Cytaty z tagiem "romans" [392]
[ + Dodaj cytat]
W przekazach katolickich mistyków znajdujemy owo rozpalające
serce miłością uczucie piękna, dobra i prawdy, uczucie czy
też poczucie a nie wyobrażenie. Kontemplowanie Jezusa przenosi zawsze w jakimś stopniu na poziom uczuć. Doświadcza
się wówczas owego smaku duchowego, który przychodzi wraz
z miłością… Doznania te pochodzą z Bożej rzeczywistości –
nieskończonej, nierozpoznawalnej i niewyobrażalnej.

Droga każdej pary, droga wszystkich par wiedzie ku nieuchronnej klęsce, ku chwili, gdy pożądanie przegrywa z nadużywaniem zaufania - to właśnie z tą świadomością zaczyna się i kończy każdy romans; jedynym czynnikiem zmiennym jest czas.

(...) - A taką jedną knypę. Cholernie ciekawa, mówię panu - podjął z ożywieniem drugi głos. - Nic, tylko się kotłują i jeden jest zawsze dobry. Nie ma na niego sposobu. Nie ma dla niego ważnych: szeryf nie szeryf, bandyci nie bandyci - wszystkich załatwia! - Głos numer dwa zdradzał podniecenie. (...)

Wielka miłość może ranić, tak to już jest.Ale warto o nią walczyć. Nawet gdy to wymaga poświęceń i hartu ducha.

- (...) Z dziesięciu tych, którzy mi się oświadczają, wybieram jednego, który wydaje mi się najciekawszym, bawię się nim, marzę o nim…
-A potem?
-Robię przegląd następnej dziesiątki i wybieram nowego.
-I tak często?
-Choćby co miesiąc. Co pan chce — dodała wzruszając ramionami — to miłość wieku pary i elektryczności.
-A tak. Nawet przypomina kolej żelazną.
-Leci jak burza i sypie iskry?…
-Nie. Jeździ prędko i bierze pasażerów, ilu się da.

Wakacyjny romans nie może być powodem rozbijania życia prywatnego. (...) ma nikłe szanse na przetrwanie w zderzeniu z proza życia.

Czasem miłość oznacza, że trzeba dogonić idiotę i wbić mu trochę rozumu do głowy.

Kłamstwo jest obrazą duszy oraz obelgą dla inteligencji tego, kogo chcemy okłamać.

Ciekawe, swoją drogą, dlaczego to ludziom, o pardon, kobietom, nie wyskakują z głowy tak pouczające opowieści jak "Madame Bovary" albo "Anna Karenina", tylko zaraz: "Tristan i Izolda" czy "Romeo i Julia", którzy łajdaczyli się do wstrząsająco pięknej śmierci zamiast, jak to naprawdę bywa, do znudzenia i frustracji?

Bez wątpienia ta społeczna podejrzliwość, tropienie nieistniejących romansów, poszukiwanie coraz to nowych tematów do obmowy nie służyły budowaniu szczerych relacji międzyludzkich. Odnosiło się wrażenie, że polowanie na czarownice w dziewiętnastym wieku zastąpiono polowaniem na ladacznice.
