-
ArtykułyLubisz czytać? A ile wiesz o literackich nagrodach? [QUIZ]Konrad Wrzesiński6
-
Artykuły„(Nie) mówmy o seksie” – Storytel i SEXEDPL w intymnych rozmowach bez tabuBarbaraDorosz2
-
ArtykułySztuczna inteligencja już opanowuje branżę księgarską. Najwięksi wydawcy świata korzystają z AIKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyNie jestem prorokiem. Rozmowa z Nealem Shustermanem, autorem „Kosiarzy” i „Podzielonych”Magdalena Adamus9
Cytaty z tagiem "sztuka życia" [9]
[ + Dodaj cytat]Zresztą sztuka życia z ludźmi jest to wielce pożyteczna umiejętność. Podobnie jak wdzięk i piękność, ułatwia nam ona pierwsze zbliżenie i zażyłość; a tym samym otwiera bramę ku uczeniu się z przykładu drugich i spożytkowaniu, i objawieniu przykładu własnego żywota, jeśli jest w nim coś pouczającego i godnego udzielenia.
Spośród wszystkich naszych nieszczęść najgorsze jest to, że zmieniamy nawet nasze wady. A więc nie udaje nam się nawet wytrwać przy złu, w którym jużeśmy się zżyli. Raz ta, raz tamta wada przypada nam do gustu, i dręczy nas również to, ze nasze opinie są nie tylko błędne, ale i zmienne; miotamy się na wszystkie strony, chwytamy się coraz to czegoś innego, porzucamy nasze pragnienia i do porzuconych wracamy, i tak wahamy się pomiędzy pożądaniem a skruchą. Jesteśmy całkowicie zawiśli od cudzych poglądów, i to nam się wydaje najlepsze, o co zabiega i co wielbi wielu, a nie to co godne zabiegów i uwielbienia. Nie uważamy także, że jakaś droga jest dobra czy zła sama przez się, lecz ze względu na ilość śladów, wśród których nie ma jednak śladów ludzi wracających wybraną drogą.
A może najlepiej wyłączyć telewizor, nie kupować gazet, usiąść w ogródku i spojrzeć w niebo?...Daję sobie prawo by nie wiedzieć.
Jeszcze chwilę zostańmy w teraz, kochany. Teraz: lotka w locie, obiad w czasie jedzenia, film, zanim wyjdzie się z kina.
Kobieta, która by mnie kochała, pragnęłaby dla mnie sławy. Nauczyłaby mnie, że sztuka życia polega na tym, aby rezygnować z niskich namiętności na rzecz szlachetniejszych.
Począwszy od kufla piwa, owo uosobienie pijactwa kontynuowało swój zatrważający suw ze zdumiewającą błogością, póki w końcu panom szynkarzom, uczynionym świadkami niesłychanych umiejętności w dziedzinie chlania, włosy nie stanęły dęba i póki wódka nie przemówiła z głębi kieliszka do wódkopija: „Otom cię ujarzmiła:, na co ów nieposkromiony sądził się na siłach oświadczyć: „Daleko jeszcze do tego”. I nie siedział czy nie przesiadywał tu w znakomitej wręcz świetności, wyprostowany niczym nienaruszona świeca, z promieniującym boską pogodą ducha spojrzeniem skierowanym w bezkres? Niejedno pijactwo trzeba było chwycić za klapy i wytransportować na świeże powietrze. Nigdy nic podobnego w przypadku niezmiernie zapijaczonego geniusza, stąd mianowicie, że każdy tego rodzaju środek zdawał się najzupełniej zbędny, gdyż geniusz ten, co pośród opilstwa wznosił fundamenty stałości, pozostawał do imentu nieugięty wobec alkoholowego potwora. Od unoszenia brzegów naczynia do swych subtelnie wygiętych warg, niezmordowanie, i od bycia zajętym ustawicznością powolnego, acz częstego wlewania w siebie oczy jego, co spoglądając w szpetność, której brak równych, ergo w chlanie, stawały się zachwycająco piękne, rozbłyskiwały niewysłowionym blaskiem sztuki życia.
Sztuka życia własnym życiem odchodzi w zapomnienie, by nie powiedzieć – wymarła. Potrzeba bycia czymś więcej opanowała świat w każdej dziedzinie. Żeby dotrzeć do człowieka, trzeba się dzisiaj nieźle napocić. (…) Nie wystarczy mieć imię, nazwisko, pracę, wykształcenie i rodzinę, żeby być sobą. Trzeba bywać w Paryżu, mieć aparat fotograficzny z tysiącem funkcji, które służą kompletnie do niczego, wyrobione zdanie na każdy temat, władzę absolutną, a przynajmniej taką, która upoważnia do wykopania na zbity pysk podwładnego i miliona innych, równie absurdalnych rzeczy. Zupełnie, jakby ludzkość stała u progu wynalezienia czegoś lepszego niż wolność.
Co ciekawe, sztukę życia można udoskonalić nawet w obozie, w miejscu, gdzie zewsząd otacza nas cierpienie.
Próby rozwijania własnego poczucia humoru i stałe uczenie się, aby patrzeć na otaczający nas świat z pełnym dystansu rozbawieniem, to pewnego rodzaju sztuka, jaką sobie przyswajamy, opanowując trudną sztukę życia. Co ciekawe, sztukę życia można udoskonalać nawet w obozie, w miejscu, gdzie zewsząd otacza nas cierpienie.