-
ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant59
-
ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
-
ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński28
-
ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Cytaty z tagiem "propaganda" [104]
[ + Dodaj cytat]Dyskusja z fanatykiem przemienia się w propagandę. W jego czarno-białym świecie jest tylko jedna autostrada - albo nią pojedziesz, albo nie dojedziesz nigdzie.
Czas przestał istnieć. Słuchacze wchłaniali słowa o cudach energii zatracając poczucie rzeczywistości. Ludzie pchali się naprzód, uśmiechali się, bezdźwięcznie poruszali wargami. Niektórzy oglądali się i znów zastygali w skupieniu. Siedzący z tyłu, bezwiednie wstawali (...) Odstępowała ciemność, wypędzona z najodleglejszych zakamarków ziemi, zamieszkałej przez szczęśliwych ludzi. Spadło brzemię. Pękły kajdany wszechświata, szedł człowiek...
Uczony przerwał i zakończył prostymi słowami:
- A wszystko to zawdzięczamy...
Aleksy Fiodorowicz wymienił imię wodza narodu radzieckiego i umilkł.
Na sali było gorąco. Ludzie ocknęli się nie od razu. Poruszony do głębi towarzysz Szumskich zawołał wśród burzliwych owacji zebranych:
- Zaśpiewajmy towarzysze, na cześć towarzysza Stalina!
Rozbrzmiała potężna melodia hymnu. Dawno już nie śpiewano tak w Czistoozerskoje. Owe trzy wieczorne godziny pozostały na zawsze w pamięci ludzi, którzy byli w rejonowym klubie.
Niedorzeczne marzenia o panowaniu nad światem przy pomocy masowego mordu, gwałtu i zniszczenia odziedziczył po Hitlerze mister Tomasz Mac Neill, wykształcony obywatel kontynentu zachodniego, wyraziciel woli i nadziei tajnego koncernu zamorskich imperialistów.
W przypadku słowa takiego jak "demokracja" nie tylko nie istnieje jego uzgodniona definicja, ale każda próba jej opracowania napotyka opór ze wszystkich stron. Jeśli nazywamy jakiś kraj demokratycznym, niemal powszechnie odczuwa się, że wypowiadamy pochwałę. W efekcie obrońcy wszelkich reżimów twierdzą, że to także demokracje (...).
Gdy patrzymy na jakiegoś zmęczonego wyrobnika, który na podium machinalnie powtarza oklepane sformułowania - "bestialskie okrucieństwo", "jarzmo ucisku", krwawa tyrania", "wolne narody świata", "stać ramię w ramię" - często mamy osobliwe wrażenie, że nie widzimy żywego człowieka, lecz manekin. Odczucie to dodatkowo się potęguje w chwili, gdy światło odbija się w okularach mówcy, zmieniając je w niewidome krążki, jakby z animi nie było oczu. I wcale nie jest to wyłącznie wytwór wyobraźni. Mówca, który używa takiej frazeologii, zmierza szybkim krokiem do stania się automatem. Z jego gardła wydobywają się dźwięki, lecz umysł pozostaje wyłączony, a przecież byłoby inaczej, gdyby sam dobierał słowa.
Propaganda antycholesterolowa legła u podstaw dietetycznej mody do przechodzenia na żywienie w oparciu o posiłki niskotłuszczowe, o sporej zawartości cukru i innych węglowodanów rafinowanych, co w Ameryce Północnej i w Europie Zachodniej zaowocowało epidemią otyłości.
Powinien wiedzieć, że wszystkim tym od niepodległości obca jest prawda, obcy jest honor, że przed niczym się nie zawahają, nawet pszczołę nazwą wołem. Powtarzano mu przecież, że tam, gdzie kolce krzaków kłują patntarcze jajka, wełnisty baran niech lepiej się nie zapędza.
Dwójmyślenie oznacza przede wszystkim umiejętność wyznawania dwóch sprzecznych poglądów i wierzenie w oba naraz.
Na Moskiewskim Uniwersytecie Państwowym oficerowie nauczali w tajemnicy propagandowych metod. Według Jakowlewa ich lista jest długa. Najprawdopodobniej technikami najczęściej wykorzystywanymi przez fabrykę trolli i zagranicznych kremlowskich agentów wpływu są zgniły śledź, wielkie kłamstwo oraz zasada „40:60”.
Zgniły śledź kojarzy się z przykrym zapachem, którym nasiąka ubranie ofiary. Metoda polega na rozpowszechnianiu nieprawdziwych i poruszających informacji, które mają się na możliwie szeroką skalę przedostać do debaty publicznej. Jeśli operacja ma się powieść, nazwisko ofiary w kontekście skandalu powtarza się tak długo, żeby zaczęła budzić ohydne skojarzenia, czyli śmierdzieć.
Również technika o nazwie wielkie kłamstwo przynosi oczekiwane rezultaty. Polega na tym, żeby wymyślić gigantyczną nieprawdę, która wydaje się zbyt nieprawdopodobna, aby ktokolwiek mógł coś takiego wyssać z palca. Kłamstwo jest tak ogromne, że wywołuje emocjonalne traumy wśród jego odbiorców i determinuje sposób, w jaki będą się oni w przyszłości odnosić do ofiary. Na przykład historia o powiązaniach Hillary Clinton z kręgami pedofilskimi wyglądała na wielkie kłamstwo.
Zasada „40:60” została wymyślona przez ministra propagandy Trzeciej Rzeszy Josepha Goebbelsa. Jest jednym z najważniejszych prawideł metod oddziaływania. Poprzez podanie informacji w 60 procentach „odpowiadającej interesom wroga”, czyli na przykład opartej na faktach, zdobywa się zaufanie odbiorców. Manipulację popełnia się poprzez dodanie do komunikatu 40 procent całkowitego kłamstwa.
Jakowlew zauważył, że wojskowa propaganda specjalna wywołuje konsternację w szeregach wroga, ponieważ ludzka świadomość zostaje zmanipulowana za pomocą nieprawdziwych informacji.