-
Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać1
-
ArtykułyBracia Grimm w Poznaniu. Rozmawiamy z autorkami najważniejszego literackiego odkrycia tego rokuKonrad Wrzesiński2
-
Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik4
-
ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać5
Cytaty z tagiem "rządy" [48]
[ + Dodaj cytat]
Uczciwi ludzie nigdy nie będą rządzić, a wiesz czemu? – Najwyraźniej złapał mnie nastrój do
filozofowania, ale postanowiłem się mu poddać.
– No? Czemu?
– Gdyż uczciwi ludzie chcą zarobić na chleb własną pracą, a ci, co rządzą, chcą zarobić na luksusy, wykorzystując tych, co pracują. Bo nic innego robić nie umieją, jak tylko wymyślać durne przepisy i wprowadzać nowe podatki, żeby mogli więcej ukraść. A im więcej kradną, tym większy mają apetyt.
Rządzić znaczy służyć, kobieto! Ci, którzy sprawują władzę, są jej niewolnikami. Tylko wygnaniec jest wolny.
Demokracja wcale nie oznacza rządów najmoralniejszych, najmądrzejszych, najsprawiedliwszych, najuczciwszych, najlepiej rządzących ani czyniących najwięcej dobra największej grupie ludzi; demokracja oznacza rządy najlepszych w prowadzeniu telewizyjnych kompanii wyborczych.
Po raz pierwszy w nowożytnej Europie żadna partia czy frakcja partyjna nie usiłuje już nawet udawać, że zamierza zmienić cokolwiek ważnego. Towaru nikomu nie wolno już krytykować – ani jako powszechnego systemu, ani nawet jako określonej tandety, którą szefowie przedsiębiorstw postanowili rzucić na rynek w danym sezonie.
- Nie, czarowniku. Nie odejdę - prychnęła. - Gdyby tacy jak ty rządzili Twierdzą i tym, co jest po drugiej stronie, to może... (...) Jesteś mądry, mądrzejszy, niż myślałam. Moglibyśmy się porozumieć. Ale ty jesteś tylko sługą, podwładnym. Rządzą zaś wami takie kanalie jak ta, która stoi za moimi plecami. Co to za dziwny świat, gdzie najlepsi służą najgorszym. Tam u was musi być strasznie.
Inny wreszcie radzi królowi zobowiązać sędziów, aby w każdej sprawie bronili praw królewskich (...). Wtedy żadna jego sprawa nie będzie tak beznadziejnie przegrana, iżby któryś z sędziów nie potrafił jej obronić jakimś wykrętem czy to z przekory, czy z zamiłowania do niezwykłych paradoksów, czy wreszcie dla przypodobania się monarsze. Otóż wobec rozbieżności zapatrywań sędziów zaczyna się roztrząsanie sprawy, która właściwie jest zupełnie jasna; podaje się w wątpliwość prawdę. To daje królowi doskonałą sposobność do interpretacji prawa w korzystny dla niego sposób. I cóż się dzieje? Ci, którzy byli zdania przeciwnego, ustępują bądź ze wstydu, bądź z bojaźni; potem spokojnie zapada wyrok po myśli trybunału.
Tylko ci głupi goje sądzą - mówił rabin na cmentarzu - że w ustroju republikańskim jest więcej wolności niż w państwie rządzonym autokratycznie; wręcz przeciwnie, w samowładztwie rządzą mędrcy, w państwie liberalnym zaś rządzi plebs
Monarchia jest jak mlecze na łące. Nieważne ile głów się zetnie, korzenie tkwią stale pod ziemią i tylko czekają, by wypuścić nowe łodygi.
Władza się zatraca, władza się zatraciła. Wokół nas znajdują się jedynie manekiny władzy, lecz mimowolna iluzja władzy nadal rządzi społecznym porządkiem, a za nią rośnie nieprzytomny, nieczytelny terror kontroli, terror ostatecznego kodu, którego wszyscy jesteśmy nic nie znaczącymi terminalami.
A zatem nie widzę, w jaki sposób mógłbyś w czymkolwiek przysłużyć się państwu, dostawszy się w towarzystwo takich kolegów, którzy prędzej mogliby zepsuć nawet najlepszego męża, niż sami poprawić się; obcowanie z tymi przewrotnymi ludźmi wypaczy twój charakter; jeśli zaś uda ci się zachować uczciwość i nieskazitelność, będziesz musiał pokrywać cudzą niegodziwość i głupotę. Nie ma więc żadnej nadziei, abyś idąc twą okrężną drogą mógł cokolwiek poprawić.