-
ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać193
-
ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
-
ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
-
Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Cytaty z tagiem "uczucia" [2 014]
[ + Dodaj cytat]
Wreszcie poruszył się obok mnie i odezwał się ponownie.
„Nie powiem tego z litości” – powiedział. „Ale tak. . . od czasu do czasu trochę bolą mnie kości. Nie patrzył na mnie, tylko rozłożył kaleką rękę, obracając ją pod światło, tak że cień zakrzywionych palców zrobił pająka na ścianie.
... Znałem ograniczenia ciała i jego cuda. Widziałam, jak siadał pod koniec dnia pracy, a zmęczenie wypisane było na każdej linii jego ciała. Widziałam, jak poruszał się powoli, uparty pomimo protestów ciała i kości, kiedy wstawał w zimne poranki. Mógłabymm się założyć, że od czasu Culloden nie przeżył ani jednego dnia bez bólu, a fizyczne zniszczenia wojenne spotęgowały wilgotne i surowe życie. I mogę się też założyć, że nigdy nikomu o tym nie wspomniał. Do teraz.
– Wiem o tym – powiedziałem cicho i dotknąłem jego dłoni. Wijąca się blizna biegła wzdłuż jego nogi. Małe wgłębienie na ramieniu, ślad po kuli.
„Ale nie z tobą” – powiedział i zakrył moją dłoń, która leżała na jego ramieniu. „Wiesz, że tylko tobą, tutaj, nie czuję żadnego bólu, Sassenach? Kiedy cię wezmę, kiedy położę się w twoich ramionach, wtedy moje rany się znikają, a moje blizny idą w zapomnienie.
Westchnęłam i położyłam głowę w zagłębieniu jego ramienia.
"Moje też".
Jeśli to czytasz, istnieje spora szansa, że jesteś kobietą, a więc człowiekiem. I jako człowiek w pewnym momencie swojego życia czułaś ogromny gniew.
Przez większość dziejów kobiety były świetne w maskowaniu złości, głównie ze strachu.
Tak bardzo wprawiłyśmy się w ukrywaniu własnych uczuć, że mężczyźni zaczęli myśleć, że wcale nie czujemy złości.
W sercu każdej kobiety płonie gniew, tak samo jak w sercu każdego mężczyzny. Ale z powodu tego, jak kobiety były traktowane, z wszelkim prawdopodobieństwo ów płomień może palić się jaśniej i gorącej. I od czasu do czasu któraś z nich postanawia pójść za gniewem – i zostaje morderczynią.
Odmawiać kobietom zabójczej złości to jak zaprzeczać, że odczuwają cały wachlarz ludzkich emocji. Złość wciąż znajduje drogę ujścia.
Aurelia miała bardzo bogatą mimikę – zdawało się, że żadne uczucie nie może przepłynąć przez nią bez śladu.
Wiedziała dobrze, że poniósł dziś klęskę. Przełamawszy lęk przed światem zdobył się na odwagę – i w następnej chwili świat, do którego wyszedł, potwierdził mu słuszność jego lęku. Musiał chyba czuć, że cała ta odwaga nie zdała się na nic. Że cały ten wysiłek był daremny.
Odczuwała, co on czuł, całym sercem – i nie umiała zrobić nic.
Jej brat. Najbliższa osoba. Dlaczego są sobie tak dalecy?
Dlaczego ona nie umie okazać, co czuje? Kiedyś umiała. Potem sobie wymyśliła, że bezpieczniej będzie nie ujawniać uczuć – i długo się w tym doskonaliła. Starała się zdobyć tę cenną umiejętność.
I kiedy już myślała, że ją zdobyła – okazało się, że jest akurat przeciwnie: nie panuje nad sobą do tego stopnia, że aż nie potrafi okazać uczucia, nawet gdy bardzo tego chce. (…)
To się musi źle skończyć. Zamknięta w sobie nigdy nie potrafi wyjść, rozprostować się, wydostać na swobodę. Porozumieć się z innymi. Ale jak miałaby porozumieć się z innymi, jeśli wciąż jeszcze nie porozumiała się sama z sobą? Jak pojąć innych, jeśli wciąż jeszcze nie pojęła siebie samej?
Każde nieusłyszane emocje, im dłużej tkwią w nas, tym większy ślad w naszym ciele pozostawią.