fałszywy obraz gdy sama od innych oczekuję szczerości. Nadal nie zmieniłam poglądów i chciałabym móc po prostu mówić wszystko wprost i bez wybierania co powiem, a czego nie powiem. Stała się jednak rzecz niesłychana. Okazało się że pomijając osoby które z góry powątpiewały w moją prawdomówność i szczerość, to nawet te które z sympatią i zrozumieniem potakiwały, potem nagle przedstawiały jakąś niestworzoną, przetworzoną wersję. Zapytałam szczersze osoby dlaczego przetworzyły moją rzeczywistość, to okazało się że były nie zawstydzone przyłapaniem na kłamstwie, tylko były zaskoczone. „- Nie no, nie gadaj że mówiłaś prawdę. Serio?” Nie zniechęciłam się. Wiem tylko że jak komuś coś opowiem to "wyleci wróblem a wróci wołem”. Znając poglądy i sposób myślenia danej osoby, z góry próbuję przewidzieć modyfikacje jakich prawdopodobnie dopuści się na moich nie zakłamanych i nie przetworzonych faktach. Czasami mam wręcz wrażenie, że trzeba coś odpowiednio przekręcić, aby po przeróbce odbiorcy, wróciło do pierwotnej, prawdziwej formy.

Problem polega na tym że ludzie nie chcą znać prawdy. Większość woli kurczowo trzymać się szablonów na których się wychowała i do których się przyzwyczaiła. Spotyka na swojej drodze osobę, sytuację, coś nowego i od razu przycina to i na siłę wciska do swoich starych dobrych foremek. Musi pasować, musi się zmieścić. Kiedyś byłam bardzo szczera. Starałam się zawsze mówić...

Tajemnice są nieodłączną częścią ludzkiego życia i każdy z nas ma jakąś swoją, chociaż małą tajemnicę.

Jeśli jednak trzymamy ich w sobie zbyt wiele, zaczynają one nad nami dominować. Niewypowiedziane słowa mnożą się w głowie i pogarszają już niekorzystną sytuację.

Nie trzeba dzielić się z światem każdą sekundą naszego życia, ale w sprawach ważnych sekrety przynoszą o wiele więcej zła niż dobra.
Człowiek bez tajemnic to człowiek z czystym sercem i rozumem.

Tajemnice są nieodłączną częścią ludzkiego życia i każdy z nas ma jakąś swoją, chociaż małą tajemnicę.

Jeśli jednak trzymamy ich w sobie zbyt wiele, zaczynają one nad nami dominować. Niewypowiedziane słowa mnożą się w głowie i pogarszają już niekorzystną sytuację.

Nie trzeba dzielić się z światem każdą sekundą naszego życia, ale w sprawach ważnych sekrety przynoszą o...

Dla mnie tajemnica to coś osobistego. Jeśli w moim poczuciu jest dla mnie dobra i przy tym nie rani innych to nie ma w tym nic złego, że nie zdradzę jej innym. Np. znam szczęśliwe numery lotka, zachowam je dla siebie i jednocześnie nie ranię przy tym innych. Jeśli wiem kto jest mordercą, a jest to mi bliska osoba to i tak wyjawienie sprawcy nie odda życia denatowi. Tajemnicy nie można mylić lub co gorsza porównywać do kłamstwa! Może faktycznie czasem lepiej wiedzieć mniej i w ten sposób lepiej spać, ale życie bez tajemnic już nie jest tak ekscytujące ;)

Dla mnie tajemnica to coś osobistego. Jeśli w moim poczuciu jest dla mnie dobra i przy tym nie rani innych to nie ma w tym nic złego, że nie zdradzę jej innym. Np. znam szczęśliwe numery lotka, zachowam je dla siebie i jednocześnie nie ranię przy tym innych. Jeśli wiem kto jest mordercą, a jest to mi bliska osoba to i tak wyjawienie sprawcy nie odda życia denatowi....

Tajemnice niosą ze sobą ogromny ładunek emocji. To coś, o czym nie wiedzą inni. Uważam, że ukrywanie tajemnic w perspektywie czasu jest niezdrowe dla człowieka i przynosi więcej szkody niż pożytku. W osobie następuje walka pełna sprzeczności, czy wyjawić tę tajemnicę czy też nie. Długo ukrywana tajemnica może rzucać cień nie tylko na nasze całe życie, ale zmienia też nasz sposób bycia i światopogląd, a także może źle wpływać na relacje z innymi ludźmi. Szczególnie ciężkie i niszczące są tajemnice rodzinne, ponieważ mogą prowadzić do wykluczeń oraz zrywania więzów rodzinnych. Do spraw, które z pewnością można przemilczeć należą drobnostki, jakich codziennie dostarcza nam życie. Jednak, gdy chodzi o tajemnice "większego kalibru" jak stan zdrowia, kłopoty rodzinne czy rozbieżności dotyczące partnerstwa itp., nie warto tego ukrywać. Chyba najważniejsze jest to, by nie bać się i nie okazywać strachu, że ktoś poczuje się urażony. Ukrywane emocje i frustracje mogą zaważyć na całej przyszłości, więc lepiej otwarcie rozmawiać ze sobą, pamiętając jednak o wyjątkowej delikatności i zachowaniu kultury oraz spokoju.

Tajemnice niosą ze sobą ogromny ładunek emocji. To coś, o czym nie wiedzą inni. Uważam, że ukrywanie tajemnic w perspektywie czasu jest niezdrowe dla człowieka i przynosi więcej szkody niż pożytku. W osobie następuje walka pełna sprzeczności, czy wyjawić tę tajemnicę czy też nie. Długo ukrywana tajemnica może rzucać cień nie tylko na nasze całe życie, ale zmienia też nasz...

Wszystko zależy od sytuacji. Zawsze. Życie nie jest czarno-białe i nie da się jednoznacznie określić, czy z utrzymywania tajemnic jest więcej szkody czy pożytku. Dla mnie najbardziej liczą się intencje, to czy ktoś milcząc kieruje się dobrem innych, czy zawiścią i chęcią odniesienia własnych korzyści.

Wszystko zależy od sytuacji. Zawsze. Życie nie jest czarno-białe i nie da się jednoznacznie określić, czy z utrzymywania tajemnic jest więcej szkody czy pożytku. Dla mnie najbardziej liczą się intencje, to czy ktoś milcząc kieruje się dobrem innych, czy zawiścią i chęcią odniesienia własnych korzyści.

Choć stara prawda mówi, że milczenie jest złotem, nie wszystko można przeliczyć na wartość kruszca. Ba, nie wszystko da się zmierzyć jedną miarą. Czasem warto ugryźć się w język, by nie wydać pochopnie osądu lub nie zranić kogoś kolejną uszczypliwością. Dobrze przemilczeć szczegóły, które mogą być zgubne, gdy zostaną wyjawione. Słowa niepoparte faktami w wielu przypadkach nie powinny zostać wypowiedziane. Jednocześnie milczenie dla dobra sprawy może być wygodną wymówką, by uniknąć kary, uchylić się przed konsekwencjami niechlubnego postępowania albo odnieść korzyści, wynikające z kalkulacji, że zatajenie pewnych faktów jest najzwyczajniej opłacalne. Można rozwodzić się nad wyższością prawdy ujawnianej za wszelką cenę albo zawzięcie bronić prawa do tajemnic, ale najpierw lepiej postawić pytanie, czy świat jest tylko biały albo czarny, a widząc jego różnorodność i niejednoznaczność codziennych dylematów, warto posłuchać głosu sumienia. Ono nie milczy i trudno je zagłuszyć.

Choć stara prawda mówi, że milczenie jest złotem, nie wszystko można przeliczyć na wartość kruszca. Ba, nie wszystko da się zmierzyć jedną miarą. Czasem warto ugryźć się w język, by nie wydać pochopnie osądu lub nie zranić kogoś kolejną uszczypliwością. Dobrze przemilczeć szczegóły, które mogą być zgubne, gdy zostaną wyjawione. Słowa niepoparte faktami w wielu przypadkach...

Zachowuję powierzone tajemnice tylko wtedy gdy jestem przekonana co do tego iż mogły by zaszkodzić innym. Bronię ich, noszę w sobie i nie pozwalam by ujrzały światło dzienne. Tajemnice mogą uczynić mnóstwo złego wówczas gdy są źle przechowywane. Skoro już powstały, nich sobą pozostaną.

Zachowuję powierzone tajemnice tylko wtedy gdy jestem przekonana co do tego iż mogły by zaszkodzić innym. Bronię ich, noszę w sobie i nie pozwalam by ujrzały światło dzienne. Tajemnice mogą uczynić mnóstwo złego wówczas gdy są źle przechowywane. Skoro już powstały, nich sobą pozostaną.

Są tajemnice, które należy zabrać do grobu. Czy jesteś uprawniony do zniszczenia komuś życia np informując dziecko, że jest adopotowane (oczywiście jeśli nie jesteś rodzicem). Nie do Ciebie należy ta decyzja. Jeśli jednak wiesz o tym, że ktoś kogoś krzywdzi: mów, nawet jeśli ma to zniszczyć czyjeś życie.

Jednak tajemnice, w codziennym życiu niszczą. Po prostu zabijają relacje. Są tajemnice, których wypuszczenie na światło dzienne uwalnia.

Są tajemnice, które należy zabrać do grobu. Czy jesteś uprawniony do zniszczenia komuś życia np informując dziecko, że jest adopotowane (oczywiście jeśli nie jesteś rodzicem). Nie do Ciebie należy ta decyzja. Jeśli jednak wiesz o tym, że ktoś kogoś krzywdzi: mów, nawet jeśli ma to zniszczyć czyjeś życie.

Jednak tajemnice, w codziennym życiu niszczą. Po prostu...

Czy może kogoś zranić? Czy niedzielenie się nią będzie bezpieczniejsze? Czasem odnoszę wrażenie, że życie sobie gra... i nie chce zdradzić co czeka za rogiem. Gra sobie właśnie w takie tajemnice. Można latami układać w głowie scenariusze: gdybym wiedziała, nie zgodziłabym się, nie byłoby mnie tutaj. A może nie znam siebie na tyle i byłabym mimo to? Cóż za zaskakująca puenta - więc chyba wszystko zależy jednak od jednostki i to w danym czasie. Brzmi to prawie jak wzór.

Czy może kogoś zranić? Czy niedzielenie się nią będzie bezpieczniejsze? Czasem odnoszę wrażenie, że życie sobie gra... i nie chce zdradzić co czeka za rogiem. Gra sobie właśnie w takie tajemnice. Można latami układać w głowie scenariusze: gdybym wiedziała, nie zgodziłabym się, nie byłoby mnie tutaj. A może nie znam siebie na tyle i byłabym mimo to? Cóż za zaskakująca puenta...