-
ArtykułyBieszczady i tropy. Niedźwiedzia? Nie – Aleksandra FredryRemigiusz Koziński3
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać291
-
ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
-
ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
Cytaty z tagiem "sens istnienia" [17]
[ + Dodaj cytat]Jeżeli życie zostało nam dane, nie można ciągle pytać o jego sens, tylko tak je przeżyć, by spełniało się codziennie.
Nikt nie może ścierpieć podejrzenia, że o nic nie chodzi i, że nic nie wyniknie. Czy można szukać sensu nie wierząc w jego istnienie?
Wierzyć, że jest się wspaniałym i stopniowo przekonywać się, że nie jest się wspaniałym. Starczy roboty na jedno ludzkie życie.
Bo czyż czas nie był źródłem wszelkich cierpień, czy wszelkie udręki i obawy nie miały swej przyczyny w czasie, czy wszystko to, co w świecie jest nam wrogie albo trudne, nie zostaje usunięte i przezwyciężone z chwilą, gdy pokona się czas, gdy można się w myślach odeń oderwać?
Pewne jest, że w tych warunkach czas się dłuży i zmusza nas, byśmy zapełniali go sobie zajęciami, które jak by to powiedzieć…które z początku wydają się sensowne, póki nie stają się nawykiem. Powiesz mi, że chroni to nasz rozum przed obłędem. Z pewnością. Ale zastanawiam się, czy i tak nie błądzi on już w przepastnych głębinach, gdzie nieprzerwanie trwa noc.
(Tiruwalluwar) Powiadają, że dusza ogrodzona jest kośćmi, które mogą być ludzką miłością;
Ci są ludźmi, co innych miłować potrafią. Reszta: skórą okryte szkielety;
By zrozumieć zawiłe meandry istnienia, trza uchwycić ich głębszą istotę
Stałam w kuchni i patrzyłam, jak wypatruje ponad łąką swojego losu, i przyszło mi nagle do głowy, że na tym polega życie, to właśnie sprawia, że jesteśmy, jacy jesteśmy, wspólna jest nasza śmiertelność, nasze doświadczenie. Pewnego dnia ktoś przyjdzie i nas zabierze. Nie trzeba być szpiegiem, żeby to przeczuwać. Moja matka nadal patrzyła ponad łąką na drzewa.
Trzeźwa, nieruchoma, osamotniona świadomość tkwi pomiędzy ścianami; trwa. Nikt w niej już nie mieszka. Jeszcze przed chwilą ktoś mówił ja, mówił moja świadomość. Kto taki? Na zewnątrz były mówiące ulice, ze znanymi kolorami i zapachami. Pozostały anonimowe ściany, anonimowa świadomość. Oto co istnieje: ściany, a pomiędzy ścianami mała żyjąca i bezosobista przezroczystość. Świadomość istnieje jak drzewo, jak źdźbło trawy. Drzemie, nudzi się. Małe ulotne świadomości zaludniają ją jak ptaki gałęzie. Zaludniają i znikają. Zagubiona, opuszczona świadomość pomiędzy tymi ścianami, pod szarym niebem. A oto sens jej istnienia: że jest świadomością, że jest zbyteczna. Rozpuszcza się, rozprasza, pragnie się zgubić na brązowej ścianie, wzdłuż latarni czy też tam w mżeniu wieczoru. Ale nigdy nie może o sobie zapomnieć; jest świadomością świadomości, która zapomina o sobie. Taka już jest.
Coraz bardziej wykształceni ludzie dwudziestego wieku mają tendencję do podkreślania pewnego rodzaju determinizmu. Najczęściej jest mowa o tzw. determinizmie chemicznym, (który głosił markiz de Sade, a który dziś jeszcze podtrzymuje Francis Crick), a oprócz tego mamy determinizm psychologiczny (głoszony przez Freuda i jego naśladowców). W pierwszym przypadku człowiek jest pionkiem w grze chemicznych sił. W drugim - każda decyzja podejmowana przez człowieka jest z góry zdeterminowana tym, co wydarzyło się w przeszłości. Tak więc w przypadku zarówno chemicznego jak i psychologicznego determinizmu, człowiek nie jest już odpowiedzialny ani za to, czym jest, ani za to, co czyni, ani też nie może mieć wpływu na rozwój historii. W takim układzie człowiek jest niczym więcej, jak tylko częścią kosmicznej maszyny".
Istniejemy tylko w ludziach, których kochamy. Kiedy odchodzą, zabierają kawałek nas i czasem długo trwa, zanim zrozumiemy, co zabrali. [19].