forum Oficjalne Konkursy
[Zakończony] W drodze na szczyt - wygraj książkę "Everest. Na pewną śmierć".
Książka "Everest. Na pewną śmierć" jest autobiograficznym zapisem Becka Weathersa z wyprawy na najwyższą górę świata z maja 1996 roku. Wtedy to, podczas burzy śnieżnej zginęło dziewięć osób. Jemu samemu, pomimo licznych odmrożeń udało się przeżyć, chociaż nikt nie dawał mu już szans na dotarcie do bazy.
Himalaiści wydają się ludźmi ulepionymi z innej gliny. Jakaś siła każe im wyznaczać sobie kolejne granice wytrzymałości i je przekraczać. Pokonywać mordercze trudności by dotrzeć na szczyt. Często przypłacają to życiem. Można o nich powiedzieć, że są bohaterami. Można stwierdzić że samolubnie narażają swoje rodziny na niewyobrażalny stres. Trudno jednak chociaż przez chwilę nie pomyśleć o nich z podziwem.
Każdy w życiu natrafia na swój symboliczny Everest. Coś, co zmusza nas do wspięcia się na szczyt swoich możliwości, by osiągnąć cel. A kiedy już nam się to udaje, z satysfakcją stwierdzamy, że było warto. Napiszcie krótką historię o takiej właśnie osobie.
Czekamy na teksty o długości nieprzekraczającej 1500 znaków ze spacjami.
Nagrody
Autorzy pięciu najciekawszych tekstów otrzymają egzemplarz książki.
Everest. Na pewną śmierć
Regulamin
- Konkurs trwa od 26 października do 2 listopada włącznie. W konkursie mogą wziąć udział jedynie osoby posiadające adres korespondencyjny w Polsce.
- Odpowiedzi muszą być napisane samodzielnie. Kopiowanie części lub fragmentów tekstów, recenzji innych osób jest zabronione. Teksty nie mogą przekraczać znaków ze spacjami.
- Każdy użytkownik może zgłosić tylko jedną pracę.
- Zwycięzców wybiera administracja serwisu lubimyczytać.pl. Decyzja jest nieodwołalna.
- Dane adresowe zostaną wykorzystane przez serwis lubimyczytać.pl i wydawnictwo Agora.
- Adres zwycięzcy powinien zostać nadesłany do dwóch tygodniu od daty ogłoszenia wyników konkursu. Po tym terminie administracja lubimyczytać.pl dopuszcza wybór kolejnego laureata lub nieprzyznanie nagrody.
odpowiedzi [44]
Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!
Wybraliśmy zwycięskie prace:
Soulfly
Seconde
kasiace
triste
Joanka21
Serdecznie gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się bezpośrednio.
Moim codziennym Everestem jest choroba.Każdego dnia walczę z nią, wchodzę na schody. Wolę się uśmiechać, wykazywać się wiedzą w dziedzinie literatury, filmu,muzyki. Mimo wszystko działam, chce poczuć się potrzebna i przede wszystkim pracować. Jestem dzielna, kocham ludzi cierpiących, dzieci z domu dziecka, nie znoszę krzyku, on wywołuje uczucie smutku. Chcę iść bezpiecznie...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejOdkąd urodził się Kacper, żadna sąsiadka nie przyszła do Uli pożyczyć szklankę cukru. Sąsiad z parteru niezdarnie mruczał ,,bry", kiedy mijał ją przy drzwiach. Czasem ktoś w nocy postukał w ścianę, bo Kacper krzyczał. Krzyczał, gdy był głodny i gdy był śpiący. Krzyczał, gdy było jasno i gdy było ciemno. Kacper krzyczał i ślinił się. W nietypowo dużym wózku leżał w...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejOsobą, która moim zdaniem osiągnęła swój Everest. Jest mój chłopak :)Dlaczego tak uważam? Odpowiedź jest prosta, gdyż zanim jeszcze ze sobą nie byliśmy musiał stawać na głowie i każdego dnia okazywać swoje względy, co było nie lada osiągnięciem. Był on tak uparty w dążeniu do wspólnego szczęścią, że starał się ponad pół roku aż wkońcu mu się udało. Osobiście przemówiła do...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejPiękna, mądra, skromna… Taka właśnie była Sara – dwudziestotrzylatka, która pomimo młodego wieku wiele osiągnęła. Studentka Uniwersytetu Warszawskiego, poliglotka, a przede wszystkim szczęśliwa kobieta, wkrótce żona. Spełnieniem marzeń miało być napisanie książki. Zapowiadał się zwykły wrześniowy dzień – chabrowe kozaki stąpały po usłanej liśćmi dróżce. Już miały wykonywać...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Dla mnie swój życiowy "Everest" zdobył mój Dziadek. Kiedy miał 15 lat, widział jak na jego oczach mordują jego ojca oraz wujka, w okrutny sposób, rozszarpując ich ciała poprzez przywiązanie do koni. Dziadek przez całe swoje życie, tłumił zdarzenia tamtego dnia, żył z ogromnym bólem w sercu, nikogo nie uświadamiając co przeżył.
Mimo tragicznego wydarzenia, dźwigał ciężar...
Moje największe uznanie, szacunek, wdzięczność spłyną na mamę. I choć jej poświęcenie zrozumiałem stosunkowo niedawno, w niczym nie umniejsza to mojej miłości do niej. Otóż był 4 października 1988 rok, kiedy mój tata udał się jak co dzień do pracy. Był murarzem, bardzo dobrym. Wybudował niejeden kościół, blok czy dom, które po dzień dzisiejszy stoją i uświetniają okolice...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Odeszła ode mnie. Choć cały czas powtarzałem jej, że nie da sobie rady. Mówiłem tak ze strachu. Nie chciałem zostać sam. Nie byłem dobrym mężem. Nie byłem też dobrym ojcem. Prosiła mnie. Błagała bym przestał pić. Bym przestał bić. Ją i dzieciaki. Nie cofnę czasu. Odeszła…
Kochała mnie. Takiego jaki jestem. Wszystkie moje wady. A ja ją straciłem. Straszyłem, groziłem, że ich...
Może to jest nieskromne, ale napiszę o sobie. Każdego dnia, codziennie - wyznaczam sobie cel do realizacji na dany dzień. Już po przebudzeniu, od tego zaczynam mój dzień. Raz jest on duży i ambitny, raz mały lub nawet niewielki. Życie bez jakiegokolwiek celu jest takie puste i mało wartościowe. Posiadanie celu motywuje mnie do działania, do podjęcia walki aby go...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Mówiła : „To dla mnie za dużo, nie uniosę tego krzyża – pass!”. A jednak – dzisiaj, po 4 latach, jest wspaniałą matką, żoną i świadczy o tym, że można. Nie ma rowu nie do przeskoczenia. Nie ma za wysokiej góry. Opowiem Wam teraz historię mojej przyjaciółki – Aśki.
Aśka dzisiaj ma 35 lat. Od dziecka jej największym marzeniem było posiadanie rodziny. Wychowała się w domu...